...temat zniknął zanim zdążyłem cokolwiek napisać, dzielna cenzura działa
Ta plaża to dziwne miejsce, byliśmy tam kilka/naście razy...
Jeden fragment, gdzie grupa stałych i starych bywalców bywa od zawsze i od zawsze zaczynają dzień od paru flaszek wódki... potem są wulgarni i agresywni wobec kogokolwiek, kto przechodzi obok "ich" kawałka plaży.
Spora grupka panów spacerowiczów... część obnosi się swoimi ponadprzeciętnymi rozmiarami, większość bardziej się rozgląda i przygląda... genitalia swędzą ich bardzo, sądząc z tego jak często je "drapią".
Panowie nakłaniający mnie bym zmienił orientację na tą mniej powszechną i udał się z nimi w krzaczki żeby przekonać się jakie to fajne...
Oraz spora grupa ludzi zupełnie normalnych, ale nieinwazyjnych i niezauważalnych, więc te patologie niestety wpływają na ogólne wrażenie. Zdecydowanie wolę "naturyzm prywatny", gdzieś na pustej plaży czy łące w lesie, bez ludzi, może czasem jakaś babina grzyby przyjdzie zbierać i się uśmiechnie