Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gotb

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1448
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez gotb


  1. 2 minuty temu, Magda bez loginu napisał:

    Ale czepiasz się dziś wszystkiego. 🙋

    Jak to dziś? Ja się czepiam wszystkiego codziennie!  😄 

    Z tatuażami zaskakująco eksplodował temat: jedno małe ostrzeżenie, a wybuchła mała gównoburza...


  2. 6 godzin temu, Kocham siostrę napisał:

    Lubicie seks gdy kobieta ma ubrana spódniczkę /spodnie , rajstopki ?

    Spódniczkę można podnieść, majtki spuścić, rajstopki rozerwać, ale spodnie to trochę wyzwanie.  Niby można pociąć, ale jak fajne, to szkoda, bo potem głupio chodzić z taką dziurą w kroku 😄 


  3. 3 godziny temu, KateZRzeszowa napisał:

    Raczej rzadziej rodze niż przechodzę przez ulicę

    Ja nawet jeszcze rzadziej 😄 

    Tak, życie to jest ryzykowne przedsięwzięcie, w większości przypadków zakończone śmiercią.  Udokumentowanych i potwierdzonych przypadków zmartwychwstania jest niewiele.  Jeden możliwy ponoć i tak wkrótce potem wyparował do nieba.  Ale ja wolałbym być kiedyś sprawnym i wesołym 90-latkiem niż martwym 50-latkiem.  W razie możliwości ryzyka należy ograniczać.  


  4. 27 minut temu, KateZRzeszowa napisał:

    Są inne rodzaje znieczuleń. Poza tym rodziłam raz bez znieczulenia i drugi bombelek tez był 😉

    A ja dziś przechodziłem przez ulicę i mnie ani samochód, ani tramwaj nie potrącił.

    To nie jest tak, że każdy tatuaż tworzy wszystkie możliwe problemy każdemu, ale stwarza ryzyko. Miałaś szczęście z porodami, ja dziś z przechodzeniem przez ulicę.  A to ryzyko, to jest coś o czym warto wiedzieć podejmując decyzję o wstrzykiwaniu sobie toksycznych atramentów.

    • Haha 1

  5. 1 godzinę temu, Nigdyniemównigdy8 napisał:

    Jakby mnie ktoś ocenił po tym czy mam tatuaz czy nie

    To nie jest ocena całej osoby, tylko przypisanie jej pewnych cech, np. podatności na modę czy brak wiedzy o zagrożeniach dla zdrowia.

    A tak swoją drogą, to są ludzie, co potrafią ocenić innych na podstawie koloru czy kroju spodni, rodzaju skarpetek czy bielizny, albo typie fryzury...


  6. Ja mam nadal podejście, że tatuaż oznacza:

    - "byłem w więzieniu, wypuścili mnie, resocjalizacja się nie udała, więc bój się"  albo

    - "jestem de.bi.lem/de.bilką podatną na durne mody", więc nie muszę się bać, ale tu też trzymam się z daleka

    Są wyjątki: małe niewinne conieco na przedramieniu czy łydce jestem w stanie zaakceptować.  Ale chińskie znaczki "Nie rozmrażać przed gotowaniem" albo "Opakowanie nadaje się do recyklingu" wytatuowane na plecech lub nad zadkiem to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać.

    • Thanks 1

  7. Tak na marginesie z innego tematu post ostrzegawczy mi wychodzi.

    Zawsze uważałem tatuaże za głupią, nieszkodliwą modę, podtekst więzienny, itp.  Ale posiadanie lekarza wśród znajomych czasem otwiera oczy bardziej.

    Sporo dziewczyn robi sobie tatuaże w różnych miejscach.  Część z nich będzie kiedyś chciała być nie tylko w ciąży, ale i urodzić bąbelka lub kilka.  Anastezjolog, jeśli jest potrzebny przy porodzie, ma parę fajnych miejsc, gdzie może wstrzyknąć środki przeciwbólowe, by poród był bardziej znośny.  A tam w tych miejscach bywają te tatuaże.

    Wersja minimum: środek przeciwbólowy trafia w tusz od tatuażu, nie wchodzi do krwioobiegu, kobieta cierpi rodząc, bo środek przeciwbólowy nie zadziałał.  Raczej nie będzie już chciała drugiego dzidziusia w przyszłości po takim doświadczeniu.  

    Wersja maximum: zastrzyk idzie do krwi, wraz z tuszem zabranym po drodze z  tatuażu. Może udar, może zawał, może lekkie uszkodzenie mózgu, może tylko zapalenie ogólnoorganowe.  Jak się uda, to kobieta poród przeżyje.  Może nawet i bąbelek.

    Więc będąc potencjalnie zapładnialną dziewczyną, to ja bym te tatuaże na bezpiecznych fragmentach sobie robił.  Albo wcale.

     


  8. 5 minut temu, Marcin40 napisał:

    Może lepiej ,że pośladki, a nie wacka 😄  Wtedy na pewno ktoś by skomentował  😉 

    A tak serio............ post ddt wywołał we mnie skojarzenie z Mielnem. 

    No nie, jest dla mnie spora różnica między trzeźwym facetem spokojnie opalającym się w stringach a nawaloną parką bzykającą się na plaży.

    Seks na łonie natury to preferuję w bardziej ustronnych miejscach.  Oraz nie robię wtedy fotek czy filmików, żeby je do sieci wrzucać 😄 


  9. 16 minut temu, Marcin40 napisał:

    Z tą plażą to lepiej uważać 😉

    Byłem dziś na plaży. No dobra, bardziej na łące nad zalewem.  Opalając pośladki czytałem sobie książkę.  Ludzi trochę, nie tłumy, ale też nie pusto.

    Nie usłyszałem żadnego komentarza, czy to złośliwego, czy durnowatego, czy sympatycznego, czy jakiegokolwiek innego.  Polska normalnieje!

    • Like 1

  10. 19 godzin temu, zielona45 napisał:

    O łechtaczce nie wspominam bo to większość panów ma problem z odnalezieniem

    Hmmm... Przetestowałaś większość panów?

    Na świecie jest około 3.9 miliarda mężczyzn, większość to tak z grubsza 2 milardy, żeby nie było tak ciut ciut ponad pół.  Jeśli 45 to twój wiek i zakładając, że nie bzykałaś się z facetami przed ukończeniem 15 lat, to jesteś aktywna 30 lat, czyli jakieś 11000 dni.  To daje ponad 180000 facetów na dobę... Zakładając tylko 6 godzin snu to 10000 na godzinę, czyli prawie trzech na sekundę 🙂 

    Gratuluję!

    Lubię matematykę 😄 Oraz czepianie się słówek 😄 

     


  11. 3 godziny temu, kamo napisał:

    hej mam pytanie, bo mam tyłek ktory jest zaokrąglony i odstaje troszke taki zgrabny jak u kobiet, i w tym pytanie czy taki tyłek wyglada mało męsko ?

    Jeden z zabawniejszych momentów, które mi się przytrafiły, to opalanie w stringach, miejsce publiczne, naoliwione pośladki świecą się w słońcu i przechodzi grupka nastolatek.  Komentarz jednej: "To jest facet! Ale on ma zgrabniejszy tyłek niż ja!!" 😄 

     


  12. 4 godziny temu, Magda bez loginu napisał:

    Jedyne czego mi w życiu brakuje - To wolnego czasu. Tylko i wyłącznie. Resztę już mam😉

    Resztę już masz?  Parędziesiąt milionów w dobrej walucie w szwajcarskim banku, własny jacht na Karaibach wraz z obsługą, apartament na Manhattanie, prywatną wyspę w Azji oraz fajny mały własny samolocik?

    Daj nr telefonu 😄 

    • Haha 2

  13. 15 minut temu, Marcin40 napisał:

    Tak.... I oczywiście nie omieszkasz jej wcześniej pokazać tego i owego 😉 😄 

    Mocno walczę z własnymi obawami by pokazać pani pielęgniarce to czy owo.  One chcą zobaczyć, ja nie chcę pokazać.   Walka trwa.  Bo ja generalnie to skromny i wstydliwy jestem.  Serio.


  14. 5 minut temu, Lena.Wawa. napisał:

    dla przyciągnięcia uwagi? dla żartu? ekshibicjonistycznej przyjemności? 

    NIe wiem, ale chyba dokładnie tak.

    Pogadam kiedyś z panią lekarz domowy i pewnie mnie zdiagnozuje podobnie: "ekshibicjonizm internetowy, poziom 2, nie wymaga leczenia farmakologicznego"  😄 

    Lub jakoś podobnie.

×