Mala
Zarejestrowani-
Zawartość
837 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Mala
-
Czy już mieszka to nie wiadomo, na razie się spotykają, to dosyć świeża znajomość. Wcześniej spotykała się z mężczyznami. Teraz pewnie nie pozwolą jej wrócić do serialu (czy miała takie plany, to inna sprawa)
-
A Krystyna Wielkanoc roku 2003 spędziła w szpitalu
-
Bo wtedy był ślub Beaty i Jacka? To był raczej 1999 rok.
-
A Paweł - młody przecież jeszcze facet - znowu się zachowywał jak stary tetryk: - Czy mi się wydawało, kochanie, czy dzisiaj rano powiedziałeś że nie wybieramy się nigdzie na Sylwestra? - Powiedziałem tylko że - o ile mi wiadomo - nie planujemy żadnej imprezy, w przeciwieństwie do naszych córeczek. - To znaczy, będziemy siedzieć przed telewizorem sami w domu? - Ktoś musi to robić. - No ale my jesteśmy jeszcze na tyle młodzi, że nie musimy poprawiać oglądalności programu telewizyjnego. - My młodzi? - No,,, ja się czuję bardzo młoda! - No ty, kochanie, oczywiście, ale spójrz na mnie - ile Sylwestrów jeszcze mnie czeka? 15, może 20, jeżeli Pan Bóg będzie łaskawy. - No to tym bardziej powinieneś przeżywać każdy Sylwester tak, jakby to był ostatni! - Czysta demagogia. Czego jeszcze możemy oczekiwać od życia? Jedynych atrakcji dostarczają nam nasze córki. No, może jeszcze wnuki, jeżeli ich doczekamy. - No więc ja nie zamierzam siedzieć w domu i czekać na wnuki, żeby się troszeczkę rozerwać, bo... Ania i Tadeusz zaprosili nas na Sylwestra do siebie! Będą też Marczyńscy. No więc jeżeli do tej pory przejdzie ci ten ponury nastrój, może cię ze sobą zabiorę - Może przejdzie... Dziękuję!
-
Oglądałam już przedpremierowe odcinki - powie do Pawła: "Kobieta którą wciąż kocham, jest szczęśliwa z innym" czyli wciąż kocha Irminę. A ślub Klaudii i Marcina oczywiście się odbędzie.
-
W mojej szkole tak nie było. No, ale ja chodziłam do katolickiej szkoły prywatnej, tam był wysoki poziom.
-
Z czym niby nauczyciele "pomagali"? Można chodzić na korepetycje przed maturą, ale sam egzamin należy już zdać samodzielnie.
-
Jeżeli się chce iść na studia, to wyniki maturalne są ważne - właśnie TERAZ, w obecnych czasach, kiedy już nie ma egzaminów wstępnych na uczelnie wyższe (wyjąwszy uczelnie artystyczne, gdzie wszystko zostało po staremu)
-
Chyba żaden kochający rodzic nie chce żeby jego dziecko oblało maturę.
-
Tak, to on podpisał umowę. Jego ojciec powie że to bylo karygodne.
-
Różnie jest - w odcinku który zostanie wyemitowany w ten poniedziałek 11 kwietnia br., będą Mikołajki, czyli 6 grudnia 2021 roku. Czyli w tym momencie cztery i pół miesiąca "do tyłu" Między odcinkiem w którym umarła Hanka a następnym minęły dwa miesiące. Profesor Dziduszko zmarł najprawdopodobniej w czerwcu 2005 roku, zaraz po maturze Pawła, do której zresztą pomógł mu się przygotować. W ostatniej scenie tego odcinka lekko ubrany Paweł idzie rozświetloną ulicą warszawską i płacze
-
A ona chyba Gustawowi wpadła w oko Ale on i tak pewnie koniec końców będzie z Anką:)
-
Profesor Dziduszko zmarł w 360 odcinku, Obecne odcinki są chyba jeszcze z zeszłego roku, a może już z tego... Jak będę oglądała przedpremierowe, to sprawdzę. Oczywiście w serialu wciąż jest 2021 rok.
-
Bo sprawdziłam, w którym roku były kręcone odcinki z profesorem Dziduszką
-
O nie - profesor Dziduszko zmarł w 2005 roku, a pan Janusz Zakrzeński zginął w katastrofie smoleńskiej 5 lat później.
-
Maciej Kozłowski też zmarł, a Waldemara Jaroszego uśmiercono chyba rok później. Paweł też płakał po śmierci profesora Michała Dziduszki, z którym się zaprzyjaźnił (i który mu w testamencie swoje mieszkanie zapisał).
-
Życie ziemskie pana Witolda Pyrkosza się skończyło, a życie ziemskie tego maleństwa które wystąpiło w tym odcinku jako nowonarodzona Maja, dopiero się zaczynało.
-
A ja nadal oglądam, to wciąż mój ulubiony serial. A co do tamtego odcinka - uważam, że to było ładne zestawienie obrazujące niezmienny krąg życia - jedno się kończy, drugie się zaczyna. Podobnie przed 16 laty skomentowała to Marta Wojciechowska - w chwili gdy jej córeczka Ania przyjmowała sakrament chrztu świętego, jej szwagier Krzysztof Zduński przenosił się do wieczności
-
Ale rozwód matki z ojczymem który adoptował dziecko żony z wcześniejszego związku nie powoduje automatycznie cofnięcia adopcji (vide: Paweł + Ala + Basia - sąd rodzinny ostatecznie przyznał opiekę nad Basią jej adopcyjnemu ojcu, najwyraźniej za zgodą wszystkich zainteresowanych stron), zresztą Natalia mówiła że nie będzie Frankowi utrudniać kontaktu z małą. Zresztą - skoro i tak obecnie ich w serialu nie ma (bo mieszkają w Australii) mogli ich zostawić jako rodzinę
-
Tylko że Stefcia była słodka, niewinna i w ogóle "do rany przyłóż" a Lidka to paskudna intrygantka.
-
Na pewno ma - jej biologiczny ojciec nigdy jej oficjalnie nie uznał i postanowił zniknąć z jej życia. Także nie było przeszkód żeby Franek po swoim ślubie z jej mamą ją formalnie adoptował.
-
Agnieszkę i Janusza też łączyła i łączy Julka (no i Zosia właściwie też, bo razem ją wychowywali) Ale oni są już na najlepszej drodze do pogodzenia się
-
I takie tragedie się zdarzają ; rzadko bo rzadko, ale jednak się zdarzają. A swoją drogą - Jaś to czwarte dziecko w rodzinie Mostowiaków, które przyszło na świat W DOMU - po Mateuszu Mostowiaku, Basi Rogowskiej i Mikołaju Zduńskim A Hania Zarzycka, córeczka Natalii Mostowiakówny, przyszła na świat w lesie