Domi99

Nie jest to reguła. Rzadko bo rzadko ale, zdarza się, że odchodza.

Ja widzę to inaczej. Jestescie i z kochankami, i z męzami. To też są relacje. Tu dziewczyny też przyznają, że nie zostawiłyby mężow dla kochanka.

W tym sęk, że ona czeka, aż forum za nią podejmie decyzję, takie odnoszę wrażenie.

Terapia dla par nie pomoże, bo żeby udała sie terapia, zmian muszą pragnąć oboje małżonkowie. A na obecną chwile on poprosił o przerwę. Więc ma zamiar wrócić. Coś do niej czuje, czy to jest miłość czy tylko zauroczenie, ja nie wiem.

Cały czas Ci to usiłuję wytłumaczyć. Jak nie do niej, to znajdzie inną. Ty będziesz miała ciągle taką huśtawkę. Gdyby był Ci obojętny, to byś sama poszukała sobie kochanka i miała od niego to, czego nie masz od męża.

Więc dla mnie jest to po prostu kontynuacja w postaci tymczasowo emocjonalnego romansu, do czasu ponownej konsumpcji.

Lola, a po co on będzie odchodził. Ma posprzątane i ugotowane, przekima na kanapie z dwa miesiące, a potem żona go z powrotem do łóżka wpuści. Wtedy wróci do kochanki. Zresztą, skoro sie uśmiechają do siebie, to pewnie emocjonalny romans kwitnie.

Zastanów sie sama, dokąd Twój mąż ma iść, skoro nie stać go na wynajem i nie ma innego mieszkania,a kochanka ma męża

A może to on uwiesił się na niej?

ALe też go nie wyganiasz. Wciąż zasłaniasz się dziećmi. Moje dzieci były malutkie, jak rozstałam sie z mężem z powodu zdrady też płakały, a dziś mówią, że dobrze zrobiłam, że się rozwiodłam. A ojciec poukładał sobie z nimi relacje, na odleglość, ale zawsze.

Jak Ty wciąz nie rozumiesz, on lubi mieć was obie.

Nie dziwna, tylko typowa. Wiele jest takich sytuacji.

Przerwa po to, żeby dać Ci złudną nadzieje, że wszystko wróciło na stare tory. Ale przerwa to tylko przerwa, nie koniec. Czy ona cierpi? Wątpię, może dla niej to była tylko zabawa. Widują się w pracy > Nie łączą ich obowiązki, budżet, mieszkanie, dzieci, tylko sama zabawa w miłość.

Czasem wystarczy jeden SMS, żeby wiedzieć o co biega. Z mojego punktu widzenia mężowi jest z Tobą po prostu wygodnie więc po co ma dążyć do zmian. Jak i TObie z nim.

Zresztą Lola Twój mąż jak sie dowiedział o kochanku, to też ani Ciebie nie porzucił, ani nie zażądal wyprowadzki Twojej. Więc jak widać decyzja o końcu małzeństwa nie jest taka prosta. Dlatego wszelkie romanse będą sie jeszcze długo miały dobrze.

Ty się rozwinęłaś, poszłaś do przodu, on nie. On się nie zmieni. Zostając z nim, będziesz nieszczęśliwa.

Postawiłam dziś mojemu żonatemu kochankowi ultimatum - albo złoży pozew o rozwód, albo kończę z nim. Jestem wolna, sama się utrzymuję, oczekuję od niego, że też będzie wolny.