Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wanna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Wanna


  1. To u mnie nie było tak grubo jak u was, ale przypomniało mi się jeden tekst. Generalnie mamy z mężem ten sam zawód, finansowo powodzi nam się bardzo dobrze, a dopiero co skończyliśmy studia.

    Patrząc mi prosto w oczy powiedziała : bardzo lubię dostawać drogie prezenty 😂😂😂 

    Kupuję jej co najwyżej czekoladki, to że zarabiam nie znaczy, że na nią.


  2. 3 godziny temu, BeCandy napisał:

    Wygląda że koleżance się upiekło. Lek ten zawiera składnik,który hamuje wydzielanie progesteronu ( który i z kolei wpływa na podtrzymanie ewentualnej ciąży). Przede wszystkim głupi lekarz,że przepisał bo 2 dni przed miesiączką progesteronu właściwie nie ma. Myślę,że jeśli okres przyszedł normalnie to już nic nie powinno się zadziać. Tabletka właściwie nie zadziałała bo nie miała na co zadziałać. Do zapłodnienia już pewnie i tak by nie doszło. Na przyszłość trzeba uważać bo oczywiście owulacja zawsze może się przesunąć. Jeśli koleżanka już korzystala z tego typu środków to na przyszłość pozostaje życzyć tylko trochę więcej ROZUMU!

    Pod warunkiem, że nie ma ciąży. Lekarz nie jest głupi, tylko wie, że głupia szczeniara co własnej dupy nie umie upilnować, może pieprzyć głupoty na temat własnej miesiączki, poza tym mogła mu naściemniać byleby tylko ta tabletkę dostać. Jej nic od tej tabletki nie będzie, najwyżej jej się okres rozreguluje na parę miesięcy, a jemu latawica może wytoczyć później proces o alimenty, bo jej "źle" doradził.


  3. 1 godzinę temu, Migotka95 napisał:

    Mam go brać wieczorem. Mam 170 wzrostu i ważę około 87 kg. Za cholere nie mogę schudnąć. Nie objadam się, a waga cały czas idzie w górę. Rozkładam ręce. Może teraz waga zejdzie w dół. Nie dostałam nic. Kompletnie. Nawet nie mówiła żebym mierzyła cukier. Nic, a nic. Tylko że mam iść do diabetologa. Mojej rodzinnej nie było, poszłam do tej co ją zastępowała. 

    Nie pozostaje nic innego jak poczekać na wizytę u diabetologa. Zapisz się do swojej rodzinnej w międzyczasie, przydadzą Ci się świeże badania przed wizytą u specjalisty. 


  4. 6 minut temu, IgaA napisał:

    U nas przy covidzie nie na szans na kontakt z lekarzem rodzinnym. I myślę że tak jest w większości przychodni. Stąd pomysł że osoby 55plus lub 65 plus (nie pamiętam dokładnie) będą miały prawo przy pozytywnym teście w ciągu 48 h do zbadania orzez lekarza rodzinnego..... Będą miały prawo😳a reszta co? Nie Ma prawa. Śmieszy mnie ta ich dobroć 

    Spokojnie, jak nie było dostępu tak nie będzie dalej, niezależnie od wieku. W mojej przychodni połowa lekarzy sama choruje i jest na izolacji. No sorry ale reszta się nie rozdwoi, nie tylko covidowi pacjenci potrzebują lekarza. Jak Morawiecki jest taki dobry to niech sam weźmie stetoskop w dłoń i zasuwa osłuchiwać 


  5. 3 minuty temu, AgsAgsAgs napisał:

    Stetoskop nie leczy sluzy jednak do diagnozowania. Lekarz poprzez teleporade nie uslyszy szmerow na oskrzelach ani plucach. Kaszel ma wiekszosc ludzi przechodzzcych covid. Za malo informacji by leczyc. Dotychczas ludzie chodzili do lekarza ze zwyklymi przeziebieniami i byli osluchiwani, teraz mamy do czynienia z choroba ktora teoretycznie moze zabic zarowno mlodego i zdrowego jak i starego i schorowanego i w sumie chorzy sa pozostawieni sami sobie. Teleporada powinna byc stosowana by omowic wyniki badan i zaoszczedzic czas,nie by leczyc. Miedzy innymi dlatego tylu ludzi teraz umiera, nie tylko na covid. Efekt teleporady.

    No i tu się mylisz. Nie trzeba osłuchiwać każdego. Większość ludzi nie ma zmian w płucach, wielu nie ma nawet kaszlu. Spokojnie można to ocenić przez teleporadę i dopiero wtedy zaprosić na wizytę. 


  6. 4 minuty temu, Migotka95 napisał:

     

    No właśnie nie dowiedziałam się dokładnie. Kazała mi iść do diabetologa. Wydaje mi się, że do końca ona nie wiedziała jak ma te wyniki odczytać, bo je oglądała dłuższą chwilę. Tez mi się wydaje z tych wyników, ze to już cukrzyca a nie insulinoodpornosc. 

    Cukrzycę masz na 100%, lek dostałaś dobry, choć w trochę małej dawce. Ile ważysz i ile masz wzrostu? Dostałaś glukometr? Przed wizytą u diabetologa dobrze by było pomierzyć sobie glikemię i zapisywać w zeszycie, żeby mu pokazać później. Prawdopodobnie diabetolog zmodyfikuje trochę to leczenie, ale musi mieć na podstawie czego to zrobić. Może zmień rodzinnego.


  7. 2 godziny temu, IgaA napisał:

    No właśnie, największy problem to to że nikt nas nie bada tylko każą robić test i leczenie w domu na oko. A wiadomo, że każdy się martwi i chce przejść przez to bez komplikacji

    Stetoskop nie leczy. Ważniejszy jest ogólny stan pacjenta, który można normalnie opisać przez telefon. Jeżeli po teleporadzie lekarz uzna, że musi pacjenta zobaczy to go zaprosi na wizytę. Gdyby lekarz miał badać dosłownie każdego człowieka z covidem to po 2 dniach takich wizyt sam by się rozchorował i nie leczył nikogo, ani ludzi z covidem ani bez covida. 


  8. Nie zabronisz jej uprawiać seksu, ale nie zgodziłabym się na hormony w tym wieku. Po pierwsze szkoda ingerować w prawidłowy cykl w tym wieku, po drugie nawet jeśli ufasz swojej córce, że jest stała w uczuciach to nie wiadomo jaki będzie ten chłopak, a prezerwatywy nie zabezpieczają przed HPV, które jest powszechne w społeczeństwie, że już o takich cudach jak HIV czy HCV nie wspomnę. Nie wiesz z kim spał tamten chłopak. 

    Generalnie moje zdanie jest takie, że tabletki są dla par, które są ze sobą długo, ich związek się szybko nie rozleci i znają swoją przeszłość. A dzieciaki, które najpewniej będą jeszcze zmieniać partnerów niech się zabezpieczają prezerwatywą, bo później na cytologii może być płacz.

    • Like 2

  9. Dnia 2.10.2021 o 20:57, Kuddsa napisał:

    Mi nie chodzi o to że miała 9 punktów w skali apgar bo do podobno doby. Jednak w książce zdrowia tam gdzie jest przebieg porodu ma zaznaczone zagrożenie płodu i myślę że to komplikacje porodowe mogły na to wpłynąć a błąd popełnili lekarze. 

    Wynik 9 jest jak najbardziej w normie. Zagrożenie płodu to bardzo ogólnikowe stwierdzenie i nic na tej podstawie nie można stwierdzić. A poza tym jeżeli było zagrożenie płodu to twój organizm dał dupy, a nie błąd popełnili lekarze, oni wyciągnęli dziecko na czas skoro miało 9pkt. Pomyśl lepiej czy nie przechodziłaś jakiejś infekcji w ciąży albo cokolwiek.


  10. Nie słuchaj tego przygłupa. Na szczęście nie byłam w takiej sytuacji, ale chciałam Ci polecić kontakt z fundacja Ernesta. Mają swoją infolinie, na której są psycholodzy, wiele fajnych artykułów, na pewno opowiedzą Ci o wszystkich możliwościach medycznych i prawnych, wydaje mi się też, że mają kontakty do różnych zaufanych lekarzy, którzy ewentualnie mogą Cię zbadać jeszcze raz, żeby potwierdzić diagnozę, myślę, że jakiej drogi nie obierzesz to dadzą Ci jakieś wskazówki. Przynajmniej odwiedź ich stronę, możesz tez napisać na czacie.

    ps: nie płaca mi za to 🤪 po prostu sama kiedyś uzyskałam od nich kiedyś dobra radę 


  11. 16 godzin temu, Nalili napisał:

    Nie utrzymujesz się na pasie drogi, nie wyczuwasz gazu, nie nadajesz się na koerowce. Nie ma w tym niz złego. Mnoe ciekawi czy wyczuwasz sprzęgło skoro z gazem masz problem. Odpuść sobie, nie każdy musi być kierowcą. Swoją drogą nie utrzymywanie się na pasie to naprawdę masakra, cóż to za dobry instruktor stwierdził, ze mozesz zdawać prawko skoro nie umiesz prosto jechać?

    Nie zdziwiło by mnie gdyby rozklekotany samochód sam ciagle ciągnął w jedną stronę(nie znam się na tym, ale miałam taka usterkę w samochodzie) a dziewczyna może się zadręcza, że to jej wina. Sprzęgło czy gaz są do wyczucia, tylko trzeba czasu, mi też to trochę zajęło. Na jej miejscu poprosiłabym w szkole jazdy o zmianę auta, bo sama miałam problem ze sprzęgłem a jak już zdałam egzamin i zaczęłam jeździć autami rodziców to nagle problem zniknął 🤷🏼‍♀️

     


  12. 21 godzin temu, Nalili napisał:

    Autorko remiza, wiejska kucharka i inne twoje wyciągnięte nie powiem skąd pretensje odnośnie imprezy to nie powód do nie dawania lub pomniejszania wartości prezentu. Daj tyle ile chcesz dać chrześniakowi na nową drogę życia. Nie dawaj natomiast za rosół, schabowy czy kucharkę, bo to nie płatna impreza i Twoje życzenia spełniane nie będą, za to nie płacisz. Jak cie tak mierzi ta impreza to pojedz tylko do koscioła, złóż życzenia i wręcz prezent taki jaki Ty chcesz i o wartości wedle Twojego uznania.

    Niby to nie płatna impreza, ale wesele dla gości to tez dużo zaangażowania, od załatwienie sobie wolnego, przygotowanie garderoby, po nieraz wydanie kupy kasy na samo paliwo i jeszcze wydatek na prezent, to chyba wypada podjąć gości jak najlepiej?
    Sama organizuje teraz swoje wesele  i chcę żeby możliwie każdy czuł się  jak najbardziej komfortowo, wiec chce żeby menu było dobre, muzyka odpowiednia, dzieciaki miały zajęcie, ci co chcą porozmawiać mieli miejsce gdzie muzyka ich nie zagłusza, i przy okazji żeby wszystko było miłe dla oka, a ci co są z daleka mieli gdzie na spokojnie się przebrać i odpocząć po podróży. Może to nienormalne, ale chce miło podjąć gości a nie rzucić schabowego z rosołem i żeby się cieszyli, że rzuciłam byle co.

    • Like 1

  13. Wcale się nie dziwię, że nie chcesz iść. Byłam ostatnio na weselu, co prawda nie w remizie, a w lokalu. Ciepłe dania były dwa- ok, w zupełności wystarczyło, bo wesele tylko do 1 w nocy, po co się obżerać, ale przystawki na stołach nie były donoszone i było ich naprawde mało, czyli jeżeli goście zjedli je w pierwszych godzinach przyjęcia(a wiadomo, starsi ludzie głównie siedzą i jedzą) to do końca wesela siedzieli przy pustych półmiskach, obsługa doniosła tylko chleb. Kto je chleb na weselu?!
    Dlatego może to wesele w remizie moze nie być najgorsze. Wybierają to na co ich stać, a nie, że jest lokal piękny a potem jedzenia brakuje.

    Nie wiem kiedy u was daje się koperty, u nas często podczas pożegnania się z młodymi. Ja bym dała jako chrzestna 1500-2000(u mnie w rodzinie daje się duuuużo więcej, ale ja tego nie czaje) ale jakby było naprawdę byle jak, to bym coś wyjęła w międzyczasie. 
     

    edit: zapomniałam dodać, że młoda była kompletnie nieumalowana ani nieuczesana, co moim zdaniem tez jest totalnie nie na miejscu, dla mnie ubiór to wyraz szacunku do drugiego człowieka. Większość gości przejechała kawał drogi na wesele, włożyła jakiś wysiłek i pieniądze w swój wygląd, wiadomo, nawet jak ma się ...enkę, to buty trzeba dokupić a to coś tam, facet do fryzjera pójdzie przed, a młoda przejechała rzęsy tuszem i tyle?

×