Gość Meq - Żenujące jest to, że ostatnie zdanie na forum dotyczącego krzywdzenia kobiet Dziewic musi oczywiście należeć do ciebie - osoby, która z tą czystością czyli Dziewictwem nie ma nic wspólnego, osoby, która jest typową manipulantką i pisała mi przez "dziecko", twierdziła, że jestem dzieckiem i absolutnie nie mam tylu lat ile napisałam zgodnie z prawdą, że mam (to tylko taki jeden przykład tych twoich manipulacji, prowokacji, które zrobiłaś świadomie aby wytrącić mnie jeszcze bardziej z równowagi wiedząc o tym, że jestem w nienajleprzym stanie i po ciężkich przeżyciach co zaznaczałam sama), osoby, która z powodu tego, że noszę w sobie to co ty szybko straciłaś, gdyż nie byłaś w stanie najzwyczajniej w świecie poświęcić się i cnota nie była dla ciebie wartością, śmie dokuczać mi i to z grubej rury docinkami typu: "twoje dziewictwo nic nie znaczy" (ależ skąd, znaczy tylko tyle, że ja się szanuję, znaczy tylko tyle, że poświęciłam się i noszę w sobie cnotę boską na co mało kogo teraz stać bo poziom puszczalstwa w Polsce jest makabryczny, ja widzę co się tu dzieje i łapię się za głowę). Pisałaś: "twoje dziewictwo o niczym nie świadczy, to tylko KAWAŁEK SKÓRY". Odniosłam się do tego aby uświadomić innych jak szeroki jest to termin. Osoby, która śmie pisać, że sama jest cnotliwa, co po kolejnej "wypowiedzi" zostało wyparte i tymsamym zbezcześciłaś mnie i wszystkie kobiety cnotliwe jakie tylko istnieją. Dodam, że są też święte kobiety Dziewice... Coś takiego robić i mieć do tego czelność to jest po prostu coś strasznego. Raz, jak byłam w szpitalu, przyszedł z komunią jeden "ksiądz" i powiedział do mnie przy świadkach: "a ja ci komunii nie udzielę boś ty NIECZYSTA!". Popłakałam się, płaczę do dzisiaj. Kazał mi siebie przepraszać za to, że broniłam swojej cnoty i tym samym godności, zaparcie twierdził, że muszę mu się wyspowiadać ze swojej rzekomej nieczystości. Dopytałam o jaką nieczystość chodzi i jego odpowiedź potwierdziła moje domysły. Miałam się nie szanować. Był to "ksiądz", który już parę lat temu został oskarżony o molestowanie dziewczynek, wymuszanie na nich robienia mu innych czynności seksualnych, przetrzymywanie w pokoju do tych celów, itd. Wszystko działo się na wyjazdach religijnych. Zeznania dziewczynek były dla sądu oczywiste i jednoznaczne, jednak on dalej wykonuje swój zawód. Szkoda, że mimo iż jest hipokrytką, bezcześci mnie - kobietę czystą i wyrzuca mnie z tego kościoła mimo, iż całkowicie się poświęciłam, żeby stosować się do każdego przykazania dekalogu, a nie tak jak robi większość - do tych przykazań, które są akurat wygodniejsze. Przytoczyłam taki przykład, ale ty robisz to samo twierdząc, iż jesteś osobą cnotliwą, dziewicą. Ponadto obciążasz mnie ciężkimi zarzutami - do tego wszystkiego jeszcze śmiesz twierdzić i zarzucać mi, iż JA STAWIAM SIĘ NA RÓWNI Z MATKĄ BOSKĄ! Odpowiadałam sto razy: "Wskaż mi ten fragment, gdzie miałam tak napisać!", "Dlaczego oskarżasz mnie o coś takiego!?". Nie byłaś w stanie się do tego odnieść. Naprawdę, zastanów się nad tym co robisz, jest to karygodne. I jeszcze na koniec śmiesz wypowiadać się ZA kobiety Dziewice, że strój weselny symbolizujący Dziewictwo, kobiet Dziewic absolutnie nie krzywdzi. Jak śmiesz wypowiadać się ZA kobiety Dziewice? Przecież to czy ten strój jest krzywdzący czy nie WIE kobieta DZIEWICA! Broniłam swojej cnoty, swojej godności i broniła będę a do tego, że pod koniec moich komentarzy na tym forum pisałam takie słowa doprowadziło mnie to co pisałaś tutaj ty względem mnie. Wszystko to tyczy się mojej godności i nie byłam w stanie zrobić inaczej. Myślę, że inne kobiety Dziewice też mogą czuć się urażone tym co można tu przeczytać od ciebie i innych, którzy potrafią dotkliwie obrazić za to, że ktoś się po prostu szanuje. Jak możesz pisać, że "pisałaś spokojnie". Czy ty do cholery kiedykolwiek ponosisz konsekwencje tego co sama robisz? Bo zachowujesz się jakbyś była tego nieświadoma. Zamiast puszczalska piszesz "niedziewica" - również masakra. "Czy jestem dziewicą czy też nie nie ma znaczenia bo jestem człowiekiem". Ja też jestem człowiekiem i mnie STAĆ na bycie Dziewicą. Już tracę nieco nerwy ale to jest zleksza różnica czy jest się dziewicą czy też nie... Dziewica się jednak poświęca. Takie tłumaczenie się typu: "a ja się nie szanuję bo jestem tylko człowiekiem". To czy jest się Dziewicą czy nie NIE MA ZNACZENIA? Dla Boga, ma. To czy się grzeszy czy nie NIE MA ZNACZENIA? Wiesz co? Najpierw trzeba było się szanować. Pierdoły wypisujesz, że ja się łapię za głowę. "Bez rozróżniania na status czysta - nieczystosta bo to NIE ŚREDNIOWIECZE"? Trzeba rozróżniać. Jak można puszczalstwo tłumaczyć tym, że nie żyjemy w epoce Średniowiecze!? Wypadałoby rozróżniać, ja na swoją czystość sobie zapracowałam to dlaczego mam nie powiedzieć o samej sobie, że jestem czysta? "Więc czemu kobieta ma być tu dyskryminowana?" Dyskryminujesz i pytasz? To trochę kompromitujące... "Uprawnienie seksu bez ślubu nie czyni nikogo gorszym czy lepszym". Nie potrafię się do tego nie odnieść. To jest grzech ciężki, nie można wtedy iść do komunii, nie można się z tego wyspowiadać i dostać rozgrzeszenia. Nie pisz proszę takich herezji... Naprawdę tego nie da się czytać! "Dlaczego kobieta ma być dyskryminowana przez inne kobiety?" To ja - kobieta Dziewica jestem dyskryminowana przez takie puszczalskie lale, które idą do ślubu tak ubrane. Kto przez kogo jest dyskryminowany? Ty zdyskryminowałaś mnie już ze sto razy. Tekst o "bluzie z kroczem niedziewicy" - ciekawe... Nie wiem kto to pisał ale nie wmawiaj mi znowu, że ja. Nagle wpisałaś zdanie na temat obrzezania. Nie widzę powiązania z tematem przewodnim. "Innych nie powinno interesować moje Dziewictwo"? Wystarczy, że o tym napisze i znajdzie się dużo takich jak ty, które będą się rzucać, uparcie broniąc swojego stanowiska, stanowiska osoby takiej, dla której nie było ono wartością i kobietę Dziewicę wyśmieje i obrazi. A na koniec doda, że to kobiety Dziewice mają krzywdzić te, które się nie szanują. Ciekawe w jaki sposób, skoro to ja jestem dyskryminowana na każdym kroku i wszędzie jestem już z tego powodu psychicznie wykończona.
Nie przeczytałam choćby jednego zdania od ciebie, z którego wywnioskowałabym, że ty rozumiesz mój punkt widzenia. Stwierdziłaś, że nie życzysz mi źle. Dużo razy mnie obraziłaś więc nie jestem tego taka pewna. Ja nigdy nikomu źle nie życzę ale ciężkie jest dla mnie to, że na każdym kroku jestem dyskryminowana. 28 lat wstydziłam się swojej czystości i chyba najlepiej byłoby wstydzić się dalej.