-
Zawartość
424 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez OZ_
-
Ze złotych myśli Romana Snajpera: Człowiek pracujący rękoma to pracownik fizyczny, człowiek pracujący umysłem to pracownik umysłowy, człowiek nie pracujący to Grażyna.
-
Dobra, kurka przy tym leżę Prawdziwy mężczyzna to jest ten, kto przede wszystkim nie wie, że jest prawdziwym mężczyzną i który nie boi się tego, że nim nie jest Parafrazując myśl lotną: tak, wiem, że jestem jaki jestem i wielu ma polewkę, ale temat zabrnął ta daleko, że inaczej się nie da
-
Głupiec jest szczęśliwy, gdy jego pragnienia zostaną spełnione. Wojownik jest szczęśliwy bez żadnego powodu #lucznictwo #lucznik #łucznictwo #łuki #łucznik #archery #arrow #robinhood #archer #wojownik #spokój #strzała #kaptur #samicksage #samick #samickbow #las #ozorkow #sport #treningplecow Czyli, że on się uważa za wojownika?
-
Zaniedbał się strasznie przy niej. Ona zawsze chodziła w dziwnych ciuchach, ale on ubierał się schludnie.
-
Januszu, czy Ty wyobrażasz ich sobie leczących wrzody na NFZ? To dopiero będą vlogi.
-
Mało powiedziane Ale elf, który sam sobie słodzi, to jest... no kurka to jest szczyt szczytów
-
Kiedy to było. Ona już zapomniała A co do aparatów, no chyba nie Naturalny uśmiech z grymasem zajęczym to jest to.
-
Najmłodsza latorośl, której zapewne wiele się wybaczało. Myśleli, że jak wyjedzie do Szczecina to się ogarnie, a tam okazało się, że księżniczka ma inne podejście do życia.
-
Nigdy do tego nie dojdzie. Wygodny elf już o to zadba W tek kwestii ruda go nie przechtrzy.
-
Może i była, ale jak ktoś gustu i polotu nie ma to nie stworzy nic, czy za małe, czy za duże pieniądze. Bo nawet przy minimalnych nakładach, można by było nawet tę meblościankę odnowić fajnymi tapetami naklejanymi. Lustro też dziwnie stoi i miało być odmalowane na biało. No i to patykowate coś do czego przyczepia zdjęcia. Styl rosyjski - po prostu pier. dolnik.
-
Nikt sobie ich nie wyobraża poza rudą. Elf wyraźnie powiedział moje dzieci, a nie nasze. Taka "frojdowska" pomyłka. Zrobił face palm jak usłyszał co ruda bredzi i się zaśmiał. Także małe sygnały wskazują, że ruda zostaje sama w swoim świecie.
-
Mistrzowie żerowania. Ona ma lvl master, elf się uczy. Ale ojciec wkroczył, jest szansa, że ucieknie. Mnie się nie chce wierzyć, że ona wstydu nie ma i pokazywać wszystkich i wszystko oraz nazywać to tęczą i różowymi okularami. To jest szare jak papier do doopska.
-
Na każdego działa co innego. Ale uogólnianie przez to, że skład jest do bani, nie mając wiedzy o tym jak powstają kosmetyki, to lekkie nadużycie. Ruda nie ma pojęcia o wielu rzeczach. Założę się, że kremy często nakłada na w ogóle nie oczyszczoną twarz. Po tym jak pokazała jak nakłada podkład można się po niej wszystkiego spodziewać. A zmarszczki ma coraz większe.
-
Z jej ulubionego butiku. Takie zrzuty, których nikt już nie brał, to pewnie wystawili za 50 groszy.
-
Akurat ZIaja ma jedne z lepszych składów - wiem, bo pracowałam w mktg kosmetyków i dział technologii sprawdzał konkurencję. Moi drodzy parabeny macie nawet w kosmetykach "naturalnych". One podtrzymują świeżość kosmetyków i nie są takie straszne jak to malują. A na takie zabiegi z nazywaniem "naturalne" pozwala sama ue, wystarczy poczytać przepisy. Sama nie raz pisałam artykuły o "naturalnych" kosmetykach, a Wy się na to nabieracie. Ma pryszcze bo żre śmieci, żre, a nie je. Ma zaniedbane łapy, bo jest niechlujem i nie musi już szukać samca. Modelką już nigdy nie będzie i ma tego świadomość. Nie musi się wysilać, żeby ładnie i zadbanie wyglądać.
-
Gdy mówią, że życie jest szare jak papier Szczerze współczuję ludziom , którzy nie kupują szarego papieru. Szary papier do dupci jest jak życie - szare i do dupci. Ja tak właśnie paczam na świat. Nawet zamiast rolet w oknie zamontowałam sobie rolki papieru szarego, który rozwijam, kiedy za dużo słoneczka wpadnie do pokoiku, który tak ładnie urządziłam. Czasami ludzie mi mówią, że zachowuję się jak wyrocznia, tylko powtarzam innym "życia nie znacie". Ciekawe, co oni chcą ode mnie? Może kasę pożyczyć? Eeeee... zawsze ich odsyłam do Romcia, on i tak nie ma hajsu ze sobą, bo zapomina o karcie, żeby wypłacić. A może oni chcą mi utrzeć nosek? Ale co z takiego noska? Tataru nie zrobią, za mało mięska i jeszcze chrząstki... Życie nie jest takie kolorowe, jak sobie myślicie. I nie będę wchodzić w rozmowy, bo mało które rozumiem (ludzie tak dziwnie mówią). Postanowiłam uśmiechać się wtedy i machać rączką. Co z tego, że patrzą na mnie wtedy zdziwieni? Ja wiem, że wrócą do swoich kolorowych domciów i będą mi zazdrościć, mojego szaro-białego rosyjskiego życia (uwielbiam dywany na ścianie, podłoga może być pusta, ale ściana nie). Oni się nie znają, nie mają doświadczenia, bo co oni wiedzą? Mają te swoje działalności gospodarcze, albo w korporuniach pracują na kredycik. Może jeżdżą takimi samochodzikami z gwiazdką, ale nie mają Łady Nivy, jak ja! Zgadzam się zupełnie ze sobą, bo ja wiem, a oni nie. Kiedyś ktoś mi zadał pytanie kim są daltoniści? Kiedyś oglądałam bajeczkę o Lucky Luke i tam byli bracia Daltoni. Każdy z nich miał inny wzrost, tak sobie więc wykoncy... wycynkopo...wykocopo... pomyślałam, że chodzi o to, że o ludzi chodzi. No bo wszyscuni mamy różny wzrost. Dlaczego noszę okulary, ktoś zapyta? Bo mam wadunię oczków odpowiem. Ale to nie znaczy, że coś źle widzę. Czasami Romcio mi mówi, że vloguś znowu nie ostrzy. Ja tam widzę dobrze. I bez filtrów też widzę. Widzę wszystkunio. A co. Ostatnio znowu wdziałam kota, który kręcił się koło Ładuni i przypomniał mi się kot Bratnikowej, który się zjarał na bloku silnika. Dobrze, że udałam, że nie wiem o co chodzi jak się spytała o niego. A teraz mieszkamy w nowym miejscu i Bratnikowa tu nie zagląda. Mam ochotę na lody... wyślę Romcia, niech się dzieciak przewietrzy. Tydzień temu padał deszcz i widziałam tęczunię. Ale po chwili pomyślałam sobie, że może to zmowa masonów i tęcza też jest tylko z sześciu kolorciów. A może za dużo oglądam tych teoriusi spiskowunich na jutiubku? No w każdym razuniu, jak wam ktoś coś mówi, to pamiętajcie, żeby wyjąć słuchawki z uszu, bo możecie nie usłyszeć. A to na przykład może być ciekawe pytanko, albo jakaś fajna nowinka o sąsiadach, albo, że w Różomanie rzucili świeżutki papierek toaletowy o szarym kolorku w stylu rosyjskim. Wasza Graża Wszelkie podobieństwo do prawdziwych postaci i zdarzeń jest wyłącznie przypadkowe.
-
Cały vlog to błąd programu. Nie dość, że wszystko zezuje, to jeszcze ta plansza. Ruda zdejmij film i popraw... nie czekaj kliki idą i nie chcesz tracić.
-
Ruda nie pali, ona ma zaniedbane zęby bo o nie nie dba. Co innego elf. Wampirze są ale białe. W sumie nie dziwi mnie, że ona ma zęby w opłakanym stanie jak żywi się samym cukrem w postaci słodyczy i nie je pełnowartościowych posiłków.
-
Kolejny dzień z życia i gdzie jest odcinek, ja się pytam? Czy mam nadrobić historią o Piszczewskiej? Grażynka wygodnie siedziała w hamaku. Bujała się i bawiła jednocześnie telefonem. W ręce trzymała książkę. W pewnym momencie zaczęła nagrywać live na IG. Nawet zebrała się mała grupka obserwujących. Grażynka zaczęła się chwalić książką i ogólnikowo mówiła jak bardzo lubi czytać i że właśnie przerwała czytanie, żeby pochwalić się widzom. W tym samym czasie Roman Snajper wyszedł na podwórko. Spojrzał się na swoja syrenę i krzyknął śmiejąc się niedowierzając oczom: - Grażyna, jak już udajesz, że czytasz książki, to na nagraniu trzymaj książkę odwrotnie, bo teraz jest do góry nogami! - Roman śmiał się i machał do kobiety. - ROMAN! - zaryczała Grażyna wściekle a jej oczy zrobiły się wąskie. Roman już wiedział, że będzie miał problem. - Roman! Ja mam lajwa! Twarz Grażyny była tak samo czerwona jak jej włosy tuż po farbowaniu. Oczy zapełniły się łzami i również stały się czerwone. Teraz kiedy były węższe i zapłakane Roman miał wrażenie, że patrzą na niego czerwone lasery. Czuł jak wzrok Grażynki wypala mu dziurę w jego ciągle głodnym brzuszku. Przeczuwał najgorsze. Wieczorem Roman siedział w samochodzie. Rozłożył siedzenie w swojej Ładzie Nivie. Przykrył się kocykiem zdjętym z samochodu i założył maskę, którą uszył sobie z firanki. Dziś czekała go chłodna noc w samochodzie. Grażynka dalej była wściekła...
-
Daj spokój, raz chłopak miał bekę z rudej A ona wiedząc, że się nagrywa rzuciła mu się na szyję, jak wybawcy.
-
Czyli leniuszki mieszkają w tej gorszej części. Zamiast ładować kasę w pustostan, który trzeba będzie zburzyć, małymi krokami mogliby sami robić remont... ale nie, czekaj, zapomniałam, że jedno i drugie ma dwie lewe rączki.
-
Miro - brązowa brama, na przeciwko stoi zaparkowana toyota. Proszę
-
Ona nie zna kultowych piosenek. Co najwyżej Cerekwicką
-
Mnie rozwala Elf, który jak panienka ucieka przed pajakiem i boi się bramy. A bierze się za noże i łuki.
-
Kochani, zastanówmy się: ruda nie umie otwierać piwa otwieraczem. Nie wie jak używa się korkociąg. Grabie trzyma odwrotnie stroną grabiącą. Zastanawia się po co ma sprawdzać poziom oleju w silniku. Zastanawia się również w czasie mówienia, czy słów, których używa (a są proste) we właściwym kontekście. Jak ona zdała studia, ja się pytam!