Lèa
Zarejestrowani-
Zawartość
50 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Lèa
-
Pomożcie zrozumieć:) Niedawno pisałam tutaj z zapytaniem jak długo można uwodzić kobietę,pytałam też czy to możliwe że przez te pół roku facet się nie zaangażował. Czy to możliwe. Jest ciąg dalszy tej historii.. Spotkaliśmy się nieplanowanie i sprawy posunęły się za daleko.. mianowicie,chwila sam na sam,gęsto. Rozmowa o tym co się dzieje między nami. Przypomnę że to mój dawny kolega,znamy sìę dobre 10 lat. Pytania czego byśmy od siebie chcieli. Nic nie możemy od siebie chcieć bo oboje w związkach Cdn
-
To nie takie proste. Ja jestem w 17letnim,dobrym zwiazku.(choć w kryzysie) mam poukladane życie. Kolega jest ode mnie młodszy. Jest w 4letnim związku.Moja dojrzałość życiowa a jego to dwa światy.. To był tylko miły flirt a teraz czuję że coś więcej się dzieje niż podejrzewałam. Niczego nie oczekuję i to że przeczuwam jakieś jego uczucia,miesza mi w głowie. Nie chcę go zranić aaaaa nie tak miało być. Szalenie mnie pociąga to fakt ale nie zakładałam takiego scenariusza
-
I kiedy już wyjaśniliśmy sobie że nic nie może między nami być i miałam już wyjść..słyszę zaczekaj. Żarty,flirty żeby mnie zatrzymac i w pewnym momencie doszło do pocałunku itd. Poniosło nas..do seksu nie doszło a mogło i jak już do nas dochodziło co sie dzieje to powiedział mi że marzył o mnie przez całe studia.. że jestem 10/10,że nigdy nie zdradził dziewczyny a to nie powinno się wydarzyc. Potwierdziłam i ja ze to nie powinno mieć miejsca. Na drugi dzień zadzwonił i pytał jak się z tym czuję . Powiedział też że dopóki oboje jesteśmy w związkach to nic miedzy nami więcej nie będzie. Ja coś przeczuwam że on się we mnie podko...e. To jak patrzył mi w oczy i jak był czuły w pewnych momentach..plus to jaki jest opiekuńczy w stosunku do mnie. Jak to sprawdzić zeby się upewnić.? Doradzi ktoś z doświadczeniem?
-
Z doświadczenia to może być manipulacja, toksyczny facet. Bądź ostrożna
-
Też tak miałam. 7 lat.. Bardzo współczuję ale też wiem że to przechodzi. I chyba nazywa się miłością niespełnioną. Musisz to przetrawić, nadejdzie moment kulminacji tych uczuć i wtedy będzie bolało bo choć trudno uwierzyć teraz jesteś jeszcze na haju. Jest cierpienie ale jest też nadzieja , nie chcesz jej świadomie ale ona jest. Noce są najgorsze prawda? Przede mną spotkanie z nim na dniach... niby nic nie czuje ale myślę o tym spotkaniu i nie wiem jak zareaguje. Najbardziej obawiam się że emocje ożyją? Sama nie wiem. A jak coś z obu stron zaiskrzy, mam trochę cykora. Byłam w nim zakochana jak nigdy w nikim. Nie wiem co będzie ale nie chce go unikać, chce stawić czoła przeszłości.
-
Przypadkowe spotkanie? Pp jakim czasie? Jak pierwsze wrażenie? Kto pierwszy się odezwał?.. nie myślałaś żeby zwyczajnie..wiać? Tyle pytań mam.. jestem w przedsionku i chyba powinnam ..wiać raczej na pewno!
-
Prawdopodobnie. Chociaż ja Ciebie na oczy nie widziałam A bywają 30latkowie którzy sa bardzo atrakcyjni.. Masz 30 lat, poznajesz 20 latke, jest super atrakcyjna ale po rozmowie okazuje się że.. tylko wizualnie Cię pociąga. Rozumiesz do czego zmierzam? To nie jest tak że z każdym 30 latkiem nie złapie tego " flow", ale ta pewność siebie i spokój bijący od mężczyzny pewnego siebie powoduje że staje się..uległa ..w pewnym sensie i tego szukam.
-
Oczywiście. Jeśli masz zainteresowania to znaczy że jesteś ciekawy i będzie o czym Tobą porozmawiać Jeśli się kształcisz, to znaczy że jesteś ambitny i masz cele w życiu. Jeśli chcesz zdobyć kobietę to to są podstawy. Chodzi o pewien poziom. Jeśli chcemy mierzyć wyżej to też sami musimy mieć coś do zaoferowania. Dojrzałość i odpowiedzialność jest sexy,zdecydowanie.
-
30 lat. Hm popatrzę, nie powiem ale jeszcze troszkę brakuje do tego smaczka, tej kwintesencji męskości. Mężczyzna po 30ste ma w sobie tą pewność siebie, spokój a na twarzy są pierwsze oznaki dojrzałości ( nie tylko o dojrzałość duchową chodzi ) ..mnie to pociąga. Tak jak mężczyzn kobiety które z wiekiem są "Jak wino " -takie określenie
-
Raczej nie . Od kiedy sięgam pamięcią pociągają mnie mężczyźni w przedziale + - 33-45. Są dla mnie atrakcyjni bo są dojrzali . Ale mam koleżanki które spotykają się z młodszymi i też może być ok. Kwestia gustu ?
-
Jeśli o mnie chodzi to wolę w swoim wieku lub delikatnie starszych. Sama mam 33 I jestem bardzo atrakcyjna. Nie brakuje mi adoratorów w wieku 20kilku lat, z tym że nie zwracam na nich uwagi. W mężczyznach podoba mi się męskość dla mnie to dojrzałość i pewność siebie. Młodzi muszą dojrzeć do tego poziomu.
-
Możliwe jest to co opisujesz w syt kiedy kobieta tęskni. Ale Coś mi się wydaje że i Ty wiesz co się u niej dzieje
-
A skąd pewność że to akurat ona podgląda Ciebie z fejkowych kont ?
-
Jasne że on niczego nie musi przemyśleć bo on niczego nie chce zmieniać. Chce być z wami ( bo tak bezpiecznie) a na boku mieć miłość, pełna świeżości i emocji . Separacja powinna być dla niego wstrząsem. A Ty powinnaś mówić względnie spokojnie i stanowczo. Ty masz być pewna czego chcesz, to on ma stracić grunt pod nogami. Jeśli zostanie tak jak jest to zawsze będziesz z nim żyła tylko ciałem bo duchem to on jest gdzie indziej. I z tej nieufnosci sama doprowadzisz do końca waszego małżeństwa. Osobiście wolałabym działać i mieć poczucie zrobienia czegoś co przyniesie efekty niż drapać się z nim aż do rozpadu związku.
-
To czemu tak się zdenerwował kilka miesięcy temu na takiego kolegę, który źle i dwuznacznie się do niej odzywał Jesteś mało inteligentna czy udajesz ?
-
To trwa tak długo A Ty walczysz sama o to małżeństwo. Czas spojrzeć na to z boku, obiektywnie. Co sama doradziłabyś bliskiej osobie w takim położeniu? On coś do niej czuje. A Ty się motasz. Jedynie co możesz zrobić co przyniesie efekt to wyłożyć karty ma stół. Na spokojnie powiedz jak się czujesz i że masz dosyć takiego życia i tej niepewności, poproś o separację i o to żeby się wyniósł na ten czas. Albo go to otrząśnie albo.. nie i wszystko się wyklaruje. Ty stoisz w miejscu, przebierasz nogami i cierpisz. Ile tak można?
-
Tylko zerwanie znajomości da cokolwiek w tej sytuacji. Inaczej wciąż będziesz pomiędzy sercem ...a rozumem. Uświadom to sobie, gdzie serce a gdzie rozum. Tak już jest że na partnera życiowego wybiera rozum A serce ... ono wie swoje. Zaakceptuj to, usuń się w cień i żyj tym co masz. Gdyby twój związek nie był satysfakcjonujący to zrobił byś krok w jej kierunku?
-
Najlepszą radą jest zerwanie kontaktu, nie wiem czy zapomnisz ( mi się nie udało..) ale jest lżej. Potrzeba czasu..co z oczu to z serca.
-
Im dłużej w tym "stanie" się jest, tym więcej wątpliwości w swoje uczucia. To jest trudne..