Ona ten dom troche przerabiala, bo chyba sciany jakies wyburzala. Dla mnie jest okropny, jedyne ladne pomieszczenia to pokoje dzieci, a szkoda, ze dom z takim potencjalem tak spartaczony (dla mnie spartaczony, bo ona jest zachwycona). Pamietam, ze jak kupili mieszkanie i ludzie im zarzucali, ze bez gustu, zimne, to sie oburzala i mowila, ze beda dodatki to bedzie przytulne. Gdzie te dodatki byly, bo nie widzialam? Caly czas bylo puste i zimne, jakby niedokonczone. Ale przynajmniej maja ogrodek, bo dom Gosi to dla mnie w ogole nieporozumienie, myslalam, ze dom kupuje sie po to zeby miec ogrod, a u Gosi ogrodka brak.