Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Janka franka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    136
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Janka franka

  1. My też mamy kilka takich butelek z różnych firm i nie działają.... Stosuje się do wszystkich zasad jak karmić żeby dziecko nie łykało powietrza i to też nic nie daje....
  2. Mamy podobnie, ciągły krzyk i gazy.... Od wczoraj zmieniłam mleko na bebilon bez laktozy, to moja ostatnia deska ratunku bo już nie wiem jak pomoc dziecku. Jak to nie pomoże to w następnym tygodniu pójdziemy do lekarza...
  3. Gratuluję bardzo się cieszę że u Was wszystko w porządku duży ten Twój syn, moja mała ma 1,5 miesiąca i jeszcze tyle nie wazy Obyście szybko byli razem. Powodzenia
  4. Jejku aż ciężko uwierzyć w to co piszesz. Przecież to straszne... Nie dość że sam poród jest stresująca symytuacja to dodatkowo ja zwiększają. Trzymam za Ciebie kciuki! Powodzenia!
  5. Byliśmy u lekarza i mam podawać krople biogaia i espumisan. Mała pije mm bebilon 1. Kupę robi normalnie tylko najgorsze są baki bo aż płacze przy nich i się pręży Jak te krople nic nie pomogą to chyba zmienimy mleko.
  6. Brawo Annak gratuluję Emilki niech rośnie zdrowo
  7. Jakie macie kropelki? Bo u nas też problem z brzuchem, mała krzyczy, pręży się, widać że ja boli
  8. Krwawiłam koło 2 tygodni ale każdy przechodzi inaczej. Czytałam że całe 6 tygodni można krwawić i to normalne.
  9. Raczej nie mam porad bo mój połóg był w zasadzie niezauważalny. Oprócz tego że miałam plamienia to żadnych innych dolegliwości. Rana po cc się ładnie zagoiła, czasami coś mnie ciągnie w środku ale nie jest to jakiś straszny ból. Zuzia teraz waży 3100,czyli już ładnie przybrała od masy urodzeniowej 2020. Niestety karmie mm bo swojego nie mam. Walczyłam o nie te 6 tygodni ale nic nie pomagało. Piłam famaltiker, regularnie ściągałam, stosowałam metodę 357 bo tak polecali w szpitalu i nic z tego nie wyszło. Może to u nas rodzinne bo moja mama tez nie miała pokarmu.
  10. Urodziłam w 34 tc, było to prawie 6 tygodni temu.
  11. Racja jak już się tak na coś czeka jak Wy na rozwiązanie to fajnie byłoby wiedzieć chwilę wcześniej że to już Ja z perspektywy czasu to się cieszę że tak wszystko szybko się potoczyło i mała jest już z nami. A wg okresu to termin miałabym na 18 października czyli teraz bym miała najbardziej stresujący okres. Trzymam za Was kciuki żeby wszystko było szybko i bezboleśnie
  12. Super, gratuluję Ile synek wazy, ile mierzy? Jak Ty się czujesz?
  13. Ja właśnie już zgłupiałam czy można coś podawać na problemy z brzuchem takim maluchom w 1 miesiącu życia. Położna i wszyscy w szpitalu mówili żeby nie dawać nic prócz mleka a na kolke kazali masaż brzucha i ćwiczenia nóżkami. Co jaki czas Twoja mała robi kupkę?
  14. Super gratuluję mi w szpitalu polecali famaltiker na laktacje, możesz spróbować może rozhula Ci laktacje. U mnie niestety pokarmu jest coraz mniej także jesteśmy skazani na mm. U nas problemy z brzuszkiem, dzisiejsza noc była ciężka, mała się prężyła i zasnąć nie mogła.
  15. Jak się urodziła ważyła 2020 później spadła do 1890 a wczoraj, przy wypisie miała 2350. Jest chudziutka i naprawdę papmepsy 0 są za duże a w 1 pływa hehe. Tak, wczoraj tatuś pierwszy raz zobaczył mała na żywo ehss to naprawdę było ciężkie 17 dni w odosobnieniu, stresie i szpitalnej rzeczywistości. Nikomu nie życzę tak długiego pobytu. Myślę że te 2, 3 dni po normalnym porodzie można wytrzymać ale więcej jest ciężko. Czujemy się dobrze, z małą wszystko ok to najważniejsze mamy kilka skierowań do różnych poradni na kontrolę ale tak ma każdy wczesniak.
  16. Można sobie poradzić ze zwykłymi wtedy się je zawija żeby nie zaktywaly pępka. Dla mojej małej to nawet pampersy 0 są za duże i ciągle zawijamy Wczoraj w końcu, po ponad 2 tygodniach wyszliśmy że szpitala i jesteśmy w domu. Zuzia jest aniołkiem tylko je i śpi, w ogóle nie płacze
  17. Jeszcze jesteśmy w szpitalu... Nie wiem jak daje rade, odcięta od świata, brak kontaktu z rodziną bo u nas nie ma odwiedzin ja czuję się dobrze, w 3 dni doszłam do siebie. Mała też już lepiej, w końcu zaczęła ssać, przybiera na wadze także mam nadzieję że w następnym tygodniu puszcza nas do domu Moja laktacja słaba, na pewno nie pomoga mi stres i ta sytuacja że musimy być w szpitalu. Odciągany laktator em po 15 ml na karmienie, takze szału nie ma. Mała dokarmiana jest mlekiem modyfikowanym. Żeby pobudzić laktacje pije famaltiker no i ćwiczę odciąganie 7-5-3.
  18. U mnie w szpitalu jak dziecko jest przy matce to ona się nim opiekuje w 100%. Jak chce iść się umyć to prosi sąsiadkę aby zerknęla na malucha. Personel nie zajmuje się takimi rzeczami.
  19. Mała miała 47 cm i ważyła 2040. Ale dostała 10 punktów. A pierwotna data porodu miała być 18 października... To się mała pospieszyła żeby zobaczyć jak wygląda świat z drugiej strony Położne bardzo pomagają z pokarmem, od jutra będę miała laktator i jakieś herbatki na pobudzenie więc jestem dobrej myśli że się wszystko uda
  20. Lekarze zdecydowali ze nie ma na co czekać i ryzykować ze wda się infekcja więc zrobili cesarkę. Mała jest zdrowa, jak tylko ja wyciągnęli to krzyczała, dostała 10 punktów więc jak na wczesniaka to super. Teraz lezy w inkubatorze żeby było jej ciepło ale na szczęście sama oddycha, nie potrzebuje żadnego wsparcia. Teraz musimy pracować nad laktacja i nauka jedzenia aby szybko wyjść że szpitala.
  21. Dzięki za wsparcie psychicznie już mi lepiej niż rano, fizycznie oprócz tego odpływu wód to czuje się zupełnie normalnie. Mała wazy 2400 także już nie najgorzej. Lekarze każą czekać i oby jak najdłużej udało się nie rodzić ale jak trzeba będzie to też już jest taki etap ciąży że mała sobie poradzi. Najgorsze to leżenie w szpitalu, jestem tu 1 raz w swoim życiu i tak trochę dziwnie. Ale z 2 str wolę być teraz w szpitalu niż w domu się zamartwiać.
  22. Dzisiaj w nocy poczułam że coś ze mnie leci więc pędem pojechaliśmy do szpitala okazało się że powoli mi wody zaczęły odchodzić a to dopiero 34 tc:/ zostawili mnie w szpitalu, podłączyli ktg, dali jakieś antybiotyki i kazali leżeć. Żadnych skurczy nie mam, wod na razie mało odplynelo także trzeba czekać na rozwój sytuacji ale stracha mam ciągle... Z jednego się cieszę że torby miałam wcześnie spakowane. Nie zostawiajcie tego na ostatnią chwilę.
  23. Też na razie mam tylko jedno opakowanie wkładek laktacyjnych, nie chciałam kupować więcej bo nie wszystkim się przydają. Też mam spakowana paczkę pampersów i jedne mokre chusteczki. Dodatkowo jeszcze kazali zabrać takie podkłady higieniczne na łóżko czy dla małej żeby nie kłaść jej na obcym przewijaku. To mam takich podkładów chyba 6 spakowanych.
×