Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Amore

Zarejestrowani
  • Zawartość

    164
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Amore


  1. 7 minut temu, Donero napisał:

    zostałem potraktowany podobnie, nnie wiem co ona czuje ale myślę że odwzajemniala to, czasami widze zal w oczach, wiele cierpień mi sprawila

    nie wszystko da sie wybaczyc, albo wybaczysz ale już nie dasz drugiej szansy

    Dużo można przebaczyć, ludzie przebaczają mordercom swoich dzieci. Może ona ma takie samo zdanie i uważa , że  Ty jej jakieś cierpienie sprawiłeś?


  2. Przed chwilą, WkamilaaW napisał:

    Zostawię, natomiast nie chce już nikogo poznawać. Nie interesują mnie związki. Mój pierwszy związek to była porażka, facet potrafił mnie uderzyć i bywały inne sytuację o których chce zapomnieć. Mam chyba tendencje do bycia ofiarą. Żadnych facetów i związków nigdy więcej. 

    Właśnie chciałam napisać musisz nauczyć się szanować siebie, masz swoją godność i tego nikt ci nie może zabrać. Zastanów się na poradnia psychologiczną dla siebie. Jak sama napisałaś masz tendencje do bycia ofiarą.


  3. 4 minuty temu, WkamilaaW napisał:

    Zacznę nagrywać żeby mieć dowody. Już jedno nagranie mam, na którym mnie obraża. Gadki o ciąży są co dzień. 

    Dzieci powinny się rodzić z miłości. Poza tym jak można iść do łóżka z kimś kto cię obraża i poniża? abstra...ąc  czy to mąż czy nie mąż. Kobiety szanuje siebie i swoje ciała.

    • Like 1

  4. 2 minuty temu, WkamilaaW napisał:

    To prawda, lecz on...

     nawet jak jeździ do swoich rodziców to skarży na mnie na co ojciec mu powiedział żeby nie narzekał. W walentynki zabrał dziecko do kina a rodzeństwo pytało, gdzie mnie zabrał. 

    Zauważyłam jedno większość małżonków nie rozmawia ze sobą, nie znają się, każdy ma jakieś pretensje. Mówiłaś mu co tobie się podoba w tym związku? Czego oczekujesz? Powinnaś powiedzieć wprost że oczekujesz szacunku jeżeli nie to będziecie musieli się rozstać, stawiaj granice.

    • Like 2

  5. 1 minutę temu, Donero napisał:

    wystarczy przeczytać co ona pisze, szantaż na temat ciąży, król, pan i władca, to świadczy że jej mąż to deebil

    Jak słusznie napisałeś PISZE a jak jest naprawdę tylko BÓG wie.


  6. 36 minut temu, Donero napisał:

    skoro takiego deebila bierzesz za męża to świadczy o Tobie

    Przecież nie wiesz co jest między nimi tak naprawdę i odrazu takie wyzwiska? Nie osądzaj pochopnie ludzi, prawda jest zawsze pośrodku ludzie kłamią na potęgę. Koleżanka przedstawiła tylko swój punkt wiedzenia a prawda może być inna i ty jej raczej nie poznasz.


  7. 48 minut temu, Donero napisał:

    jeśli nazywasz męża partner to to jest przesłanka do rozwodu

    To nie jest przesłanka rozwodu, chociaż jestem daleka od takiego nazewnictwa za bardzo mi się handlowo kojarzy, no ale cóż przecież dla wielu osób małżeństwo to umowa handlowa.


  8. 26 minut temu, downhiil napisał:

    jestem zdania że w życiu można pokochać kilka osób albo i więcej 

    a jak ktoś jest ...em, mimo że go kochasz, to dajesz sobie spokój i zaczynasz nienawidzieć 

    Oczywiście, że można pokochać wiele osób, jednakże nie z każdym chcesz czy możesz być i żyć. Jeżeli ktoś cię krzywdzi mając godność odchodzisz proste, pomijając sytuacje patowe. Nie doprowadzam do sytuacji skrajnej.


  9. 14 minut temu, downhiil napisał:

    tak ale pociąg to nie wszystko, jest tez kwestia dogadywania się, co z samego pociągu jak rozmowa nie idzie

    Nie chodziło mi wyłącznie o pociąg fizyczny, ktoś może nas pociągać ponieważ świetnie się dogadujemy, mamy wspólne zainteresowania, wartości, spojrzenie na świat ludzi itp. Moim zdaniem masz zbyt wąski punkt wiedzenia, na ludzi patrzy się całościowo. 


  10. 15 godzin temu, downhiil napisał:

    ale tu problemy byly od początku i to ekstremalne, od początku fochy za nic, nie wiesz co sie dzialo 

    Być może przesadzasz przecież sam pisałeś, że jest zajęta więc miałeś świadomość trudności z tym związanych. Nie wiem co działo, ale chyba wyolbrzymiasz bo nawet się z nią nie spotkałeś więc co takiego wielkiego mogło się zdarzyć między wami , że niby fochy strzelała? 

    Mam znajomego, z którym trochę flirtowałam, ale przestałam bo powiedzmy, że mieliśmy róże spojrzenie na  świat i związki itd. Przeprosiłam go, za pewne rzeczy, które powiedziałam bo czułam się winna i chciałam wyprostować, zneutralizować znajomość. On przyjął przeprosiny, mnie za nic nie przeprosił chociaż nie był bez winny , powiedział kilka przykrych słów ale nie chowam urazy. Nie rozmawiamy ze sobą już jakiś czas, ale widujemy się czasami  i wtedy to cały czas się we mnie wpatruje, ostatnio już nawet tak jakbym mu coś zrobiła serio. Wiem że spotyka się z jakąś dziewczyną i życzę mu dobrze, a on ciągle szuka mnie wzrokiem (nawet inne osoby to widzą) chociaż nie odezwał się ani razu od ostatniej rozmowy. Nie rozumiem go, chyba bałby się usłyszeć coś przykrego ode mnie. Nie wiem.


  11. 7 minut temu, downhiil napisał:

    wiem ze jestem sam sobie winny ze pozwalalem tak sie traktowac, czyli przyciaganie, odpychanie, to bylo od początku podejrzane teraz wszystko jasne dlaczego 

    ale jednak gdy sie w kims zakochasz i masz nadzieję trudno mu dac kopa w odwlok a ona gdyby byla pewna czego chce nie flirtowala by ze mna, myske ze później zmienila zdanie zwyczajnie z nudow bo między nami nic sie nie dzialo

    na szczęście wiem ze sa tez inne kobiety tutaj nawet gdyby cos wyszlo nie ma gwarancji ze to by bylo wieczne raczej z naszymi charakterami ciężko 

    Ty wiecznie usprawiedliwiasz swoje zachowanie albo szukasz wymówek. Poza tym żadna kobieta nie da ci gwarancji na wieczne życie razem. Idealne związki i życie bez problemów itp. to utopia.


  12. 1 godzinę temu, downhiil napisał:

    jeśli tylko mi zalezy to raczej nie i wtedy tez nie widzę dalszego sensu znajomości 

    Jeżeli z nią nie porozmawiasz to się tego nie dowiesz. Nie możesz liczyć na jakiekolwiek efekty, jej reakcje nie robiąc nic dosłownie. A był jakiś początek między wami? Przecież ona nic nie wie rzekomo o twoich uczuciach do niej.

    Poza tym jeżeli ty już się na innymi koleżankami rozglądasz to "ta" najwidoczniej nie jest aż tak ważna w twoim życiu. Gdybyś ją kochał to nie chciałbyś myśleć o innych kobietach...

×