Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tonia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    93
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez tonia


  1. 1 godzinę temu, Krokus napisał:

    Klinika nie pozwoliła mi na odstawienie leków bez bety (chyba że okres dostanę). W sobotę beta. Ale to będzie formalność. Bo od początku czułam że się nie udało. Nawet zdziwiona byłam tym pozytywnym testem 2 dni temu. Ale to jeszcze choragon był w krwi.

    😞😞😞

    bez sensu, ale Ty masz chyba jeszcze sporo blastek, więc któraś zaskoczy. To był Twój 7 transfer łącznie z KD, czy tylko z KD? Ja mam za sobą naście transferów.


  2. 9 godzin temu, Marysia 88 napisał:

    Hej Dziewczyny

    powiedzcie mi czy macie jakiś patent na to żeby nie czuć się tak ch....kiedy dowiadujecie się ze Wasza kolejna koleżanka jest w ciąży?

    i żeby nie było naprawdę szczerze się ucieszyłam z jej ciąży, pogratulowałam, tez szczerze 😃

    Ale zaraz potem ogarnia mnie przygnębienie i lęk ze ja nigdy nie zostanę matka i ze innym to tak łatwo przychodzi, jak pstryknięcie palcami a ja niedość ze komórka dawczyni to dalej jeszcze straszne schody z immunologia 🤦‍♀️😩😩
    najgorzej ze teraz jestem w takim wieku - około 30 ze wszyscy wokół mnożą się jak najęci 

    Hej.

    Byłaś u psychologa? Rodzina bez dziecka też jest PEŁNĄ rodziną.

    Masz jeszcze bardzo dużo czasu, jakieś 10 lat. Działaj wielotorowo, np. złóż papiery do OA (procedury jakieś 2,5 roku), niech sobie już papiery leżą, a Ty działaj z in vitro. Medycyna idzie do przodu, odkrywane są coraz to nowsze badania. Ja też mam trójkę z przodu jeszcze, ale bliżej mi juz 4. Prędzej czy później powinno Ci się udać.

    • Like 2

  3. 2 godziny temu, iga napisał:

    Tego się nigdy nie dowiemy, ale to był transfer na intralipidzie, encortonie plus acard i neoparin. Dla mnie bardzo istotne było, że po zbadaniu bety i proga w 6dpt lekarz podjął działania. Beta była tylko 7,5, a prog 12. Dostałam receptę na Agolutin i beta zaczęła rosnąć nawet do 200% na 48h, a prog aktualnie na poziomie 70.

    Oooo, to teraz ja żałuję, że nie dodałam proga, też miałam niski. Bardzo.


  4. 5 godzin temu, iga napisał:

    Od pewnego czasu nie udzielałam się tutaj. Wynikało to z dużego dystansu do całej sprawy i próby chłodnego spojrzenia na rzeczywistość po trzech nieudanych podejściach. Mój ostatni transfer odbył się na początku sierpnia. Nie chciałam by kolejny raz był to nadrzędny temat całego naszego życia, więc w spokoju i bez wychylania czekałam na rozwój wydarzeń. Pierwsza weryfikacja bety, w 6dpt, wskazała tylko 7,5. Właściwie byłam pewna, że to kolejny biochem. Tak jednak nie jest... Dzisiaj widzieliśmy już bijące serduszko... Jeszcze trochę czasu upłynie zanim uwierzę na 100% i pozytywnie spojrzę w ta przyszłość, niemniej na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć: jestem w ciąży... Może pomógł immunolog, może podejście lekarza prowadzącego, a może po prostu zarodek był TEN właśnie nasz. Nieważne co, ważne, że do przodu ... Trzymam kciuki za Was wszystkie ...

    Super wiadomość!!!

    Czy coś specjalnego pomogło, czy to po prostu ten zarodek?


  5. 2 godziny temu, Mola90 napisał:

    Hej dziewczyny.

    Nie jestem tu nowa ale dawno sie nie odzywalam. Jestem swiezo po 3 nieudanym transferze (2 procedury). Po pierwszym nieudanym transferze dwoch 3dniowych zarodkow, zmienilismy klinike na czeska. Z procedury mielismy dwa zarodki, oba transfery nie udane. Po drugim zrobilam badania u dr Pasnika. Ostatni transfer na accofilu, neoparinie, encortonie, ultrogestanie i estrofemie. Nic nie pomaga. Nie wiem juz co robic, gdzie szukac przyczyny. Endometrium zawsze piekne 9mm. 

    Pomozcie!

     

    Ps. Zarobki dobrej klasy, morfologia meza na 12%.

    W Czechach miałaś blastki? Ile miałaś komórek dawczyni?


  6. 1 godzinę temu, Izzy napisał:

    Kar, Tonia, dzięki za odpowiedź. Letrozole z tego, co pamiętam, chyba blokuje estradiol? W odwiedzanych przeze mnie klinikach niechętnie patrzą na przygotowania na cyklu naturalnym. Tylko w reprofit Ostrava proponowali, ale za to zarodki słabsze, z 6 dnia. W Brnie wyrazili zgodę, ale też wolą na sztucznym. Za to ja już teraz, po 4 transferze plus jeden na "swoich", w moim wieku nie wiem, czy to będzie jeszcze możliwe. Dotąd miałam owulację i wystarczające endo, ale jak to zwykle bywa, na razie po diphereline klapa...

    Ja sama zaproponowałam cykl naturalny, bo miałam strasznie niski progesteron na sztucznym cyklu. Tak naprawdę, nie wiem, jak będzie, bo od marca byłam na antykach i w sierpniu od razu przeszłam na cykl sztuczny, więc organizm może różnie zareagować. Ja mam wysokie amh i dużo komórek jajowych, które nie wiadomo dlaczego są kiepskiej jakości. Walczę jakieś 10 lat lekko.


  7. 6 godzin temu, abi napisał:

    Też Was boli miejsce poProlutexie.? Przy podaniu nie bolało nic , dziś mam taką ok 0,5 cm obwódkę lekko zaczerwienioną i dość obolałą. Czy to normalne. Pisałyście ,że prolutex boli tylko nastawiałam się ,że przy podaniu. ale może właśnie chodzi o to ,że po.Tak? Może go źle podałam

    Prolutex nie boli, za to po fraxiparinie mam 8 cm siniaki.


  8. 5 godzin temu, Izzy napisał:

    Toni, Kar, mam pytanie: jak u Was wyglądały przygotowania na cyklu naturalnym? Nie wiem, czy nie zdecydujemy się na ostatnią próbę na cyklu naturalnym. Chyba że się nie uda, bo po diphereline endometrium w 11dc było 3 mm 😞

    Moje przygotowania polegają na wypijaniu szklanki czerwonego wytrawnego wina codziennie 😉 od 1 dc. Nie biorę żadnych leków, ani na owulkę, ani na endo. Dopiero potem chcą mi dać prengyl na pęknięcie pęcherzyka i progesteron.

     


  9. 23 godziny temu, Krokus napisał:

    Ja mam zalecenie przyjmowania heparyny - start na 5 dni przed transferem, zakończenie w 36 tyg. ciąży. Ja obstawiam, że dlatego straciłam dziecko w 18 tyg - nie brałam heparyny w poprzedniej ciąży. Wyszła mi w badaniach PAI-1 homozygota, a przy mutacji PAI skrzepy krwi, które się tworzą nie są naturalnie rozbijane. Stawiam że powstał mikrozakrzep, bo innego powodu nie znaleźli. Dlaczego do 36 tyg? Bo heparyna może sprzyjać krwotokom, więc szczególnie jak komuś trzeba wcześniej cesarkę zrobić itp to trzeba odstawić, a po porodzie na pewno znów przyjmować przez jakiś czas. Ja w szpitalu po poronieniu dostałam zastrzyki z heparyny na tydzień. Zakładam że po cesarce przyjmuje się zastrzyki dłużej. Nie wiem jak jest w przypadku porodu naturalnego. No ja w każdym razie nie odważyłabym się teraz próbować zachodzić w ciążę bez heparyny. A i jeszcze bardzo ważne - jak się przyjmuje zastrzyki to co 3 tyg trzeba robić badanie INR na krzepliwosc.

    A acard od kiedy masz?


  10. 23 godziny temu, Krokus napisał:

    On o tym wyprztykaniu się z jajek chyba każdej mówi. Serio hahahaha ja też to słyszałam i wielokrotnie na forach czytałam, że to dziewczynom wszystkim gada. Co jest wierutną bzdurą - organizm sam naturalnie przygotowuje partię jajeczek w każdym cyklu i jedno z tych jajeczek dojrzewa - tzw pęcherzyk dominujący, i z niego jest owulacja. Reszta pęcherzyków/jajeczek obumiera, i na następny cykl organizm przygotowuje nową partię. Także czy jest stymulacja czy nie ma, to kobieta co miesiąc ma mniej tych jajeczek. Stymulacja powoduje tylko to, że więcej z tych jajeczek w jednym cyklu dojrzewa i można je zapłodnić. Normalnie zazwyczaj dojrzewa jedno, góra dwa (bliźniaki dwujajowe).

    Ja też do Lewego trafiłam "wyprztykana"  🙂 robił mi 1 ICSI i 1 pobranie komórki bez stymulacji. Wzięłam w sumie u niego 5 zarodków. Ciąży brak.

    • Like 2

  11. 8 godzin temu, Marysia 88 napisał:

    Fakt implantacji niestety nie poprawia specjalnie sytuacji (ja miałam ze 3 dotychczas ale już prawidłowego pęcherzyka nigdy nie było).

    Kiry aa powodują nawracające niepowodzenia implantacji, nawracające poronienia, stany przedrzucawkowe i nadciśnienie ciążowe oraz ograniczenie wzrostu płodu.

    czyli wszystko sprowadza się do nieprawidłowej inwazji zarodka w endometrium co spowodowane jest tym ze przy kirach aa endometrium reaguje prawidłowo tylko na zarodek o HLA C1C1.

    dlatego trzeba sprawdzić jakie HLA ma partner.

    moj mąż ma C1C2 czyli nienajgorzej - najlepiej gdyby miał C1C1 ale z losowa dawczynią tez mogłyby się przydarzać poronienia.

    z dawczynią dobrana pod katem HLA będziemy mieć 50% szans na zarodki C1C1i ciąże.

    natomiast najgorsza wersja przy kirach aa to HLA C2C2 i wtedy trzeba już zrobić dawstwo nasienia bo nigdy zarodek nie wyjdzie C1C1 przy takich genach ojca 😔😔

    sadze ze jeśli nawet Tonia miałbyś Kiry aa to Twój partner raczej nie jest C2C2 ponieważ macie już dziecko 

    Dziękuję za tak obszerną odpowiedź i analizę!

    Uważasz, że pomimo tego, że mam dziecko, powinnam jednak zrobić to badanie? U nas głównym problemem był brak blastek pomimo świetnych wyników M i moich. Na 6 stymulacji miałam tylko 3 blastki (w tym już starszak), reszta 3 dniowce. Blastki były z 6 doby lub o najniższym potencjale....


  12. 36 minut temu, Gość kar napisał:

    Nie ma znaczenia czy twoje czy KD czy AZ. Ja na swoich mialam cb czyli niby implantacja była przed AZ zrobilam kiry i sie okazalo ze nie mam implantacyjnych, kolejny transfer  z AZ na accofilu znowu cb 1/3 ampulki, teraz transfer AZ accofil cała ampulka co 4 dni biore bo nie moge sprawdzic morfologii. 

    Uzyskałaś ciążę na większej dawce accofilu tak?

×