AGNlESZKA

2 godziny temu, AgsAgsAgs napisał:

Ja tak robilam i popsulam corce zeby. Dzieciom nie daje sie mleka czy czegokolwiek oprocz wody po to by nie dostaly prochnicy. Jasne, jak to.jest raz od wielkiego dzwonu to nic sie nie stanie, jednak jezeli stanie sie nawykiem to problemy murowane.

Może Twoja córka po prostu ma słabe zęby.  My od pojawienia się 1ząbka (4m) chodzimy co pół roku na rewizje i wszystko jest ok.

A ja daję jesc jeśli obudzi się głodny. 18m.

U nas wychodzi już ost piątka i jeśli ma się uspokoic przy mleku to dostanie mleko be wzgl na godzinę,  nigdy nie przetrzymywałam/nie oszukiwałam wodą, świat się nie zawali jak zje więcej jednego dnia (normalnie nie budzi sie w nocy na jedzenie) 

17 godzin temu, Unlan napisał:

Jak traci tłuszczyk, to i wagę też. Przykład. Dziecko wzrost 110 i waga 16 kg. W ciągu 3 miesięcy dziecko urosło 3 cm, a waga dalej 16 kg. Dziecko o wzroście 113 cm o wadze 16 kg będzie szczuplejsze, niż kiedy miało 110 cm i wagę 16 kg. Ja się cieszyłam, kiedy mój pulpet zeszczuplał. Przynajmniej teraz nie ma iksa z nóg. Bo to co miała na udach na 100% wykrzywiłoby jej kolana. Mieści ci się dziecko w centylu, to się nie martw.

 

Ja się nie martwię że źle waży, tylko ten spadek wydaje mi się duży. Pół kilo na takiego maluszka to jakby mi z 5 ubyło nagle  wiesz, taka widoczna jest ta zmiana. 

1 godzinę temu, Unlan napisał:

Chyba powszechne zjawisko, bo dziecko zaczyna się więcej ruszać. Wiadomo, że nie każde, ale chyba norma. Nie ma się czym martwić.

Moje dziecko schudło. W ciągu dwóch, trzech miesięcy raczej nie urosło na tyle, żeby zgubić większość wałeczków, które miała. Zaczęła  chodzić w wielu 10 miesięcy, w wieku 12 biegała razem ze starszą siostrą. Owszem, mówi się, że dzieci wyciąga, ale pod warunkiem, że podczas wzrostu dziecko nie tyje, tylko zużywa swój zmagazynowany w organiźmie tłuszczyk. Więc dziecko tak naprawdę szczupleje. 

Moje oprocz tłuszczyku straciło na wadze. Dlatego się zaniepokoiłam.

4 godziny temu, MłodaMama napisał:

Nie jestem pewna. Moja córka jak się urodziła ważyła 3840kg. Chociaż wydawała się drobna. Teraz ma dwa latka. Ma 89/90cm i waży 13/14 kg. Jest większa niż reszta dzieci. Nie schudła po tym jak zaczęła chodzić a zaczęła chodzić gdy miała ponad rok. 

Poza tym dzieci raczej nie chudną a mówi się że ich wyciągać..

Moje tez prawie 4 w chwili urodzenia i zawsze blizej tej górnej granicy wagi/odnośnie wieku. Tego lata był skok w gore, pierwsze kroki (teraz wszędzie biegiem) tak jak mówisz „wyciągnęło” ale jednoczenie waga spadła. 16miesięcy 11.5kg a było 12. No nic zobaczymy co pwie pediatra. 

Ubytek masy ciała przy nauce chodzenia to powszechne zjawisko czy mit? 
Jakie macie doświadczenia? Dziecko zaczęło chodzic tego lata, obecnie probuje biegać , ogolnie dobrze się rozwija i mimo ubytku wagi nadal jesteśmy blizej tej górnej granicy, mimo wszystko martwi mnie spadek. W poniedziałek mam wizyte z pediatrą ale póki co poczytam jak to było u was? 

1 minutę temu, Chat_noir napisał:

Eksponuje swoje dlugie nogi, alw zgodze sie, ze te spodniczki/...enki bywaja przykrótkie

Na niektórych zdjęciach nogi tak „wyeksponowane” że jedna stopa 2x większa od drugiej wg mnie tylko na filmikach można realnie zobaczyć jej sylwetkę… nie jest brzydka dziewczyna i nawet te figurę mogłaby ogarnąć jakoś fajniej gdyby tak głębiej w szafie pogrzebała. 

3 godziny temu, Chat_noir napisał:

Wyglada normalnie jak dla mnie, nawet nie skupiłam sie na tym czy ma wiecej kilo czy nie, akurat jessa wyglada super jesli jest na plusie czy na minusie z waga, jest wysoka i zadbana. Wie jak sie ubrać aby podkreslic atuty. Ogromny plus za zdrowe podejscie do zywienia, pokazuje co je, cxy jest to zdrowe czy nie, tak samo jak nie ukrywa ze wlatuja procenty ona juz od dawna w Niemczech, byla w dubaju jakis czas, z warszawy szybko sie wyprowadzila. 

No akurat ubrać to ona się średnio potrafi. Ma chłopięcą figurę, zero bioder co uporczywie podkreśla przykrótkimi spódniczkami. Nieraz mam wrażenie że to ubrania młodszej siostry. Wszystko jakieś przyciasne, przymałe.

Dnia 15.04.2021 o 12:38, kwiatkowska27612 napisał:

Chodzi mi o to czy wynik jak na 5 tydzień jeat prawidlowy

Sugeruj się obrazem z usg a nie wynikiem bety,  te liczby są orientacyjne i właściwie nie są istotne, beta ma prawidłowo przyrastać a nie osiągnąć jakiś konkretny limit... jedna będzie miała 120 druga 1200 i obydwie ciąże będą na tym samym etapie, rozwój prawidłowy. 

Ja miałam niecałe 2kg /32+4 a urodziłam prawie 4 więc jesczze wszystko przed tobą

usg jest orientacyjne nawet na wyniku są Widełki +/- 500gr

Dnia 14.12.2020 o 13:17, Luni napisał:

wg tego testu, który ja robiłam to było tak:

w opakowaniu jest 5 pasków do wykorzystania i jest tabelka w której jest zależność od długości cyklów a dnia od którego trzeba zacząć robić testy. jakies dwa dni przed owulacją właśnie. Najlepiej robić o tej samej mniej więcej godzinie. i w momencie kiedy widzisz już delikatna kreskę należy rozpocząć starania  bo jasna kreska oznacza ze w ciągu chyba 24-48h moze dojść do owulacji i jest to najlepszy czas do zaplodnienia. 

Delikatna kreska oznacza obecność hormonu lh (nie zbliżającą się owu) są kobiety które zabarwiają paski przez cały cykl. Należy sugerować się ciemnym paskiem i wtedy zacząć starania. Owulacja występuje kiedy lh spada. 

Dnia 13.12.2020 o 17:45, Migotka95 napisał:

Wczoraj był 15 dzień cyklu. Robiłam testy owulacyjne i od razu wyszły dwie piękne kreski, co prawda ta druga delikatnie była jaznisjsza jednak naprawdę niedużo od kontrolnej. Więc od razu zaczęliśmy starania z partnerem. Dziś robiłam, a tam żadnej kreski. Wadliwy test? Czy już po prostu jest po owulacji? 

Przeczytaj ulotkę. Test nie pokazuje momentu owulacji tylko skok hormonu po którym wystąpi owulacja. Dlatego testow najlepiej zrobić kilka, dzień po dniu, ontej samej godzinie w podobnych warunkach aby uchwycić spadek. Wtedy właśnie uwalenia się kom jajowa.  

Ja myśle że juz obumarła, a to co zostało to resztki z np 20 tysięcy. Między 3-14 grudnia nie robiłaś badań więc niewiesz tak naprawde kiedy zaczęła spadać. Kiedy coś się dzieje beta spada bardzo szybko.

1 godzinę temu, bizonka napisał:

Ja mam zawsze cykle 30 dni. Więc wczoraj powinnam dostać @ ale jej nie ma... z drugiej strony nie mam też prawidłowej 2 kreski na teście domowym ultraczułym 10. Właściwie coś tam widać ale już gdy jest niemiarodajny czyli po 30 minutach od zrobienia.

Nie wiem co o tym myśleć. ...

co radzisz?

Ja bym nie  przerywała dufastonu i  drugi test za dwa dni. Chyba ze masz labolatorium gdzieś blisko i możesz z krwi zrobić wtedy masz 100% pewności na tym etapie cyklu. Te dwa dni dłużej kuracji żadnej krzywdy ci nie zrobią. Ja brałam 9m i żyje, dziecko tez. 

39 minut temu, bizonka napisał:

Nie pomyliłam - ty źle przeczytałaś

Nie OD tylko DO.

Widzę AGNIESZKO, że świetnie orientujesz się w temacie.

Masz pomysł czy ten 1 dzień nowego cyklu określony jest datą przewidywanej miesiączki  czy faktycznym jej wystąpieniem....

Ślepa jestem a jednoczenie leniwa żeby wstać po okulary i czytam na telefonie
Ja bez progesteronu praktycznie nie miesiączkowałam stąd się orientuje co nie co. Brałam przed zajsciem w ciąże i praktycznie potem do końca. Ost dwa tyg odpuściłam.

1 dzień cyklu to 1dzień miesiączki. Na pewno. Weź pod uwagę że niektóre dziewczyny mają cykle 30 dniowe,40. 
 

ja jako pomoc w zagnieżdżeniu  brałam od 16dc bez przerwy aż do zrobienia testu. Robiłam z krwi od razu. Jeśli był negatywny odstawiałam i miałam okres tak po dwóch dniach. W przypadku wyniku pozytywnego brałam dalej +drugie tyle rano (przed testem tylko na noc) ale nie chciałabym sugerować nikomu mojego leczenia bo wiadome każdy ma inny organizm 

5 minut temu, bizonka napisał:

No właśnie nie wiem czy duphaston nie blokuje mi @.

Duphaston to progesteron syntetyczny który zarówno wyrównuje cykle (brany od 2 dnia po owulacji przez ok 10-14 dni) ale stosowany jest też w przypadku niedoboru progesteronu do zagnieżdżania zarodka wtedy bierze się go do 1 dnia nowego cyklu.

tylko pytanie czy ten 1 dzień nowego cyklu określony jest datą przewidywanej miesiączki  czy faktycznym jej wystąpieniem....

Czy ktoś coś wie?

Od 1 dnia cyklu? Pierwsze slysze. Zawsze bralam po owulacji. I na regulacje i na implantacje. 
jesli wezmiesz w 1 dniu cyklu nie dojdzie do owulacji, no bo niby jak Jestes pewna ze nic nie pomylilas ? 
 

Oczywiscie ze mozna.Dufaston to syntetyxzny hormon ktory naturalnie jest wydzielany tuz po owulacji, ma za zadaniw przygotowac macice na implantacje zarodka a pozniej pomaga  i utrzymac ciaze. Jesli nie dojdzie do zaplodnienia, mimo gotowosci scianek macicy nie dochodzi do implantacji hormon przestaje sie wydzielac i spda.  W wyniku tego spadku wystepuje mieisaczka. Jesli przyjmujesz syntetyxzny twoj organizm i tak wydziela swoją dawke jesli suma obu zrodel w pewnym momenxie zacznie spadac scianka macicy rownoez zacznie sie zluszczac  i wystapi krwawienie. Jesli zaszlas w ciaze progesteron zacznie rosnac jesczze bardziej i do krwawienia nie dojdzie... jest sznasa ze zarodek slabo sie przyczepil i jednak zalapie sie na spadek progesteronu wtedy wystepuja poronienia na wczesnym etapie ciazy i nie raz kobieta potrzebuje pomocy na smym poczatku ciazy 

jesli sie stara az ja bym brala kilka dni dluzej, az minie twoja data miesiaczki i bedzies mogla zrobic wiarygodny test.

Sorki za literowki

Uzywam serii aveeno baby

Dnia 15.06.2019 o 13:22, Gość Gość napisał:

W tym samym miesiącu co urodzilas zaszłas w następną ciążę?
 

 

To jest całkiem możliwe , ja jestem ze stycznia siostra z października

Tak. Tu gdzie mieszkam wszelka antykoncpecja jest legalna, kupisz bez recepty pigulki anty, dzienpo, srodki wczesnoporonne. Mozesz usunąć ciąze BO TAK. 
Szczerze? Jakoś nie widzę tłumów kobiet umawiających się na skrobanki. 

Też o tym zakładałam temat średnio tak właśnie 2 lata dziewczyny pisały...

niedawno dowiedziałam się, że moja dawna sąsiadka już 6cesarek miała, co roku z brzuchem chodzi i póki co żyje i wciąż się rozmnaża więc „Dać się” da wcześniej, inna sprawa jak tam w środku to wszystko wygląda i ile jeszcze zniesie jej organizm

16 godzin temu, Bestia123 napisał:

To tym bardziej mnie uspokoiłaś dla pewności niedługo zrobię jeszcze jeden test bo ciągle czekam

U mnie nadal nic

Toś się dowiedział

Dnia 24.10.2020 o 00:44, serduszko7 napisał:

Tak, oddałabym. A dałny wcale nie są słodkie. We mnie wzbudzają obrzydzenie...

Ja uważam podobnie. Może dlatego że całe życie przyglądałam się wychowaniu takiego dziecka.

Ja czekam na drugą.. mój obecny cykl trwa 47 dni.. poszłam do gin w tamtym tyg, zrobiłam badania krwi. Powiedzieli że 9m byłam w ciąży to żebym sobie dała nast 9 na dojście do siebie