Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

portki.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2804
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez portki.


  1. 22 godziny temu, WkrfionyDzwoneczek napisał:

    Nie ma jednego "najlepszego typu".

    Jest za to jeden najbardziej popularny w grupie mężczyzn tzw. Januszy codziennych polskich w wieku między 24- 45 lat, bez większych ambicji w życiu poza miec robotę, wrócić z niej - amku amku, sranko, seks z Grażynką - równie "Ambitną", która ma prace, albo i nie ma..albo ma jakąś w uj niepotrzebną nikomu, albo wręcz dziwną.

    Ogólnie co robi Grażynka to dla Janusza dalece niewaaaażne. Byle się chętnie wypinała i ... oby nie była nadszarpnięta zębem czasu.

     

    I tak się bujaja z Grażą aż ta utraci "termin przydatności" i wtedy na arenę wchodzi młodsza jej wersja - Jadwinia.

    Ale z racji, ze teraz Janusz juz sam posunięty jest w czasie, to Jadwini musi juz płacić Jeśli nie bardzo wprost, to wakacjami, zakupami i innymi bonami. Graża od czasu do czasu pozwoli sie "zapiąc", jak czyta gazetę albo gotuje. Byle na niego nie patrzeć.

     

    Także tych cech wpsaniałego partnera nie ma jak widac wiele..

    Mozna o nich podyskutowac dopiero u ludzi któzy cenią sobie poza jedzeniem, ru... i świętym spokojem pewne wartości takie jak: ambicje, posiadanie jakiegos celu w życiu, inteligencja, chęc do rozwoju..

    No ale takie pary zwykle albo szukają się długo, nie zawsze znajdując.. albo sa to tzw. "nerdy", sapioseksualni częściowo..na pewno nie sa to tzw. "seryjni monogamiści", którzy bujają się z jednego związku w drugi, kierując się i tak powyższym zeastawem "wymagań" dla Grażynek.

     

    dobrze, że jesteś Ty i Ciemnogrodowi uświadamasz jak mieć nieszczęsliwe życie. Kurdę wolę był jednak nieszcześliwa w tym ciemnogrodzie niż żeby sufit w halogenach oświetlał sypialnie z Tobą jak rany. skąd ty tworzysz takie idealne wizje świata? 😉 weź ty się ogarnij , bo królewna w trampkach z biedronki ...zieli zanim przejrzy na oczy ..wypięta w stronę kominiarza 🙂 który z założenia nie czyta bo mu sadza nie pozwala


  2. 16 godzin temu, Leżaczek napisał:

    Był taki cytat nie bogactwa czynią człowieka szczesliwym a dobre ich użycie.

    100% zdrowia raczej już nie odzyskam nawet mając miliony. Dlatego nigdy nie będę tak szczęśliwy jak może być ktoś inny.

    Żeby dobrze użyć pieniędzy trzeba mieć więcej niż mam. Dopóki ja wolę stracić mając szansę je pomnożyć niż sobie cokolwiek kupić to ciężko mi się odnieść do szczęścia. Obojętność, zawsze może być gorzej lub lepiej.

    Pytanie jest czego nie można kupić mając pieniądze. Z punktu widzenia faceta można kupić wszystko dlatego że nie mając pracy ani dochodów czyli pieniędzy znaleźć kobietę jest praktycznie nie możliwe. Nie w tym wieku nie na stałe poważny związku.

    Z punktu widzenia kobiety pieniądze nie mają znaczenia facet bierze goła i wesola. Faceta pieniądze też nie mają znaczenia ale z * gdzie * to żeby pracował nawet za minimalną a to już ma znaczenie.

    Facet pieniędzmi szczęście może osiągnąć, kobieta nie koniecznie.

    Jeśli sądzisz inaczej to czy utrzymywala byś sernika albo przemka całe życie? 😗

     

    a co ci brak w zdrowiu? jesli mogę zapytać- ja np. mam raka jelita, rak piersi, chore serce, jedną z nerek. a umrzeć nie mogę bo chcę do dupy cipo wiem


  3. 23 godziny temu, porwał mnie jaszczomp napisał:

    1. łatwo się nie nudzi

    2. nie musi ciągle coś robić

    3. rozumie co to kompromis

    4. potrafi się wysłowić

    5. stawia dobro drugiej osoby przed swoim

    1. jestem nudna

    2. nic nie robię

    3. nie rozumiem tego słowa

    4. w związku z powyższym za dużo się nie odzywam, a jak już to zawsze głupio

    5. stawiam swoją przynajmność na 1 miejscu bo na drugim nikogo nie ma 😉

    Uważam, że jestem doskonałą partią w pozycji do opozycji


  4. Dnia 9.06.2021 o 02:16, RitchieHollis napisał:

    Hej, wiem że to forum dla kobiet, ale nie wiem gdzie indziej szukać... Sam właściwie nie wiem czego. Porady, wyżalenia się.

    Zacznę od tego że mam 18 lat, więc może wszystko wyolbrzymiam i za kilka lat będę się tylko z tego śmiał. Niemniej jednak jest to dla mnie bardzo ciężkie na chwilę obecną. I z góry przepraszam, jeśli temat jest na złej kategorii.

    9 miesięcy temu poznałem dziewczynę na grupce na Facebooku. Potem dodałem ją na kameralną grupę na Messengerze (my + 4 osoby) Jest ode mnie starsza o 5 lat. Na początku za sobą nie przepadaliśmy, to znaczy ja myślałem że mnie nie lubi. A ona, że ja jej. Niedługo po tym zaczęliśmy rozmawiać na priv. Okazało się, że świetnie się dogadujemy. Pisałem z nią na nockach, kiedy miała nocne zmiany. Samo tak wychodziło że zostawałem, nie planowałem tego. No i stało się.

    Zakochaliśmy się w sobie. Tylko że ona miała męża, nie układało im się, ale i tak go miała. Mimo tego, wiedząc że to złe, zaczęliśmy się spotykać. Ona pierwsza powiedziała mi, że chcę być moją dziewczyną, ona pierwsza powiedziała mi niedługo po tym, że mnie kocha.

    Trwało to pół roku. Pół roku go zdradzała. Czuła się jak ..., ale nie umiała tego zakończyć. Chciała, żebym był na miejscu męża, tak mi mówiła. Ja też tego chciałem, widziałem w tym coś więcej niż tylko romans. Chciałem to jednak zakończyć, nie chciałem żeby cierpiała. Ale nigdy nie umiałem tego zrobić. Ciągnęło mnie do niej. Mówiła mi, że dzięki mnie dostrzegła że była pod dyktando męża i że w końcu ma odwagę żeby żyć, bardzo chce być tatuażystką. Wspierałem ją w tym, szczerze oceniałem jej rysunki i zrobione na innych dziary i motywowałem ją do pracy.

    Po jakimś czasie mąż się dowiedział, robił jej piekło. Straszył ją rozwodem. Ona się tego bała. Powiedział jej w końcu, że się zmieni, że będzie dobrze, ale ma zerwać ze mną kontakt. Że ja jej nie kocham, że chcę tylko seksu. Ona się zgodziła, dała mu dostęp do Messengera dla potwierdzenie. Po kilku godzinach od "rozstania" napisała mi na Instagramie. Nie umiała się ze mną rozstać. I tak to ciągnęliśmy.

    Z tego co mi wiadomo, faktycznie się zmienił. Teraz są razem szczęśliwi, układa się im. Ale byłem ja. Na początku mówiła mi, że kocha tylko mnie. Potem, że nie wie czy kocha męża. Następnie że kocha nas obu, no i finalnie że bardzo go kocha, i nie wie czy kocha mnie. To mogło być tylko zauroczenie.

    Czułem się o to bardzo zazdrosny, robiłem jej o to wyrzuty. Czułem się z tym podle, więc znowu chciałem to zakończyć. W końcu ona to zakończyła, bo czuła się przytłoczona ze mną. Dawałem jej coraz więcej bliskości i miłości. Tylko jej komplikowałem, raniłem ją tym. Od dłuższego czasu jej leki przestają działać (depresja + stany lękowe, boję się że wyląduje w psychiatryku 😧 ) i nie chciałem jej dokładać. Mimo tego że zerwaliśmy i postanowiliśmy być przyjaciółmi, nadal ze sobą flirtowaliśmy przez internet, o spotkaniu nie było mowy. Czułem się jak piąte koło u wozu, i że ją tylko ranię.

    Więc postanowiłem to zakończyć. Po tym, jak znowu zrobiłem jej wyrzuty że spędza czas z mężem, powiedziałem sobie że tylko ją ranię, powinienem odejść. I tak też zrobiłem. Tylko popełniłem straszne głupstwo, bo pisałem wredne rzeczy na koniec, żeby mnie znienawidziła i o mnie szybko zapomniała. Żeby skupiła się na mężu i była szczęśliwa. No i plan się udał, byłem "niedojrzały i bez klasy". Że była głupia, ryzykując małżeństwo dla kogoś takiego". Sądziłem że tak będzie dla niej lepiej, zależało mi na tym żeby była szczęśliwa, a ja tylko ją raniłem. Nie pomyślałem o niej, że dobijam leżącą osobę. Psychika jej wysiadała, a jeszcze jej dołożyłem. Było już za późno, kiedy zdałem sobie z tego sprawę. Przez całą noc płakałem, bo obraziłem osobę, na której mi zależało.

    Na drugi dzień napisałem do niej. Chciałem jej to wytłumaczyć. Napisała mi, zresztą słusznie, że jestem s...ysynem i egoistą, oraz że mi ufała, a ja ją zniszczyłem jeszcze bardziej. Że nie zależy mi na niej, tylko na tym żeby zrobić z siebie męczennika, żeby mu było lżej z rozstaniem.
    Jestem potworem. Myślałem że robię to dla jej dobra, ależ ja byłem głupi.

    Tak bardzo tego żałuję. Chciałbym to naprawić, odzyskać jej zaufanie. Bo nie chcę jej porzucać, ale boje się że jeszcze bardziej ją skrzywdzę.

    Nie wie teraz, czy chcę się ze mną przyjaźnić. Czy jest w ogóle w stanie, po tym wszystkim. Nie dziwię jej się. Sam się sobą brzydzę. Jestem ...ą, że myślałem że dowalenie jej będzie dla niej dobre, na dłuższą metę. Nie zależy mi na związku z nią, chcę tylko mieć pewność, że bierze leki, że się rozwija w tatuażu, że po prostu jest szczęśliwa z mężem. Na tym mi zależy. Chcę być obok, naprawić relację, już być dla niej, tak po prostu. Zapytałem ją, czy ona tego chcę, jeszcze mi nie odpisała.

    Czy to ma w ogóle sens? Czy może już powinienem dać spokój, nie pogarszać tylko faktycznie ją zostawić? Bo nie chcę opuszczać mojego kłębusia 😧 Nigdy tego nie chciałem, to wszystko było ze strachu, że jeszcze bardziej ją skrzywdzę. Bo i faktycznie, skrzywdziłem ją. Nienawidzę siebie za to.

     

    Ten lekarz który ci aplikuje leki dobrał złe proporcje. Powinieneś zmienić lekarza i pisać inne historie. Może coś z horroru?😄


  5. Dnia 7.05.2020 o 16:53, Sang napisał:

    No własnie lepiej niech autor zapyta ale jednak jak ma wątpliwości to może poczekać kilka dni. Ja kiedyś miałem koleżankę z którą pisałem często a mój kolega który jest Chińczykiem kiedyś to zauważył nie chcąco ale się mnie spytał czy jest to moja dziewczyna a jak powiedziałem że nie to on powiedział że skoro nie jest moją dziewczyną to po co się nią tak przejmować i by zapytać i jeśli nie będzie chciała ze mną być to by trzymać dystans i tylko rozmawiać z nią czasem

    Ja i tak nie bardzo go posłuchałem a na końcu się okazało że jednak nic z tego nie wyszło, skończyliśmy szkołę i nigdy już więcej się nie widzieliśmy

     

    no bo ona była ukrytą tajką o twarzy anioła, jakbyś wzioł jagnę z siedlec nie miałbyś takich dylematów i nawet zrobiłbyś maturę a tak to lipton nie siorba jerba


  6. 1 minutę temu, Mewa kontratakuje napisał:

    Co Ty pyeerdolish kobieto? Jeśli na podstawie tego tekstu Poca doszłaś do takiego wysrywu, to pogratulować płynnego przechodzenia tam gdzie Ci wygodnie 🤦‍♂️

      51 minut temu, Mizo napisał:

    Brawo. Ale jak ja napiszę, że żadna w miarę rozsądna kobieta nie będzie się bawiła w terapeutkę ani drugą mamusie dla faceta, to jest wielkie oburzenie i oskarżanie o egoizm. Skąd w ogóle takie przekonanie, że partnerka ma czegokolwiek uczyć mężczyznę? Każdy sam się powinien kształtować a jak się czuje na jakimś polu niepewnie, to niech się doucza we własnym zakresie a nie myśli, że mu się należy jakieś "szkolenie". Niemoty to by najchętniej tylko oczekiwały wszystkiego od innych, nie dając nic w zamian. Najgorzej jak myślą, że kobieta może być lekarstwem na ich nieudacznictwo - facet z takim podejściem jest już stracony na starcie bo żadna nie będzie traciła czasu w ratowanie "przegrywa" z opresji, tylko poszuka sobie gościa stabilnego emocjonalnie, który jest ogarnięty zyciowo. Prawda jest taka, że tylko tacy się nadają do jakiejkolwiek relacji z kobietą - reszta powinna być sama 

     

    No. Dlatego jesteś niczym Koliber na skalniaku. Siadasz na kaktusie licząc na nektar. I to efekty.


  7. 16 minut temu, 90%cacao napisał:

    Tak, dokłądnie tak to rozumiem: chorągiewka na wietrze, która chowa głeboko w kieszeń WŁASNE (!!!) wartości i przekonania, tlyko po to aby dana kobiete zdobyc, a następnie przytrzymac przy sobie. Taki facet ma u mnie zero szacunku.

    Dla mnie siła i męskośc to trwanie rpzy swoich wartościach nawet - a raczej przede wszystkim - gdyn  mami go "syreni śpiew", a on potrafi nie tlyko ustac na nogach niewzruszony, ale iśc dalej porzucając droge na skróty i wtórowanie krótkowzrocznej przyjemności, żeby upaśc swoje ego.

    Z facetów, których w zyciu poznałam z największym sentymentem wspominam własnie tych, o których wiem, że dużo kosztowało ich początkowo podjęcie pewnych decyzji, ale nigdy nie zeszli poniżej pewnego poziomu jesli chodzi o wybor partnerki np.

      I ta stanowczośc i konsekwencja w wyborze, pomimo gdzieś tam z tyłu głowy walce z chucią, sprawiała że bylli niewiarygodnie seksowni. Na tle pospolitych januszy, którzy rzucają sie na wszystko bez żadnych kryteriów poza wyglądem czy wiekiem.

                         

    a ty co?  szukasz ze swiecą i po omacku żeby blask takiej kaprawej kobiecości nie przyprawił cię o szybsze tętno bez nadmiernego wysiku, znafco kobiet z Bravo Girl dla 50+ 😉 twoje wyznanie boli bardziej niż siadnięcie gołą dupą na mrowisku


  8. 5 godzin temu, Electra napisał:

    Kto mi wytłumaczy jaki sens jest wiązać się z kobietą, która zadziera nosa i skakać wokół niej jak piesek? Ona wyniosła, wielka dama, zapatrzona w siebie, egocentryczna, a facet skacze obok księżniczki. Co trzeba mieć w sobie, żeby lubić takie klimaty? Zwyczajna dziewczyna to brak wyzwań, nuda czy co? 

    zamiast gaworzyć bzdety weź ty se obejrzyj bbc earth.


  9. 4 godziny temu, victor1987 napisał:

    Miesiąc temu poznałem w internecie bardzo fajną dziewczynę. Przez pierwsze 3 tygodnie najpierw pisaliśmy, później rozmawialiśmy przez kamerkę, w końcu zaproponowałem spotkanie. Obydwoje byliśmy bardzo zdenerwowani, ale wszystko poszło ok. Umówiliśmy się, że 3 dni później pojedziemy razem nad morze, żeby tam spędzić moje urodziny. Tego samego dnia po spotkaniu pisaliśmy ze sobą wieczorem, jak zresztą każdego dnia. Nie wiem, co mnie napadło, ale zapytałem, czy chce mieć dzieci. Odpowiedziała, że aktualnie nie, ale nie wyklucza definitywnie i że w ogóle to się nie spodziewała tak szybko tak poważnego tematu. Ja akurat definitywnie nie chcę mieć dzieci. I tak od słowa do słowa okazało się, że dzieli nas bardzo dużo rzeczy. Ona powiedziała, że myślała, że takie tematy mogą się pojawić po kilku miesiącach. Oczywiście z tego powodu znajomość się skończyła. Jakiś czas temu gdzieś przeczytałem, że na początku związku nie powinno się zaczynać takich tematów, że ma być lekko, wesoło i przyjemnie. Sam nie wiem, jak dla mnie to dobrze, że to tak szybko wyszło niż gdyby za pół roku miało się okazać, że tak różnimy się poglądami czy pragnieniami, że to i tak nie wyjdzie. A wy co myślicie?

     

    no tak lepiej było zapytać ruchaszsz się jak tak to git, bo ja przy 1 kontakcie planuj cie zapłodnić i niech bedzie to środa bo wtedy jem na sniadanie jajka i mam obfity wytrysk. jak sie zgodzi to wyciągni już akt ślubu , bo czułeś że na pewno się zgodzi . 😉 w czym ty masz problem


  10. 16 minut temu, Marcin40 napisał:

    Ty się chyba ciągle rozkręcasz, portki 😄 

    w sensie? rozwijam? 😉 że tak powiem zapach szamba raczej zawija mnie na tę drugą stronę. Przynajmniej robi usilnie puszcza bąki w tym kierunku. Dobra ta dusza. nie czuję sie tak samotnie. dobrze, że Stwórca pozwala mi miłować swoich nieprzyjaciół, bo na normalne uczucie w związku z tym brakuje mi czasu ehehehehe

    • Haha 1

  11. 5 minut temu, Dama35 napisał:

    Właśnie nie sądzę ...3 -4 razy w tygodniu i lodów ile chce czasem rano i wieczorem nie wiem po co jeszcze tak ogląda te pornosy

    może ogląda pornosy z tobą ? i ogląda jak cię nie ma czy przy tobie tak odpala, chodź se cuś obejrzymy? może player albo netflix? 😉 tam też są momenty romantyczne


  12. Dnia 1.06.2021 o 21:32, mirelio napisał:

    Czy niski wzrost dyskwalifikuje faceta, czy facet 167 cm wzrostu to jest niski?

    zależy jak patrzysz jak od dołu do góry to jesteś wysoki ale odwrotnie to nie . zależy na jakiej wysokości masz biodra? 😉 nosisz dżinsy z wysokim stanem?  bo ja np. noszę podkolanówki z klinem


  13. To ty czujesz wytrysk z jednoczesna penetracja pochwy. To po ci właściwie kobieta skoro nią nie jesteś? 🙃😁 a taki współczesny polonista informaty ehhehehe o seksualnym zadęciu. Siadaj - masz palę o ile przyjmiesz właściwa pozycje ehehehe


  14. 19 minut temu, Marcin40 napisał:

    Hehehe..... Czasem myślę,że jesteś z innej planety 😄 Twój facet w łóżku musi mieć kosmiczne doznania 😉 😄 

    Ano ma. Omiata mnie wzrokiem, potem idziemy pieszo na wędrówkę po Marsie i przytuleni w pozycji 6/9 patrzymy raz na Pluton to na Neptun. Gdzie ty żyjesz😁

    • Haha 1

  15. 2 godziny temu, Marcin40 napisał:

    Partner nie ma jaj? Źle to zabrzmiało. Ale pewnie twój partner ma prącie. Niech się pod ciebie podłączy, a poczujesz jak będziesz doładowana 😉 😄 

    Prącia nie ma ma pręcik taki 0,5 cm rozważamy możliwość podłączenia do jakiegoś urządzenia jako wzmacniacz antenowy🤓


  16. 4 godziny temu, Marcin40 napisał:

    Dopóki są to tylko pojawiajace sie od czasu do czasu fantazje, to raczej nie powinno wplynac znacząco na wasz zwiazek. Mężczyźni też sobie czasem pomyślą 😁😉😎

    Twój mąż to Twój pierwszy i jedyny facet?

    Może wkradla sie nuda? Może warto pomyśleć o jakiś innowacjach? 😉

    innowacja? tak. moim marzeniem jest podłączyć sobie jaja pod akumulator, ale jest problem. nie mam jaj. ani mój partner także. tak więc innowacje wzieły w łeb. aczkolwiek technologia tak idzie do przodu, może dożyję 😉

    • Haha 1

  17. Dnia 7.05.2021 o 23:16, Ewa 26 napisał:

    Zadbana siedemdziesiatlatka otwarta na sex w kazdej postaci,oczekuje propozycji.

    Droga Ewo. Ja potrzebuje kogoś do tulenia, a do obcych tak nie mam śmiałości. Prosić. Jakas rada? Ja się poprzytulam, a potem puszcze ci koguta do kurnika na dziobanie,ok. Tylko ogarnij kogoś normalnego😁😄

×