

Henrys
Zarejestrowani-
Zawartość
55 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Henrys
-
Nie nabijasz statystyk jak w ogóle omijasz film, klikasz, że nie interesują cię te treści, nie wchodzisz na kanał, też jeżeli chodzi o instagram to nie sprawdzasz go, nie wchodzisz w relacje, nie otwierasz zdjęć nie trzeba nawet dawać tych żałosnych łapek, żeby to się liczyło. Jak ktoś mnie zaczął wkurzać jak np. malinowa to omijam jej filmy, ignoruje gdy gdzieś wyskakują lub daję do ignorowanych.
-
Co nie znaczy, że skoro czujecie się "lepsze" to nie nie zniżać sie do tego poziomu? Raz mówicie, że dobrze zarabia raz, że słabo. Raz, że na mieszkanie poleciała, raz że co to ma być jest piętro to od razu wielka willa? Gubię się w waszych zeznaniach.
-
Się zastanawiam, gdzie jest ta granica gdy kobieta po prostu robi obiad ogarnia mieszkanie partnerowi, mężowi a gdzie jest obsługiwanie - chyba że takie kategorie dotyczą tylko Anity. Pewnie jakby mieszkała z nim cały czas on robił obiad, ona czytała książki zajmowała sie pracą to by było, że jak tak można! Pantofel, wielka pani wygodnicka
-
Hm i w ogóle szkoda, że wytłumaczyłam Ci pewne kwestie, a ty odniosłeś/odniosłaś się tylko do Anity. Taki wabik działa, czytanie wybiórcze
-
nie wiem jak to robią, szczerze podziwiam. Ja nawet jak obejrzę nie znajdę tam tyle smaczków co oni, bardziej zapuchnięta warga, jakieś przekleństwa cicho rzucane przez jej "chłopaka" to obdrapane, to brudne, to takie. Nie mam takiego zmysłu obserwacji na to wygląda.
-
Dobrze, że ty rozumiesz wszystko.
-
jeżeli też zostałam wrzucona do tego zaszczytnego grona, do którego trafiają ludzie, którzy po prostu nie zgadzają się z wami - a nie jak sądzicie bronią Anity, to super, dorośle, merytoryczne dyskusje tylko z wami
-
no nieprawda liczy się każda aktywność pod filmem czy to łapki w górę czy w dół. Oj owce, owce...
-
W sumie myślę, że jakbym była Anitą i chciałabym się włączyć do dyskusji to raczej nie stawałabym w swojej obronie, raczej cicho czytała co się tu dzieje (pewnie tak jest) albo stworzyłabym postać antyklekota by wkupić się w łaski. Zastanówcie się.
-
skoro tak sądzisz to nawzajem
-
Ja nadal nie wiem dlaczego tak maniakalnie sądzicie, że pisze tu Anita
-
Poza tym od stresu też ma się problemy z żołądkiem i się chudnie, a jej chyba stresu ostatnio nie brakuje
-
Zgadzam się mi by było szkoda czasu na tak dogłębne analizowanie treści, która mi się nie podoba.
-
a ja też pod jakimś widziałam i zastanawiałam się, kogo z tamtych wątków ma obchodzić nagle jakaś Anita a co do okularów już dawno przestały podobać mi się duże masywne oprawki
-
Nie robię z niej ofiary, jeżeli faktycznie tak było (bo też w to nie wątpie, bo widzę jak zachowuje się Anita) to bardzo mi przykro że ktoś doświadczył czegoś takiego. Sprawia to wrażenie, że tak walczy z hejtem, a sama robi to samo. Mówię nie znam dokładne tej sytuacji, pewnie wtedy przestałam ją obserwować, bo tak to z tą Anitą mam, że obejrzę kilka vlogów, a potem zapominam o jej istnieniu na kilka miesięcy.
-
Okej o tym nie wiedziałam, więc przyznaję rację. To nie jest fajne, ani etyczne. I w sumie większe i mniejsze koncerny robią to samo śledząc naszą aktywność w internecie i zbierając dane, ale żeby robić to na własną rękę trochę przesada - szczególnie że mając konto firmowe na instagramie pojawiają się tam dane demograficzne obserwujących, więc szpiegowanie? po co.
-
Zastanawiam się czy niektórym tutaj tak ciężko spojrzeć szerzej na temat? Nie odbierać odmiennej niż własna opinii jako ataku? W dodatku personalnego ataku? Bo nie dziwię się, że Matka Chrzestna została nazwana podżegaczką, skoro kilka razy wyraziłam po prostu swoje zdanie, odmienne niż jej i od razu zostałam zrównana do poziomu - głupiej owieczki Wiesz, to nie jest tak po prostu staram się by moje opinie nie były zwykłym żałosnym hejtem. Wyrażam swoją opinię czasami mogę się zgodzić z czymś co mówi/robi Anita, ale czy to świadczy, że od razu jestem zapatrzoną w nią fanką? No nie. Rekonstrowanie jej filmów, grzebanie w prywatnym życiu (mówię o rzeczach, których nie udostępnia publicznie na swoim kanale yt, instagramie, czy facebooku nie wiem co tam jeszcze ma są jej sprawą) Nie wiem, nie chciałabym być oceniana np. w pracy za rzeczy, które piszę gdzieś prywatnie, a które nie zostały odostępnione publicznie. Wy pewnie byście chciały skoro tak domagacie się "sprawiedliwości" poprzez zwykły lincz. Nie jestem fanką Anity, nie jestem jej owcą, czasami lubię obejrzeć co wrzuciła, często mnie wkurza swoim zachowaniem, mogę dać łapkę w górę jak spodoba mi się to co pokazuje, mogę dać w dół jak coś mi się nie spodoba - ale żeby robić to złośliwie tylko po to, żeby zrobić?
-
Mogę się wypowiedzieć tylko o pracy normalnego nauczyciela i nie mówiłam nic o pracach pielęgniarek, ratwników, czy opiekunów medycznych (to już w ogóle jest dramat) tak samo nie porównuje pracy nauczyciela w szkole, do pracy nauczyciela w szpitalu, bo nie miałam z takim nawet kontatku, ani nie zaglądałam do nauczyciela. Zawsze mnie bawi to jak przywołuje się te wielkie wolne, owszem jest więcej wolnego, ale praca nauczyciela nie kończy się z chwilą, gdy opuści mury szkoły. I warto zaznaczyć, że w każdym zawodzie sa darmozjady, które wykorzystują pracę innych, prześlizgują się bez żadnego nakładu pracy. Wystarczy przypomnieć sobie jak to było w czasach chodzenia do szkoły. A i jeszcze do do pielęgniarek to był czas w moim życiu, gdzie byłam bliżej tego środowiska. Większość z pań zero wiedzy podstawowej (Irlandia to półwysep, oczywiście według szanownej pani pielegniarki) ciągłe pretensje skwaszona mina, do pacjentów podchodzenie jak do jeża bo trzeba bo mus, kawusia byle szybko skończyć robotę i wysługiwanie się paniami na stanowisku niżej. Zatem jak mówię wszedzie są tacy ludzie.
-
Ile w was jadu, aż tak przejmujecie się jej życiem? Bo naprawdę ja tu wpadłam żeby popatrzeć co piszecie, pośmiać się, dowiedzieć się czegoś co mi umknęło. Te wszystkie średnio śmieszne historyjki, na które trzeba poświęcić pewnie masę czasu - szanuje, że się chce poświęcać na to czas. Podobnie blog uważam, że to już lekka przesada no ale co ja tam wiem jeżeli ma to odbiorców i się podoba to czemu nie. Sądzę, że warto czasami się zastanowić nad sobą, skoro przeszkadza nam w innych tyle rzeczy, że patrzymy na nich z góry i z pogardą. A co do budżetówek nie zgadzam się i chyba osoba, która to pisze sama wykazuje się ignorancją. Instytucje publiczne właśnie dlatego są publiczne żeby działały w ten sposób. Najłatwiej wyzwać wszystkich od lewaków nie zagłębiając się w meandry niektótórych kwesti np. działania rynku.
-
Oglądam ten usunięty film, widziałam go już kiedyś, gdy oglądałam Anitę na bieżąco. ''mój umysł tak działa, że wyparł te wydarzenia" - to trochę wyjaśnia. Może ten film jest kontrowersyjny, ktoś pisał że w tym czasie pisała sobie skrypt, ale to sprawia że film nie jest chaotyczny nieprzemyślany ma się wrażenie, że ogląda się koleżankę która zwierza się z czegoś dla niej ważnego.
-
I ten krótki vlog co niedawno został wrzucony całkiem przyjemy w odbiorze, bez zbędnego wydziwiania taki krótki może na pozór nudny, ale nie ma co się dziwić takie czasy
-
ja cały youtube oglądam na przyśpieszniu 2, więc nie narzekam
-
Niestety nie każdy ma takie dobre geny
-
Może dosadne, ale nie jest to moje poczucie humoru
-
O już widzę, dlaczego uważanie, że fajnie jak kobieta potrafi dobrze ugotować utożsamiane jest od razu z patryciarchalnym myśleniem? Może ciężko mi spojrzeć na to z drugiej strony, bo po prostu sama lubię gotować i wymyślać nowe potrawy, a jak mi się nie chce to nie ma problemu żeby zrobił to mój partner, szczegolnie mięso, które potrafi zrobić smaczniej niż ja. I mówienie że utrzymanie faceta obiadami jest absurdalne? No samymi tak, ale to chodzi o całość rodzinnej atmosfery...