Gościówka
Zarejestrowani-
Zawartość
29 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Gościówka
-
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Ja miałam ta sama dawkę progesteronu przed transferem i po. Biorę duphaston razy 3 i cyclogest 2 razy. Dla porównania jeśli bierzesz luteinę Cyclogest ma dawkę 400 mg a Luteina 100 mg. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Ja podchodziłam w Gamecie. Kiedyś w internecie widziała ze klinika ferrimedica tez korzysta. Może jakieś inne tez tylko nie zamieszczają takiej informacji. Jak znasz angielski lub hiszpański to wyszukaj sobie w Google ich stronę ovobank tam są wszystkie informacje. Ja zrozumiała ze robią badanie zgodności ale nie rozmawiałam o tym z lekarzem bo u mnie nie było takiej potrzeby wiec nie znam szczegółów. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Czy HLA to zgodność tkankowa jeśli tak to na pewno robią ja w ovo bank bo czytałam. Wybierasz dawczynie i oni ja stymulują. Dopiero mrożą komórki i wysyłają do polski. W klinice w hiszpani tez nie będą stymulować jej u siebie tylko w obo banku bo on nie działa jak pośrednik w szukaniu dawczyń tylko sprzedaje komórki kobiet tam stymulowanych. Nie trzymają u siebie mrożonych komórek. Jeśli Ci zależy i to ma Ci pomoc to na Twoim miejscu spytałaby w klinikach w Polsce które korzytaja z tego banku czy można taka dodatkowa usługę zamówić. Oczywiście mogę się mylić. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Nie wiem czy mówisz o tym samym banku w Hiszpanii ale ja korzystałam z ovobank. To jest największy bank w Europie. Gameta korzysta z tego banku. Nie trzeba jeździć, oni mrożone komórki sprowadzają. Wszystko załatwiają. Za 6 komórek zapłaciłam 14 tys.plus procedura ale ja raczej nie miałam tego odpierania o którym piszesz. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
U mnie w klinice niechcą dawać heparyny jeśli nie masz wskazań. To nie jest tak ze heparyna nie zaszkodzi. Miałam podawana ja w poprzedniej ciąży i dostałam od niej krwiaków na macicy które nie są wskazane w ciąży jeśli do niej dojdzie. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Ja byłam na morzem w czerwcu na weekend kilka dni pi transferze. Transfer udany. Pytałam lekarza czy mam jechać w szczególności zważywszy na epidemie. Powiedział ze tak bo dobrze żebym się odprezyla i odpoczęła, tylko żeby uważać. Nam morzem cały czas chodziliśmy na spacery, raz nawet 10 km na raz wzdłuż morza. Wiec polecam. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dzieki za wypisanie tych badań. Pewnie sobie zrobię bez zaleceń lekarzy dla świetego mojego spokoju. TSH miałaś niskie jak na ciąże. Mi lekarz mówił ze w ciąży zawsze zwiększa się zapotrzebowanie na tyroksynę ale widać każdy ma jednak inaczej. Mnie się podnosiło. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Bardzo mi przykro ze to Ciebie tez spotkało. Myślałam ze byłam wyjątkiem ale okazuje się są inne. U Ciebie chyba było nawet gorzej bo mi się wyzeczkowanie udało i nic nie trzeba było powtarzać. Krwawienia tez nie miałam jakiegoś dużego. Następna ciąże miałam na sztucznym cyklu przy in vitro wiec endo zostało dobrze przygotowane i minal prawie rok. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Sywii, Monii i Nadzieja76, dziekuje za gratulacje. Kar Tobie również gratuluje i życzę dalszej pomyślnej drogi, a wszystkim tutaj obecnym dziewczyna życze żebyśmy były początkiem dobrej pasy. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dzięki Krokus za podpowiedz. Jakie badania robi się na zespół antyfosfolipidowy? TSH zleciła mi już lekarka u której byłam. Jak od lat biorę leki na tarczyce wiec na bieżąco muszę kontrolować TSH. Bezpośrednio przed transferem tez miałam kontrole. W ciąży TSH się zawsze podnosi i nie może przekraczać 2,5. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Plastka, dziekuje bardzo za miłe słowa. Nastawiły mnie bardzo pozytywnie. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dziękuje za gratulacje, mialam robione kiedyś badania APTT i było w normie. Drugiego o którym piszesz nie miałam. Pomyśle czy nie zrobić. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Nie, w Łodzi. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dziękuje za miłe słowa. Ja lecze się w Gamecie. Powiedzieli ze ze względu na covid nie chcą podawać sterydów które obniżają odporność. Poza tym stwierdzili ze z ich doświadczeń wynika ze to nie wiele daje. Maja taka politykę ze tylko leki niezbędne do których są wskazania, nic na wszelki wypadek. Dlatego nie dostałam heparyny. W poprzedniej ciąży w Salve brałam heparynę do 12 tyg.wlasnie tak na wszelki wypadek ale po niej zrobily mi się krwiaki na macicy i problem był przy oddawaniu krwi ze dużo leciało i nie chciała zastygac. luteinę brałam 2 x po 400 mg, teraz w takiej samej dawcę cyclogest ( to tez progesteron tylko w czopkach w większej dawcę) oraz duphaston 3x 1. Estrofen zmniejszam z 3x 1 do 1 dziennie. jesli chodzi o immunologa to nigdy nie bylam. Żaden lekarz mi nie zlecil. Wydaje mi się ze immunolog jest wskazany jak ktoś ma problemy z implementacja. Ja raczej nie mam. Miałam przez te kilka lat tylko dwa transfery oba udane. Wynika z tego ze chyba dobrze przyjmuje zarodki. Przy pierwszy obumarciu ciąży trzy tygodnie nie poroniłam i w szpitalu przez 5 dni przy codziennym przyjmowaniu leków poronnych, których podawali mi maksymalna dawkę która zalecał producent. Przychodziły te same położne na następne dyżury i tylko ze dziwienie pytały: Pani tu jeszcze, jak to możliwe. Lekarze podający mi kolejne dawki i robiący badania na moje pytanie co jak teraz nie poskutkuje odpowiadali ze śmiechem, ze to nie możliwe. A jednak po kilku dniach gdy już wysiadał mi żołądek od leków stwierdzili ze musza wyzeczkowac bo takiego przypadku jeszcze nie mieli. Byłam wiec wyzeczkowana bez wywołanego poronienia czyli bez otwartej szyjki co bardzo rzadko się zdarza wspolczesnie. Bałam się ze to wpłynie na późniejsze implementacje ale jednak nie. byc może popełniałam błąd ze nie byłam u imunologa bo może dowiedziałaby się od niego dlaczego mam takie niskie amh. mialam za to inne dziwne rzeczy takie jak punkcją jajnika z osoczem bogatoplytkowym. Prawie tez zdecydowałam się na zabieg polegający na wycięciu kawałka jajnika i aktywowaniu komórek (takie skalpowania jajników) ale to strasznie dużo kosztuje i tez nie ma gwarancji ze się uda. nastepna wizytę mam 11.07. Wizyty mam mieć co dwa tygodnie. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Hej dziewczyny, mialam dać znać co u mnie. Dla przypomnienia miałam sześć komórek od dawczyni mrożonych. Z tego wyszły 4 zarodki. 1 mi podano w trzeciej dobie a reszta poszła do obserwacji. Po dwóch dniach dostałam informacje ze zarodki przestały się rozwijać. Ten jeden się przyjął. Beta w 12 dniu po transferze była 678. W sobotę byłam na usg. Jest zarodek i akcja serca. Po stracie tych zarodków nie wierzyłam w szanse powodzenia. Przepłakałam cały dzień. Poddałam się. Oczywiscie mając na uwadze moje poprzednie doświadczenia jestem ostrożna z radością bo za każdym razem jak wydaje mi się ze jestem na dobrej drodze to coś się psuje. czytalam tez Wasze wcześniejsze wpisy i boje się tez czy nie biorę za mało leków. U mnie w klinice nie zgodzili się na encorton ani inny lek sterydowy. Nie biorę tez zastrzyków z heparyny. Biorę tylko duphaston i luteinę oraz estrofen ale lekarka każdego tygodnia chce zmniejszać dawkę żeby już powoli skończyć go brać. Teraz się boje czy nie za mało tych leków i czy nie mam zespołu antyfosfolipifowego o którym piszecie chociaż nie mam podstaw żeby przypuszczać ze go mam ale lek robi swoje. zaczynam coraz bardziej panikować. Przed badaniem usg byłam tak zestresowana ze lekarka była w szoku dlaczego ja się tak denerwuje. Wiem ze nie jest to normalne ale te z Was które straciły ciąże i to nie raz to myśle ze mnie rozumieją. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Nie koniecznie chodziło mi o kliniki z zagranicy ale o bazy z zagranicy. Ja leczę się w Gamecie. Tam są komórki z banku w Hiszpanii. Maja tam różne fenotypy. Wiem ze Invimed tez korzysta z zagranicznych banków. Jak się pytałam to mówili ze ze Słowacji. Dziewczyny pisały ze kiedyś z Ukrainy brali. Jakaś klinika korzysta z banku z Czech. Kliniki polskie sprowadzają je z zagranicy i w Polsce jest procedura. Jak nigdzie nie jeździłam. Minus taki ze wtedy sa komórki mrożone które się nie zawsze dobrze rozmrażają i cena jest wyższa. Ja za sześć komórek zapłaciłam 14 tys. plus procedura in vitro. Wiec dość drogo. Całość wyszła mnie około 20 tys. Jak procedury są droższe i komórki mrożone to wtedy raczej są z zagranicznych banków tylko kliniki nie zawsze tak od razu o tym mówią. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Ciężko mamy. Nie dość ze nie możemy mieć dzieci genetycznie z Nami związanych to musimy podejmować ciężkie decyzje dotyczące kliniki. Z jakiego programu skorzystać, świeże czy mrożone, jakie cechy znać, w Polsce czy zagranica itd. Tak naprawdę to noe wiem co jest lepsze wiedzieć więcej o dawczyni czy nie wiedzieć. Nie wiem tez czy dziecko za jakieś 20 lat mi Kię wypomni ze ciężko mu znaleść swoją genetyczna matkę i nie może jej poznać. Może kiedyś okazać się również ze ja będę chciała ja poznać. Wiec nie wiem co lepsze. Nie wiem czy jak bym miała podchodzić jeszcze teraz, nie wybrałabym inne opcji. Kiedyś się okaże czy podjęłyśmy doba decyzje. Pewnie mój wybór związany był z moim egoizmem. Bałam się ze jak matka genetyczna będzie blisko to dziecko kiedyś będzie chciało być z nią nie ze mną. przepraszam za literówki we wcześniejszych postach, telefon zmienia mi wyrazy -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Tak jak pisałam to były moje doświadczenia. Ogólnie klinika nie jest taka zla. Ja po prostu miała uraz którego nie byłam w stanie przezwyciężyć. Wiele dziewczyn na forum korzysta z Salve i są zadowolone. Jeśli dobrze się tak czujesz to ok ważny jest tez komfort psychiczny. Pani Małgorzata w rozmowie ze mną tez była miła. Jakby nie myślała ze śpię pewnie takich rzeczy by nie gadała. Straciłam do nich zaufanie w szczególności ze lekarz twierdził ze mi nie przysługuje refundacja a jak poszłam gdzie indziej to byli w szoku dlaczego mi nie wystawili recept z refundacja. wiem ze korzytaja z komórek od kobiet które podchodzą bo moja koleżanka podchodziła teraz tam na swoich komórkach. Ona nie miała problemu tylko jej mąż. Pobrano jej coś koło 20 komórek. Spytali ja czy wyraża zgodę na oddanie swoich komórek innej kobiecie w programie dawstwa. Połowa komórek poszła do dawstwa. Nie twierdze ze wszystkie komórki z banku komórek są od kobiet leczących się ale cześć wydaje mi się ze tak bo po co by od niej brali. Dokładnie jej powiedzieli ze to dla innych pacjentek z ich kliniki które nie maja swoich komórek. Moze tez tak być ze mnie okłamała ale wątpię po co. Nie widziała ze mnie ten temat interesuje. Cześć może buc od nieliczących się kobiet bo są ta ulotki o dawstwie. Myśle ze w Polsce jest mała świadomość i mało kobiet oddaje a baza dawczyn musi być duża żeby moc kogoś dopasować. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Jeśli chodzi jescze o in vitro z kd to i tak nie zdecydowała by się na Salve. Oni dają komórki innych kobiet które podchodzą do procedur. To są starsze dziewczyny po przejściach. Bałabym się ze kiedyś dawstwo stanie się jawne jak w innych krajach a tej kobiecie nie wyjdzie i nie będzie miała dzieci przyjdzie do Nas. Pozatym mieszkam niedaleko Łodzi bałabym się ze moje dziecko będzie miało przyrodnie rodzeństwo gdzieś blisko i kiedyś mogą się poznać i nie wiedząc o tym stworzyć związek. Będą w tym samym roczniku wiec mogą np. być razem na studiach. Nie wiadomo tez ilu kobieta daje komórki tej samej dawczyni. Wiem ze może to mało prawdopodobne ale jednak może się to zdarzyć. dlatego wole komórki z banku dawczyń które się nie leczą a najlepiej z banku z zagranicy. W niektórych krajach jest limit komórek które można pobrać od dawczyni i ilu biorczyń może skorzystać z jednej dawczyni. Stad często te sześć komórek. Chodzi o to żeby uniknąć sytuacji ze jak będzie więcej komórek niedzielic jej na klika dawczyń. mnie wiem tez czy wiecie ale w Polsce prowadzony jest rejestr dawców i biorców z informacjami o dziecku urodzonemu zgodnie z ta procedura. Kliniki w Polsce zgłaszają te dane do ministerstwa. Kliniki z zagranicy nie maja takiego obowiązku. Obawiałam się tego rejestru. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Ja miałam in vitro na swoich komórkach w Salve w Łodzi i bardzo zle to wspominam ale to oczywiście tylko moje osobiste odczucia. Są mili jak widza w Tobie dalszego klienta. P. Małgorzata w mojej ocenie zachowała się bardzo ni ładnie i nieprofesjonalnie w stosunku do mnie. Po punkcji gdy myślała ze jeszcz w śpię wyśmiała moja sytuacje. Na pytanie mojego męża ile komórek uzyskano prześmiewczo odpowiedziała „hy a co Pan sobie myślał, Pana żona ma jajniki gorsze niż normalna kobieta po 40 i Pan myślał ze z tego się coś uzyska.” Miałam niskie amh ale i niskie fsh wiec przysługiwały mi leki na refundację. W innych klinikach dostała refundację tylko tutaj nie chcieli mi wypisać a to różnica 3 tys złotych przy jednej stymulacji. No i wreszcie Klosinski. Myślałam ze jest sympatyczny ale on się stara być miły dla kobiet żeby do niego się zapisywała. Ja po punkcji z nim zdecydowałam żeby prowadził moja ciąże. Kiedy przyszłam po usg prenatalnym z którego wyszło ze dziecko jest chore powiedziałam czy lekarz robiący usg do Pana dzwonił jaka sytuacja. On odpowiedział ze ten lekarz często do niego dzwonił. Od razu do mnie mówi bez żadnej rozmowy co to za choroba imię jaoe są rokowania - to co trzeba zrobić terminację czyli aborcje. Odmówił prowadzenia dalej karty ciąży. Miał nadziej ze już nie przyjdę do niego. Jak przyszłam później na wizytę to był bardzo niezadowolony, od progu zapytał to co zrobiłybyśmy, zobaczymy czy jescz w żyje. Potem z łaska wypisał mi skierowanie do lekarza specjalisty. Nigdy się już do mnie Kię odezwał. Nie zainteresował się co działo się dalej. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Witamy na forum, współczuje Ci. musze Ci powiedzieć ze ja miałam podobna sytuacje. Z 6 komórek miałam 4 zarodki a wytrwał tylko 1. W trzeciej dobie miałam podany. Któraś z dziewczyn pisała ze z mrożonych komórek statystyka jest taka ze jednej lub dwa zarodki. Ja na początku tez byłam zła na klinikę ze coś jest nie tak. Jednak teraz nie wiem czy to ich wina czy akurat nie mogli mieć na to wpływu. In vitro to zawsze trochę loteria. Jednak jesli chodzi o telefon o zarodkach to już po 5 dobie powinni wiedzieć ze się nie nadają. Może do Ciebie Kię zadzwonili żeby się nie stresowała po transferze. Jak do mnie zadzwonili trzeciego dnia po transferze ze nie ma już żadnego zarodka to bardzo złe to zniosłam. Jak dla mnie mogli nie podawać Ci dwóch. Ja się uparłam żeby podać dwa ale lekarz definitywnie mi odmówił twierdząc ze jeden jest super jednak reszta jest dla niego wątpliwa, mimo ze były dobrej jakości w trzeciej dobie uważał ze mogą się przestać rozwijać. Powiedział ze uważa ze jak poda dwa to popełni błąd. Podobno może być tak ze jak dwa się poda, jeden rokuje a drugi jest słabszy to może przeszkodzić w zagnieżdżeniu się temu dobremu. Myśle ze jak bym miała podchodzić jeszcze raz to bym wybrała klinikę gdzie jest więcej komórek w pakiecie. Słyszałam jednak i taka opinie ze jeśli kobieta jest stymulowana tak ze uzyskuje 20 komórek to one będą słabe. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Dziękuje za miłe słowa. Tak tylko jeden. Sześć komórek miałam od dawczyni mrożonych. 4 zarodki powstały. Jeden mi podali w trzeciej dobie. Resztę zostawili do obserwacji do 5 dnia. Zadzwonili ze komórki na początku dobrze się rozwijały a potem się zatrzymały wiec nic nie zamrożą. Test bhcg który wykazał 678 miałam robiony 13 dnia po transferze. Lekarz kazał mi zrobić test 12.06 ale czyli 10 dni o transferze ale pojechaliśmy się odprężyć nad morze. Jak dzwoniłam do lekarza to kazał mi przyjść za tydzień na usg. Zakłada ze wtedy powinno być widać już na pewno zarodek, a za tydzień akcje serca. dam znać jak wyglada sytuacja. nie ukrywam ze bardzo się stresuje. Boje się kolejnego rozczarowania. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Krokus, przepraszam ze dopiero teraz odpisuje. Jesli chodzi o psychiczne radzenie sobie z ta trauma to myśle ze z czasem jest trochę lepiej ale oczywiste jest ze zawsze już będę o tym myslala. U mnie minęło już dwa lata. ważne dla mnie było wsparcie bliskich, rodziny mojej i przyjaciół. Cios w serce dostałam tylko kolejny od rodziny męża. Nie jestem psychologiem ale wydaje mi się ze w Twoim przypadku problem polega jescze na tym ze nie wiesz co było przyczyna i to Cię meczy. Ja długo chodziłam z chorym dzieckiem i wiedziałam ze nie ma szans na urodzenie lub zdrowe życie. Przed ubumaciem miałam więcej czasu na pogodzenie się z tym a Ty się w ogóle tego nie spodziewałaś. Tak jak powiedziałam tej Pani psycholog dopóki znów nie podejdziesz do procedury i powstanie w Tobie niwa nadzieja ze się uda będzie Ci ciężko. Musisz myśleć ze nie wszystko jescze stracone. Widocznie to nie był Twój czas ale on nadejdzie. Nie wiem jak Ty ale ja zgłosiłam się po akt zgonu, badałam jej imię i wbrew pozorom to tez mi pomogło. Przyjmuje ze miałam córkę, która cierpiała a teraz jest jej lepiej. Długo nie podchodziła do kolejnej procedury. Próbowałam na swoich komórkach jeszcze dwóch stymulacji ale za każdym razem po punkcji nie udało się uzyskać żadnej komórki która by została chociaż na chwile. Mimo tego ze byłam dość młoda moja komórka jedyna która udało się pobrać i zapłodnić była słabej jakości wiec prawdopodobnie stat ta wada. Długo mi zajęło podjęcie decyzji o próbach z kd. Tak jak pisałam kiedyś z sześciu komórek zapłodnili się 4 a tylko jedna nadawała się do transferu. Reszta przestała się rozwijać. Po informacji ze żadna komórka nie przetrwała załamałam się ze już nic z tego nie będzie. w poniedziałek robiłam bhcg i wyszło 678 wiec na razie jest ok. Boje się cały czas co będzie dalej ale stram się myśleć pozytywnie. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Jeszcze w kwestii badań to powiem Ci ze jest to możliwe ze wydawało jej się ze serce bije. U mnie było tak ze jak pani doktor w szpitalu zrobiła mi usg, a był to dobry doświadczony lekarz na oddziale zajmującym się przypadkami chorób płodu to akcja serca była widoczna. Stwierdziła mimo to ze dziecko nie żyje jak włączyła coś takiego jak ktg gdzie słychać ruchy i tętno. Wytłumaczyła mi ze sece może już nie bić ale na usg widać jakby biło bo długo jeszcze komory serca pracują. Mogło być tak ze kobieta to przeoczyła. -
In vitro z komórką dawczyni cz. 3
Gościówka odpisał plastka-77 na temat w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Moja córka miała zespół Turnera. Jest to choroba genetyczna. Podczas pierwszego usg prenatalnego to wyszło. Dalsze badania m.in. biopsja trofoblastu to potwierdzily. Z ta choroba wiążą się wady. Moja miała wadę serca - brak jednej komory, wytrzewienie jelita, niewydolność krążeniowa która wiązała się z opuchlizna. Serce nie dało dłużej rady niż do 18 tyg. chociaż lekarze myśleli ze może umrzec dopiero po urodzeniu w normalnym terminie. Takze u mnie problem był znany. Niestety nie pomogę Ci poznac przyczyny Twojej tragedii. Ja od 12 tyg wiedziałam ze moje dziecko nie przeżyje chociaż żyłam naiwna nadzieja ze coś się zmieni.