Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Townsville

Zarejestrowani
  • Zawartość

    46
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Townsville


  1. Dnia 28.08.2020 o 23:40, IgaA napisał:

    Dzieci bez pytania wjeżdżają na podwórko, a mnie wkurza, że same mówią że Darek do nich nie może przyjść bo tata zabronił, ale oni przychodzą jakby nigdy nic.... Rodzice tych dzieci oczywiście udają że jest ok. Ostatnio gdy o coś się tam pokłóciły to ich mamuska wyzwala mojego id głupków. Oczywiście dzieci na drugi dzień już ze sobą rozmawiały, tamta mamuśka uważa że nic się nie stało. Wiem że nikt mi nie pomoże, ale powiedzcie czy to wogole jest normalne zachowanie? Nie chca kontaktu  ok niech nie przychodzą. 

    Co ty dziewczyno ?  Nie wiesz co to asertywnosc ? Niech sie dzieci bawia poza twoja posesja .Trudno je karac  za konflikty  sasiedzkie.  Ale ty badz konsekwentna . 


  2. Dnia 22.02.2019 o 14:18, Gość anulka napisał:

    A z takiej że to nie dzieci opiekunek.

    Jeśli jakaś pinda chciała się rżnąć i mieć dziecko to niech się nim zajmuje - to nie jest praca skoro świadomie decyduje się na dziecko to chyba w łepetynie zrodziła się myśl że dzieckiem będzie trzeba się zajmować, przeznaczyć sporą część swojego czasu.
    Natomiast jeśli jakaś opiekunka chce się zająć dziećmi zawodowo to powinna mieć zapłacone za to, że paniusia nie chce się zajmować dziećmi albo nie ma na to czasu bo bardziej ją interesuje ścieżka karierowiczki.

    Ale ...isz


  3. 14 godzin temu, magda84 napisał:

    Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Rozmawialam z partnerem i powiedzialam ze nie wyobrażam sobie udostepniania naszej sypialni komukolwiek. Stwierdzil więc,  że w dni w które syn bedzie nocowal u nas to on bedzie spal z nim w dużym pokoju.  

    Zbieramy pieniadze na wkład własny na mieszkanie lub dom w którym syn bedzie miał swój pokój. Natomiast do tego czasu partner chce spac z synem. Czy to zdrowe dla psychiki dziecka? Czy to normalne? 

    Nie Magda. Nie jest normalne ze rodzic spi z dzieckiem ktore ma 8 lat.  W pelnej rodzinie zaden rodzic nawet nie pomysli spac  razem z dzieckiem . To jakis syndrom nadrabiania czasu ? Zadoscuczyniene  za rozwod  rodzicow ?

     Moj kolega rozwodnik powiedzial tak:  Skoro w piatki u mamy nie ma lodow ,to u mnie tez nie bedzie. Mamy byc rodzicami a nie targowac sie o corke.


  4. Dnia 9.07.2020 o 17:09, zuzannke napisał:

    niby tak, niby.. ale 

    prawda jest taka, ze skoro miga sie od uczestnictwa w życiu dziecka i widuje tylko w ''niektóre'' dni, to niech chociaż to będzie odbywać sie w godnych warunkach, na zasadzie rekompensaty za przesr.. życie. A nie pokątnie, z obcą babą i na kanapie. Bo to wygląda tak jakby tatko planował nowe życie, z dochodzącym i doglądanym dzieckiem, z urwanym domem, ktory nie będzie nawet imitować domu, tylko podkreślać nowy status po-rozwodowy dziecka.. 

     

    Tak nie jest ?  Facet/ matka  zakladaja nowe zycie.  Robia to bo im nie wyszlo z rodzicem  dziecka .  tyle ze matka ma prawo zalozyc nowa rodzine i naklepac dzieci a ojciec ma zostac singlem  do smierci i zapierlac  na  alimenty  


  5. Dnia 20.07.2020 o 00:47, zuzannke napisał:

    czyja reszta dzieci, bo nie twoja chyba..

    Aaaa . Rozumiem !  I tu jest sedno. Jego baki to jego baki, twoje baki to twoje baki . Kazde ma " prawo  do luksoswow " u swojego rodzica, ale nie ma prawa do "luksowsow "u  partnera rodzica. Jestescie okropni. Moje to moje ,co twoje to moje. Nie  budujecie nowej rodziny. walczycie ,komu ma byc lepiej. 

     


  6. Dnia 22.07.2020 o 07:28, serduszko7 napisał:

    Dla mnie to śmieszne, żeby dzieciak spal w sypialni, a Ty na kanapie. W życiu nie zgodziłabym się na takie coś. Nie daj sobie wejść na głowę i nie zgadzaj się na to. To Ty masz być najważniejsza, a nie jego rozpieszczony synalek. To że jest z rozbitej rodziny nie oznacza, że wszyscy mają mu ustępować. Nie daj się wyrzucić ze swojej sypialni jakiemuś dzieciakowi.

    Wybacz. Gosc w moim domu nie spi  w moim lozku . Nawet jak spedza regularny czas w moim domu. Nie mieszka, jest gosciem . 


  7. Dnia 11.07.2020 o 17:16, Skb napisał:

    Mówisz z doświadczenia czy tylko teoretyzujesz? Nie wyobrażam sobie spotkań z moim dzieckiem w parku albo w lokalu! Ma u mnie swój kącik ze swoimi rzeczami, które są nietykalne.

    I dobrze jak masz takie warunki . Ale nie wszyscy sa w stanie cos takiego udostepnic. Absurdem jest trzynac wolny pokuj dla dziecka a reszta gniecie sie po katach. Mowie z doswiadczenia znajomych 


  8. Dnia 13.07.2020 o 00:41, zuzannke napisał:

    Nie bulwersuj się. Taki standard  powinieneś zapewnić swojemu dziecku.

    Wiem, że cie to gryzie, bo nie jestes w stanie, ale wiesz, ze tak powinno być.

    Oooo wrozka internetowa,ktora wie c mnie gryzie i na co sobie moge pozwolic. Takie twoje wiesniactwo. 

    Dziecko ktore widuje rodzica regularnie powinno miec zapewnione lozko i kat. Nawet w tym samym pokoju co jego przybrane rodzenstwo. Jesli sa warunki zeby mialo swoj wlasny kawalek podlogi ,to ok. Ale wybacz , pokoj ma stac pusty przez tydzien a reszta dzieci ma sie gniezdzic  na kilku metrach ? 


  9. 6 godzin temu, Skb napisał:

    Nie wierzyłem, że będę mógł dać Ci Like. Robię to z dużą przyjemnością.

     

    Dnia 9.07.2020 o 17:09, zuzannke napisał:

    niby tak, niby.. ale 

    prawda jest taka, ze skoro miga sie od uczestnictwa w życiu dziecka i widuje tylko w ''niektóre'' dni, to niech chociaż to będzie odbywać sie w godnych warunkach, na zasadzie rekompensaty za przesr.. życie. A nie pokątnie, z obcą babą i na kanapie. Bo to wygląda tak jakby tatko planował nowe życie, z dochodzącym i doglądanym dzieckiem, z urwanym domem, ktory nie będzie nawet imitować domu, tylko podkreślać nowy status po-rozwodowy dziecka.. 

     

    Chyba sobie jaja robisz . Rekopensate ? A ile dni w tygodniu ojciec widzi dziecko ?  Ma je zaprosic do  Hilton  w ramach rekompensaty , zeby nie siedzialo obok  obcej baby ,pewnie zony ,albo parttnerki . A jak twoja chalupa jest przygotowana na potomstwo twojego partnera ? masz osobne pokoje ? czy wysylasz ivh do motelu ma noc  ? 

    • Haha 1

  10. Dnia 2.07.2020 o 17:35, Yoka777 napisał:

    To chyba u tych zamożniejszych. W większości przypadków dzieci odwiedzające weekendowego tatusia śpią w salonie na sofie, lub na jakiś rozkładanych fotelach. Jest to tym bardziej przykre, gdy nowe dziecko tatusia, lub jego pasierb mają swój oddzielny pokój.

    Jak stwierdzilas "u tych zamoznejszych "   Neiwiele osob ma dom  z pokojami dla  "wszystkich dzieci tego swiata " 


  11. Komentarze ciot internetowych a nie prawdziwych facetow i glupich  cip. Wszyscy bogaci, wszyscy  madrzy,wszyscy rady maja. Jak sie ma kase to nikt tu  nie pisze o komentarzy. Idzie do swojego adwokata,wywala kase i sprawe zalatwia. Nawet  go to nie interesuje  jak .  Wiec uwazam ze komentarze pisza tanie dupki,co ostatni grosz skrobia z portfela na zaplacenie taniego awokata ,albo z urzedu gosc przyjdzie

     

     

     


  12. 4 godziny temu, Bimba napisał:

    Jak się nie ma to trzeba zrobić wszystko, iść do jakiejkolwiek pracy żeby się miało, dzieci same na siebie nie zarobią!

    I tak, trzeba płacić na własne dzieci, nie ma wkrętów - no, chyba ze ci nogi albo ręce urwało.

    A tobie  mozg z.... W pelnych rodzinach  gdy jeden z rodzicow traci  prace, zaciska  sie pasa i do przodu ,bez jazdy konnej, nauki jezykow itp. Po rozwodzie  twoj bol jest lepszy od  "mojego"'


  13. Dnia 12.05.2020 o 00:02, Samotnamama napisał:

    Zaczęłam spotykać się z chłopakiem, na początku znajomości zaraz powiedział.mi że był uzależniony od narkotyków i alkoholu, że jest po terapii i nie ma zamiaru do tego wracać bo zrozumiał że to nlie daje tak naprawdę szczęścia. Zakochałam się w nim były cudowne chwile, wakacje, wszystko było ok, aż do momentu w którym zaczął się ode mnie oddalać. Nie chciało mu się ze mną rozmawiać, wiecznie słyszałam że się o wszystko czepiam. Mimo iż naprawdę już chodziłam na paluszkach żeby go tylko nie denerwować. Po 2 latach od terapii zaczął pić. Na początku to było jedno piwo, z czasem coraz więcej. Zauważyłam że oddalił się ode mnie i przyobserwowlam że piszę innymi dziewczynami. Jak zaczęłam poruszać ten temat to powiedział mi że coś się wypaliło w nim i że to koniec.. świat mi się zawalił, nie.pitrafilam się podnieść.. gdy zaczęłam stawać na nogi postanowiłam zmienić pracę bo razem pracowaliśmy, wtedy on zaczął się odzywać bo już nie wiedział co się u mnie dzieje.. po 3 miesiącach przerwy w związku zeszliśmy się.. obiecywał mi złote góry, byłam głupia i naiwna i wierzyłam.. po tym jak się zeszliśmy bardzo szybko zaszłam w ciążę na początku on się cieszył przynajmniej tak mówił, choć ja nie czułam tego od niego. Nie czułam wsparcia, rozmowy zainteresowania ani mną ani dzieckiem.. coraz więcej pil.. nie było dnia bez alkoholu.. zaczęły się kłótnie, ciche dni, jego wieczorne wychodzenie i wracanie do domu nad ranem.  Podobno z kumplami się widział. Na początku wierzyłam, że może faktycznie przerasta go sytuacja musi się odstresować, aż do momentu kiedy zauważyłam że cały czas piszę z koleżanką z pracy. Jak chciałam z nim porozmawiać na ten temat to powiedział mi że woli z nią rozmawiać niż ze mną.. męczyłam się z tym 3 miesiące ale nie wytrzymalam psychicznie.. wyprowadziwlm się w 7 miesiącu ciąży do rodziców. A on.. on sobie teraz szczęśliwie z nią żyje, w sumie to dałam im w końcu Wolna rękę.. nie muszą się ukrywać mają nasze mieszkanie do spotykań. Raz na miesiąc zapyta się jak mała.. do tej pory przesłał mi 100zl na wyprawkę i chyba myśli że to starczy..  powiedział że nie wierzy mi że to jego dziecko i zrobi testy (nie mam nic przeciwko, nawet jak nie byliśmy razem z nikim się nie spotykałam w przeciwieństwie do niego). Jak pojechałam po resztę rzeczy to powiedział że w sumie to nie wie może kiedyś będzie jeszcze tak że się zejdziemy.. 

    Proszę pomozcie, zamiast cieszyć się ciąża i moim maleństwem które urodzi się za niedługo nie mogę pogodzić się z tym że on już sobie szczesliwie układa życie z inną.. czy naprawdę mógł tak szybko się w niej zakochać.. czy nie jest dla niego ważna rodzina? 

    Co ta dziewczyna ma w głowie? Czy nie boi się że ja też tak zostawi?

    ( wkorwia nie to cytowanie postu) 

    Dziewczyno wezmiesz oddech jak przestaniesz myslec i martwic sie o tego buca.  On nigdy nie sprawdzi sie jako tata i partner. Zostaw enrgie zeby ogarnac swoje zycie i zycie dzidzi. Nie gon za nim, masz wazniejsze  sprawy w zyciu.Po co ci nerwy i stres? na sile nie bedzie z toba ,na sile nie bedzie  tata. 

×