Dziś mamy kryzys, wiele osób ma problem finansowy bo nie ma wystarczająco dużo oszczędności. ok 8 lat temu dałem się przekonać żeby odkladać w Compensa 300zł miesięcznie na emeryture, teraz płacę ok 350 zł bo co roku składka rośnie o inflację. Część moich znajomych już się wsystrzelała z oszczędności i płacze co to będzie za miesiąc albo dwa. Ja aż tak się nie martwie bo po pierwsze dzięki tej polisie trochę bardziej przekonałem się do oszczędzania na własną rękę, i mam w banku kasę na ten trudny czas, ale jak by i ona się skończyła to mogę wypłacić ok 80% tego co odkładam na emeryture. Uwierzcie mi że lepiej się śpi jak ma się oszczędności. Napewno nie miałbym ich tyle gdyby nie osoba która parę lat temu przekonała mnie do zmienienia nastawienia z konsumpcji na oszczędzanie. Wyciągnijcie wnioski z tej sytuacji w jakiej jesteśmy i zróbcie coś dla siebie, zacznijcie oszczedzać, zrezygnujcie z kredytów, pogadajcie z jakimś dobrym doradcą, ja mogę polecić swojego doradce jak ktos chce