AlainDelon

Powiem Ci jak to działa w administracji. Ogłasza się nabór na konkretne stanowisko. Po pozytywnym przejściu procesu rekrutacji podpisuje się umowę gdzie do danego stanowiska jest przypisany tzw. mnożnik. Pensja tej zatrudnionej osoby wynosi mnożnik razy kwota bazowa plus tzw. stażowe. Nie ma tu rozróżnienia na płeć w żadnym momencie - ani w ogłoszeniu ani w momencie podpisywania. Różnicowanie zarobków w zależności od płci jest nielegalne. Problem bierze się stąd, że mężczyźni raczej wykonują prace cięższe, bardziej ryzykowne (patrz np. górnictwo) więc z natury lepiej płatne.

Dokładnie, wrzucanie statystyki w stereotyp kształtowania "słusznych" wniosków jest bardzo słabe. Każde zjawisko podlega interpretacji.

Mówię o pensji na takich samych stanowiskach. Taka kobieta mogłaby iść do sądu i wywalczyć odszkodowanie. A jeśli chodzi o nierówność zarobków aktorów to chyba żartujesz? Wiesz, że w branży porno aktorki zarabiają dużo więcej niż faceci.

Typowe dla feministek. Jeśli fakty świadczą przeciw nim to znaczy, że fakty służą do kształtowania "słusznych" wniosków społecznych.

Podaj konkretny przykład, choć jeden - gdy kobieta zatrudniona na takim samym stanowisku jak mężczyzna zarabia mniej od niego.

To mnie uspokoiłaś. Cieszę się bardzo

Wybacz, że sprawiłem Ci dyskomfort podczas obiadu. Mam nadzieję, że proces trawienny przebiegał prawidłowo

Jedne osoby udzielają się na kafe a inne realizują w związkach poligamicznych.

Ależ skąd

Nie będę

Hej. Wydało mi się to trochę niegrzeczne

.

Duszyczka zdaje się sugerować płeć ale zostawia też pole do interpretacji.

Myślę, że "tumanie ortograficzny" byłoby poprawniej.

Szczecin miasto portowe, chyba Cię stać by za drobną opłatą jakaś pani pokazała "wszystkie okoliczne uroki".

Na wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone. To nie postulat moralny a tylko konstatacja rzeczywistości.

Zależy od wielu czynników.

Być może tak, być może nie.

Według feministek: kobieta - wszystko co posiada jest najcenniejsze mężczyzna - posłuszeństwo, cierpliwość, pracowitość

Nie wnikając w całe to psychologiczne poplątanie - czasami pojawienie się potencjalnego konkurenta powoduje nawrót zainteresowania. Tak to często działa. Jak u dzieci, nie interesuje się zabawką do czasu aż inne nie zechce się nią bawić i wtedy nagle okazuje się, że to jego ulubiona zabawka i musi ją teraz mieć.

Typowa feministka walcząca o prawa kobiet:

Mądrzy ludzie powiadają, że feminizm kończy się gdy trzeba wnieść pralkę na czwarte piętro A tak poza tym, kobiety są cudowne* *nie dotyczy feministek i mężczyzn z macicami lub identyfikujących się jako kobiety

Wszystkie te panie feministki, oprócz wulgarności, ce...e także brak dystansu do siebie i poczucia humoru. Smutne a nawet żałosne.

Masz takie odczucie, nie będę z tym walczył. Prawdopodobnie większość osób nie odczytała tego, że wskazuję na obecną Konstytucję jako źródło prawa pozwalającego na "bicie kobiety bo jej wątroba gnije" Przecież to absurdalne i widać to od razu

Skoro tak uważasz. Może faktycznie byłem zbyt mało sarkastyczny...