MysteriousGirl1985

Bardzo upraszczasz... a my, kobiety, jesteśmy zdecydowanie bardziej skomplikowane...

Tak... skupia się na tym, by jego dziewczyna była w pełni usatysfakcjonowana tak samo, jak on... w sferze seksualnej to dość istotne

Nie wiem na jakiej podstawie wysuwasz takie wnioski...

Z pewnością Twoja rada nie jest zła, po prostu zostawiłabym ją na koniec... jeśli okazałoby się z czasem, że nic nie działa na partnerkę autora i oczywiście pod warunkiem, że dziewczyna będzie chciała skorzystać z fachowej pomocy

To jest młodziutka dziewczyna, możliwe też, że to jej pierwszy partner. Potrzeba czasu, zaufania, bliskości... dla mnie to problem wyłącznie w sferze psychiczycznej (to siedzi w głowie... miałam też na początku taką blokadę), więc nie wysyłałabym jej od razu do lekarza, bo to może ją zwyczajnie wystraszyć i tym bardziej zniechęcić... delikatna dziewczyna, może zawstydzona... poznająca dopiero świat rozkoszy... Bardzo podoba mi się postawa chłopaka, bo świadczy o jego dojrzałości i tego, że nie myśli wyłącznie o sobie. Poradzą sobie, ale wymaga to cierpliwości

Nie spiesz się... to najważniejsze, wszystko przyjdzie w odpowiednim czasie. Dużo rozmawiajcie, ale też nie naciskaj na partnerkę. Jesteście bardzo młodzi, a powodów, dla których dziewczyna ma problem z dojściem może być kilka (może jest to kwestia pewnego rodzaju wstydu... może tego, że nauczyła się osiągania orgazmu wyłącznie pieszcząc się sama i teraz musi otworzyć się na nowe doznania) ... tak, czy inaczej... wszystko leży w jej psychice...

Ciekawy temat, kiedyś rozmawialiśmy tu w większym gronie na ten temat, pamiętam, że głosy w dyskusji były przeróżne. Chętnie wpisałabym się merytorycznie, ale widzę, że nie ma sensu... skoro już komuś przeszkadzają wpisy jednej z userek. Miłego dnia dnia wszystkim

Na luzie, bez spiny, bez nastawiania się na na cokolwiek... moim zdaniem najlepsze podejście w tej sytuacji Poznacie się lepiej, spędzicie razem czas, będziecie mieli okazje do rozmów, czy też realizacji wspólnych pasji... Czas pokaże jaka ostatecznie relacja Was połączy, bo życie jest nieprzewidywalne. Carpe diem

Może taki?

Skoro więc było zdjęcie/zdjęcia intymne, to nie pozostawia złudzeń... nikt przecież przypadkowo nie mógł znaleźć się w posiadaniu tego typu fotek. Myślę, że sama doskonale wiesz, że to wszystko wygląda źle... rozmowa jest niezbędna, bo tak postępują dorośli ludzie, ale prawdopodobnie staniesz niedługo przed bardzo ważną decyzją i będziesz musiała sama sobie odpowiedzieć na pytanie, czy tego chcesz od życia... czasem nawet jeśli kogoś bardzo kochasz - lepiej odejść, dla własnego dobra, by nie cierpieć, by nie zatracić siebie...

Jakiego typu zdjęcia wrzucił na ten portal? Czy były to takie zwyczajne zdjęcia twarzy, sylwetki, czy coś intymnego? Trochę dziwne, ale może ktoś zrobił mu żenujący żart?

To dość charakterystyczne dla ktoś, kto boi się ujawnić... Może potrzebuje jeszcze chwili czasu... to trudne, ale może wstrzymaj się odrobinę i spróbuj ponownie za kilka dni.

Muszę Cię zmartwić, ale nie dostaniesz ma forum jednoznacznej odpowiedzi na swoje wątpliwości. Tak naprawdę nikt z nas nie wie, co siedzi w głowie Twojego partnera. Na podstawie tego, co piszesz możemy jedynie wysunąć jakieś wnioski... można byłoby uwierzyć w tajemnicze pojawienie się konta (małoprawdopodobne, ale powiedzmy... w internecie różne rzeczy się dzieją), ale wspomniałaś o dodanych zdjęciach, a to już zmienia postać rzeczy, bo same się tam nie znalazły, niestety. Moim zdaniem Twój mąż może być orientacji biseksualnej lub z jakiegoś powodu chce zweryfikować jakby to było z mężczyzną (żeby życie miało smaczek...?). To mogłoby się zgadzać z tym, że kocha Was i wcale nie chce Was zostawić. A konta na portalu i swoich "grzeszków" po prostu się wstydzi... Przykro mi, ale musisz go zmusić do szczerej rozmowy. Powiedzieć o swoich przypuszczeniach... tylko spokojnie, bez nerwów i na pewno nie w obecności córek. Wtedy dopiero będziesz miała pewność na czym stoisz i jakie dalsze decyzje podejmiesz.

Obawiam się, że za późno, by to mogło wystarczyć... Tu problem zdaje się być głębszy, wykracza poza uzależnienie.

Bardzo silne uzależnienie od czegoś, co dodatkowo przestało wystarczać. Dobrze, że masz tego świadomość i uważam, że jak najszybciej powinnaś zgłosić się po pomoc do specjalisty. To naturalne, że kobiety też mają potrzeby, fantazje (różne), mogą oglądać porno... ale to, o czym piszesz to juz niepokojące sygnały.

Dzień dobry bardzo! Zostawiam w przelocie pozdrowienia Dziś pracuję do wieczora, ale cieszę się niesamowicie na myśl o weekendzie

Ja również, trzeba tylko pamiętać, że każdy z nas może je jednak nieco inaczej postrzegać

Co prawda pytanie dotyczyło kolczyków w sutkach, ale rzeczywiście ten rodzaj przekłucia w miejscu intymnym wydaje się być naprawdę ładnym i delikatnym. A wracając do wątku głównego - kolczyków w sutkach nigdy bym sobie nie zrobiła, bo mi się nie podobają. A sprawa gojenia się zależy głównie od dwóch rzeczy - tego, czy przekłucie zostało wykonane prawidłowo i profesjonalnie (a nie przez jakąś panią po kursie czy pseudo-piercera), a dwa od naszej skóry i tego, jak goją się na nas wszelkie przekłucia i inne ingerencje w skórę. To sprawa mocno indywidualna, bo nawet przekłucia uszu u jednych osób goją się tak naprawdę w ciągu kilku dni, a u innych skóra potrzebuje kilku tygodni. Osobiście gustuję raczej w tego typu piercingu... https://pl.pinterest.com/pin/493566440397040992/

To był sarkazm. Ja i tak wiem!

Nie wiedziałam, że zwracasz uwagę na takie detale

Śledzisz mnie?

Oczywiście, zupełnie tak, jak Ty

Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać... podać chusteczkę?

Hmmm... a to być może nawet by się zgadzało... aż chciałoby się poprzeszkadzać

Chyba też nie do końca... coś po środku? Zresztą... ja się nie znam, a Panowie tacy zainteresowani, że aż sobie poszli Dzisiaj u mnie szaro, buro, ponuro... więc ja... "do lata... do lata... piechotą będę szła..."