Przeczytałam Twoją historię i muszę przyznać, że....jest to praktycznie moja historia. Nie mam tylko jeszcze jej pozytywnego zakończenia. Też przez większość mojego życia wstydzę się i chyba już dłużej nie chcę. Czytając takie wpisy zaczynam wierzyć, że ja też mogę być "tam" piękna. Jestem młoda i wiem, że wszystko przede mną. Czy mogłabyś napisać kto sprawił, że jesteś szczęśliwa? Myślę, że to mogłoby pomóc wielu kobietom...