aqqqqq
Zarejestrowani-
Zawartość
225 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez aqqqqq
-
Matko bosko jak ona się krzywdzi takimi kreacjami ja ta ostatnia na Insta, nosz kurde kobieto - nie masz talii osy, wyginasz się jak szalona, krzyżujesz nogi i wciągasz brzuch a efekt jest taki jak każdy widzi. Baśka nie ma figury do tego typu ...enek i chyba nie potrafi się pogodzić, że nie jest Instagirl. Myślę, że jako 32-latka powinna wiedzieć w czym dobrze wygląda, a tu mam wrażenie, że z wiekiem wciska się w ciuchy coraz bardziej masakrujące jej sylwetkę. Nie mówię, że jej figura jest zła, ale takim koszmarkom mówimy nie.
-
Podobnie uważam, co jak co ale obecnie ona wygląda mega niekorzystnie i jakoś nie chce mi się wierzyć, że ludzie prawią jej komplementy, raczej jeśli ktoś już ją ogląda to jak ją spotka widzi jak się wizualnie posypała. Przytyła, jest napuchnięta na twarzy jak księżyc w pełni, pod koniec najnowszego vloga już po wykąpaniu widać jak ma paskudnie zrobioną górną wargę, kwas wyszedł poza czerwień wargową przy kącikach ust, a sama warga jest pofałdowana. I znowu ten kolor siwizny, :D, pewnie będzie nakładać fioletowy szampon i włosy się jej pokruszą, a potem będzie zwalać winę na wodę w Łodzi :P. i jeszcze te czarne brwi do kompletu.
-
Patowa sytuacja. Chrzestna.
aqqqqq odpisał Red na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Zapytaj męża i może się dogadacie, ale więcej jej kasy nie pożyczaj, ale jeśli nie odzyskasz tych pieniędzy, to o ile cię zaproszą jeszcze bezczelnie na jakąś uroczystość związaną z dzieckiem to kup symbolicznie tylko np. czekoladę, kinder niespodziankę i powiedz, że dałaś mamusi pieniążki (kocham te zdrobnienie:)) na prezent. Niech ona się tłumaczy przed dzieckiem, pozostali goście nic nie będą wiedzieć, a ona raczej przed gośćmi nie będzie chciała ciągnąć tematu, bo nazwijmy sprawę po imieniu - okaże się oszustką. Nie wiem ile pieniędzy średnio wydajesz na prezent, ale odliczaj sobie z tych 200 zł (o ile jeszcze kiedykolwiek Cię zaproszą). Bez cienia skrępowania korzystaj z poczęstunku, bo takowy zapewne zawsze jest. Nie ma co płakać nad taką znajomością, dziecko nie jest niczemu winne, ale ma rodzinę i sobie poradzi. -
A sorki, niedoczytałam, bo temperatura chyba mi zwoje już przegrzała. Przyznaję się do błędu. Niemniej jednak i tak jej trzeba oddać, że w miarę wagowo się trzyma w porównaniu do Boguśki, już nie wspominając o pełnosprawnych ruchowo "koleżankach" z YT jak Boogie, Paplotka, Stylizacje, które mając możliwości finansowe i zdrowotne upasły się do XXXL, a udają M-ki kuląc się do zdjęć, kadrując z drona i retuszując zdjęcia. Fakt, teraz przytyła, ale nie wiem czy to kwestia jej choroby, to kurcze macie rację, postarzała się niesamowicie w krótkim czasie, a przecież przy dodaniu paru kilo (nie kilkudziesięciu żeby nie było) twarz o ostrych rysach raczej wygląda młodziej.
-
Matko bosko skończcie już z tym niejedzeniem od 18.00. Co to za ...yczny mit. To, że bapka pochłonie gofry, kawę mrożoną, czy bajgle z Lidla o 15.00 czy o 23.00 nie ma znaczenia. Tak samo jedzenie mniej a częściej, u jednych się sprawdzi, a u innych nie. I tak ostatecznie liczy się podaż kalorii. Z tego powodu naprawdę szczerze jej współczuję, nie spali tego ćwiczeniami, ma do wyboru tylko Mż.
-
Opieka nad krewniakami
aqqqqq odpisał Gapa1111 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dopóki się nie postawisz to będziesz traktowana jak służąca, a ze służącymi się nie negocjuje tylko wydaje polecenia. Jeśli sama zdecydujesz się na dziecko to zapomnij, że siostra w jakikolwiek sposób ci pomoże. Wcale nie będę zdziwiona jeśli będzie Ci wciskać swoje dzieci jak będziesz miała malutkie dziecko, bo w jej mniemaniu i tak opiekujesz się swoim - to co to za różnica jak podrzuci jeszcze swoje - w końcu będą już duże. Jeśli nie chcesz być popychadłem to niestety trzeba powiedzieć nie, rozumiem, że szkoda Ci kontaktu z jej dziećmi, ale trzeba powiedzieć stop i olać jej fochy. Twoje ciało intuicyjnie reaguje, że powinnaś się od niej odciąć. Dla mnie brzmi jak typowy narcyz i egoistka. -
Jeżeli przegina i czuje się już taka dorosła to oświadcz jej, że droga wolna. Niech bierze odpowiedzialność na swoje barki - wyprowadza się z domu i szuka roboty jeśli grozi ucieczką, ale nie dostanie od ciebie ani grosza. Zapewniam Cię, że nie zrobi tego i jeśli nawet wyprowadzi się na chwilę do koleżanki/chłopaka to bez kasy po kilku dniach wróci z podkulonym ogonem. Nie jestem za tym, aby ranić drugą osobę, ale jeśli ona bez wyraźnego powodu robi ci takie jazdy i mimo, że dajesz jej wsparcie to sama musi oberwać rykoszetem za swoje fochy. Lockdown każdemu dał w kość, ale to nie jest już małe dziecko. Druga opcja jest taka, że ma jakiś problem w gronie rówieśników i tu raczej mało prawdopodobne, że przyzna się rodzicom i dlatego tak reaguje.
-
On był właścicielem klubu albo klubów w Białymstoku, miał też wypasione mieszkanie, które chciał sprzedać za 1 mln, ale na pewno musiał zejść z ceny (jeszcze przed koroną). W sumie ich nie śledzę, bo gość mnie wkurza a ona po paru akcjach w BB odrzuciła od siebie sporo ludzi.Teraz nie ma co się dziwić, kluby są zamknięte, państwo ma po wyborach przedsiębiorców w poważaniu, ludzie popełniają samobójstwa, bo nie mają z czego żyć i muszą spłacać kredyty. Także nie oceniałabym go tak surowo.
-
Powiem tak, w samym centrum Knyszyna jakiś rolnik miał knajpę (przed pandemią) i sprzedawał tam typowe fastfoody, ale interes nie szedł za bardzo. Napisał do TVN i przyjechała Gessler i przeprowadziła "Kuchenne rewolucje. Knajpa nazywała się Kugel i serwowała głównie dania z kuchni żydowskiej. Nie powiem, rewolucja się udała i na początku było duże zainteresowanie, ale jak to w mniejszej mieścinie i nawet przy zwiedzaniu okolicznego Tykocina (właśnie związanego z Żydami) pracowała później głównie w weekendy. Sam Knyszyn nie ma za dużo atrakcji, miejsce spowszedniało i po 3 latach pod koniec 2018 się zamknęli (niby z powodów zdrowotnych u właścicieli), ale jeżeli byłoby takie dochodowe to byłoby dużo chętnych na kupno, a z tego co wiem do tej pory nikt nie kupił lokalu z wyposażeniem. Moim zdaniem jeśli Boogie nie uruchomi sprzedaży online to jej interes podobnie nie pociągnie długo. Nikt nie będzie z Białegostoku jechał 30 km aby zobaczyć naszą gwiazdę na dłuższą metę, tamtym nazwisko Gessler nie pomogło, a ona myśli, że utrzyma to na na prowincji bo ma 100 tys. subskrypcji? Może w Białymstoku byłaby jakaś szansa, ale nie na wiosce. Ja tego nie widzę.
-
Dziś widziałam jej matkę z bliska w warzywniaku (mieszkam na tym samym osiedlu - nie wiem czy sprzedali mieszkanie w którym mieszkali zanim przeprowadzili się na wieś) i muszę przyznać, że jak na swoje lata matka Boogie to niezła laska. Szczupła, zadbana, uśmiechnięta, energiczna. Mimo, że była w maseczce to nie było problemem ją rozpoznać. Sama ma prawo jazdy bo zrobiła zakupy i wsiadła do białego suva (?) nie przyjrzałam sie marce samochodu.
-
Zobaczymy jaki będzie efekt, jak robiłam brwi u babki, która zdobywała nagrody i jestem zadowolona, ale jak spojrzę na swoje zdjęcia z tego okresu (po całkowitym wygojeniu) stwierdzam, że jednak nieco mnie postarzały, mimo, że kształt i odcień był super. Babka w sumie dobrała mi kształt, który praktycznie w całości pokrywał się z linią włosów moich brwi. Teraz po 3 latach wyblakły, są mniej widoczne i poprawiam je malując, a latem wrzucam hennę na wakacje i jednak moim zdaniem wyglądam bardziej świeżo. Być może to dlatego, że mam jasną karnację. Niemniej zarys nadal jest, nie blaknie w dziwny odcień i łatwiej się je uzupełnia. Jestem ciekawa u kogo ona będzie je robić i czy znowu będzie efekt widmo po miesiącu.
-
Bo ona zaczynała w podobnych latach na YT jak stylizacje, oleska, RLM, te subskrypcje pochodzą głównie z tamtych czasów. Gdyby zaczynała teraz na YT to raczej nie miałaby szans na taki wynik.
-
A może to prawda? Miał dość obsługiwania jej na co dzień to zapewnił sobie chociaż tydzień spokoju bez nierozerwalnego tandemu.
-
Może i był wymyślony, ale to zmienia faktu, że ona z tej starej gwardii YT jest najnormalniejsza. Nie robi kontentu dla dzieci, nie udaje M-ki, nagrywa tak naprawdę kiedy ma na to ochotę, nie upublicznia zbyt mocno swojego życia. Ot, poda informacje, że stało się to i to, ale nie robi z tego Big Brothera. Po prostu chce mieć rodzinę i być kochana, może się sparzyła z tym stalkerem, ale chyba ta nauczka spowodowała, że trzeba być ostrożnym i tzw. stary przyjaciel stał się narzeczonym. Niech się jej wiedzie, bo jest naprawdę sympatyczna, poukładana i muszę przyznać, że wygląda kwitnąco mimo ostatnich wydarzeń.
-
Z całym szacunkiem, każda z nas kocha swoją mamę, ale nie jesteśmy na co dzień za przeproszeniem d...ami zrośnięte i jednak wolę mieszkać oddzielnie, bo każda z nas ma swoje zwyczaje i chce mieć przestrzeń dla siebie. Ja osobiście sobie nie wyobrażam, żeby zamiast faceta/męża jechać na kolejne wakacje z mamą (żeby to było raz, ale ona chodzi z matką na jakieś kolacyjki na mieście regularnie). Ten facet dużo zajmuje się domem i dziećmi w stosunku do leniwej Boogie, wozi ją wszędzie. Przecież mogłaby zrobić prawko, bo i tak nie pracuje na etacie tylko zarabia na upublicznianiu wizerunku swoich dzieci i siebie. Dla mnie ta relacja jest patologiczna, Krzysiek wydaje się być służącym, a ich się nie pyta o zdanie. Co do jej tuszy to już wielokrotnie pisano, że coś tam schudła, ale te nieudolne obróbki zdjęć - zwłaszcza ramiona regularnie zmieniają kształt i dziwne pozy powodują zażenowanie. Ja naprawdę wygląda widać u Łobuzów.
-
Nie to nie Boogie , ale jak porównasz jej stylówki sprzed kilku lat, to jednak jest lepiej, figura - mimo, że do normalnej wagi brakuje sporo i ciuchy już nie są tak beznadziejne i nie ma tej tandetnej platyny. Nie napisałam przecież, że nagle zrobiła się z niej kobieta z klasą bo kupuje krem chanel albo LV, ale jest o niebo lepiej.
-
Umiesz czytać ze zrozumieniem? Nikt nie twierdzi, że nie schudła, ale gdyby nie zakrzywiała rzeczywistości stosując nieudolną obróbkę zdjęć, pokraczne pozy i kadrowanie z drona to nikt by nie miał z niej beki. Próbuje wmówić widzom, że jest szczuplejsza, a tak nie jest, więc się niech nie dziwi, że ktoś na to zwraca uwagę Insatgram albo kadrowany film kontra rzeczywistość.
-
Ona musi przede wszystkim popracować sama nad sobą, wyciszyć się i dogadać się z ojcem małej. Najlepiej na ten moment i co najmniej na najbliższe dwa lata skupi się na poukładaniu sobie w głowie, a nie szukaniu chłopa i nowego tatusia, żeby zrobić Dre na złość. Zresztą każdy normalny chłop (nawet po przejściach, bo nie oszukujmy się po 35 roku życia rynek matrymonialny to nie są świeżynki) będzie uciekał gdzie pieprz rośnie jeśli już w pierwszym tygodniu trafi na Insta jako nowy tatuś małej. Jeżeli po tym kopniaku od życia nie wyciągnęła wniosków, to już nic jej nie uratuje. Nawet taka Doda po kilku medialnych związkach w końcu zrozumiała, że takie rzeczy zachowuje się dla siebie, a nie robi się na nich szoł, bo kończy się to zwykle niemiło. W sumie to nawet mi szkoda L., bo taka Boogie wizualnie i charakterologicznie (po wyłączeniu kamery nie jest taka milusia) jest nawet gorsza od niej, a znalazła sobie fajnego chłopa, druga rzecz, że traktuje go jak popychadło (rozumiem miłość do matki, ale to z nią chodzi do knajp, jeździ na wakacje - też nie odcięta pępowina). Tu nie chodzi o tylko charakter, gorsze hetery znajdują sobie facetów i z nimi żyją. Po prostu nie miała szczęścia.
-
Obczajcie ramiona na zdjęciu z mężem i zdjęcie w bluzce w panterkę (panterka+wystający stanik swoją drogą - totalny dramat stylistyczny). Normalnie cuda wianki się dzieją, ramionka jak u rusałki i nagle odwrócenie proporcji ramienia, raz grube na górze, raz na dole :D.
-
Ten styl a'la wege chyba się przejadł, na początku wygląda fajnie, takie rzyg_anie tęczą: joga rano, życie zgodnie z naturą, pełno tego było swego czasu na YT, bije od tego taką sztucznością, że aż śmiać się chce. Sporo osób przeszło na wege, na początku pięknie ładnie, bo organizm korzysta ze swoich zapasów po latach byle jakiego żarcia albo nawet zblilansowanej diety, a potem wysyp filmów "why i am not vegan anymore" jak sypie im się zdrowie, a te osoby które trwają przy tym na siłę wyglądają koszmarnie albo stają się karykaturami bo wyniszczenie organizmu zakrywają nieudolnie medycyną estetyczną. Nie neguję tego sposobu odżywania, sama często robię potrawy vege, ale chyba tylko na polskim YT Juszes wygląda dobrze i ogrania tą dietę na dłuższą metę (pytanie ile to czasu potrwa, bo jest dość młoda), a te wszystkie guru vege trzepią kasę na tonach suplementów itd., a potem reszta wyznawców rzuca się na odstępców, bo robiłeś vege źle.
-
Ale ona już wcześniej banowała za tego typu komentarze, ogólnie nie wydaje mi się, że miała operację, bo kiedy miała to zrobić? Korona pokrzyżowała sporo planowych zabiegów, a poza tym trzeba schudnąć do takiej operacji, nie robią jej ot tak, bo ktoś sobie zażyczył, a porcje, które się zjada potem są naprawdę mikro (wiem, bo znam taką osobę) i naprawdę ma się problemy trawienne i często zgagę, często na początku je się tylko płynne pokarmy. Ona po prostu nieudolnie obrabia zdjęcia, obsesyjnie przyciska ramiona do ciała i wciąż filmuje się z drona, schudła, ale nie widzę drastycznej zmiany wskazującej na zabieg tego typu. Zapewniam Cię, że gdyby zmniejszyła żołądek to waga leciałaby jak szalona, ja dosłownie widząc osobę w odstępie tygodnia miałam wrażenie, że straciła chyba z 15 kg, od razu rzuciło się to w oczy i sama byłam zszokowana. A ona tak dynamicznie nie schudła, ma podobną wagę jak wtedy gdy nagrywała o swojej historii tuszy, udało się jej jednak coś tam zrzucić. Pytanie czy utrzyma tą wagę i nie będzie próbować diet cud, gdzie jojo gwarantowane.
-
Woda toaletowa czy perfumy to jest zakup raz na dłuższy czas (ja sama mam kilka flakonów perfum bynajmniej nie po 50 zł, na każdą porę roku wyjściowe i na co dzień, a Jo Malone nie do końca mi podpasował - dla mnie to zapachy na lato, ale wolałam coś innego), ona wiadrami kupuje inne pierdółki albo dostaje z barteru, jakby wyciągała na YT tyle kasy, to zbudowałaby sobie dom (jak panna Joanna) albo kupiła mieszkanie, a nie siedzi w domku rodziców i powiększają te klitki. Ja mam wrażenie, że jednak mocno ich sponsorują jej rodzice. Nie ma kredytu, darmowi opiekunowie do dzieci więc mnie to specjalnie nie dziwi.
-
Ona obrabia te zdjęcia tak prymitywnie, bo jej ramiona są tak dziwne i wąskie w stosunku do reszty ciała, jak jest fotka całej sylwetki albo do pasa zawsze wygląda jak pokurcz i te śmieszne pozy na zdjęciach żeby ukryć tuszę. Ok, widać, że coś tam schudła, ale trudno powiedzieć czy dużo, bo mocno zakrzywia rzeczywistość, wystarczy obejrzeć jej starsze vlogi. Może i była większa, ale proporcje sylwetki były zachowane, w tym długość od ramienia do ramienia, a tego nie zmieni. Kogo ona chce oszukać, chyba tylko siebie. Poza tym te "niszowe" perfumy Jo Malone można dostać w każdym Douglasie i jakoś mega drogie nie są. LV to teraz żaden luksus, zastanawiam się komu się to podoba, ten wzór jest nadal mega tandetny, a do jej stylówek to już w ogóle wieś tańczy i śpiewa. Co do kasy - w dużej mierze sponsorują ich jej rodzice, ale jedno trzeba jej przyznać. Wytresowała męża i rodziców do usługiwania perfecto.