![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2020_04/K_member_194013206.png)
Kafej
Zarejestrowani-
Zawartość
841 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Kafej wygrał w ostatnim dniu 7 Marzec 2021
Kafej ma najbardziej lubianą zawartość!
Reputacja
1729 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
51:35 szczotka klozetowa w umywalce, edycja kolejna sprzątania Podoba mi się jej wywód o czytaniu gazet swojej mamy podczas Świąt spędzanych w Zakopcu. Ale „teraz przecież nie kupi sobie gazet”, więc woli seriale. Oj tam oj tam, zapomniała, że kupiła kompulsywnie sterte kolorowej prasy za 200,- i robiła z niej wycinanki, to się chyba mapa marzeń nazywało…
-
To dla drugiej ryby z jej znaku zodiaku, tej płynącej pod prąd.
-
Placki z biedry też na oleju odgrzewa, a one same w sobie są już nasączone. Lubi tłusto, ciężko i najlepiej miękko (wszelkie papki, kluchy, placki, miękkie jedzenie niewymagające gryzienia, takie które można kompulsywnie wepchnąć wielką porcją na raz do ust (buzy) nazywa comfort food.
-
No kto by pomyślał, że jak się rzuca wszystkim do koszyka jak thebill, to coś w końcu pęknie brawo Cesarzowo!
-
Hahaha nie no teraz to prychnęłam w głos! niech ten motyw solny kiedyś wróci w postaci tytułu wątku P.S. ciekawe czy w lasach nadal rozwieszane są przy paśnikach lizawki dla saren i jeleni xD W kwestii zamawiania przez widzkę jakiejś soli, to uważam, że za darmo to uczciwa cena xD
-
Jej się nadal wydaje, że jest 20-letnią „clean girl” w trendach z TikToka xD
-
Haha, jak ona te naleśniki zawija xD już pomijam fakt, że jak ktoś kocha gotowaC, to przepis na casto naleśnikowe ma w głowie, nie w telefonie. Ale tak nieporadnie je składa. Kładzie ser na jedną ćwiartkę, a potem tylko przyklepuje plackiem. Każdy pewnie robi inaczej, jak mu smakuje, ale dotychcczas znane mi naleśniki były wypełnione farszem na każdej warstwie placka. Nakładane tak, by po złożeniu farsz był na każdym „pięterku”. A uniej tylko pac i przyklepać plackiem.
-
Ona się robi coraz dziwniejsza… Nie znam drugiej takiej kobiety. Jej też nie znam, ale jednak przez te naście lat pokazała i powiedziała nam o sobie już wiele (nawet jeśli część tych historii to nieprawda, to nawet fakt samego zmyślania takich rzeczy też dużo by o niej powiedział).
-
To taka prymitywna rozrywka, ale dla cesarzowej w sam raz. Ona ostatnio gustuje w takich klimatach: freak fighty, parno, dramy influ, chińskie mazidła, alko, palenie na wizji, dużo wszystkiego na sobie, oprysk z perfum, jaskrawe paznokcie, losowe tatuaże, przylizany fryz i przekleństwa, to wszystko spina się wizerunkowo. Dołożyć do tego jej tryb życia, wegetację w domu, tłuste żarcie - to chyba tylko się cieszyć, że robi te jutuby, bo przynajmniej nie zrzucamy się na żaden socjal dla niej, tylko sama kręci tą korbką na swoje utrzymanie.
-
Za każdym razem dziwi mnie ospałość lub pobudzenie tych piesków. Nie ma nic po środku. Lola reguluje emocje na maskotce, drapie małą, nadal walczą o michę, czyli o pozycję. Nie znam psa, który nie ekscytuje się spacerem. One zazwyczaj świetnie rozpoznają słowo „spacer” i nawet schorowany psi senior machał ogonem i zaczynał dyszeć, gdy mógł wyjść (zostać wyniesiony) na zewnątrz. Dla psa to niemal zawsze atrakcja. U niej nie ma żadnego porządku, rozumu, świadomości i komunikacji z psem. Nie rozumie ani ich języka ciała, ani potrzeb. To samo było ze starą kotką. Yhh, pamiętam scenę z kicią na krześle, już wtedy tu bulgotałam na forum, choć kociarą nie jestem. Jak można staremu kotu nie dać chociaż poleżeć, z dala od jazgoczącego psa, na wyższym krześle. Nie, pani musi usiąść DOKŁADNIE TU, by pochłonąć porcję drwala. Nie obok, nie na żadnym z trzech pozostałych krzeseł, futonie, sofie.
-
fajnie poczytać te wspomnienia z lat 90’ Te duże bazary to miały też swój klimat i bardzo szeroki asortyment, na wszystkie potrzeby i gusta. Tak teraz myślę, czy nasza cesarzowa ma w sobie jakiekolwiek pozytywne emocje, jakiś taki sentyment, czułe wspomnienia czegoś, kogoś, jakiegoś czasu… Mam wrażenie, zwłaszcza teraz, gdy zrobiła się taka wulgarna, butna, że jest zimną, nieprzyjemną i taką po prostu bucowatą osobą. Nie ma w sobie takiej wrażliwości, spojrzenia z sympatią czy czułością. Ceni sobie tylko to, co może kupić, zapuścić i zmarnować.
-
Patologia, desperacja i wino tworzą nam tu ciekawe zjawisko.
-
Z jednej strony zapewnia, że jest teraz najlepszą wersją siebie i w ogóle ma najlepsze życie, a z drugiej - jej dzień to pasmo jakichś cudacznych rytuałów, praktyk, olejów i wsłuchiwania się w bełkot online od jakichś równie nawiedzonych jak ona. Czyli co? Jest super? Czy szuka ukojenia/uzdrowienia/spokoju w tych wszystkich szałwiach, misach z lodem i spacerach boso po parku? No odklejka, nie widzę powrotu bez leków i jakiejś terapii (prawdziwej, a nie ajurwedyjskiej)…
-
Ale też już się trochę odkleiła, teraz tylko ćwiczenia i pozy przed lustrem, kanał stał się o niczym. Bo prywaty nie chce pokazywać (i dobrze, to akurat uważam dobry wybór), a ogród/dom/makijaż już się skończył. Więc w sumie pokazuje jak nastawia pralkę… ja już praktycznie jestem na etapie unsuba.
-
Oglądałam czasem jej kosmetyczne filmy, ale zawsze była dla mnie ciut za sztywna, jakby czytała z kartki. Stylówkę też miałyśmy inną, ale ogólnie była wg mnie ok, czasem zaglądałam.