Mam tak, że bardzo się stresuję, jeżeli chce mi się siku, a nie mam możliwości skorzystania z toalety. Jeżeli nie sikam dłużej niż 4 godziny to nie jestem w stanie się skupić i bardzo się denerwuję. Poza tym, z tego co kojarzę jest to nie zdrowe dla pęcherza i nerek. Z tego powodu używam majtek chłonnych na nietrzymanie moczu. Dają mi komfort, że w razie jakbym np. utknęła w korku i bardzo by mnie przycisnęło, to mogę się nie martwić i po prostu wysikać w majtki. Czy jest to normalne, czy jest ze mną coś nie tak? Czy waszym zdaniem korzystanie z bielizny chłonnej jest obrzydliwe?