Amber85
Zarejestrowani-
Zawartość
16 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
1 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
wyprawialam chrzciny 3 razy. pierwsze cała rodzinka z obu stron .impreza w domu. drugie również ale sami chrzestni a z trzecim to już aby byli wszyscy bez wyjątków, długo nie widziana rodzina więc nam tak zależało i nie żałujemy kompletnie! .. wynajęcie lokalu ..tort piekłam i dekorowalam sama . w tym pani fotograf gdzie mamy piękną pamiątke z domu .z kosciola i imprezy a do tego zapłaciłam 600zl taniej jak wszędzie bo się wkrecala w.biznes, a impreza do 19 .BYLO SUPER! oprócz tego że zwróciło się wszystko z tego co wydalismy to jeszcze dużo pieniążków młodemu zostało ( kochani!) a nam jedzenia także jakbym miała znów wyprawiać to tylko w tym samym lokalu i z cała rodzinka (mamy pamiątkę mojej rodziny i męża ..wszystkich na jednym zdjęciu..cos wspaniałego) a co do kolejności , h w kościele jak kto wyżej napisał P.s .nawet jakby się miało aby tylko zwrócić za całą tą imprezę to wyprawilabym ja mimo tego drugi raz. było super
-
Dziewczyny z tematu starania o dzidziusia
Amber85 odpisał Hela 123 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ciekawe. ja miałam na odwrót:) witam czy ktoś stara się o czwarte? -
Pokarmy stałe nie są tak obfite w kalorie i wartości odżywcze, jak mleko matki czy modyfikowane. Dla małego, kilkumiesięcznego brzuszka najlepszym źródłem składników odżywczych jest dobrze przyswajalne, skoncentrowane mleko. Układ pokarmowy nie jest jeszcze gotowy. mikrobiom się mnoży, enzymy pozwalające na pełne trawienie kompleksowych tłuszczów, skrobi i węglowodanów nie są produkowane do 6–9 miesiąca życia więc wprowadzanie pokarmów stałych przed 6 miesiącem zabiera dziecku tylko to co najlepsze ze składników odżywczych bo nie wchlonie tego tak jak powinien.. dlatego nie potrafi trawić wszystkich składników ze stałych pokarmów, więc przechodzą one przez niego nie odżywiając dziecka. więc jaki to sens? nie mówiąc że maleje apetyt na mleczne posiłki. Jeśli rozszerzamy dietę za wcześnie, dziecko najada się 'marchewka' , 'kaszką' , przez co je mniej mleka i dostaje mniej wartości odżywczych. Nie wspominając już o negatywnym wpływie tego na laktację. Mleko mamy (mm) ma około 69 kcal/100 g. Posiłek oferowany dziecku w formie gotowej powinien mieć gęstość energetyczną minimalną: 69 kcal/100 g produktów. Produkty sypkie, przed przygotowaniem powinny mieć gęstość energetyczną minimalną: 400 kcal/100 g. Bardzo często koło 4–6 miesiąca, kiedy dziecko ZWALNIA z przybieraniem na wadze (co jest fizjologiczne u dzieci karmionych piersią, że nagle ich waga podnosi wolniej niż w I kwartale – patrz na WSKAŹNIKI SKUTECZNEGO KARMIENIA), mamy słyszą, że może dałyby słoiczek z marchewką lub brokułem, żeby dziecko przybierało bardziej. To przykładowo słoiczki 4+ i brokuł jak i marchewką Zupka jarzynowa po 4 miesiącu ma… 50 kcal /100 g (o 19 kcal/100 g za mało, żeby była pełnym posiłkiem – lepiej podać mleko mamy, bo ma więcej składników odżywczych, witamin, mikro-/makroelementów) Marchewkowa z ryżem po 4 miesiącu ma… 52 kcal/100 g (o 17 kcal/100 g za mało) Brokuły po 4 miesiącu mają… 20 kcal/100 g (to aż o 49 kcal/100 g za mało!) Marchewka po 4 miesiącu ma 31 kcal/100 g (to o 38 kcal/100 g za mało!) Warzywa z mięskiem po 5 miesiącu to 57 kcal/100 g (o 12 kcal/100 g za mało) wniosek nasuwa się sam. a dziecku zrobiłabym badania czy naprawdę jest tak źle. nie mówiąc że pediatrzy mają słabą wiedzę na temat odżywiania co do tego kiedy . poczytajcie sobie blog Hafija który rozwieje wasze wszystkie wątpliwości.) tam sa rzetelne najświeższe informacje jakie są zalecenia i wytyczne dziś które są wynikiem wieloletnich badań . ktoś musiał być tym 'królikiem doświadczalnym' abyśmy mogli ta wiedzę posiąść także uważam że warto z tego skorzystać .