Ciężka Nutka

tylko po co? Skoro jemu nie było szkoda tych 10 lat to dlaczego Ty masz dla nich się męczyć. Kolejne 10 to będzie cyrk nieufności i podejrzeń, już nie będzie pięknie

zawsze odpowiadam, że to co miałam udowodnić to już dawno udowodniłam - a tatuaże mam dla siebie

Chętnie się zamienię jak tylko będę mogła bezpiecznie po zmroku wyjść na spacer, a moja stawka "startowa" będzie taka sama jak mojego kolegi za tą samą pracę

używanie "żargonu" to cecha ludzi którzy do końca nie wiedzą o czym mówią, kolega chyba tego oczekuje bo sam tak robi

Filozoficzne gdybanie na temat wszechświata nie rozwiązuje moich problemów - zaje.biste oczko w moich rajstopach nie jest mniej irytujące

"widzisz jak cię ignoruję, widzisz, widzisz? NO POWIEDZ, ŻE WIDZISZ!!!!!"

Oczywiście, innych nie uznaję

tak mi zaskoczyło, że prawdopodobnie będę miała taką suknie po 30...i to nawet nie będzie mój pierwszy ślub!

poza tym co złego jest w lekkiej próżności?

bo makijaż jest seksowny

nie jestem facetem, ale poradzę: 1. dopasowane rzeczy - cokolwiek to jest, musi podkreślać tą część ciała która wygląda u Ciebie najlepiej 2. nogi nie muszą być odkryte - dobre rajstopy też fajnie wyglądają 3. Dodatki - zobacz co dobrze podkreśla Twoją urodę i te części ciała które masz wyjątkowo atrakcyjne - ładne dłonie? Pierścionek lub dwa. Długa szyja? Wisiorek 4. Makijaż, makijaż, makijaż....

To jest bez sensu, chyba miałam szczęście bo moja sprawa odbyła się bardzo szybko po rozstaniu i nikt o mediacji nawet nie wspominał. Z drugiej strony były mąż próbował się wcześniej ręcznie dogadać, więc może dlatego nikt na kretyńskie pomysły z mediacją nie wpadał

A można się na coś takiego po prostu nie zgodzić? Przecież strona która chce się rozwieść powinna mieć prawo powiedzieć, że nie ma ochoty dogadywać się z mężem/żoną. Gdyby sąd mnie do czegoś takiego nakłaniał to zwyczajnie bym nie poszła

proste pytanie - dlaczego obce osoby (dzieci, żona) miałyby chcieć z tobą spędzać czas? Dlaczego żona której prawie nie widujesz ma chcieć z tobą bliskości?

dobrze ci napisano - dorośnij, bo zachowujesz się jak gówniarz. Dzieci ci przeszkadzają bo są? Wchodząc w związek z kimś kto ma dzieci dostajesz dzieci w pakiecie. To prawie jak zdecydowanie się na własne dziecko - po prostu tego nie przeskoczysz

Nie przejmuj się - po prostu złapalaś go na paleniu. Może córki lepiej się z tym kryły? Większość nastolatków ma taki okres

nie wiem jak wyglądasz, a się z ciebie śmieję. jak to wytłumaczysz?

a ja jakoś tego kryzysu męskości nie widzę - wręcz jest poprawa bo mężczyźni chętniej mówią o emocjach i próbują się dogadywać, zamiast rozkazywać jak to było kiedyś

mozna się nie wpie.rdalać w wychowanie cudzych dzieci

podziwiam samokontrolę, ja na pewno odpowiedziałabym spier.dalaj

Większość nieszczęść bierze się z podejścia ludzi i tego jak radzą sobie z problemami. Dlatego są tacy co urwie im nogę i będą dalej szczęśliwi, a będą tacy co dostaną depresji z nudów

ale nawet z tymi znajomymi z drugiego końca polski jechać nie chcesz/oni nie chcą, a na studiach się nie postarałeś i nie masz na tylu dobrych znajomych żeby ktoś chciał gdzieś z tobą jechać

może większośc twoich znajomych. ty nikogo nie cytujesz, przedstawiłeś swoje podejście do kobiet bardzo dokładnie - na znalezienie żony nie licz

Z twoim podejściem nie masz szans

albo to prowokacja...albo to ta córka to pisała Zakładając drugą opcję - pogadaj z rodzicami i razem poszukajcie pomocy o specjalisty