Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ciężka Nutka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    431
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Ciężka Nutka


  1. 1 godzinę temu, pari napisał:

    Ja moją musiałam uczyć, jak się ubierać, bo gdybym zostawiła to samopas, pewnie ubierałaby się w stylu Vivien Westwood, czym wzbudzałaby powszechne politowanie, bo niestety ludzie u nas są bardzo konserwatywni.

    wzbudziłaś we mnie straszne politowanie tym komentarzem


  2. Dnia 19.06.2020 o 11:41, Malutka92 napisał:

    Ktos napisał, ze cienkie włosy odrzucają faceta od kobiety? Serio? Juz bez przesady, chyba liczy sie stan tych włosów, czy za zadbane? Przecież jeśli są lśniące, zadbane, ładnie ułożone, przynajmniej średniej długości te włosy (bo wiem ze krótkich nie lubicie) noi cienkie, nie są geste i grube po same konce ale tez nie są przerzedzone na glowie, to chyba jest ok i nie ujmuje to urody kobiecie? Przecież dużo kobiet w Polsce ma cienkie wlosy co nie znaczy ze są brzydkie. Chyba autor tej wypowiedzi miał na myśli prędzej takie rzadkie wlosy i bardzo cienkie. Niezbyt dużo kobiet ma naturalnie grube i geste włosy, niektore maja przedłużane w salonie, zagęszczone. 

    jednego odrzucają, innego nie. Nie możesz mieć pretensji do ludzi, że coś im się nie podoba. Możesz ich najwyżej zlać


  3. Dnia 6.06.2020 o 16:21, Zbigniew Stonoga napisał:

    Nie wyobrażam sobie stałego związku z kobietą z tatuażami

    Tatuaże od razu kojarzą się z osobowością lekkoducha - pijaństwo, narkotyki, imprezki, wulgarność, przygodny seks

    Grzeczne i wartościowe dziewczyny będące najlepszym materiałem na żonę czy dziewczynę nie robią sobie tatuaży

    Bo lubię tatuaże i nie chcę żebyś wyobrażał sobie związek ze mną 🙂


  4. Dnia 6.06.2020 o 15:44, Malutka92 napisał:

    Nie gratulowac ale wyobraź sobie ze niektórym facetom to imponuje i chyba nabierają większego szacunku do dziewic. Niejeden pisał na forum ile by dal żeby jego kobieta była dziewica, bo to taka gloryfikacja trochę dla faceta ze będzie tym pierwszym, bo w dobie tylu puszczalskich kobiet taka dziewica to skarb, w takim tonie wypowiadają sie niektórzy faceci na forum (niekoniecznie na kafe) zresztą poznalam dwóch takich facetów którzy byli i zdziwieni i zachwyceni faktem ze jestem dziewica, mówili ze jestem wyjątkowa i to sie teraz chwali ale nasze drogi sie rozeszły z innych powodów, na pewno nie uciekli zaraz po tym wyznaniu. Tylko pytanie do jakiego wieku dziewictwo imponuje, bo może do 22-23 lat a jak juz mam bliżej 30stki to staje się to dziwne...pewnie tak... 

    No i kto Cię za to szanuje? Jaki rodzaj faceta szacunek uzależnia od życia seksualnego kobiety? Tak naprawdę ten typ który "szanuje porządne kobiety" nie szanuje żadnych kobiet. 

    Może trochę jestem zgorzkniała, ale miałam takiego faceta który zachwycał się właśnie dziewictwem. Nie polecam. I patrząc na innych którzy myślą tak jak on...co jeden to skur.wiel. 


  5. Dnia 4.06.2020 o 14:55, Malutka92 napisał:

    Nie sadze ze znajde jeszcze faceta, teraz to jest jakis dramat z tymi facetami...Wydawało mi się ze jestem ,,dobra partia", bo podobno jestem atrakcyjna, zadbana, dbam o figurę a do tego- jak mówią inni- inteligentna, nie jestem pusta lala. Nie pale ani nawet nie pije alkoholu bo nie lubię, za to na imprezy chodze bo bardzo lubię tańczyć- pije tam wodę mineralna . Oprócz tańca ktory jest moka najwieksza pasja od dziecka, mam inne pasje, głównie fryzjerstwo i przerabianie ubrań, jestem taka ,,złota rączką", kreatywna osoba, kiedyś tez dużo rysowałam. Charakter mam raczej znosny, nie jestem ani aby przebojowa i krzykliwa ani szara myszka siedzącą w kącie. Raczej spokojna, wrazliwa, czuła, opiekuncza i lubiaca zwierzeta. Powiedzmy ze trochę rozkrecam sie przy osobach które dobrze znam. Na pewno nie jestem roszczeniowa księżniczka i materialistka jakich teraz sporo ale i tak nikt tego nie docenia. A dlaczego? Zapewne dlatego ze mam swoje granice, nie jestem wyuzdana lala która idzie do łóżka na pierwszej randce, ja praktycznie nie uprawiam przygodnego seksu, jedynie jeśli ktoś mi sie podoba to sie z nim poprzytulam, pocaluje i tyle ale facetom to nie starcza oczywiście, mimo ze to tez jest przyjemne i ile razy po takich czulosciach jestem olewana! Bo nie udało im sie mnie zaliczyć... Teraz najbardziej liczą sie łatwe kobiety, one przynajmniej maja więcej czułości, bo dadzą d...y i facet zadowolony noi gwiazdy instagrama co co chwilę wrzucają swoje zdjęcia i sie wypinaja na nich, za takimi faceci sie slinia a ja nawet nie mam insta ani snapa, mam tylko FB gdzie niewiele zdjęć swoich wrzucam, jeśli juz to sa to zdjęcia z innymi osobami, takie subtelne w delikatnym makijazu, bez dziubkow, bez wypinania tylka, pokazywania dekoltu i tej ,,autoreklamy", mam rowniez zdjęcia swojego królika. Mój profil jest taki wyważony, raczej pokazuje ze nie jestem.pusta atencyjna laska a takich teraz pełno. I co? Może raz na rok dostane zaproszenie do znajomych od jakiegoś Araba... Za to pewnie te atencyjne laski z ustami było bojarami dostają mnóstwo zaproszeń od facetów. Pewnie mój wiek tez robi swoje, mam 28 lat tylko ze inni dają mi max 23-24, sama wiem ze wyglądam mlodo ale teraz czuje sie jakbym miała wiek wypisany na gebie, ze to juz bliżej 30stki . Kiedyś miałam większe powodzenie mimo ze to teraz wyglądam najlepiej jak do tej pory. Wniosek- nie daje szybko d...y to i mnie olewaja, proste. Im dłużej zyje tym bardziej nienawidzę facetow, tych roochaczy a takich jest chyba z 90% teraz. Jak znowu usłyszę czy przeczytam ze faceci wola owszem ładne kobiety ale skromniejsze, kobiece ale niewyuzdane roszczeniowe księżniczki uważające sie za 8 cud świata to chyba parskne smiechem! Bo właśnie takie laleczki maja największe powodzenie. I dodam ze nie celuje w typowych przystojniaków, często poznawałam przeciętnych facetów bez bicepsow, nie jakiś modeli i efekt ten sam- czulam sie ,,wyrzucana do kosza" po paru miłych chwilach, po przytulankach bo nie chciałam iść na całość, nie chciałam od razu seksu. Nie jestem cnotka niedotykalska, jeśli ktoś mi sie podoba to lubię sie właśnie poprzytulac, całować, podotykać (bo mi tego brakuje na codzien) ale seks to dla mnie juz za duzo, z kimś z kim.nie jestem w związku i komu nie ufam, tak juz mam, to dla mnie granica nie do przeskoczenia wiec nie robię nic wbrew sobie (dlatego potem niczego nie żałuje). Obecnie strasznie brakuje mi milosci i czułości, poczucia ze sie komuś podobam 😔 ale widzę ze jeśli nie będę sie godziła na seks to nawet tej czułości nie dostane choćby przez 1 noc czy wieczór...Po prostu dają mi do zrozumienia ze albo idę sie ru...ć albo wyp.ie.r.da.laj, bo zaraz mogą znaleźć inna, łatwiejsza (np gdy ich poznaje w klubie). Jak nie ta to inna, prawda? Tylko czy tym samcom brakuje jedynie seksu? Czy singlom nie brakuje im tak zwyczajnie czułości, czy nie moga czasem poprzestac na calowaniu,  pomizianiu sie z kobieta która im.sie podoba i Milo spędzić noc w ten sposób, wtulic sie i razem zasnąć, bez zmuszania mnie czy namawiania do seksu, skoro widza opór i moje blokady?? Zwykle to wyglądało tak, ze chwila calowania a gdy mowilam ze nie chce seksu to zmuszanie mnie, namawianie do tego i jeśli wyraźnie powiedzialam ,,nie"to odwracali sie na drugi bok obrazeni i zasypiali, a rano byka dretwa atmosfera i ten chłód...

    jesteś tak zgorzkniała i wredna, że nic dziwnego, że nikt nie jest zainteresowany na dłużej. Mają Ci gratulować, bo nie chciałas seksu? Chcesz za to medal? Nie chcesz to nie...ale nie jesteś przez to jakąś "lepszą partią"


  6. Dnia 26.05.2020 o 13:38, Kama7 napisał:

    Czy to normalne że na forum gdzie są same kobiety i tylko jedna nie ma dziecka bo niestety życie się nie ułożyło jak trzeba reszta składa sobie wzjamnie życzenia na dzien matki pisząc hasła w styli “wszystkiego najlepszego mamuśki "? Dla mnie to dziwne nigdy nie widziałam kobiet które sobie składają z tej okazji życzenia myślałam że to dzieci robią laurki itd 

    tak, to normalne - bo to dzień matki, a one są matkami


  7. Dnia 26.05.2020 o 11:54, daria1764 napisał:

    Chyba sąd musi brać moje argumenty pod uwagę, po za tym opieka naprzemienna to jakaś rzadkość, w 95% dziecko zawsze trafia do matek po mimo tego, że istnieją faceci którzy walczą o dzieci. 

    sąd weźmie pod uwagę waszą słabą realcje i bardzo negatywne zdanie jakie masz o córce. Skoro jest 'trudna', a ty uważasz, że sama ją głównie wychowywałaś to...kto zawalił?


  8.  

    Dokładnie tak samo uważam, zewnętrzna atrakcyjność kobiet po 30stce w dzisiejszych czasach jest na tyle duża, że w starciu z ostrym makijażem pań po 20stce często trudno rozpoznać wiek i ocenić pesel, ale panie po 30stce mają często (chociaż też nie zawsze) znacznie lepiej poukładane w głowie, opanowane emocje, mniej nerwowości w podejmowaniu decyzji, a przy tym stonowanie z fochami, wiekszą umiejętność dostrzegania potrzeb drugiej osoby przy zachowaniu szacunku do siebie samej i to czyni je atrakcyjnymi dla prawdziwego mężczyzny.

    zgodzę się. Zawsze mam wrażenie, że mężczyźni celowo wyszukujący dużo młodszych kobiet to typy które nie chcą partnerek tylko mięso do łóżka, a to forum to potwierdza.

     

    Jednocześnie sama umawiam się z kimś dużo starszym, ale on nie szukał celowo w moim przedziale wiekowym - i to moim zdaniem ogromna różnica


  9.  

    To, że byłam zazdrosna założyłaś Ty, autorko postu. Chodziło mi o podejście do mnie, już odrębnie od dziecka. Czasami 2 tygodnie rozłąki i żadnego głupiego smsa, bo wyjechał z córką na ferie. Nigdy żadnych komplementów, więc ile można. Byłabym rzeczywiście niedojrzała gdybym rywalizowała z dzieckiem, dla mnie jego córka była również ważną osobą. Rozumiałam, że dla niego jest najważniejsza, ale to nie oznacza, że przez to ma mnie zawsze pomijać w swoich planach. Byliśmy razem 8 mies. i nigdzie nie wyjechaliśmy, spotykaliśmy się co kilka dni, nigdy 2 dni pod rząd, czasami 5 dni milczenia, a później gdzy się widzieliśmy na moje pytanie jak mu minął dzień, opowiadał mi o czym pisała do niego córka. Nie uważam, że świadczy to o mojej niedojrzałości, bo naprawdę chcę, żeby był szczęśliwy, nigdy nie zrobiłam żadnej awantury, ale kiedy szczerze porozmawiałam, to nie widziałam w jego życiu dla siebie miejsca. I co, do końca życia miałabym spotykać się z kimś co kilka dni, a na 2 tygodnie wyjeżdżać samej jak do tej pory, nie widziałam sensu tego ciągnąć, albo ktoś się o mnie troszczy a ja o niego i przyjmuję go z jego bagażem, ale muszę widzieć, że się mną interesuje, albo żyję samodzielnie, co nieźle mi wychodzi. Także w miłej atmosferze sobie podziękowaliśmy, nadal coś do niego czuję, ale nie żałuję decyzji.

     

     

    Założyłam właśnie przez to porównanie - piszesz, że nie odzywał się dwa tygodnie bo dziecko...nie odzywał się dwa tygodnie bo nie chciał. Po prostu spędzał miło czas bez Ciebie i kontakt z Tobą nie był mu potrzebny, a czy spędzał czas sam czy z dzieckiem, rodzicami czy znajomymi to inna historia. Więc Twoja decyzja była dobra, ale nie wiem czy problem z nim polegał na posiadaniu dziecka


  10.  

    Właśnie zakończylam związek z rozwodnikiem z dzieckiem. To w większości przypadków związek bez poczucia pełni szczęścia. Jasne, że są różni ludzie, bo i wśród kawalerów może trafić się zwykły dupek, a wśród rozwodników naprawdę pożądny człowiek. Chodzi o to, że małżeństwo to jednak inny poziom doświadczeń niż chociażby nawet narzeczeństwo i jak dobry by ten mężczyzna nie był, to kobieta, która nie ma dzieci, ani nie miała żadnych formalnych zobowiązań nie powinna się w taki związek pakować, bo tylko będzie w przyszłości cierpiała. Zawsze będą jakieś zgrzyty i jak mocnego poczucia wartości by nie miała to zawsze ono trochę przygaśnie, bo ten mężczyzna nigdy jej w pełni nie doceni. Ma niestety inne zobowiązania. Może się to udać w takim wypadku, gdy kobieta jest mocno samodzielna, nie oczekuje zbyt dużo od partnera, ale to wtedy i tak jest życie jakby osobno, więc po co. Sama jestem po takim związku. Nie potrzebuję nie wiadomo jakiego adorowania, ale ciągłe opowiadanie o sukcesachj córki, o tym co lubi a czego nie, a małe zainteresowanie tym co ja lubię, trochę wychodzi bokiem. Mimo, że byl dzentelmenem, zawsze biegał dookoła samochodu, żeby otworzyć drzwi, zapraszał do drogich restauracji, to brak było w tym wszystkim wspólnej drogi, planowania mnie jako części swojego życia, bo on już swoje miał. Dodam, że jestem poukładana życiowo, sama zapracowałam na własne mieszkanie, całkiem przyzwoite auto, mam swoje pasje, którym jestem mocno oddana, mimo to póki co cierpię z miłości, ale wiem, że lepiej pocierpieć chwilę teraz, niż brnąć w to wszystko dalej. Żałuję, że od razu nie poszłam po rozum do głowy i bez sensu się zadurzyłam. Jak tylko przejdzie, zbuduję nowy związek, z facetem, z którym jeśli chodzi o relacje jedynym "zobowiązaniem" ( w cudzysłowiu oczywiście, bo nie zamierzam uwiesić się na czyimś ramieniu i odebrać autonomii) stanę się ja :). Dziewczyny zakochane w rozwodnikach - życzę, żebyście poukładały sobie życie samodzielnie, a później weszły w zdrową relację z facetem bez formalnej przeszłości.

     

    Może trzeba po prostu podejść do takich relacji trochę dojrzalej i nie traktowac dziecka jak kompetycji? To, że opowiadał o dziecku nie było przyczyną tego, że nie interesował się Tobą. To dwa rózne tematy.

    Sama umawiam się z kimś kto ma dziecko i bardzo dużo opowiada bo to jakby nie patrzeć najważniejsza osoba w jego życiu - i to jest normalne! Relacja partnerska/romantyczna nie jest porównywalna w zaden sposób do bycia rodzicem, więc nie rozumiem o co byłaś zazdrosna 

×