No w sprawie kliniki, to tak naprawdę nic nie doradzę, bo tak naprawdę dopiero jak się zaczyna chodzić i coś z nimi robić, to człowiek się orientuje co gra, a co nie gra. Ja bardziej sugerowałam się wyborem samego lekarza, a nie samej placówki i tego jaki ma marketing. Wybraliśmy klinikę w Bytomiu, bo bardzo znany tak naprawdę w całej Polsce jest docent Horak, a poza tym chcieliśmy uniknąć chodzenia co chwilę do innego lekarza (a podobno im większa klinika, tym częściej chodzisz do różnych lekarzy - nie masz tak naprawdę lekarza prowadzącego....niektórzy nawet twierdzą, że w tych olbrzymich klinikach to aż ciężko potem trafić na tego samego)....ale z drugiej strony mniejsze kliniki nie mają najczęściej labolatoriów genetycznych, o czym my przed wyborem kliniki w ogóle nie wiedzieliśmy. Teraz jesteśmy po jednym nieudanym transferze i postanowiliśmy dokończyć procedurę tu, gdzie zaczęliśmy, ale jak się nie uda, to zmienimy na pewno. U nas liczy się przede wszystkim czas, bo ja mam 39 lat, a mój mąż 42.