Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Andana

Zarejestrowani
  • Zawartość

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Przez pierwsze 1.5 roku zycia kazdego z nich bylam w domu, potem z jednej strony zaczynalo mnie juz ciagnac do zycia zawodowego, kontaktu z doroslymi, z drugiej strony wzgledy finansowe... Tu gdzie mieszkam urlop macierzynski to 16 tygodni, potem jesli chcesz byc z dziecmi, to bierzesz urlop bezplatny.
  2. @Qosc - corka w zlobku od 9 do 17, syn w przedszkolu od 9 do 16:30. Jak ich juz do domu zgarne, to "dokanczam" moich 8h. Na szczescie mam takie obowiazki i na tyle elastyczna firme, ze moge pracowac w kawalkach.
  3. Bardzo sie z wami identyfikuje My nie mamy nikogo do pomocy. Z rana przygotowuje jedno dziecko do przedszkola, drugie do zlobka, maz rozwozi, ja ogarniam troche dom i siadam do pracy. W tej chwili pracuje z domu, to przynajmniej dojazdy mi odpadaja. Potem odbieram dzieciaki, kontynuuje jeszcze troche prace, potem pranie, gotowanie etc. Maz wraca o 19tej, kolacja, jakies czytanie dzieciom, kapanie ich i kladzenie spac. Mamy dla siebie godzine relaksu zanim pojdziemy spac my i kolejnego dnia od nowa. Nie ma wolnych przebiegow niestety, dzieci mam bardzo energiczne, nie ma ze sobie spokojnie usiade. Bogu dzieki, ze tu gdzie jestem, szkoly od wrzesnia funkcjonuja normalnie, bo w zeszlym roku pracowalam 8h i jeszcze sie moja mala dwojka przez caly dzien sama zajmowalam (maz musial z biura) - bylam na granicy zalamania nerwowego.... Duzo rzeczy staram sie robic w weekend, zeby w tyg bylo latwiej no i co 2 tyg przychodzi pani do sprzatania, w tyg kiedy nie przychodzi ogarniam na biezaco o trochu. Maz zmywa, robi zakupy i czasem gotuje. Wszystko zalezy od tego, czy dzieciaki wspolpracuja, bo jak maja zly dzien a ja padam ze zmeczenia, to kazde marudzenie wyprowadza mnie z rownowagi.
  4. U nas synek mial 5,5 roku jak z dnia na dzien przestal sie moczyc w nocy. Wczesniej nie pomagalo ograniczenia picia na noc, pilnowanie, zeby sie wysiusial przed pojsciem spac itp. , noc w noc lal rowno. Pediatra kazala poczekac do 6 urodzin, bo byl wczesniakiem i odpieluchowanie w dzien tez ciezko szlo (zalapal dopiero jak mial 3 lata), a sikal w nocy i nawet sie nie budzil jak lozko bylo zalane. Od pol roku moze z 3 noce mokre byly. Duzo zalezy od dziecka i jego organizmu, ale zawsze dobrze sie jest lekarza podpytac.
×