DoTkliwa...
-
Zawartość
23 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez DoTkliwa...
-
-
53 minuty temu, Jack445 napisał:To nie było w sieci, bo znaliśmy się w realnym życiu, ale kontaktowaliśmy się głównie przez internet.
Wydawało się, że jesteśmy przyjaciółmi, a po moim rozwodzie całkiem zerwała ze mną kontakt i poleciała do moje żony tłumacząc się, właśnie tak, że owszem rozmawiała ze mną, pisała, ale to było całkiem bez znaczenia. Bawiła się mną, sprawiało jej przyjemność moje zainteresowanie. itd. Wcześniej były symptomy, że nie jest tak jak myślę, bo umawialiśmy się aż trzy razy na spotkanie na koncertach muzycznych i nie przyszła, tylko wtedy byłem ślepy i nie widziałem, że z jej strony to tylko zabawa.Tak z 10 lat temu miałem kolegę poznanego w internecie. Wspólnie zrobiliśmy oprogramowanie i jedna część miała być tylko moja, miała służyć do pracy zarobkowej, rozliczyliśmy się, a po ~3 miesiącach upublicznił to co wspólnie zrobiliśmy i zerwał wszelki kontakt.
Podobnych sytuacji, że kolega z którym się coś robiło nagle staje się (na forach) wrogiem, jest sporo.Ludzie są dziwni i nigdy nie wiadomo co kto ma w
Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie traktują osoby po drugiej stronie jak ciąg liter...
Przedmiotowe traktowanie, zabawa emocjami karmi wielu i jest to bardzo przykre...
-
Cenię ludzi, ktorzy potrafią się przyznać do swoich błędów...
Nie wspominasz, nie myślisz już o tej osobie?
-
1 godzinę temu, Coś Ci napisze napisał:Zadrwił, ale już wybaczyłam i zapomniałam o tym
Dlugo cierpiałas...?
-
55 minut temu, Qwerty82 napisał:Jak można zbudować relacje opartą na bezgranicznym zaufaniu w sieci? Przecież to jak igranie z ogniem. Rzeczywistość może być przecież kompletnie inna niż wrażenia w necie. To chyba każdy dorosły człowiek rozumie
Może być, ale nie musi...jezeli spotykasz osobę szczerą, lojalną, nastepuje porozumienie dusz. Miją dni, msc, lata... rozmowy nabierają innego wymiaru slyszysz tembr glosu etc. Po czym dochodzi do spotkania.
Zatem tak można...
-
A dlaczego? Ja zbudowalam z dwiema kobietami i jesteśmy w swoum zyciu realnie. Coż w tym zaskakującego?
-
Ktoś, kto wydawał się bliski, ważny...
Z kim zbudowaliscie relacje opartą na bezgranicznym zaufaniu...po czym okazało się, że się zabawił jak marionetką?
-
Ostro intelektualnie? Z przyjemnoscią...
-
Czyta się Ciebie jak książkę... zacznę częściej gościć na forum. Miło widzieć mądrycg ludzi w świecie, w którym panuje wirtaulna gra...
-
Polać temu Panu. Barman! Prędko...:)
-
Gdzie tkliwe dusze? Wartości? Jest tutaj na to miejsce...?
-
Bardziej niż pewne, że nie wszyscy. Nie generalizuję.
-
Wróciłam po 6 latach i przykro jest widzieć jak z latami coraz wiecej jadu i zawiści panuke wśród holoty umyslowej myślącej, że w sieci wszystko wolno. . . Jak ludzie czują się bezkarni i traktują innych jak ciąg liter. Smutne.
-
destrukcyjne uczucie...jak sobie poradzic, poukładać w głowie myśl, że ktoś kto był tak ważny, bliski... że już nic dla niego noe znaczysz. Ani jako partnerka, ani jako przyjaciółka...
Czy ktoś z Was zadrwił w sieci?
w Życie uczuciowe
Napisano
Prawda.