Kulfon

Samo sikanie prewencyjnie wystarczy, powinno sie to robic zaraz po kazdym stosunku. Oczywiscie jesli jedno z partnerow ma niewyleczona infekcje to musi wyleczyc.

Przeciez ci PUA nie ucza tego, jak zbudowac wiez z drugim czlowiekiem tylko jak zaliczyc najwieksza ilosc doop za przeproszeniem. I jak ma mu to niby pomoc? Jesli bedzie zmienial dziewczyny i traktowal je jak goofno to sie poczuje mniej samotny? Przeciez to jest oszukiwanie sie.

Zgadzam sie z Szynszylka, nie chce sie badac, nie ma seksu, wtedy poleci sie zbadac egoista. Polecam tez sikanie po stosunku, pomaga na takie infekcje.

To mozecie jedynie zapraszac ich do siebie albo nie spotykac sie. Innego wyjscia nie widze.

A po co mu tacy przyjaciele?

Dokładnie, i po kłopocie.

Nie wiem ile to jest kawalek drogi, ale tylko czasem nocuja wiec chyba nie musza. Lepiej pojechac na 1 dzien i wyjsc do parku, restauracji czy nawet zrobic piknik niz kisic sie w mieszkaniu. I przynajmniej nikt nie musi sprzatac ani gotowac.

To nie chodz do nich do domu tylko umawiajcie sie na miescie. A jedzenie zawsze mozna zamowic.

Ja bylam z Chornobyl Tour (to samo co Chernobyl Tour). Jak chcesz to moge Ci wyslac stronke na privie, bo tu pewnie link zniknie.

17 lipca.

Pfizer, 1-sza dawka, nic mi nie bylo, zobaczymy jak bedzie po 2.

Ale upier/dliwy gosciu.

Elcia tez mnie przesladuje na privie, zglosilam to na posterunku w Lyszkowicach.

Moze jest takim typem czlowieka, ktory lubi partnerowi mowic, co ma robic (bron Boze przed takimi), a moze jest zazdrosny, bo chcialby spedzic ten czas z Toba? Zapytaj dlaczego mu to tak przeszkadza.

Udowadnianie swojej racji za każdą cenę i to jeszcze przy takich duperelach jest męczace dla otoczenia, nawet jesli się tę rację ma. Jak on jej tak truje doopę o jakieś klucze to pewnie ciągle jej truje doopę o wszystko.

Tak, popracuj nad swoja samoocena, a wtedy przestaniesz sie przejmowac tym, co ktos inny mial na mysli, a skupisz sie na swoich celach i odczuciach. Byc moze wizyta u terapeuty jest dobrym pomyslem.

Moim zdaniem rzeczywiscie sie czepiasz.

Jesli Ty nie rozpoznajesz chamskich zachowan to nie moj problem.

Chyba nie, a przynajmniej nie pamietam. Jak ktos komus mowi takie rzeczy to jest chamem i tyle.

Nie, jakie wady? Nie mam. W ogole nie slyszalam zeby moj facet krytykowal czyjs wyglad, nie jest chamem.

Tak, może, tak samo jak dla mężczyzny. Raczej nie ma różnicy, doopę każdy ma podobną.

Tu na kafeterii jest parę takich osób. A w życiu to chyba nie znam, jedna kolezanka jest zakonnica, moze ona.

A co jeśli ta sama kobieta nosi czasem spodnie a czasem su/kienkę? Mindfuck normalnie.

A którzy sa ci uczuciowi, ci dla ktorych seks jest wazny czy ci co nie muszą? Ci co uważają seks za sport to lubią go uprawiać? Bo do sportu trzeba się zwykle motywować.

No to nos soczewki, w czym problem.