

Audreyxoxo
Zarejestrowani-
Zawartość
165 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Audreyxoxo
-
Serio? po studiach jest więcej możliwości, więc z magistrem można iść do warzywniaka, ale już bez magistra nie można? To jest ten szczyt możliwości? Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jeśli u Ciebie tak jest, to współczuję. I mam nadzieję że tutaj trollujesz
-
Ale to jest głupie gadanie... Okej, studiów nie mają, i tutaj akurat im się nie dziwię, ale "ani pracy?" Nadal myślisz że Angelika to wszystko reklamuje i dostaje za to 100 zł? Przecież oni mają pozakładane swoje działalności, z powietrza im się bierze hajs na rozliczenia, podatki, wynajem mieszkania, wyjazdy i drogie prezenty. Fakt, nie mają oni standardowej pracy jaką znają ludzie na etacie, ale to nie zmienia faktu że pracę i dochód z tego mają i to niemały. Oboje mają księgowe które ich rozliczają więc w jaki sposób oni twoim zdaniem pracy nie mają, bo na prawdę nie rozumiem twojego sposobu myślenia. Ile razy się tu przewija, że Angelika wrzuca tylko posty sponsorowane, prawie codziennie. Sponsorowane oznacza, że ktoś jej za to płaci. Skoro ktoś jej za to płaci, to wystawia fakturę. Skoro wystawia fakturę, to znaczy że prowadzi działalność. Jeśli prowadzi działalność, to oznacza że sama sobie jest szefem. Takie gadanie że nie mają ani pracy ani studiów to na prawdę jest głupie.
-
Jak się Andzia politycznie uruchomiła, najpierw info na kogo głosuje, teraz mem z Dudą może jej wpadła współpraca z Trzaskowskim XD
-
Że catering jest pyszny (:D) i że mają tak dobrane posiłki żeby mogli jeść jeden posiłek na mieście, że on je samo białko, np. Mięso czy rybę. Angelika pokazywała kiedyś swoje posiłki i kaloryczność, mówiła wtedy że ma 1800 bo karmi piersią, gdyby nie to to miałaby 1500. Więc gdyby to była prawda co mówi, to miałaby mniejszą kaloryczność, by do tego móc się stołować na mieście. Więc znowu nie ustalili jednej wersji co mówić
-
Oho xD Muka się znowu tłumaczy na IS, tym razem z jedzenia na mieście jak mają catering śmieszni są oboje
-
Dokładnie, teraz jak wrzucą informacje o zaręczynach to każdy sobie pomyśli "no nareszcie" i taki to będzie miało też wydźwięk. Gdyby tak nie trąbił na lewo i prawo o tym, to byłby w którymś momencie taki element zaskoczenia, ale teraz to już za późno
-
Gdyby on jej powiedział w jakiejś kwestii "nie" to tego samego dnia by leciał po tuzin czerwonych róż na przeprosiny, żeby tylko jej humor poprawić. I niech tylko sprobuje kupić skromniejszy bukiet, to będzie doginal po kolejny. To jest na prawdę straszne, ale jest bardzo dużo w tym jego winy. Jej to pasuje, ale ja sobie nie wyobrażam żeby mieć takiego lizodupa w domu, facet to ma być facet, głowa rodziny.
-
Też racja. Ale mógłby to łatwo ogarnąć gdyby nie był po prostu takim pantoflem, kobiecie też czasami trzeba powiedzieć stanowcze "nie", żeby sprowadzić ją na ziemię, a on jej tak nadskakuje że teraz faktycznie narobił sobie problemu bo ciężko ją już teraz czymś zaskoczyć, a co dopiero za kilka lat. I mamy tutaj wielki kontrast pomiędzy nią, a Agą. Aga się cieszyła i była nakręcona tym, że Muka z nią chodził boso po trawie, widać było że fajnie im się tam czas spędzało. Angelika się tylko cieszy jak dostaje coś markowego i za duże pieniądze, a pewnie nawet tego nie docenia. Ot kolejna torebka do kolekcji.
-
W ogóle a propo tego dziecka, ślubu i zaręczyn to mam jakąś tam swoją teorię. Generalnie tłumaczyli się bodajże na Instagramie że oni żyją po swojemu i nie chcą ślubu, że Muka już dawno chciał, ale ona nie dlatego tego nie zrobił. A i jeszcze było, że oni wszystko robią na odwrót. A mi się wydaje, że oni robią to w innej kolejności z tego powodu, że dla Wandy liczyło się tylko dziecko i tego chciała najbardziej. Zawsze mówiła, że chciała mieć wcześnie dziecko, a czas leciał. Moja teoria jest taka że ona zdawała sobie sprawę że zanim Muka się oświadczy, dojdzie do ślubu to minie pewnie 2-3 lata, dlatego najpierw postarała się o to, żeby namówić go na dziecko. Dostała co chciała, to teraz nagle dorosła do bycia żoną i zaczynają się teksty "mój przyszły narzeczony". Więc teraz jak już dostała tą swoją dzidzię, to czas dostać pierścionek i teraz dopiero zacznie na to napierać. A Muka ją przyzwyczaił do tego że co chce to ma, więc niedługo w końcu klęknie.
-
Ten film to "nie jesteśmy pewni czy andziaks jest w ciąży"
-
W sumie nie zdziwilabym się, gdyby oni termin zaręczyn mieli już ustalony. Te określenia "moja przyszła narzeczona/żona", "mój przyszły narzeczony", to jest takie głupie, coś na zasadzie podkreślania tego, więc wiadomo że niedługo Muka klęknie, po tych obwieszczeniach to już tak na prawdę nie będzie nic szczególnego, bo wszyscy wiedzą że to zrobi. Zamiast zrobić z tego jakąś fajną niespodziankę, to to będzie takie już wyczekane i wynudzone. Kiedy i gdzie by tego nie zrobił, to to już nie będzie dla nikogo zaskoczeniem ani niczym specjalnym. Równie dobrze może się oświadczyć po chrzcie, na Cyprze czy w na lato, ale to już nie będzie "to". Za dużo razy ten temat się przewijał i za dużo było roztrząsania z tym że to zrobi i gadanie z tą przyszłą narzeczoną. Jeśli aż tak mu zależy na tym określeniu, to trzeba było się oświadczać od razu, a nie robić cyrk z tymi prezareczynami
-
Dlatego też uważam, że oni już się nie rozejdą, chyba że będzie jakaś imba grubsza, ale szczerze w to wątpię. Oni oboje mają interes w tym związku i po prostu już razem zostaną. On ma zapewnione życie na wyższym poziomie, ona będzie miała rodzinę, którą zawsze chciała mieć. On będzie sobie dalej jeździł z kolegami a ona będzie się zajmował dziećmi i nie w głowie jej będzie, żeby się z nim rozstawać i szukać z dzieckiem kolejnego kandydata na kolejne dziecko. Może myślę tutaj płytko, ale ona ma za duże parcie na tą rodzinę i dzieci, żeby podejmować takie decyzje, zwłaszcza że w sumie Muka nic złego jej nie zrobił. Bo taka prawda, jest obdarowywana w prezenty, kwiaty, co chce to ma, on też się momentami przed nią płaszczy i zgrywa teraz idealny związek komplementując ją ciągle więc ona jest zadowolona. A jeśli chodzi o te jego durne filmy które publikuje, no to tutaj też nie ma co ukrywać, większość osób pisze "ciekawe co Andzia na to, pewnie nie jest zadowolona", a ona mu w tym wszystkim przyklaskuje. Nie chcę oceniać czy faktycznie się kochają, czy nie, ale na podstawie tego co publikują to ja nie widzę już tego żaru który był, tylko raczej pokazówki. Jakby nie było - dopóki Luka czegoś grubszego nie odwali, to będą razem, a on niczego raczej nie odwali, bo ma za dużo do stracenia - bez niej jest nikim.
-
Jestem podobnego zdania, w sumie chyba nawet Angelika w którymś q&a mówiła że się rozstali bo czego innego chcą od życia, myślę że on chciał się bawić, a ona chciała już z nim mieszkać i zakładać rodzinę. Muka sobie szybko przekalkulował i dlatego do niej ciągle wypisywał (mówiła że był czas kiedy ona go zlewała i nawet blokowała, bo do niej wypisywał). Ona w między czasie się wyszumiała dodatkowo na wyjazdach, i mam takie odczucie że oni do siebie wrócili na pewnych warunkach, dlatego od razu razem zamieszkali i tak obstawiam tylko, ale pewnie jej obiecał dziecko za jakieś 2 lata od zejścia. Ona też miała na to parcie i pewnie też sobie przekalkulowała, że bez niego dziecko szybko nie przyjdzie. Takie ja mam odczucia, możliwe że się mylę, ale po prostu na początku między nimi było to coś, po tym zejściu już takie wrażenie odnosze jakby te wyznania i gesty były wymuszone na rzecz nagrań. Żeby znowu widzom pokazać to, co zapewniło im popularność, czyli "idealny" związek.
-
Ja to na prawdę rozumiem, ale dla mnie to już jest śmieszne po prostu. Tak samo jak z tym cateringiem, oboje na diecie pudełkowej, oh jakie to pyszne wszystko, Andzia 1800kcal, bo karmi i w ogóle ale codziennie i tak się stołują w restauracjach. Tym bardziej nie rozumiem tych firm, że podejmują się współpracy i im płacą za to, że pokażą na jednym story te pudełka i jacy oni fit, a za godzinę boomerang z restauracji. Chyba że mają taką tępą widownię że faktycznie łykają to i zamawiają z ich rekomendacji.
-
Oho wczoraj instastory bez reklam, tylko z Charlie, więc dziś trzeba nadrobić i wrzucić rabacik na banana beauty chociaż nie, wczoraj chyba jednak była jeszcze reklama tych magicznych produktów na cellulit
-
Taaak, ja również Wandzie lubię i lubię oglądać jej filmy, ale co innego ją lubić a co innego komentować ich wtopy czy prowokacje. Ja nawet swego czasu lubiłam Muke, podobali mi się jako para na początku swojego związku, były iskry, ale potem jak zaczął mieć parcie na to wszystko, to zmieniłam o nim zdanie i nie przepadam za nim. A wydaje mi się też że najlepszy czas Andzi był wtedy, gdy się rozstali. Koleżanki, wyjazdy, energia, filmy kręcone widać wtedy że z przyjemnością, nie było tych reklam tyle, vlogi z Kuby to dla mnie sztos. Bardzo fajnie się je ogląda, czuć wakacje i aż chce się tam być. Czar prysł jak znowu się zeszli, nie było już tego szalonego klimatu, energii, powoli znowu zaczęła przygasać i zastanawiam się czy to on ma taki wpływ na jej energię, czy o co tu chodzi. Bez niego jej kanał żył, nagrywanie było dla niej raczej jeszcze hobby, a teraz tylko treści sponsorowane i ciśnienie tylko na hajs.
-
Inna sprawa to to, że ona nawet jak wie, że popełni błąd albo z jakiegoś słowa wyjdzie jej bełkot, to zamiast się zatrzymać i poprawić, wypowiedzieć to dobrze, to jedzie z tematem dalej, a potem spada na nią hejt, jak ktoś jej uwagę zwróci
-
Oj tam od razu zeza. Patrzyła w telefon a miała go dość blisko więc pewnie się jej oczy zbiegały, a nawet jeśli ma zeza, to to i tak chyba u takich maluchów nie jest jeszcze powód do niepokoju. Nie doszukujmy się na siłę wydaje mi się że dzieci w tym wieku zezują ale z czasem to przechodzi, a jeśli będzie coś niepokojącego, to na pewno Wandzia to zauważy
-
Dokładnie, tak jak pisałam Charlotte na pewno się jeszcze rozkręci, a jeśli nawet coś będzie nie tak, to są pod opieką lekarza, więc będą reagować nie ma co dziecku dopisywać jakiś wad czy problemów. Swoją drogą na tym nagraniu to mała na prawdę cały Muka
-
Jednak nie, jakaś knajpka już zaliczona za dużo natury też niezdrowo
-
No nie wierzę xD Wanda nagle się odezwała ze spaceru z małą i nawet niczego nie zareklamowała czekałam aż wyskoczy rabat na wózek na hasło Charlotte ale pozytywnie się zaskoczyłam
-
No już bez przesady, dłonie ma normalne i palce również, po prostu tak jak wyżej koleżanka napisała chodzi o kciuka i płytkę paznokcia, wydaje mi się że on jednak jest grubszy od pozostałych, faktycznie na zdjęciu z grudnia 2016 to widać najbardziej i może mieć z tego powodu kompleksy nawet z dzieciństwa i może dlatego nawet teraz, gdy robi sobie paznokcie i zawsze ta wada jest zakamuflowana, to może z przyzwyczajenia ten kciuk ma schowany, bo ona już raczej to robi odruchowo, a nie uważa na każdym kroku by go nie pokazać. A pewnie gdyby tak nie kombinowała i naturalnie tą dłonią operowała to nikt by nawet na tego kciuka nie zwrócił uwagi
-
Wanda tak teraz chętnie wychodzi ze "znajomymi" nie dlatego, że jest taka towarzyska nagle, tylko dlatego, że jak ktoś już wyżej wspomniał, ma się czym pochwalić. Ona w dobrej formie była już chwilę przed zajściem w ciążę i dalej siedziała w domu, a wychodzić zaczęła dopiero z małą. Teraz te wszystkie spotkania w knajpach polegają na tym że dziecko jest przerzucane z rąk do rąk i pewnie głównym tematem na który można z nią porozmawiać to dziecko. Jak wrzuca jakieś story to z reguły jak ktoś trzyma ją na rękach, a jak jest story z samym jedzeniem, to później we vlogach i tak widać, że w tle ktoś się tą małą zajmuje a Wanda stoi obok. O czym można z nią było wcześniej porozmawiać? Chyba nie było za dużo tematów, a teraz pewnie przewija się tylko jeden. Ona była towarzyska jak rozeszli się z Muką, podróżowała z koleżankami i kolegami, była taka żywsza. Jak tylko zeszła się z tym pajacem to znowu przestała i zależna jest od niego, pod kątem znajomych oczywiście. Bo jej koleżanki już się od dawna nie przewijają, ciągle tylko rodzina i znajomi Muki. A no i koleżanki jej mamy. Szkoda mi tego dziecka, bo też jak było wspomniane, nadmiar szkodzi, takie przerzucanie jej z rąk do rąk może być męczące, ale najważniejsze jest to że Andzia jest łechtana i w końcu może z kimś o czymś porozmawiać. Inna sprawa że Ci ludzie nie widują się z nimi bo są takimi wielkimi przyjaciółmi, tylko dlatego żeby oznaczać się na story i udostępniać na swoich kanałach, żeby biznes się kręcił. Mam tu na myśli taką gaczorek, Ole Nowak i innych influencerów. Youri i Adrian to jeszcze spoko, bo już od dawna się z Muką przyjaźnią, ale też są mocno promowani, dlatego ich też już jest w nadmiarze
-
Oni oboje mają problem z krytyką, jak i wszyscy twórcy w SM, wszystko obracają w hejt i nie dociera do nich, że nie wszystko jest pisane w złej wierze, byle dokopać, tylko często powinni się pochylić nad tym co piszą im widzowie i wyciągnąć jakieś wnioski. A jeśli o tą dwójkę chodzi, to w sumie ciężko ogarnąć kto tam bardziej przeżywa, to już oni wiedzą najlepiej co się za kamerą dzieje, ale wydaje mi się że Muka po prostu próbuje ratować ich "wizerunek", dlatego tak się gęsto tłumaczy i co drugie zdanie powtarza jak to 99% widzów jest super, bo się boi że ich straci, a Wanda ma w to wyebane, odnosi się dopiero jak się grubsza imba zrobi z czegoś, jak z tą striptizerką. Jemu bardziej zależy na utrzymaniu widzów bo ma ich mniej, wszyscy są od Wandy, dlatego on utrzymuje te relacje z widzami, robi często live, odzywa się na Instagramie tak o, czasami i bez reklam, często wrzuca filmy, bo wie że ludzie oglądają bo może gdzieś się Angelika przewinie (nie oszukujmy się ale wszyscy są ciekawi co u niej, a nie u niego) i on sprytnie wykorzystuje to, że jej się nie chce nagrywać i wrzucać, dzięki temu przybywa mu subów, dlatego jego kanał cieszy się zainteresowaniem. Gdyby znowu się rozstali, to drastycznie by mu wyświetlania po czasie spadły. Dlatego też Ewa i Youri tak często z nimi siedzą i ogólnie dużo się pojawiają, bo wiedzą że widzowie Angeliki do nich również trafią.