Niburdiama
Zarejestrowani-
Zawartość
16997 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Niburdiama
-
Ja uwielbiam o Kiciach ale o tym też może być. Intrygujące nieprawdaż?
-
A u Ciebie stało się inaczej i stąd teraz doradzasz innym? Zgaduje ?
-
Kto powiedział że mam szefa? Zycie prywatne Twojej szefowej nie powinno Cie interesować? A jak Cie zainteresuje to zwolnią Cie na podstawie ze sie zakochałeś? To mi chcesz zakomunikować? widać że masz jakieś doświadczenie w tej kwestii to moze mi podpowiesz jak to u Ciebie bylo?
-
A na jakiej podstawie?
-
Z tego powodu ze sie zakochal? Seriously?
-
Zadałam Ci wyżej pytanie wiec odpowiedz. Co moze zrobić ktos kto na nic nie ma wpływu?
-
I co taki pracownik podsmiewajacy sie pod noskiem ze szef sie zakochal albo pracownica sie zakochala moze spowodować skoro nie na żadnej mocy decyzyjnej? pomachać magiczna rozdzka?
-
Chętnie.
-
I co w związku z tym?
-
Domyślam sie ale co to ma do tematu?
-
Zaloze sie ze dajesz takie rady lecz gdybyś sam kimś zarządzał i sie zakochal bo byłoby to spełnienie Twoich marzen to juz nie dałbyś takiej rady. Punkt widzenia zależy od tego jakie aktualnie kto ma interesy. Jak ktos ma interes w tym zeby robic karierę i nie interesuje go miłość to cenna rada. A jak ktos ma interes w tym żeby się zakochac i ustabilizować to i tak zrobi, co chce. I nie będzie się przejmował co ludzie powiedzą. Ale w tej sytuacji z topiku jest cos nie tak. Nic nie idzie naprzód a wiec pewnie to nic poważnego.
-
A może bardziej zawiść?
-
Ludzie sie za bardzo przejmują opiniami innych i sami sobie szkodza.
-
Dokładnie. Halo o to ze ktos sie zakochal jak gdyby to było coś nadzwyczajnego.
-
Juz bez przesady. Człowiek to nie robot. Zakochac sie moze.
-
Nawet gdyby dostal kosza to podwładni i tak baliby się naśmiewać? Dlaczego mialby się bać utraty posady? Za zaproszenie na randke bo się zakochal?
-
Myślisz że można być az tak onieśmielonym zeby nie otworzyć sie i nie spytac: wyszłaby Pani/wyszłabyś ze mną na kawę? Kawa nie musi jeszcze oznaczac randki tylko zapoznawcza rozmowę czy w ogóle jest o czym rozmawiać.
-
Gdyby się znało myśli drugiej strony wiele by to ulatwilo.
-
Hmm...moze i znalazłby sposób ale po co skoro sama powiedziałas że jego zycie nie interesuje Cie ? I ze idziesz na randke?
-
Zakochany człowiek może nie zaproponować randki? Raczej nie. Choć w sytuacji gdy nie wie czy nie narazi sie na ośmieszenie i nie czuje traktowany poważnie to i sensu nie ma propozycja randki? Hmm...
-
Aha. Nie mam pytan.
-
Mi to wygląda na robienie jaj sobie. Przecież każdy dojrzaly facet zakochany umie zaprosić na randke. Dlaczego więc nie zaprosił?
-
Randki nie zaproponował wiec dla mnie niekoniecznie zakochany. A jakie ma intencje to wie tylko On.
-
Gdzie dotyka przypadkowo?
-
Bo? Co takiego robi?