Niburdiama
Zarejestrowani-
Zawartość
17011 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Niburdiama
-
W sumie racja.
-
Ale?
-
I prosze okazalo sie ze to milosc ❤
-
Chyba nie mozna sie zrazac niepowodzeniami. W koncu gdzies ktos jest kto czuje podobnie. Tylko trzeba sie rozgladac i optymistycznie patrzec w przyszlosc.
-
Czasem poznaje sie kogos i masz jakies wrazenie o kims ale nie znasz calej historii. I kiedy poznajesz cala to zmienia postac rzeczy.
-
Chcesz opowiedziec czy niekoniecznie?
-
Szkoda, ze nie poszlo po Twojej mysli, ale pewnie ktos lepszy jest dla Ciebie.
-
Chodzi mi o to, ze uwazam tamta sprawe za definitywnie zamknieta. Nie uwazam ze kogos poszkodowalam ani ze On poszkodowal mnie. Po prostu z czasem wyszlo na jaw ze jestesmy calkiem rozni i to nie mialo sensu. Sam to przyznal i sadzilam ze jest zgoda. To skad nagle to uwazne przygladanie i jakby wyszukiwanie pretekstu do rozmowy. Przeciez jestesmy kwita. Ja go raczej unikam i nigdy nie przygladam dlatego zaatanawia mnie czy On sie buja czy o co w ogole chodzi. Nie chce tego konfrontowac bo nie mam ochoty na rozmowe z Nim. U mnie ta sprawa jest zamknieta od lat.
-
W sumie to masz racje. Nawet w osobie ktorej poczatkowo sie nie lubi.
-
No tak. Wstrzelila sie akurat w Twoja potrzebe milosci i stalo sie. Ale ten koszmar juz za Toba. A przed Toba najlepsze jeszcze moze nadejsc.
-
Wspolczuje. Ale na szczescie to juz za Toba i teraz jest dobrze.
-
Niezbyt fajne pobudki
-
Dziwne zachowanie. Ale pewnie tak tez bywa jak piszesz.
-
A co jej zapewniales?
-
czyli nic nie musi byc zeby kogos kochac? Ciekawe
-
A chcesz opowiedziec?
-
Z ciekawosci dlaczego mi sie uwaznie przyglada. Przyznam irytuje mnie to. A co ty masz do tego ? Bo nie widze zwiazku co cie to interesuje? Masz swoje tematy
-
Mnie to jakos nie bardzo wzruszalo. Ja to uwazam ze jak ktos jest mily czy uczynny nie musi oznaczac ze sie zabujal. Nie robi to za bardzo na mnie wrazenia chyba zeby mi powiedzial cos w stylu zalezy mi a potem zniknal to kto wie, moze by mnie ruszylo.
-
Finansowych czy innych?
-
Ale przypuscmy ze tego nie ma tzn. dzieci ani spotykania. To jest realne kochac taka osobe?
-
Jesli o mnie chodzi kiedys dawno dawno temu spodobal mi sie chlopak, ale bylismy raczej jakby kolezenstwem, w sensie ja nie bardzo mam czas i ochote na zwiazki jak kogos nie znam i raczej spiesze sie powoli wiec tak sie poznawalismy ale im lepiej go poznawalam jako kolege tym bardziej mnie odrzucalo. Ogolnie nie moge tego nazwac nieodwzajemniona miloscia bo wlasciwie sama nie wiem co czulam. On chyba tez raczej nie odbiera tego tak. Po prostu nie pasowalismy...Pytam chyba dlatego poniewaz po tylu latach On nadal mi sie przyglada i jakby szuka pretekstu. Nie rozumiem tego.
-
Dlaczego ktos mialby udawac uczucia wobec Ciebie?
-
A mowi sie niby, ze jak sie z kims nie mieszka czy nic wspolnego nie robi to nie ma niby mowy o milosci.
-
Przykladowo jest mila dla Ciebie, komplementuje, ze jestes przystojny, stara Ci sie przypodobac, ale nagle znika a Ty juz sie zakochales?
-
Serio to ze czasem mysli i uwaza za piekna to juz zaloty? Brzmi to troche dziwnie. Ale moze niektore osoby takie juz sa?