Niburdiama

Jestem wychowana na insta, nie słyszałeś o tym? Tam jest piękne zycie, piekni ludzie i nie ma problemu i jak tak sobie zylam wlasnie jak na insta, ze wszystko jest piękne i urocze stad wole klikać niz wychowywac dziecko. Latchkey kid z insta. To czego się spodziewales?

Rozczula mnie.

Po wypadku uświadomiłam sobie, że ja po cos zyje. Mam jakas misje. Komus jestem potrzebna. I postanowiłam odszukać te osobe, by ja uszczęśliwić i oddać Jej, tylko Jej serce, dusze i ciało.

prawie

Zawsze spłacam rachunki. Myślę, że już to zwróciłam. Poza tym przeklinali mnie pewnie, dlatego tyle razy uniknęłam śmierci. A dziś po raz kolejny ktos uratował mi zycie. To wspaniale uczucie. Ach sa dobrzy ludzie jeszcze, to krzepi serce.

Admirator daje rade. Inspiruje mnie, umie do mnie jakoś podejsc.

Jak to sie czlowiek zmienia i dojrzewa po 11 uniknieciu śmierci i 12 wypadku.

Admirator sie nadaje.

Częściowo juz zwróciłam

Nie za czesto, nie za malo, tak w sam raz.

Nie chce tego wspominać, w każdym razie juz sadzilam, ze nie przezyje, ale dostalam nowe zycie i przyszlo mi do glowy, ze czas znaleźć meza.

Podoba mi się to

Dla niektórych zachowac twarz to sprawa honorowa.

Wtedy tak nie uważałam. A teraz to oczywiste.

Właśnie, ale też moglam nie brać

Dlaczego?

Chyba stad ze otrzymałam nowe zycie po wypadku i postanowiłam rozdawac. I oczywiście admirator podal mi swa dlon.

A jak dwie osoby sa takie to tylko na siebie patrza i patrza? Wiesz w którym kraju ludzie sie tak zachowuja, ze praktycznie nie używają slow kocham?

Tak. Po prostu jak stawialam kolezance to Ona nie myślała ze na Nia lecę i sadzilam, ze traktuja to na lighcie, a nie ze zwiazek chca. Było to naiwne myslenie.

Ty to rozumiesz, lecz Ci mezczyzni niekoniecznie i chyba po dzis dzien mnie przeklinają. Serio nie wiedzialam wtedy. Po prostu ja jestem z innej planety i to było normalne ze czasem coś komus daje nie licząc na rewanż, koleżance stawiałam, a Ona mi nie musiała, a czasem na odwrot to skad moglam wiedziec, ze kolega ktoremu powiedzialam, że tylko widze Go jako kolege liczy na cos wiecej?

Jak mam dużo papu to można ze mną duzo załatwić.

Serio.

Ale jeśli Cie to pocieszy to za te przejedzone czekoladki tez mam gest i stawiam ludziom lub przeznaczam czasem na cele charytatywne to chyba już wyrównałam ten rachunek.

Wychowala, ale wtedy bylam młodziutka, a tu pyszne czekoladki i nie miałam zarobionych pieniążków tylko kieszonkowe

Mi po prostu chciało się jesc, sadzilam, ze daja papu bo są kolegami, zawsze chce mi sie jesc. A jak mi się nie chce to znaczy ze sie zabujalam