Niburdiama

Aha. Nie mam wiecej pytań.

Nie wiem o kim piszesz, jak ma na imię i o jakiej miejscowości wiec wybacz, ale niestety nie wiem o co Ci chodzi.

Aha, rozpoznałas mnie po brazowych oczach sasiada. Rozumiem.

Po prostu glupoty jakies pisali. A nie umiem wlaczyc.

Probujesz mi powiedzieć, że ja i Ty sie znamy? A po czym to stwierdziłaś? Po brązowych oczach? To chyba za malo, nie uwazasz?

czyli?

Uhm. Dobra. A o jakiej miejscowości mowa, gdzie widzialas Go na pasach?

Ciekawe. A skad pomysl, ze to nasz wspolny znajomy? Po czym to rozpoznajesz?

Jak mu na imie?

A wczesniej jaki mial samochód?

Aha. A imie znasz?

Aha. I co mówił? Kiedy wraca ? I jak mu na imie?

Aha. I co Ci mowil, ze kiedy wraca?

W jaki sposób?

Serio? A jak ma na imię? I jaki ma samochód?

Kogo? Mowisz o swoim lubym?

Chyba nie krzyknąłbys: Niburdiama?

Taka popołudniowa refleksja.

Co takiego?

Nie wiem. Ty tez nie wiesz. Nikt nie wie. I nie wiadomo. Moze nawet On sam nie wie

Właśnie

Smuteczek, bo zawsze mnie rozwesela, a tak to nie ma kto

Nie chce mi sie za bardzo wierzyc w to, iż spotykając kogos na ulicy moze z tego byc zwiazek. Dużo ludzi jest nie do życia i jeszcze z tego moga byc klopoty, bo nic nie wiesz co to za jeden.

Nie

w innym miescie