Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

VIkatastrofa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    17
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    Mimo wszystko dobrze o nim świadczy to, ze się nie odezwał
  2. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    Zamykam temat . Z wielkim trudem znalazłyśmy go na fejsie z koleżanką i okazało się, że ma laskę od kilku lat. a przecież flirt w pracy i codzienne zagadywanie i wodzenie za kimś wzrokiem to nie zdrada
  3. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    Hahaha, mam to samo w stosunku do innych, obcych lekarzy
  4. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    Podświadomie to wiem . Tylko naprawdę zrobiłam takie coś pierwszy raz w życiu i spodziewałam się raczej innej reakcji biorąc pod uwagę, ze wydawał się zainteresowany moja osoba
  5. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    No, myślę ze na brak powodzenia nie może narzekać. Tylko serio sam zaczepiał nie raz, ale cóż
  6. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    Nieeee, wysoki brunet. Dobrze zbudowany . Wojskowy, w związku z covidem mieli akcję na pomiary temperatury u mnie w pracy, bo pacjenci się awanturowali do ochrony (jestem lekarzem)
  7. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    Dziękuję 🥰. To było totalnie szalone z mojej strony, bo to raczej faceci zagadują do mnie o numer w galeriach handlowych czy innych miejscach. A tu taka nowość
  8. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    O tym samym pomyślałam, jedyne co to to, ze wspominał przed tą sytuacją, ze musi się zająć czymś innym i dlatego tu już nie będzie przychodził i o tej nieprzespanej nocy i kilku energetykach żeby jakoś funkcjonować. Ale to mogą być babskie usprawiedliwienia
  9. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    Z wyglądu totalnie mój typ, ale charakter tez fajny z tego, co zdążyłam się zorientować. Ta kawa nie miała być jakaś zobowiązująca, po prostu chciałam utrzymać kontakt. Bardzo możliwe
  10. VIkatastrofa

    Sama podałam swoj numer

    Hej, poznałam w pracy kogoś fajnego i niedługo po tym oznajmił mi, ze odchodzi dodając, ze może spotkamy się gdzieś na mieście (bez konkretów, bez prośby o dane). Pogadaliśmy jak zwykle, wyszłam pierwsza. Wróciłam po 30 min z numerem zapisanym na kartce i powiedziałam, ze jeśli miałby ochotę kiedyś na kawę to zapraszam. Podziękował i szybko wyszłam, bo zrobiłam coś takiego pierwszy raz w życiu i czułam się lekko zażenowana. Wiem, ze tego dnia musiał jeszcze ogarnąć inną pracę, a wcześniej nie spał 24h. Nastepnego dnia z kolei miał jakieś szkolenie (nie wiem jak dlugie - czy to kwestia godzin czy dni) i to wszystko powiedział mi przed tą sytuacją z karteczką. Zagadywalismy do siebie przez ostatnie dni niemal za każdym razem jak się widzieliśmy, wcześniej łapaliśmy się wzrokiem i były drobne zaczepki z jego strony. Więc pytanie - minęły już 2 dni. Jak długo powinnam czekać na kontakt? Wiem, ze mógł być zajęty tymi projektami, odsypianiem itp, ale tez wiem, ze jak facet by chciał to by się odezwać mógł - to trwa chwilę, dlatego nie chcę nikogo usprawiedliwiać. Z jednej strony cieszę się, ze zdobyłam się na taką odwagę, a z drugiej trochę mi głupio, bo dość prawdopodobne jest to, ze zostałam olana . Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w tym temacie, bądź jakąś opinię? zapraszam do dyskusji i z góry dziękuję za odpowiedzi
×