Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pukka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pukka

  1. Nie przesadzasz, tez nie pozwolilabym komus drzec gebe na moje dziecko. Corce na pewno i tak jest trudno bo pojawilo sie rodzenstwo i wlasnie teraz potrzebuje najwiecej ciepla by wiedziala ze nie zeszla na drugi plan. Powinnas jasno powiedziec narzeczonemu ze oczekujesz od niego wsparcia w tej kwestii i jego rodzinka nie musi jej kochac ale ma nie traktowac dziecka jak piate kolo u wozu, jesli on tego nie zrozumie i nie stanie po twojej stronie to marnie widze przyszlosc zwiazku bo zawsze beda zgrzyty, a ty sama widzisz ze dziecko nie raz mowi ze woli mieszjac u taty, a ona ma dopiero 5 lat to co dopiero bedzie faktycznie sprawiac klopoty. Granice musza byc i to samo bedzie jesli chodzi np.o prezenty, skoro takie maja podejscie do twojej corki to na pewno nie raz przyjda tylko do swojej wnusi z upominkiem. Stawiaj granice i nie pozwalaj pomiatac dzieckiem.
  2. 55 kg wazylam i bylam szczupla z duzymi puersiami, teraz waze 68kg..stanowczo za duzo
  3. Przegladam zdjecia i widze ze przez rok nie wiele urosly. Ma 3 latka i ma wlosy do uszu, jak wyprostuje loczka to maja tylko z 10 cm dlugosci i to te najdluzsze, jeszcze krecone to w ogole wygladaja na krotkie. Do tej pory nie martwilam sie ale zobaczylam klare lewandowska ktora jest pare dni mlodsza i ma juz wlosy za lopatki to z ciekawosci zaczelam ogladac zdjecia innych dziewczynek w tym wieku i wiekszosc ma dlugie przynajmniej do ramion. Moj syn ma geste choc tez blond i szybko mu rosna, a tu wytlumacz corce ze nie moze miec warkocza jak roszpunka
  4. Moja 3 latka ma cienkie krecone blond wloski, chcialabym je troche wzmocnic i przyspieszyc wzrost. Na razie zrezygnowalam z gumek zeby ich nie obciazac. Myslalam o dodawaniu witaminy a plus e do szamponu. Ktos ma jakies spodoby? Moj syn tez ma blond krecone wlosy ale w jej wieku mial gesciejsze i szybciej rosly.
  5. Moj maz i jego rodzina maja geste ciemne krecone wlosy, moja mama ma cienkie ale geste, ja mam cienkie blond po tacie, ale podobno duzo choc nie wyglada. Mam nadzieje ze moja corka jednak bedzie miala geste jak moj syn
  6. Wyrzuc go z domu, on nie przestanie pic bo uwaza ze mu sie nalezy. Nawet odwyk nie pomoze jezeli sam nie zechce zmiany! Alkoholicy swietnie manipuluja ludzmi, i potrafia tak zagrac na uczuciach ze to ty masz poczucie winy, ze to dobry chlop a ty czepiasz sie, bo on sie stara. Mam kolezanke alkoholiczke , od 1,5 roku chla( picie to za delikatnie powiedziane)prawie non stop, nie wiem czy miesiac lub dwa lacznie nie pila przez ten czas. Jest juz na etapie ze jest agresywna w stosunku do swojej rodziny, zrobila sie strasznie wulgarna i bardzo klamie i to nie tylko w kwestii alkoholu ale w kazdej. Wymysla niestworzone historie jakby miala jakas schizofrenie. Ma na glowie socjal (mieszkamy poza polska)i dziwie sie ze jej dziecka jeszcze nie zabrali, bo policja ja z miasta przywoziola wielokrotnie pijana z dzieckiem. Nic nie dziala, rozmowy, proszenie, grozby nawet tego socjalu sie nie boi. Wszedzie robi z siebie ofiare, a z rodziny potworow bo nie chca zeby pila. Nie wiem co sie musi stac zeby oprzytomniala ale jej rodzina to jest juz wyniszczona psychicznie przez jej picie, szukanie jej bo bierze dziecko i jej nie ma 2 dni i jest pijana gdzies na melinie. Jej dziecko jest bardzo skryte, takie dzikie i nie raz przerazone krzyczy i placze jak matka jest znowu nawalona. Ta kolezanka wszystkich ma za wrogow, albo sie poplacze jak jej ciezko, ze sie zmieni mowiac to wypija kolejna flache. Jezeli twoj maz nie uwaza to zle ze pije to nic nie wskorasz, nawet przymusowy odwyk moze nie pomoc bo bedzie uwazal ze jedno piwko nie zaszkodzi bo on przeciez ciezko pracuje, bo koledzy beda namawiac, bo on to juz kontroluje. Moze jak go wyrzucisz wtedy do niego dotrze, wasz dom nie moze traktowac jak hotel i jak sobie przypomni to wroci. Alkoholikowi nie mozna pomagac, a robisz to gotujac mu piorac, sprzatajac. Zabieranie kart, czy portfela tez nic nie daje(chyba ze to jedyne twoje zrodlo utrzymania) bo bedzie kombinowal i chcial pokazac ze sobie da rade i tak znajdzie kase na wodke( moja kolezanka potrafila isc do sklepu z dzieckiem i ukrasc). Bardzo bym ci polecila isc na terapie dla rodzin/ zon alkoholikow zrozumiesz tam pewne mechanizmy i zrozumiesz jak ty powinnas postepowac, zadbac o swoje zdrowie psychiczne i waszych dzieci.
×