maseło
Zarejestrowani-
Zawartość
103 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
99 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Ja już nie mogę z tymi treściami o glinie 🫣 Kiedyś jak się uparła na książki to każdy film był o książkach, czy to vlog, czy dedykowany. Potem chwilę rysowanie/malowanie i w każdym filmie pokazane jak coś maluje + jakie przybory zamówiła lub planuje zamówić… Teraz w każdym vlogu ceramika i robienie w glinie Co będzie następne?
-
W nowym, lumpeksowym vlogu jakby powiew dawnej energii, znów się przyjaźnią… czyżby kryzys zażegnany? I w tle znowu szara eminencja LGS, czyli Iga. Zastanawiam się, czy ona już oficjalnie z nimi współpracuje? Jeśli tak, to czemu o tym nie powiedzą, tylko zawsze pod hasłem „siostra Justyny” gdzieś tam ją w tle pokazują, co najmniej jakby akurat była w pobliżu i wpadła przypadkiem odwiedzić siostrę Chyba, że np.ona chodzi z nimi, w roli niani do synka Justyny…
-
Zgadzam się, jedyne nad czym pracowała Kasia to języki (hiszpański i angielski), ale nawet nie wiadomo na czym stanęło i jak jej to poszło. Ale też takie jest życie i taki jest świat, ludzie są różni, mniej i bardziej inteligentni, mniej i bardziej wygadani… ona moim zdaniem nigdy Justyny w łatwości wysławiania się nie dogoni. Ale czy musi? Jej widocznie imponuje co innego, siła, wysportowane ciało, podróże… no trudno. W sumie ta ich różnorodność moim zdaniem, była kluczem do sukcesu tego kanału. Każdy mógł sobie wybrać którą z nich woli, a razem były przyjemne w odbiorze.
-
Kasia już wrzuciła swój worek Daag&LGS na wyprzedażowe konto IG
-
Hmm, to ciekawa teoria, ale może rzeczywiście tak być. Plus pewnie ta „życiowa nauczka” też pokazała jej, że nie ma co pokazywać faceta i mówić o nim w co drugim zdaniu (tak jak Kasia w pewnym momencie robiła z „Marcinkiem”). Ale serio, jeśli to wszystko to są jakieś uknute intrygi, to dla mnie to jest totalna dziecinada po prostu… Bo już np.ten fragment z „medycznymi aktami” jej i dzieci (i chyba psa?), z pominięciem męża (mogła po prostu użyć np.sformułowania „nasze i dzieci” czy coś w ten deseń), plus te wszystkie wyjazdy, które wyglądają jakby jeździła na nie sama z dziećmi i ew.z siostrą/mamą/nianią (?), to dla mnie kreowanie rzeczywistości. Nie chciałoby mi się aż tak zastanawiać co powiem, czy czego nie powiem
-
A to skoro tak, no to rzeczywiście dziwne… Rozumiem nie pokazywać męża, jego twarzy, czy w ogóle jego, no ale to przybrało jakąś wręcz cringe’ową formę kreowania się na samotną matkę, przynajmniej jak dla mnie. Bo kiedyś, mimo że go nigdy nie pokazywała w całej okazałości, jak np.Kasia Marcina, to po prostu wiedziałyśmy, że ma męża Bartka i tyle
-
Jakoś mam wrażenie, że o ile Justyna rzeczywiście jest sama (po rozstaniu, w separacji, po rozwodzie?), to będzie ciągnęła ten cringe pt.dziwne współprace, 23847 kolekcja torebek itd.ile się da. Jak inaczej, miałaby sobie poradzić sama z dwójką dzieci i sporym domem? A zapewne powrotu na etat, nie bierze pod uwagę. Mam takie przeczucie, że Kasia spadłaby na 4 łapy, mam o niej zdanie, że jest pracowita i obrotna, wymyśliłaby coś dla siebie i nawet nie musiałaby wracać do miejsca typu Lotto… p.s. zdziwiłabym się tylko, gdyby okazało się, że Justyna wcale się nie rozstała z mężem, że dalej wszystko po staremu, a tylko nagle na YT to tak dziwnie postanowiła „prezentować”
-
Już na dwóch warsztatach ale tak, co rusz nowa pasja/hobby i nie ma nic w tym złego, ale po co ubierać to w robienie osobnego konta na IG? No chyba, że serio to podkład pod biznes, że zaraz zacznie te kubki sprzedawać…
-
Ja uważam, że wyglądają na swój wiek. Ja mam 35 lat i może wyglądam nieco mniej poważnie niż one i zazwyczaj ludzie nie dają mi tyle ile mam, ale obiektywnie, znam mnóstwo 35-36 latek, które wyglądają tak jak one. To taki wiek, że niektóre dziewczyny wyglądają wciąż jak 20-paro latki, a niektóre jak „Panie po 30” Co nie zmienia faktu, że są ofiarami mody. Kiedyś często grało mi to, co kupowały i prezentowały, teraz mam jednak z grubsza inny styl niż one… A z torebkami najbardziej irytuje mnie to, że mam wrażenie, że noszą je tylko chwilę przed dropem, po dropie - dla promocji, a potem wcale nie chodzą w rzeczywistości z tym co wypuściły. Chociaż w zeszłym sezonie torebka Chloe Kasi wyskakiwała z każdego zdjęcia, a w tym nie miała jej chyba ani razu… może to od nich potem są tony tych torebek na portalach typu Vinted itd.
-
Alicja założyła nowy profil na IG mewa.ceramics - o swojej przygodzie z ceramiką. Czyli co, następny biznes to będą ręcznie robione przez nią kubki? Fajnie, że w coś się wciągnęła, chociaż świeczki jak szybko przyszły (a właściwie nie zdążyły przyjść…), tak poszły. Podcast też miał być hitem, też założyła mu IG - a póki co cisza… Ostatnio było malowanie, teraz ceramika… szuka chyba dziewczyna swojego miejsca…
-
Wiecie, żeby jeszcze ilość ich współprac i rosnący dochód, chociaż przekładał się na ilość filmów dla nas (nawet z reklamą w każdym, ale oznaczoną i podane od której do której minuty - można przewinąć), to nie byłoby tak źle. Gdyby filmy były regularnie np.2x w tygodniu, dopracowane (akurat ja ich estetykę i montaż lubię), to niech sobie na tym zarabiają, niech mają współprace… Ale w tym momencie to czasem ciężko i o jeden film w tygodniu, w wakacje odpoczynek, po nowym roku odpoczynek… Nie do końca to rozumiem, z wyświetleń jest kasa, trzaskałyby tego więcej, to też zarabiałyby więcej… A teraz między jednym, a drugim filmem LGS, to w ogóle można zapomnieć o ich istnieniu.
-
21.08 był ślub, wrzuciła zdjęcie na ig
-
Alicja była na kajakach! brawo Ala! wreszcie zrobiła coś innego i wyszła ze strefy komfortu (i z domu… )
-
Na wakacjach była chyba Kasia w Hiszpani niedawno? A teraz jest Justyna? ale rzeczywiście mogłyby podpisywać stories, albo ustalać, że w danym dniu nie wchodzą sobie w paradę 🥴
-
Szczerze mówiąc Alicja jest po prostu dla mnie strasznie infantylna i dziecinna… Nie wiem z czego to wynika, bo nie chodzi mi nie wiem, o brak dzieci itd. - bo te nie każdy musi mieć, czy „brak pracy”, bo można pracować z domu, w wolnym zawodzie, a nadal być odpowiednio dojrzałym do swojego wieku… Może to kwestia rodzaju tej pracy, że ona nagrywa sama siebie, montuje sama siebie, swoje nudne dni, nie wiem…