maseło
Zarejestrowani-
Zawartość
103 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez maseło
-
Ja już nie mogę z tymi treściami o glinie 🫣 Kiedyś jak się uparła na książki to każdy film był o książkach, czy to vlog, czy dedykowany. Potem chwilę rysowanie/malowanie i w każdym filmie pokazane jak coś maluje + jakie przybory zamówiła lub planuje zamówić… Teraz w każdym vlogu ceramika i robienie w glinie Co będzie następne?
-
W nowym, lumpeksowym vlogu jakby powiew dawnej energii, znów się przyjaźnią… czyżby kryzys zażegnany? I w tle znowu szara eminencja LGS, czyli Iga. Zastanawiam się, czy ona już oficjalnie z nimi współpracuje? Jeśli tak, to czemu o tym nie powiedzą, tylko zawsze pod hasłem „siostra Justyny” gdzieś tam ją w tle pokazują, co najmniej jakby akurat była w pobliżu i wpadła przypadkiem odwiedzić siostrę Chyba, że np.ona chodzi z nimi, w roli niani do synka Justyny…
-
Oglądacie ją jeszcze? Widziałyście wszystko to, co u niej się ostatnio działo? Bardzo współczuję jej perypetii zdrowotnych i że to wszystko wydarzyło się tuż przed ślubem, naprawdę gdy to wszystko oglądałam i czytałam, było mi szkoda dziewczyny. Ale dzisiaj po tym jak napisała na jednym stories, że jest wierząca (nic w tym złego, jej sprawa, od razu podkreślam) i zaraz dodała do tego, że życie bez boga jest puste i nieszczęśliwe i jest to życie z pozorami, no to nie wytrzymałam i wdałam się z naszą czarodziejską gwiazdą w dyskusję… Rozumiem różne poglądy, rozumiem nieukrywanie się z wiarą, ale jak można, mając gro obserwatorów, pisać że życie osób niewierzących jest puste i nieszczęśliwe? Tak na lajcie obrażać innych? Królewna kreuje się zawsze na taką wrażliwą, empatyczną, egzaltowaną, a jak tylko ktoś ma inne poglądy niż ona, to jest nieszczęśliwy? I ona wypisuje to publicznie z takim luzem?
-
Zgadzam się, jedyne nad czym pracowała Kasia to języki (hiszpański i angielski), ale nawet nie wiadomo na czym stanęło i jak jej to poszło. Ale też takie jest życie i taki jest świat, ludzie są różni, mniej i bardziej inteligentni, mniej i bardziej wygadani… ona moim zdaniem nigdy Justyny w łatwości wysławiania się nie dogoni. Ale czy musi? Jej widocznie imponuje co innego, siła, wysportowane ciało, podróże… no trudno. W sumie ta ich różnorodność moim zdaniem, była kluczem do sukcesu tego kanału. Każdy mógł sobie wybrać którą z nich woli, a razem były przyjemne w odbiorze.
-
Kasia już wrzuciła swój worek Daag&LGS na wyprzedażowe konto IG
-
Hmm, to ciekawa teoria, ale może rzeczywiście tak być. Plus pewnie ta „życiowa nauczka” też pokazała jej, że nie ma co pokazywać faceta i mówić o nim w co drugim zdaniu (tak jak Kasia w pewnym momencie robiła z „Marcinkiem”). Ale serio, jeśli to wszystko to są jakieś uknute intrygi, to dla mnie to jest totalna dziecinada po prostu… Bo już np.ten fragment z „medycznymi aktami” jej i dzieci (i chyba psa?), z pominięciem męża (mogła po prostu użyć np.sformułowania „nasze i dzieci” czy coś w ten deseń), plus te wszystkie wyjazdy, które wyglądają jakby jeździła na nie sama z dziećmi i ew.z siostrą/mamą/nianią (?), to dla mnie kreowanie rzeczywistości. Nie chciałoby mi się aż tak zastanawiać co powiem, czy czego nie powiem
-
A to skoro tak, no to rzeczywiście dziwne… Rozumiem nie pokazywać męża, jego twarzy, czy w ogóle jego, no ale to przybrało jakąś wręcz cringe’ową formę kreowania się na samotną matkę, przynajmniej jak dla mnie. Bo kiedyś, mimo że go nigdy nie pokazywała w całej okazałości, jak np.Kasia Marcina, to po prostu wiedziałyśmy, że ma męża Bartka i tyle
-
Jakoś mam wrażenie, że o ile Justyna rzeczywiście jest sama (po rozstaniu, w separacji, po rozwodzie?), to będzie ciągnęła ten cringe pt.dziwne współprace, 23847 kolekcja torebek itd.ile się da. Jak inaczej, miałaby sobie poradzić sama z dwójką dzieci i sporym domem? A zapewne powrotu na etat, nie bierze pod uwagę. Mam takie przeczucie, że Kasia spadłaby na 4 łapy, mam o niej zdanie, że jest pracowita i obrotna, wymyśliłaby coś dla siebie i nawet nie musiałaby wracać do miejsca typu Lotto… p.s. zdziwiłabym się tylko, gdyby okazało się, że Justyna wcale się nie rozstała z mężem, że dalej wszystko po staremu, a tylko nagle na YT to tak dziwnie postanowiła „prezentować”
-
Już na dwóch warsztatach ale tak, co rusz nowa pasja/hobby i nie ma nic w tym złego, ale po co ubierać to w robienie osobnego konta na IG? No chyba, że serio to podkład pod biznes, że zaraz zacznie te kubki sprzedawać…
-
Ja uważam, że wyglądają na swój wiek. Ja mam 35 lat i może wyglądam nieco mniej poważnie niż one i zazwyczaj ludzie nie dają mi tyle ile mam, ale obiektywnie, znam mnóstwo 35-36 latek, które wyglądają tak jak one. To taki wiek, że niektóre dziewczyny wyglądają wciąż jak 20-paro latki, a niektóre jak „Panie po 30” Co nie zmienia faktu, że są ofiarami mody. Kiedyś często grało mi to, co kupowały i prezentowały, teraz mam jednak z grubsza inny styl niż one… A z torebkami najbardziej irytuje mnie to, że mam wrażenie, że noszą je tylko chwilę przed dropem, po dropie - dla promocji, a potem wcale nie chodzą w rzeczywistości z tym co wypuściły. Chociaż w zeszłym sezonie torebka Chloe Kasi wyskakiwała z każdego zdjęcia, a w tym nie miała jej chyba ani razu… może to od nich potem są tony tych torebek na portalach typu Vinted itd.
-
Alicja założyła nowy profil na IG mewa.ceramics - o swojej przygodzie z ceramiką. Czyli co, następny biznes to będą ręcznie robione przez nią kubki? Fajnie, że w coś się wciągnęła, chociaż świeczki jak szybko przyszły (a właściwie nie zdążyły przyjść…), tak poszły. Podcast też miał być hitem, też założyła mu IG - a póki co cisza… Ostatnio było malowanie, teraz ceramika… szuka chyba dziewczyna swojego miejsca…
-
Wiecie, żeby jeszcze ilość ich współprac i rosnący dochód, chociaż przekładał się na ilość filmów dla nas (nawet z reklamą w każdym, ale oznaczoną i podane od której do której minuty - można przewinąć), to nie byłoby tak źle. Gdyby filmy były regularnie np.2x w tygodniu, dopracowane (akurat ja ich estetykę i montaż lubię), to niech sobie na tym zarabiają, niech mają współprace… Ale w tym momencie to czasem ciężko i o jeden film w tygodniu, w wakacje odpoczynek, po nowym roku odpoczynek… Nie do końca to rozumiem, z wyświetleń jest kasa, trzaskałyby tego więcej, to też zarabiałyby więcej… A teraz między jednym, a drugim filmem LGS, to w ogóle można zapomnieć o ich istnieniu.
-
21.08 był ślub, wrzuciła zdjęcie na ig
-
Alicja była na kajakach! brawo Ala! wreszcie zrobiła coś innego i wyszła ze strefy komfortu (i z domu… )
-
Na wakacjach była chyba Kasia w Hiszpani niedawno? A teraz jest Justyna? ale rzeczywiście mogłyby podpisywać stories, albo ustalać, że w danym dniu nie wchodzą sobie w paradę 🥴
-
Szczerze mówiąc Alicja jest po prostu dla mnie strasznie infantylna i dziecinna… Nie wiem z czego to wynika, bo nie chodzi mi nie wiem, o brak dzieci itd. - bo te nie każdy musi mieć, czy „brak pracy”, bo można pracować z domu, w wolnym zawodzie, a nadal być odpowiednio dojrzałym do swojego wieku… Może to kwestia rodzaju tej pracy, że ona nagrywa sama siebie, montuje sama siebie, swoje nudne dni, nie wiem…
-
Już ten jej pomysł z kupowaniem pocztówek z danego miejsca jest 100 razy lepszy, bo to naprawdę może być pamiątka, każda kartka inna i rzeczywiście przywieziona z miejsca, w którym była. Z tym że ja pewnie napisałabym tam tylko daty na odwrocie, a ona ma czas na pisanie kartek samej dla siebie z przemyśleniami ale ok, nadal uważam, że lepsze to, niż kubki z amerykańskiej sieciówki…
-
Dokładnie, mogłaby zamówić on-line z dostawą i wyszłoby na to samo… Dla mnie to nie ma nic wspólnego z pamiątkami z podróży, ale co kto lubi
-
Tak, sama sama i jest bardzo z tego dumna
-
I pewnie ceny w nowej kolekcji będą jeszcze wyższe niż w poprzednich… 🥴
-
I przywożenie kubków z Krakowa, z zupełnie innych miast, bo kiedyś w nich była, byleby miec tylko kubek - to już chyba niewiele ma wspólnego z tym co mówi, czyli jakimś tam kolekcjonowaniem wspomnień, skoro kubek z Warszawy czy Poznania, kupiła będąc w Krakowie. Jeszcze zrozumiałabym ideę po prostu kubka z danego miejsca, nie ze Starbucksa, nie z sieciówki amerykańskiej… Jasne, wtedy byłoby to mniej estetyczne, każdy byłby inny, ale przynajmniej naprawdę kojarzyłby się z danym miejscem. Poza tym przy omawianiu tych kubków sama opowiada o tym, że niektóre jej się nie podobają, więc wtf? Kolejna, dziecinna „pasja” Alicji, a raczej odklejka z nudów…
-
Dla mnie ta ...enka była po prostu brzydka 🥴 Na pewno mając duży biust, dużo trudniej osiągnąć efekt „niewulgarny” nie chcąc chodzić w golfie, ale jest tyle krojów, które ładnie podkreśliły by jej dekolt, wcale niekoniecznie zakrywając np.głębokie V itd. Można było ładnie i smacznie wyeksponować, a ta ...enka dla mnie przynajmniej jest po prostu słaba, nawet już niezależnie od biustu… W ogóle jakoś tak wyglądała trochę jak z przypadku jak na tyle miesięcy planowania. Włosy przedłużone, ale też wcale nie jakoś ładnie ułożone. Mnie to generalnie śmieszy, na co dzień jesteś kimś innym, nosisz krótkie włosy, bo tak lubisz, lepiej się czujesz, wszyscy Cię tak znają, a na ślub do pasa Subtelne przedłużenie do jakiegoś upięcia, czy coś - spoko, ale takie radykalne zmienianie się w „niesiebie”? 🫠 Mogła sobie jeszcze blond nagle zrobić
-
A ...enka to już w ogóle dla mnie dramat… Ja już nie komentuję, czy na miejscu czy nie, bo mnie tam jej wywalony biust nie gorszy (ale pewnie księdza już tak…), ale ona po prostu wg mnie wcale nie była ładna i Alicja nie wyglądała w niej korzystnie, a miał być projekt życia petarda
-
No to raczej tekst, że ludzie bez boga są nieszczęśliwi i mają puste życie właśnie nie wygląda dobrze na rolce na insta, gdzie ma różnych obserwatorów i może po prostu ich tym obrażać - o to mi chodziło. Nawet jak ma takie poglądy, niech je zachowa dla siebie, a nie obraża (zakładam) sporą część ludzi, na których zarabia…
-
Niestety nie mam próbowałam się tam zarejestrować, ale nigdy nie przyszedł mi ten dostęp…