Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zielonaagata

Zarejestrowani
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Jest coś takiego jak sumienie. Ono każe żałować pewnych rzeczy. Niektórzy zaś mogą to rozpatrywać w kategorii grzechu, ale to zależy od indywidualnych wartości.
  2. Błędów się żałuje. On żałuje swoich?
  3. A może on miał dość kłamstw? Jeżeli go okłamywałaś mógł pomyśleć, że jesteś nawet byłą prostytutką, a który facet chce taką? Pomijając tych, którzy wolą zapłacić za... Chyba nikt nie chce być okłamywany, a kłamstwo w związku jest toksyczne. Oboje dołożyliście swoje. W takich sytuacjach trzeba się zastanowić gdzie się zaczęło psuć i kiedy i tam szukać źródła problemu, bo żeby wyrwać zęba nie trzeba być dentystą, ale by wyleczyć już tak. To jest jak z dominem. Zbijesz jeden klocek i reszta się wali jeden po drugim.
  4. Szczerze? To nie doszło z tego co wiem ani do zdrady, ani do rękoczynów, co byłoby niewybaczalne, a z tych problemów, które opisujesz można wyjść. Oczywiście jeśli się chce.
  5. Teraz w pewnym sensie jest 1:1. Ty go okłamywałaś, a on przez to był jaki był dla Ciebie. Przepraszam autorko, ale po sposobie pisania jak piszesz z góry jakby nie było o swoim chłopaku sądzę, że jednak nie jesteś taka niewinna.
  6. Pytanie czy on rzeczywiście jest takim "łobuzem", bo może być też tak, że jest po prostu bardzo wrażliwy i broni się przez atak. Mnie dzisiaj nic nie zdziwi. Jak przypomnę sobie niektóre koleżanki, to były bardziej wyrafinowane niż nie jeden "łobuz" i tak udawały przed swoimi chłopakami porządne, a w rzeczywistości niezłe zołzy, ale cóż, zakochani to i wierzyli we wszystko
×