Oszalałaś na jego punkcie..a on na Twoim? Jesteś pewna, że jak odejdziesz od męża to ułożysz sobie z nim życie? Że nie kopnie Cię w tyłek?
Jeśli z mężem nic Cię nie łączy,nie kochasz go, nie widzisz szans na zmiany to pewnie odejdź.. macie prawo oboje sobie jeszcze ułożyć życie,a nie tkwić z przyzwyczajenia czy bo tak wypada albo jeszcze co innego..
Nie martw się o męża.. to duży chłopiec..da sobie radę.