Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ola0985

Zarejestrowani
  • Zawartość

    586
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Ola0985

  1. Dziewczyny moj mały dzisiaj mało co śpi i cały dzień niespokojny. Co trochę woła do cyca A ja już nie mam siły.. Bo raz że boli A dwa że ile może jeść.. Taki placzliwy dziś jest że nawet myśleliśmy że chory... Ale wydaje mi się że on jest poprostu zmęczony. Ciężki dzień za nami. Aneczqa zazdroszczę czasu na spacery.. ja mam tyle do zrobienia w domu... pranie, sprzątanie, ogarnianie obiadu itp. Ja ledwo znajduje czas na spacer pół godzinny.
  2. Szczesciara - jesteśmy z Tobą kochana. Będzie dobrze. Musi być... dużo zdrowia dla Twojego synka ❤❤❤
  3. Kamcia właśnie zakladali mi cewnik na żywca. Bo trwały inne cięcia więc miałam czekać sobie już przygotowana.. wyjeli mi jak juz wstawać zaczęłam czyli po 8h i nic nie bolał bo byłam na środkach przeciwbólowych.. zastrzyki.. kroplowka. A ja tydzień przed cc miałam różne myśli że coś pójdzie nie tak.. bałam się... zastanawiałam się nawet czy nie lepiej było by rodzić naturalnie... Ale wiem że nie dałabym rady.. I na pewno bolało by bardzo...
  4. 6h Kamcia. I Było dobrze... Najgorsze było czekanie i na chwilę przed operacją bo zaczęłam panikowac... A później już z górki. Bałam się strasznie ale nic nie czułam... byłam taka zestresowana że nie wiem nawet kiedy wyjeli małego.. w pewnym momencie spojrzałam w lewo i już lekarze i położne mówiły- że śliczny chłopiec. Patrzylam tak sobie na niego jak go "opatrywali" i już niczego się nie bałam... A potem naprawdę rana nic nie bolała. Bardzo bałam się pionowania a chętnie wstałam i nie bolało wiadomo że byłam słaba i kręciło mi się w głowie... A najgorzej wspominam zakładanie cewnika... i później czekałam 3H sama pod ktg z cewnikiem i pod kroplówką. Myślałam o różnych sprawach i tak się bałam A później już radość niesamowita a czas jak leżałam z synkiem po cc ciało do ciała... najpiękniejsze chwile jakie sobie można wyobrazić po porodzie
  5. Aga91 - A bolało Cię coś wcześniej? Matko święta... Ty to masz pecha... ciągle szpitale...trzymaj się Aguś ⚘⚘
  6. Dziewczyny ja też mam już termin szczepienia. Na 18.03. Dziś idziemy na 1 wizytę do lekarza. A wy już wiecie jaka szczepionka chcecie szczepić dzieci? 5w1, 6w1, A może standard?
  7. Dziewczyny mnie plaster po cc też zdjęli w szpitalu. Udało się trochę wyregulowac maluszka- kładę go spać o 21 i później śpi do 0:00, później wstaje koło 4 rano i jeszcze koło 6 chce jeść. Jest nieźle. Ale znowu jest u mnie źle z piersiami. Karmienie boli... on mocno chwyta brodawke.. Szczególnie na początku... Czuje Że znowu są podraznione.. Tak ze z jednej piersi już go nie karmię tylko odciagam od wczoraj laktatorem.wstalam teraz i bardzo mnie boli pierś. Pamiętam że starszy syn tak nie robił. Nie bolalo to tak.
  8. Szczesciara - ode mnie też- dużo zdrowia dla maluszka i obyś mogła byc z nim w tym szpitalu i zebyscie jak najszybciej wyszli do domku. ⚘⚘⚘⚘ Smoothie - nasz nie przepada za smoczkiem. Jak mu daje to wypluwa, krzywi się.. jakby się czuł oszukany... Sądzę że lubi wisieć przy cycu. Taki już jest ten nasz aniołek. Ja swojego owijam w becik i przykrywam mu nogi kocykiem. Od niedzieli zaczęłam z nim wychodzić na balkon od razu wtedy zasypia. W niedzielę może wybierzemy się na 1 spacer.
  9. aneczqa - fajnie że pomógł ten człowiek... nie sądziłam że robią w ogóle takie rzeczy.. Nasz mały ma wieczorami problem z pójściem spać. Zasypia nawet o 12 w nocy. Próbujemy już wszystkiego... zje pierś, czasem i drugą i jak go odkładam to jest niespokojny. I płacze. I tak w kółko aż wymusza kolejne karmienie. Cały ten proces rozkłada się w czasie ok 2-3h. Próbowaliśmy bujania w wózku ale też to nie pomaga bo dalej płacze. Chcielibyśmy żeby mały usypial o 21.. Wczoraj była kąpiel po 19 Później pół godziny karmienia i niestety się nie udało. Co zrobić? W dzień śpi tak 2 razy.. koło południa i po południu tak po 2-3h
  10. Bambam, Szczęściara - gratuluję cudownych bobasów. ⚘⚘ Czekamy na dzidziusia - Smoothie U nas Jaś kończy właśnie 14 dni. U nas noce wyglądają tak że Jaś wstaje zawsze koło 3-4 I jak wszystko pójdzie dobrze to zje i idzie spać. Różnie bywa.. Dziś 2 godziny nie spał w nocy bo i kupa była, i sie później przesikał... to go wybudza gdy zaczynam coś przy nim robić. Ogólnie bardzo lubi być przy cycu.. leżał by tak cały dzień
  11. Kasia, Aniap - moje gratulacje!!❤⚘ Fantastycznie że wszystko tak dobrze się skończyło. Super Kasiu że jesteś już w domu z małą. Trzymam kciuki za Was.. Ja też byłam opuchnięta po cc. Oprócz tego bardzo bolała mnie głowa. U nas wszystko dobrze. karmię piersią, laktacja się unormowałp. Piersi już nie bolą. Była u nas położna. Na jej oko wszystko w porzadeczku.. w przyszła środę idziemy na 1 wizytę u pediatry..
  12. Ja normalnie spałam w nocy przed cc. Stresowalam się oczywiście ale trzeba urodzić nie ma wyjścia zobaczysz jutro jak wyjma malutka poczujesz ogromne szczęście i cały stres zacznie odchodzić. Mój mały miał objętość główki 35 cm i ten starszy jak się ruodzil też . Malutki miał wagę 3260 a starszy syn 4000. Wiecie jak malutki chętnie je zdąży pojesć to przysypia i znowu woła o jeszcze. Jest na piersi tylko. Dziś już nie odciagam laktatorem tylko karmię go tylko z cyca. Trochę jeszcze boli bo piersi są nabrzmiale a on troche za płytko chwyta pierś. Dostałam antybiotyk na cewke i pęcherz.. Od gin z tele porady. Mały nawet ładnie przsypia noce bo budzi sie tylko 2 razy. Wczoraj była pobudka koło 12 i później koło 3:30.
  13. Ja też miałam mieszane uczucia parę dni przed... Bałam się.. ale nie było czego. ⚘⚘⚘
  14. Kasiu nic się nie bój. Ja miałam cesarke i naprawdę bardzo szybko doszłam do siebie... będziesz zadowolona zobaczysz. Kochana ja tylko 3h po cc chyba nie moglam za bardzo ruszać nogami.. Ale to znieczulenie zewnatrzoponowe czy podpajeczynowkowe (oba miałam przy dwóch cieciach) - powolutku schodzi... Takze bedziesz stopniowo czuła nogi.. tylko stopy trochę bezwladne... kochana głowa do góry.. jak byłam w szpitalu teraz i rodzilam w pon 1.02 to tego samego dnia były jeszcze 3 cc od rana i oni naprawdę wiedzą co robią. Niczego się nie boj. Znieczulenie w kregoslup naprawdę nie bolało. Nie dała byś rady urodzić sn tak dużego dziecka. A to jest dla waszego dobra.. Zobaczysz szybko wstaniesz. Ja po 6h wstalam. A tak bałam się że nie wstanę. A nie sprawiło mi to żadnego problemu. Przy 1 dziecku wstałam po 48h I było dużo gorzej niż teraz ale to wina mojego strachu i tego że za długo leżałam. Cc Jest O tyle dobra że wszystko robią za Ciebie.. poród sn to ogromny wysiłek. Mnie po cc teraz od razu przynieśli małego i położyli na mnie. Od razu mogłam karmić piersią, lezelismy sobie tak z małym ciało do ciała i cudownie to wspominam. Byla ze mną na sali teraz dziewczyna również po cc i też wstała po 6h. Obie wyszlysmy po 48h. Ja już smigam po domu i nic mi nie jest. No fakt mam teraz zapalenie pęcherza czy cewki po cewniku... I bardzo bolala mnie ta głowa ale poza tymi rzeczami nic się nie działo.. Trzymam kciuki. Jutro będzie kolejny dzidziuś
  15. Witajcie. My już zaczynamy trzeci dzień. Mały jest na piersi. Niestety poranił mi brodawki. Ciężko powiem wam.. jest kochany ale wczoraj usypiał kilka godzin przy piersi i co trochę się budził. Praktycznie nie śpię, nie jem bo po cesarce dieta.. I jeszcze nie wiem czy malutki nie dostał zoltaczki bo wydaje mi się taki żółty. Powiem Wam że ciężko mi jest. Nie wychodzi to karmienie bo boli... próbuje karmić przez oslonki... Później płacz dziecka powoduje moja bezsilność... ehh takie początki. Mieliśmy wyjść jutro do domu... ciekawe czy wyjdziemy...
  16. Dziewczyny dzięki za mile słowa. Ja wstałam na nogi po 6h. Dostałam leki przeciwbólowe więc spokojnie dałam radę. Mały cały dzień wisiał przy cycu ale na noc wzieli go. Nie chciałam go oddać ale byłam zbyt słaba żeby wstać.. jeden raz wstałam z pomocą położnej. Teraz małego nie ma a ja ćwiczę wstawianie. Dopiero po6 mają mi go dac do karmienia Kate90 cieszę się ogromnie i trzymam kciuki za kolejne maleństwo Piękne przeżycie balam się jak diabli... Ale gdy przychodzi ten moment że widzisz swoje dziecko cały stres mija. Kochane jesteście raz jeszcze dziękuję i dobranoc
  17. Kochane dziewczyny dziś o godzinie 12:53 urodził się mały Jaś o wadze 3260. Mierzy 56 cm i dostał 10/10. Leży sobie ze mną tu od 3h Skóra do skory. Karmimy sie A ja jestem bardzo szczęśliwa Podobno był trochę owiniety pepowina. Jest śliczny. za 2h Wstaje na nogi. Czuje się dobrze znieczulenie powoli puszcza i dostaje leki przeciwbólowe. Pozdrawiam
  18. Można. Jak jesteś w ciąży to nie masz owulacji. Po takim czasie musi wyjść pozytywny
  19. Ja też Urodziłam się w 40 tc z objawami przenoszenia i też te zielone wody były. Ja sądzę że teraz są inne możliwości.. usg itp. Więc ciężko przenosić. Ale się zdarza na szczęście sporadycznie... Bambam ja nie wiem czy się wogole gdziekolwiek wybiorę bo po cięciu będzie ciężko... sklepiku nie ma.. w moim szpitalu. Trudno najwyżej facet będzie wodę dowoził Nie no napilabys się na pewno tej wody gdybyś miała duże pragnienie.. A po dobie nie picia niczego może takie być... bo mamy iść na czczo do cięcia..
  20. No jasne. Jeśli tylko znajdziesz siły na czwarte to możesz próbować. Jesteś młoda. Masz czas. Jak tam Alinka?
  21. Aniup A kiedy masz termin? Ja w poniedziałek idę do porodu tak z marszu już się nawet nie boję... Kasia A wzięłaś elektryczny czy ręczny? Ja ręczny. Muszę jutro zapakować chyba druga torbę... albo plecak
  22. Kasia według nowoczesnych ich metod ciąża jest przenoszona dopiero jak wejdziesz w 42+0 więc na dobra sprawę ja mogłabym czekać do 20.02 a Ty do 18.02. Oczywiście to czysto teoretycznie. Oni muszą monitorować usg.. ktg... tętno płodu.. i mieć pewność że nic się nie dzieje. Ja właśnie spakowałam się do porodu i tyle tego samych wód to jest 6 butelek pół litrowych.. dwie duże paczki z podkładami na łóżko dwie paczki podkładów podpasek.. duża walizka mi wyszła ja nie wiem jak ja to udzwigne o ile wogole będę w stanie się schylic żeby coś wziąć z niej.. jestem załamana tyle tego 11 kg walizka waży i musiałam wyjąć jedna paczkę podkładów na łóżko, dwie wody i ręcznik
  23. No rozumiem. Tak jak miała Twoja szwagierka też może się zdarzyć.. Ale dużo częściej jest inaczej tzn powolny postęp porodu. Kasia ja jeszcze nie spakowalam wszystkiego ja sądzę że nie mam predyspozycji do takiego szybkiego porodu ale chociaż u Twojej szwagierki wszystko przebiegło szybko i sprawnie. Bądź dobrej myśli bo teraz jest tak że jeśli nic się nie dzieje to robia tylko ktg i odsyłaja do domu. Tak do 42 tygodnia może być. U mnie dzisiaj 38+7 Więc prawie skończone 39 tygodni. Koleżanka rodziła 1 dziecko w grudniu i 6 dni po terminie bo nic się nie działo. Będzie dobrze
×