DoMi
Zarejestrowani-
Zawartość
381 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez DoMi
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16
-
Dziękuję, czuję się bardzo dobrze. Jedyne co mi doskwiera to ból pleców ale to nieuniknione przy moim rozszczepie kręgosłupa. Czuję już maleństwo jak się rusza a raz nawet kopnął męża 11.01 mam połówkowe i mam nadzieję, że tak jak na każdym usg wszystko będzie dobrze. Narazie maluszek jest całkiem duży bo w 17 tygodniu ważył 200 gram.
-
Ja robiłam badania prenatalne a dokładnie test Pappa w 11 tygodniu. Najpierw krew a potem USG. Test pappa to bardzo ważny test bo wyłapuje prawdopodobieństwo trisomii i przedwczesnego porodu Ale... Ja powiem szczerze że już nigdy nie zgodziłabym się na robienie biochemii na Pappe a jedynie na USG żeby sprawdzić czy maleństwo rozwija się prawidłowo. Niestety w moim przypadku usg wyszło idealnie a w biochemii wyszło że mam za wysokie wolne beta hcg. Co po podliczeniu w programie dało bardzo wysokie prawdopodobieństwo zespołu downa. Od razu mnie nastraszono i dostałam skierowanie do genetyka i na amniopunkcję. Na szczęście moja doktor podpowiedziała że mogę zrobić test Sanco lub Nifty. W Sanco wszystko wyszło dobrze więc koniec końców czekam na zdrowego chłopca. Więc ja gdybym drugi raz miała wybierać to od razy robiłam badanie wolnego dna płodowego choć niestety swoje kosztuje. Jest jednak tak samo wiarygodne jak amniopunkcja a nie trzeba czekać do 15 tygodnia żeby je zrobić. Do tego sytuacja jest jasna albo w łańcuchu dna jest trisomiia albo jej nie ma a pappa daje tylko prawdopodobieństwo i trzeba robić dalsze badania np. Amniopunkcję. A stres który przez ten czas człowiek odczuwa jest niewyobrażalny. Jednak jeśli ktoś finansowo nie może sobie pozwolić na wydanie ok 2000 na badanie np. Sanco to oczywiście warto zrobić Pappe bo jednak w jakiś sposób wyłapuje te chore dzieci i kieruje na dalszą diagnostykę.
-
Ja odstawiłam chyba koło 12 tygodnia ale moja koleżanka brała jeszcze kilka tygodni po porodzie. Więc to chyba zależy od powodu dla którego jest włączony.
-
Kochana lekarz na pewno będzie kazał zwiększyć dawkę luteiny i zaleci odpoczynek. Też tak miałam koło 10dpt, obudziłam się w nocy z mokrą wkładką i bielizną. Zalecenia lekarza pomogły i plamiłam tylko 2 dni. Nie załamuj się, będzie dobrze Doczytałam że lekarz właśnie zalecił dodatkową luteinę i leżenie Powodzenia!
-
Oczywiście ile lekarzy tyle opinii. Ostatnio trafiłam na artykuł (na stronie medycznej) że kobiety w ciąży mogą jeść surowe jajka bo są bardzo zdrowe a nawet jest specjalna odmiana bezpiecznych jaj A co do sushi to ja mam na nie ogromną ochotę. I jem tylko zamawiam z wędzoną rybą i bez owoców morza.
-
Można można pytałam swojej doktor. Właściwie można wykonywać większość nieinwazyjnych zabiegów. Jedynie dla swojego komfortu można coś odpuścić. Ja w pierwszym trymestrze jak źle się czułam to odpuściłam depilację ale jak tylko skończyły się mdłości to pobiegłam do kosmetyczki. I wyobraź sobie nawet depilacja bikini nie bolała kosmetyczka powiedziała że zwykle jak ma zabiegi u kobiet w ciąży to ten próg bólu jest u nich wyższy więc to dobrze nastraja w kontekście porodu
-
Tez miałam 5 dniową wykluwającą się blastkę. Mi negatywny sikaniec wyszedł w 11 dpt kiedy beta hcg było ponad 600. Dopiero chyba w 13dpt wyszedł pozytywny. Ja już myślałam że trafiam na jakieś felerne choć kupowałam z różnych firm. Ale jak już miałam wynik beta hcg to chciałam też mieć pamiątkę w postaci 2 kresek więc się uparłam i codziennie robiłam Także sikańcami się wcale nie przejmuj i na spokojnie rób test z krwi
-
Rozczaruję Cię ale pewnie wcale nie będzie dużo lepiej. Jak już wiesz że maluszek jest z tobą to pełna stresu czekasz na kolejne USG "bo jednak nigdy nic nie wiadomo" a potem czekasz w stresie na pierwsze ruchy "bo u koleżanki już kopie". Idzie zwariować hehe. Ja dziś wieczorem mam kolejne USG i już siedzę jak na szpilkach, wczoraj tak się denerwowałam że aż mnie brzuch rozbolał Także o te nasze maleństwa to chyba będziemy się bały już zawsze i stres to chyba nasz nowy przyjaciel Ja też plamiłam gdzieś koło 11 dpt. Jednej nocy wręcz obudziłam się z mokrą bielizną (taki różowy śluz). Miałam zaleconą dodatkową luteinę i odpoczynek. Po dwóch dniach minęło. Nie martw się na zapas. Połóż się na kanapę i włącz sobie jakiś odmóżdżający film Powodzenia
-
Dodam od siebie że bardzo wysoka beta też nie zawsze jest dobra. Ja miałam od początku bardzo wysokie wyniki a potem okazało się że miało to wpływ na wysokie wolne-beta hcg przy tescie pappa a co za tym idzie wynik ten kompletnie zamieszał mi w ocenie ryzyka zespołu downa. (Wszystkie inne parametry o ocenie ryzyka wyszły idealnie)
-
Kochana wcale się tym plamieniem nie przejmuj. Nie u wszystkich kobiet występuje. Ja plamienia implantacyjnego nie miałam a jestem już w 17+0. Za to w 9dpt zaczęłam plamić i jeszcze w 11dpt też. Postaraj się zająć głowę czymś przyjemnym ale kategorycznie nie czytaj o żadnych wczesnych objawach ciąży. Bo tu na dwoje babka wróżyła. Jedna coś czuję a inna nie. Do tego połowę tych objawów sobie wymawiamy hehe. Trzymam za Ciebie kciuki!
-
Mi po heparyne też czasem pojawiała się krew po zastrzyku a potem siniak. Czasem to się zdarza. Staraj się dobrze złapać fałd skórny a potem delikatnie wyciągać igłę. A co do pobrania krwi to tym się nie przejmuj. Raz jest lepiej a raz gorzej. Może faktycznie mniej wypiłaś i żyły się nie wypełniły. Ciesz się że zdarzyło się to tylko raz U mnie takie pobrania są standardzie. Często krew musi mi kąpać z palca bo inaczej nie poleci albo strzykawką pod ciśnieniem. Niektórzy tak mają i już (Mój rekord pobierania 4 fiolek to 3 godziny).
-
No to teoretycznie powinno powoli ustępować ale różnie to bywa Mi gdzieś tak przeszło ale tak jak już kiedyś pisałam nadal czasami zdarzy się gorszy moment. Życzę Ci żeby choć trochę Ci ulżyło
-
Mi na takie straszne mdłości i wymioty lekarka przepisała tabletki a w razie silnych wymiotów czopki. Faktycznie po przeczytaniu ulotki byłam przerażona i zastanawiałam się czy jednak się nie przemęczyć bez nich. Ale poszukałam jeszcze forów na ten temat i w sumie wiele kobiet też brało te tabletki i czopki i wszystko było z dziećmi dobrze. Niestety chyba lepiej ratować się tak niż właśnie się odwodnić i nie dostaraczać maluszkowi potrzebnych składników. Przypomnij mi jeszcze w którym tyg. jesteś?
-
Kochana poczekaj do jutra i może będziesz miała dobre wiadomości. Czasem hodują je aż do 7 doby. A czy mówili coś więcej? Ilu komorkowe są lub jakie są prognozy?
-
16+1
-
Było niesamowite! Już prawie przysypiałam a mąż trzymał dłoń na brzuchu i nagle to uczucie. Aż obudziłam męża żeby mu to opowiedzieć a potem długo sama nie spałam mając nadzieję że jeszcze się poruszy Z całego serca życzę Wam abyście miały możliwość tego doświadczyć
-
Kochana dziewczyny mają rację. Lepiej teraz poleż i się nie przemęczaj. Krwawienie czy plamienie to nie błahostka. U mnie plamienie trwało tylko 2 dni a moja doktor kategorycznie zakazała mi wstawać z kanapy, tylko siuisu i powrót. A co ciekawe ja wtedy progesteron miałam wysoki bo ok. 200. Trzymam za Was kciuki Ja wczoraj wieczorem pierwszy raz poczułam ruchy mojego maleństwa. Taki trzepot motylich skrzydeł w brzuchu, kompletnie surrealistyczne uczucie.
-
Mnie też bardzo bolało. Brałam nospe 3x1 i w razie potrzeby apap. Jak tylko próbowałam odstawić nospę to ból był nie do zniesienia. Niestety różnie znosimy punkcję
-
Dostinex brałam po transferze aż do pozytywnej bety (jakieś 9 dni po punkcji). Jest szkodliwa w ciąży więc jak tylko się okaże że jesteś w ciąży to trzeba odstawić. Trzymam kciuki
-
Hehe szkoda że nie można wyspać sie na zapas. Ja od 5 do 10 tygodnia właściwie ciągle spałam. Wstawałam o 8 rano a o 10 znowu spałam. Mimo to ciągle czułam mdłości hehe Za to teraz w dzień nie śpię wcale a w nocy budzę się minimum 4x. Więc w sumie korzystaj ze snu ile możesz bo potem już może nie być tak fajnie hehe
-
Dzis zaczynam 16 tydzień. U mnie zaczęło bardzo wcześnie bo koło 5 tygodnia. Chyba najgorzej było koło 8-9 ale teraz już dokładnie nie pamiętam (no i zobaczcie jak szybko się o tym zapomina! ). I było podobnie jak u ciebie, zazwyczaj najgorzej czułam się wieczorami, choć były dni że zanim się obudziłam już śniło mi się że jest mi niedobrze i po przebudzeniu czułam się fatalanie cały dzień. Teraz jestem w 16 tyg i jeszcze czasem wieczorami zdarzają mi się spadki samopoczucia zwłaszcza po wieczornym myciu zębów.
-
Kochana jak jak Cię doskonale rozumiem. Ja np. w najgorszym momencie płakałam nad sedesem bo nie mialam już czym wymiotować a nadal mnie podbijało Tak jak ty nie mogłam właściwie nic jeść. Może trochę pistacji i krakresów. Nie byłam w stanie nic ugotować przez 3 miesiące! A jak mąż gotował to zamykałam się w sypialni. Bałam się gdziekolwiek wyjść żeby nie narobić sobie wstydu. Ale prawie wszystko przeszło koło 12 tygodnia. Teraz tylko został problem z jedzeniem mięsa i... myciem zębów. Także głowa do góry Powtarzaj sobie to "eyes on the prize" bo nagroda jest tego wszystkiego warta.
-
U mnie odstawienie progesteronu było stopniowe. Schodziłam z niego chyba 3 tygodnie aż została mi 1 tabletka dziennie. Jeśli chodzi o mdłości to na każdego działa coś innego. Możesz próbować jeść częściej jakieś suche rzeczy typu krakersy. Możesz też jeść przed samym zaśnięciem to przynajmniej noc będzie względnie spokojna. Po przebudzeniu warto zjeść choćby wafla ryżowego i bardzo powoli się pionizować. Mi też pomagało chrupanie pistacji. Imbir też działa ale jego smak szybko zaczyna przeszkadzać. Ogólnie mi te sposoby pomagały jednak tylko na chwilę.
-
Oczywiście każda z nas chce, na ile to możliwe, unikać leków ale niestety nie zawsze się da i trzeba się z tym pogodzić. Mi ostatnio lekarka powiedziała że stres związany z bólem jest bardziej szkodliwy niż same leki przeciwbólowe. Ja od jakiegoś czasu raz lub dwa razy w tygodniu mam potworne bóle głowy i tylko tabletki przynoszą mi ulgę, bez nich nie jestem w stanie wstać z łóżka a medycznej przyczyny nie ma
-
Też miałam silne bóle i to przez kilka dni po transferze. Ból wybudzał mnie w nocy a już nie mówię o kichnięciu bo wtedy bolało potwornie. Brałam nospe 3x1 i w razie potrzeby apap. Niestety u mnie doszło do lekkiej hiperstymulacji jednak mimo to zarodek się zaimplantował i wszystko dobrze się skończyło. Powodzenia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 16