Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Katarzyna.krystyna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Katarzyna.krystyna


  1. Hej dziewczyny, mam 25 lat. Staż w pracy 4 lata. Niski szczebel, zwykły szary pracownik,praca przy komputerze na magazynie - wprowadzanie produktów firmy do systemu itp. 

    Ostatnio przełożony zaczął męczyć mnie na temat awansu - jako szkoleniowiec nowych pracowników i opieka nad nimi , pilnowanie ich pracy itp. . Powiedzial , że mam duży staż, znam pracę od podszewki i nadawałbym się . Tyle że nie chce. Nie chcę , powiem że lubię robić to co robię teraz , zwykła szara praca , robię 8 godzin i do domu wracam . Jest mi wygodnie. Będąc wyżej, człowiek musi być stanowczy, przywódczy -  będę miała ciągły kontakt z osobami , płacą wyższa o 600 zł , brak urlopów w święta ,na żądanie z wielką łaską , minimum dwie soboty w miesiącu do pracy.  Czuję że się nie nadaje , największy problem jest u mnie z komunikacją, pamiętam jak pracowałam na kasie to ręce mi się trzęsły, jakalam się mówiąc dzień dobry i do widzenia , w butiku też jak kiedyś pracowałam to było źle , byłam zmęczona kontaktami z ludźmi .. 

    Mowilam przełożonemu że tego nie czuje ale on twierdzi że mi się zmieni i że jestem młoda osoba i powinnam awansować ! 

     

    Dziewczyny, ktoś ma tak  ? Czy człowiek koniecznie musi się rozwijać ? Musi iść do przodu jak się tego nie czuje ?  


  2. Witam, pisze w sprawę porady od was kobietki. Mamy z partnerem , nie mężem dziecko . Ma niecały roczek. Kończy mi się wychowawczy urlop i chcemy drugie ! Mamy dach nad głową ,mój ma pracę na czas nieokreślony , nic tylko robić. Ale mam problem organizacyjny. Jesteśmy sami, bez pomocy, przy pierwszym dziecku miałam cesarkę i partner musiał wziąć L4 na opiekę nademna bo byłam tak słaba że nie mogłam się zajmować dzieckiem. Teraz jak pomyślę o drugim to nie wiem jak to będzie jak będę w ciąży.. jak z wizytą u ginekologa ?  Jak z porodem . Poród nie jest nigdy w terminie. Co jeśli będę sama z roczniakiem w domu , zacznie się poród , to kto nim się zajmie ? Partnera nie ma od 7 do 17 w domu.. ginekologa można zawsze wieczorem załatwić a z porodem ? Kto się zajmie małym w szpitalu ? A jak urodzę ? Boje się trochę , jesteśmy skazani na siebie. Też nie jesteśmy małżeństwem z błahego powodu -mamy problem ze świadkami a właściwie brak kandydatów na świadków . Ja nie mam.zadnej koleżanki  przyjaciólki, mam tylko męża i dziecko. W pracy tylko przelotne znajomości ,nigdy nic poza pracą..  a mój mąż ma kumpli ale wiemy że są zdolni do tego aby nawet tydzień przed ceremonia zrezygnować ... Kobietki pomóżcie !

×