Baz
Zarejestrowani-
Zawartość
343 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Baz
-
Hej dziewczyny Dzisiaj na szczescie noc przespana, yuppi. Spacer w planie i juz czas na zdjecie dekoracji swiatecznych. Na lunch salatka z serkiem feta a na obiad dewolaj z roznymi warzywami i pieczonymi ziemniaczkami. Kupilam wczoraj pare mandarynek i piekne polskie jablka, wiec to moze na przekaske. Zepsul nam sie taki stojacy mikser w swieta wiec kupilismy nowy, bedziemy testowac wiec moze jakis koktajl owocowy wpadnie Mar, u nas szkoly zamkniete przynajmniej do konca lutego ale nie jest jeszcze nic porzadanie zorganizowane, kolezanka z pracy ma 10ciolatka, szkola wysyla jej rano program nauczania i musza to ogarnac, moze jakos znowu wprowadza lekcje online. K, ja sobie wczoraj termofor polozylam na plecy i moze to pomoglo mi dzisiaj. Mam taki bez wody, wkladasz na kilka min do mikrofalowki i sie nagrzewa. K, moze juz pisalas wczesniej ale nie pamietam - konsultowalas to z neurologiem? Czasami leki pomagaja podobno, w ciezszych przypadkach robi sie oparacje. Pamietam, ze pisalysmy o cwiczeniach na te plecy, musze znowu poszukac w necie. Sniegu jak nie bylo tak dalej nie ma, nawet jednego platka Marl D, tutaj chyba wszyscy przeczuwali kolejny lockdown patrzac na rosnace zakazenia i teraz jeszcze te dodatkowe szczepy, ok rozumiem ale drazni mnie to, ze rzad dalej blaka sie w tym wszystkim, mam nadzieje, ze szczepienia rusza na porzadnie i powoli bedziemy mogli wracac do jako takiej normalnosci. Szlag mnie trafi, jesli znajdziemy sie w tym samym punkcie za rok. Wam tez nie zazdroszcze, u Was totalny lockdown chyba od paru miesiecy jest. Pisalysmy tu kiedys o niskoweglowodanowym makaronie konjac lub z czarnej soi czy innych groszkow, moze takie cos bys mogla jesc z sosami? Osobiscie polecam ryz z kalafiora, mozna samemu zrobic ale masa sprzatania, tutaj sprzedaja zamrozone woreczki 100-150gr wlasnie z takim poszatkowanym drobniutko kalafiorem, na 5 min do mikrofali i juz masz substytut ryzu/makaronu. I to nawet nie smakuje jak kalafior gdy wymieszane z sosem. Ai, moja firma jest zawieszona na czas lockdownu wiec rachunki trzeba ciagle placic ale dzieki temu moge starac sie o pomoc finanasowa, nie jest to duzo, mniej wiecej jedna trzecia co zarabiam normalnie ale zawsze cos. Moj partner konczy swoj ostatni projekt w tym miesiacu i najprawdopodobniej bedzie zamykal firme, przez Covida jego pracodawca rowniez nie ma nowych kontraktow wiec lipa. Caly czas myslimy nad nowym biznesem, masa pomyslow ale trzeba wybrac madrze, tym bardziej teraz, w swiecie Covida. Ai,Ty chociaz utrzymalas wage przez grudzien, wiec duze gratulacje. Al, super takie wieczorki z mezem, ja musze wiecej sugerowac by B. gotowal Uciekam na spacer, zycze milego dnia
-
Hej dziewczyny, ja dzisiaj czestuje kawka Tez nie spie dobrze od dwoch nocy, moje udo i brzuch mnie mecza i tym razem jest hardkor, dzisiaj wstawalam piec razy by to rozchodzic. Pare dni temu rozmasowalam sobie delikatnie dolna czesc kregoslupa pod goracym prysznicem i chyba przesadzilam, teraz to nawet te plecy mnie bola i mam problem ze schylaniem. Ale koniec z narzekaniem, o moze jeszcze wczoraj oglosili calkowity lockdown u nas, najprawdopodobniej do konca lutego, ale co bedzie, nie wiadomo. Wczoraj na lunch dwa male oscypki i kawalek serka brie z zurawina, krewetki zostaly na dzisiaj a na obiad powtorka z wczoraj, wolowe curry. K, mamy takie "jabluszka" do zjezdzania. Mialo dzisiaj padac ale narazie jest tylko deszcz zrobilas mi smaka na te paste jajeczna, tak samo jak M, uwielbiam a wieki nie jadlam. Pozdrawiam Was wszystkie i zycze milego wtorku
-
Witam przy kawce Za oknem szaro i deszczowo, mam nadzieje pozniej wyjsc na spacer i drobne zakupy. Na obiad planuje wolowe curry massamam z warzywami i do tego ryz z kalafiora, ugotuje od razu na dwa dni. Na lunch brak planu, moze owoce, wczoraj byly jajka na twardo wiec moze powtorka, zapomnialam jak bardzo lubie jajka Zostalo nam jeszcze masa serow po swietach, taki ser jest niskoweglowodanowy wiec super. Ale wlasnie znajomy napisal, ze podrzuci nam krewetki w chilli sosie, wiec chyba juz mam lunch zaplanowany K, super z ta zmywarka, fajnie, ze w koncu jest. Moje hula hop bylo ciezkie ale obtoczone taka jakby silikonowa gabka, mysle, ze to moje cialo/skora jest delikatna, szkoda, bo dobrze mi sie krecilo zawsze po wakacjach z nurkowaniem moje nogi wygladaja jak jeden wielki siniak, ludzie czasami zwracaja uwage i pytaja, no coz, jest jak jest. Masz racje, winogrona to chyba najlepsze wyjscie, moze tez uda mi sie kupic jakies mandarynki, nie jadlam jeszcze w tym okresie swiateczno-noworocznym, teraz przeciez sa najlepsze! Ai, fajnie, ze waga wrocila do normy, ja to podswiadomie czekam z wazeniem, by troche wrocilo do normalnosci Mar, u nas to zapowiadaja snieg juz od dwoch tygodni ale narazie u mnie nic nie spadlo, teraz mowia, ze w srode mamy taka fajna gorke w parku, jak wiecej napada to moze pojdziemy pojezdzic Mar D, u mnie jeszcze moj B. dojada swoje platki i jakies tam resztki slodyczy, ja juz podziekowalam. Uprzedzilam tez naszych najblizszych znajomych w UK zapowiada sie kolejny lockdown, ktory najprawdopodobniej bedzie trwal do kwietnia - brak mi slow ale coz, niczego nie zmienie - jedyne co dobre, to wlasnie dla sylwetki. Gratuluje powrotu do diety! Aga, swietny wynik! Rozumiem Cie tez gdy chodzi o te ostatnie koligramy do celu, mi w sierpniu brakowalo jakos niecale 3 kg i bylo ciezko to zrzucic. Teraz niestety jest wiecej ale coz, po to tu jestem Pozdrawiam wszystkie i zycze milego poniedzialku
-
Hej dziewczyny, witam popoludniowo przy kawce Wczorajszy dzien taki sobie, bo przyszedl nasz znajomy pogadac o biznesie i zaserwowalam jakies przekaski, deske serow i wedlin, chrupki wiec podjadlam troche ale za to juz nie jadlam obiadu. Dzisiaj meczymy hinduskie wieczorem a w ciagu dnia zobacze, mam jeszcze troche sera, kabanosa gdyby mnie naszlo na jedzenie. Chce mi sie owocow ale te owoce teraz takie kwasne, jutro moze po mandarynki podskocze. Mam ochote tez na zupe, jutro wyskocze na wieksze zakupy. K, mialam kiedys hula hop, bardzo fajna rzecz, u mnie niestety bardzo siniaczy mi cialo, wiec odstawilam. Ogolnie mam taka skore, latwo robia mi sie siniaki. Ale absolutnie polecam dziewczynom! Mar - nauczysz sie bez problemu K, gratulacje - super wynik!! Pozdrawiam Was wszystkie i zycze milej niedzieli
-
Hej dziewczyny! Witam dietetycznie przy kawce. Strach sie wazyc wiec oficjalne wazenie za tydzien fajnie, ze znowu nas tyle tutaj, bedzie razniej! Obiecalam sobie wiecej ruchu przy tym odchudzaniu, moze bede biegac jakies krotkie dystanse albo cos w domu, niestety moj wymarzony orbitrek sie nie zmiesci. Wczoraj zamowilismy sobie hinduskie na obiad wiec dzisiaj powtorka, z tym ze zamiast ryzu bedzie ryz z kalafiora. W ciagu dnia stawiam tylko na druga kawke i zostala mi garstka czeresni. Pozdrawiam Was wszystkie i zycze milego dnia
-
Hej dziewczyny, ja tylko na chwilke,by pozyczyc Wam wszystkim dobrego sylwestra no i szczesliwego Nowego Roku. Przede wszystkim zdrowia, spelnienia marzen i oczywiscie wytrwalosci i osiagniecia celu w naszym odchudzaniu Wroce do Was za kilka dni, oficjalnie od soboty zaczynamy powrot do diety i ograniczenie weglowodanow. A nasz sylwester najprawdopodobniej tylko we dwojke, domowa pinacolada i hinduskie na wynos albo spotkamy sie na chwile na drinka w ogrodzie u znajomych,ale jeszcze zobaczymy. Jest minusowa temperatura wiec nie wiem ile damy rade posiedziec, chyba trzeba bedzie grzane wino zrobic pozdrawiam i przesylam duzo
-
Hej dziewczyny Ja przyznaje sie bez bicia - wracam do diety dopiero na powaznie po nowym roku - i nie nawet przez lakomstwo, tylko ze zostalo nam tyle jedzenia, ze dzisiaj musze to ogarnac, pomrozic co sie da, pochowac reszte z dluzsza data waznosci i tyle. Wiecie, ze ja nawet nie ugotowalam polowy z tego co zaplanowalam - i teraz to jedzenie mi lezy. Dostalismy tez duzo takich koszykow/prezentow z alkoholem, slodyczami i innymi ...kami - musze to wszystko posegregowac. Wazyc sie nie bede narazie bo strach haha Witam nowe kolezanki, super, ze nas znowu wiecej Bar, to "zjem bo sie wyrzuci" - mam to samo, witaj w klubie Ag - widze to samo my dziewczyny mamy tu problem z postami jesli piszemy calymi nickami( posty czasem wchodza czasem nie) wiec piszemy zdrobnieniami Ai, dziekuje swieta jakze inne ale dalismy rade wigilia we dwojke i na wariackich papierach, jeszcze o 18tej robilismy zakupy a pozniej dopiero kolacja i to taka malo polska reszte swiat tez sami, rodzina na zoomie kamerkach, znajomi tylko wpadli na doslownie 5 minut prezentami sie wymienic i tyle, duzo jedzenia, duzo filmow, alkoholu i gier. Glodowki kiedys robilam z moja mama, ale wtedy mloda dziewczyna bylam - raz w miesiacu robilysmy sobie sobote tylko na wodzie mineralnej. Al, tez bede robic plan dzialania, trzeba sie wziasc w garsc. M,u nas tez wialo przez ostatnie dni - tez mieszkamy na ostanim pietrze, i wszystkie nasze balkonowe ozdoby przelezaly sobie swieta, na stojaco sie nie dalo przez ten wiatr. U mnie samopoczucie tez takie sobie przez ten caly lockdown i brak pracy ale staram sie byc pozytywna, Tobie tez zycze no zesz kurcze, musi byc lepiej i juz!!! K, gratulacje, ze nic nie przybylo, te pare deko sie nie liczy ja sobie pozwolilam jak nigdy, ale oboje juz mamy dosc, czujemy sie jak baki haha, planujemy zapakowac wszystkie slodycze do pudelka, zakleic tasma i schowac Mar, Kr - do zobaczenia wkrotce, wracamy do diety Dziewczyny polecam Wam film Pixara - "Soul". Jest to animowany film ale bardziej dla doroslych - o ich problemach i watpliwosciach, male dzieci moga nie zrozumiec bo pewnie ich to jeszcze nie dotyczy ale kto wie. Swietny film, super pasuje do dzisiejszych czasow, poryczalam sie oczywiscie ale to ja Pozdrawiam Was wszystkie
-
Witam przy kawce Ai, gratulacje, super! Ja chyba odpuszcze sobie wazenie do stycznia haha K, dziekuje Dziewczyny ja tez z gory zycze Wam zdrowych, spokojnych i szczesliwych Swiat, moze uda nam sie zapomniec przez chwile o tym szalonym roku! Wysylam duzo
-
Hejka! Wiec moja tesciowa postanowila nie przyjezdzac na swieta, calkowicie ja rozumiem ale smutno mi, caly ten rok byl ciezki, dla niej jeszcze dodatkowo rozwod i pozar mieszkania, nie chce zeby chociaz w swieta byla sama jak ja jestem wdzieczna, ze moja mama ma rodzine obok! Dzisiaj kolejny wypad na zakupy, wczoraj byla kolejka przed marketem ale szybko poszlo,dzisiaj tez mam nadzieje na to samo, gotowac jeszcze nie bede, bo nie mam miejsca w lodowce ale teraz, gdy bedziemy tylko we dwojke, i dodatkowo nie pracuje, cisnienie mi zeszlo do zera i wszystko zrobie na spokojnie. Na dzisiejszy lunch i obiad brak pomyslu. Zycze milego wtorku dziewczyny
-
Hej Od dzisiaj juz deszczowo, dopiero na Wigilie ma sie przejasnic. U mnie jak u Ai, niezbyt dietetycznie ale bez obzarstwa, wpada tylko wiecej jedzenia i podjadania przy gotowaniu. Znajomy podrzucil nam domowe curry z kurczakiem wiec bedzie na obiad, z ryzem i do tego zrobie ser paneer i ziemniaczki w hinduskim stylu. Wczoraj przyszly nam testy, dzisiaj je robimy i wysylamy. Ale czytajac co sie dzieje w kraju,oswajam sie z mysla, ze bedziemy tylko we dwojke na swieta. K, no tak, ten blok to kakaowy, i faktycznie kiedys to taki "odpad" i na margarynie, ale jaki pyszny ja tez bardzo lubie takie kulki kartofelki/ziemniaczki/bajaderki - tez taki odpad z resztek. Z tymi szczepieniami to juz nie wiem, faktycznie zaczeli dwa tygodnie temu, teraz niby Francja zamknela granice i sie martwia jak te szczepionki przetransportuja ( do jasnej ciasnej chyba dla szczepionki otworza granice), jest tez afera, ze jakis tam szpital zmarnowal mnostwo bo przetrzymywal w zlej temperaturze, eh!! Mamy taka stronke tutaj gdzie mozna sobie sprawdzic status szczepienia pod wzgledem wieku, chorob itd i u nas jest to miedzy czerwcem a wrzesniem. A, fajnie zobaczyc roznorodnosc potraw na swieta, widze, ze robicie tez jajka w majonezie i niektore z Was salatke jarzynowa, swetna sprawa. Z tym karpiem super sprawa,od razu na pare dni Ai, jestes ze Slaska jak pamietam dobrze, robicie jakies typowe slaskie potrawy na Wigilie i swieta? U nas kiedys tradycyjnie byly makowki i moczka, taki deser na bakaliach i piwie. Ale od lat juz nie robimy. Zbieram sie pomalu do sklepu, zobaczymy czy beda duze kolejki. Jutro robimy razem, juz wieksze. Pozdrawiam
-
Ja rowniez witam przy kawce Na poczatek powiem Wam, ze znowu nas zamkneli. Ot tak, wczoraj wieczorem oglosili,ze wszystkie sklepy oprocz spozywczych, salony, fryzjerzy i silownie musza byc zamkniete od polnocy. Jest rowniez zakaz wyjezdzania z Londynu i okolic i zakaz spotykania sie nawet w swieta, reszta kraju moze tylko swietowac z rodzina jeden dzien. Podobno ten nowy szczep covida sie rozhulal i dlatego takie ograniczenia, narazie na 2 tygodnie, pozniej zobaczymy. Ja juz nie mam sil, podejrzewalismy, ze nas zamkna ale mialam nadzieje, ze dopiero po swietach lub Nowym Roku, no coz. Wiec teraz juz calkiem nie wiadomo co z naszymi swietami, tesciowa najprawdopodobniej nie przyjedzie ale z drugiej strony nie chcemy, by byla sama. Zamowilismy sobie testy na covida do domu, maja przyjsc dzisiaj lub jutro, siostra B. tez bedzie miala, no i nie wiem - jesli by przyjechala to samochodem, moze cos da sie zrobic. Dzisiaj bez konkretnych planow, moze wyskocze po cos na obiad ale w razie czego mam jakies miesko w zamrazarce. Mam tez marchewke, pietruszke i slodkie ziemniaki wiec upieke jako dodatek. A, widze,ze przygotowania do swiat pelna para, ja jeszcze nic nie mam ale to tylko dlatego, ze brak miejsca w lodowce i zamrazarce. Mojej kolezanki mama to juz wszystko ma przygotowane i zamrozone, krokiety, uszka, pierogi, ryby... K, gratulacje, jestes na dobrej drodze Nie wiem czy pamietacie dziewczyny taki blok czekoladowy? Mleko w proszku, kakao, bakalie i pokruszone herbatniki? Kiedys robilysmy z moja mama, pozniej jakos zaczelysmy robic inne slodkosci na swieta i wlasnie przedwczoraj rozmawialysmy o potrawach wigilijnych u mnie w pracy i kolezanka wspomniala o tym bloku a wczoraj to nawet przyniosla mi to mleko i moze zrobie na Nowy Rok! Zycze milej niedzieli ja juz nawet staram sie nie stresowac ta cala sytuacja bo ilez mozna.
-
Hej dziewczyny! Jakaś taka zaspana dzisiaj jestem, dobrze, że tylko w pociąg wsiądę i sam jedzie haha, zarywam ostatnio nocki, wczoraj zaczęliśmy oglądać drugi sezon Mandaloriana i tak do późna zeszło. Dietowo chyba już świątecznie leżę, wczoraj miały być tylko maliny w ciągu dnia ale jeszcze wpadł kotlet z kurczaka od koleżanki, wieczorem 3 małe tortille z kurczakiem,warzywami i sosem i później parę czekoladek z kalendarza adwentowego, eh. Za to dzisiaj będzie grzecznie, do pracy mała kanapka z pasztetem, obiad gotowiec, ryż z jakimś curry. K, ja też nie lubię tych różnych słodzonych płatków śniadaniowych, zdecydowanie wolę owsiankę lub ewentualnie granole ale też nie za słodką. B. za to uwielbia ale to chyba zależy też od wychowania, u niego się jadło w domu, u mnie nie. Z zapasami na brexit nie chce szaleć, chociaż wczoraj zrobiłam większe zakupy przez internet, które przyjdą 30grudnia, ale w większości chemia, woda i jakieś tam pomidory w puszce, mleko kokosowe, oliwa itd. Po nowym roku wracamy do diety niskoweglowodanowej więc bez sensu kupować mi mąki i makarony. A z tymi perfumami to też w szoku jestem ale cóż, jest jak jest. Wczoraj pokazywali w tv kolejki tirów w Dover i góry paczek na poczcie które czekają na dostarczenie ale raczej już po świętach. Tylko szkoda trochę, bo wtedy trafiła mi się cenowa okazja i jeszcze jakieś próbki do tego. Życzę miłego ubierania choinki, ja też bardzo lubię. Ai,super z tą ...enką:) no ciekawe co z tym brexitem, moja mama zawsze chętna by wysłać mi paczkę, może bym i poprosiła ale niestety nie mamy dużej lodówki/zamrażarki. A inne polskie produkty są w miarę łatwo dostępne tutaj, jedynie co, to różnorodności wypieków mi brakuje, w Polsce jest zdecydowanie więcej cukierni/piekarni i wybór przeogromny. A, moim marzeniem też jest wyjazd do Zakopanego na święta, byłam z 15 lat temu z moim ówczesnym chłopakiem na Sylwestra i było super, pełno śniegu, spacery, atmosfera...w zeszłym roku wymyśliłam że zabiorę B. i mamę na święta, zaczęłam szukać hoteli itd ale oczywiście nie wyszło, kto wie może za rok się uda:) fajnie, że zakupy już prawie zrobione, mnie czekaja we wtorek:) Pozdrawiam i życzę miłej soboty:)
-
Dzień dobry:) Od dzisiaj tydzień deszczu u nas, chcielismy serwować grzanca w Wigilię na tarasie, no nic, zobaczymy. A o śniegu mogę pomarzyć. Na Śląsku widziałam, że może w święta popadać. Wczoraj miałam jakiegoś gloda popołudniu, wróciłam z miasta no i wręcz wmlocilam dwie kanapkidzisiaj zabrałam opakowanie malin do pracy, obiad bez planu, gotowiec albo wymyślimy coś z resztek z lodówki. Media straszą brakiem jedzenia po 31grudnia w związku z brexitem,nie chce się nakręcać ale kupiłam jakieś tam puszki czy płatki. Jedzenie pewnie będzie ale mogą być opóźnienia w dostawie np. owoców i warzyw. Szkoda, że moja zamrażarka jest mała, wrzucilabym jeszcze pewnie parę rzeczy;) K, ja też zrobiłam małe zapasy w marcu ale tak naprawdę było już za późno na konkretne zakupy, pamiętam puste półki w sklepie, braki mąki i papieru toaletowego. My robimy raz w miesiącu większe zakupy przez internet, chemia, ciężkie rzeczy, woda mineralna i akurat to wszystko przyszło bo zaklepalam termin na początku marca, gdybym później zrobiła, już bym się nie załapała. Ale kupiłam np. mąkę bezglutenowa bo tylko taka była no i jeszcze trochę mi zostało, nie do wszystkiego się nadaje. Teraz z tym brexitem staram się nie panikować, moja mama zawsze mi powtarza jak jedzenia nie było w stanie wojennym, a jakoś ludzie nie umarli z głodu więc chyba tak źle nie będzie! Też myślałam o rybie po grecku ale chyba sobie odpuszczę, ewentualnie zrobię po świętach. Z tym prezentem to zamówiłam w Black Friday czyli koniec listopada ale przez ilość zamówień mieli poważne opóźnienia, perfumy zostały wyprzedane i najwcześniej by wysłali w poniedziałek - ale to też nie na 100 procent, więc wolałam nie ryzykować, kupiłam wczoraj na mieście. A, mój B zawsze powtarza, że święta są dla dzieci i cos w tym jest, my na szczęście zawsze sobie kupujemy konkrety i jakieś praktyczne rzeczy, wyjazdy czy wyjdziemy gdzieś, by wykorzystać taki prezent na maksa. Miłego piątku życzę:)
-
Dzien dobry Widze, ze pachnie tu nie tylko swietami ale tez urodzinami u nas jeszcze siostra B ma urodziny w nastepnym tygodniu mielismy bardzo fajny wtorek, pojechalismy do centrum no i to byl ostatni dzien otwartych restauracji i pubow, bardzo sie ciesze, ze udalo nam sie zjesc w naszej ulubionej knajpce. Oczywiscie nie bylo dietetycznie ale tez bez obzarstwa. Wczoraj mielismy znajomych w domu, caly dzien podjadalam cos ale konkretnego obiadu nie jadlam wiec dzisiaj ok sie czuje. Od dzisiaj do srody postaram sie byc grzeczna ( tak bardzo jak sie da) by utrzymac te 67kg na swieta. Dzisiaj postaram sie odpuscic lunch, na obiad jedzenie od tesciowej, stek, pieczone ziemniaczki i warzywa. Ai, moze zmiescisz sie w ...enke, kto wie? Ja na szczescie zmiescilam sie w pare rzeczy ale zalozylam tez takie modelujace rajstopy, super rzecz, moze tez sprobujesz? Dzieki za zyczenia, ja tez Wam zycze milego swietowania! Moj B. w tym roku okragla 40tka, tez mielismy inaczej i huczniej obchodzic no ale coz. Mam nadzieje, ze w nastepnym roku uda nam sie wyjechac gdzies. A Twoj maz i jego brat bardzo podobni sa do siebie? K, nic sie nie przejmuj, dobijesz do 60tki w nastepnym roku, teraz zima i swieta ida, pozniej bedzie lepiej zobaczysz! Zobacz ile juz zrzucilas Tak, podobno jakis nowy szczep wirusa szaleje, pewnie to prawda bo wirusy tak maja do siebie ale moze rzad tez chcial sie wytlumaczyc troche bo pozamykali restauracje. Wczoraj tez mowili o swietach, zeby jak najmniej imprezowac, nawet mama B. napisala nam,ze nie jest pewna przyjazdu do Londynu, przez to co sie dzieje, dzisiaj bedziemy z nia rozmawiac wiec zobaczymy. Mielismy tez miec naszych znajomych na Wigilie ale wymyslilismy, ze czesc gosci przyjdzie popoludniu a reszta pozniej, zeby jak najmniej ludzi bylo w domu w tym samym czasie, moze tesciowa sie bezpieczniej poczuje. Z jedzeniem wigilijnym dalam sobie troche na luz, wiem,ze nie bedzie "jak u mamy" i zupelnie nietradycyjnie ale jest jak jest, wazna jest atmosfera i goscie. Na pewno bedzie barszcz z uszkami a do reszty sie dostosuje, jesli nie zrobie czegos na Wigilie, ugotuje w pierwszy dzien swiat, tak dla siebie. Fajnie, ze ciasteczka wyszly, mnie jeszcze czeka troche pieczenia, mam nadzieje, ze dzisiaj lepiej sie czujesz A, gratuluje utrzymania wagi w tym przedswiatecznym okresie i mam nadzieje, ze z plecami juz bedzie lepiej Chodzila za mna salatka jarzynowa od dluzszego czasu ale teraz narobilas mi smaka na sledziowa pewnie zostanie mi sledzi ze swiat to na pewno zrobie, mniam. M, nie doluj sie dieta, ciezki okres dla nas wszystkich i jeszcze zebys sie dodatkowo dobijala tym, ze wiecej jesz, no nie ma sensu. MAm nadzieje, ze zrelasujesz sie na swieta, odpoczniesz i bedzie dobrze Dzisiaj czeka mnie zalatwienie ostatnich prezentow na swieta, perfumy dla B. nie przyszly i nie przyjda - wiec musze kupic na miescie, musze tez oddac szal i wyslac pare drobiazgow dla znajomych. Moja mama dostala paczke wczoraj, strasznie sie ucieszylam Pozdrawiam Was wszystkie i zycze milego czwartku
-
Dzien dobry Nie zaskoczylam sie dzisiaj patrzac na wage - jest rowniutkie 67kg wiec 40 deko na plusie. Juz nie mowie o ile by bylo wiecej gdybym jadla lunche. Ale tydzien nie byl dietetyczny wiec co sie dziwic. Dzisiaj i jutro tez raczej nie bedzie, od czwartku postaram sie znowu troszke przycisnac by utrzymac te 67 do swiat. Wczoraj bez sniadania i lunchu, kolacja hinduskie i juz pogrzeszylismy slodkim, sprobowalismy tortu, piernikow i baklawy. Dzisiaj cos przekasze w ciagu dnia ale generalnie bede czekac na obiad, wychodzimy do centrum. Od jutra mamy kolejny lockdown w Londynie i okolicach - moge wciaz pracowac ale restauracje/puby i kina beda zamkniete, mielismy wyjsc ze znajomymi na obiad/niespodzianke dla B. ale niestety zostalo odwolane. Moze znajomi wpadna na drinka i ciacho do nas. Tesciowa zaszalala i wyslala full wypas obiad, z krewetkami, stekami, warzywami, deserem, szampanem i winem, zjemy jutro lub w czwartek. T, 11 lat to duzo, dobrze, ze sie uklada miedzy wami ale moze pogadaj z nim o tych swietach, jedzenie jedzeniem, nie kazdy je tradycyjne potrawy swiateczne ale trzeba jakos atmosfere ratowac. Dlaczego w ogole sie nie lubia? K, dziekuje, juz chyba tydzien temu zaczelismy swietowanie haha, widac po wadze tez uwielbiam placki, moja mama zawsze robila w malakserze wiec ciasto bylo dokladnie zblendowane ale takie tarte tez bardzo lubie. Wspolczuje tego karku, mysle, ze ja tez musze obejrzec sie za jakimis cwiczeniami. Co do atmosfery swiatecznej to sie zgadzam, ja akurat nie jestem religijna osoba, moja rodzina tez taka nie jest ale Boze Narodzenie bylo zawsze okazja do swietowania bycia z rodzina, zawsze w duzej grupie, pilo i jadlo sie duzo, smialo sie i wspominalo dawne czasy. I teraz w tym roku nie bede miala tradycyjnej kolacji wigilijnej i bez polskiej rodziny, ale za to z bliskimi i trzeba to celebrowac. Tym bardziej po takim kiepskim roku Zycze milego wtorku
-
Hej dziewczyny:) Ai i K, ważę się jutro rano z Wami! Chociaż nie mam zbytnio nadziei, ostatni tydzień był kiepski dietetyczne i jak utrzymałam te moje 66.4 to będzie cud, serio Dziś zalatany dzień, pracuje do późna, muszę urwać się z pracy na godzinkę i odebrać tort, zrobić jakieś zakupy na jutrzejsze śniadanie dla B. i jeszcze chce pomalować pazurki. Bez lunchu dzisiaj, wieczorem jeszcze mamy hinduskie i to tyle:) ciekawe co teściowa nam wysłała, tak czy inaczej ma przyjść późnym wieczorem. Palec już lepiej, dzięki dziewczyny, mogę zginac ale nie do końca jeszcze. W ogóle wczoraj poślizgnelam się w metrze, wywaliłam orła prawie uderzając głową o bramkę, na szczęście nic się nie stało. K, urazy w najmniejsze części ciała chyba najbardziej bolą, wyobrażam sobie Twój ból, ja nie raz uderzyłam się w stopę i to jest masakra. Ai, prezent jeszcze nie oddany, muszę specjalnie pojechać do centrum i poświęcić trochę czasu, bo kolejki itd, dzisiaj chciałam przy okazji odbierania ciasta ale czasowo się nie wyrobie, planuje pojechać w czwartek przed pracą. Dyfuzor będzie dzisiaj zamówiony, też kurcze wybór duży i nie wiadomo co kupić. A ziemniaki uwielbiam, w każdej postaci postaci;) K, jak mówisz, że nie ma różnicy to zrobię na Nowy Rok, tylko z kiszonej. Ja to lubię wędzona kiełbaskę w bigosie;) u mnie pojawił się na początku ból brzucha i tylko w nocy, i tak było przez kilka lat, czasami chwytało mnie raz na pół roku. Od paru lat doszło udo i czuję czasem też, że zaczyna obejmować pośladek i biodro, no i teraz dzień i noc. Tabletki p/bólowe kiedyś brałam ale teraz bez sensu, bo samo przechodzi. Czytałam o pozycji leżącej gdzie przyciągasz kolano do siebie, próbowałam ale najbardziej pomaga mi właśnie takie rozchodzenie i masowanie skóry i mięśni,może nie skraca bólu ale odwraca uwagę. Trzymam kciuki za nasze jutrzejsze ważenie!! Pozdrawiam wszystkie i życzę miłego poniedziałku:)
-
Hej dziewczyny! U mnie zimno i deszczowo, ma padać cały tydzień. Dzisiaj pracuje cały dzien ale przed pracą załapałam się na kawę i trochę jajecznicy u koleżanki. Wczoraj bez lunchu i zamówiliśmy sobie hinduskie do domu, będzie też na dzisiaj. Niestety wpadło też trochę czekolady i parę piernikow przez ostatnie dni, więc dzisiaj też lunchu nie będzie;) ważyć się będę we wtorek rano, bo później wątpię, że coś zrzucę, B. ma urodziny i świętujemy parę dni. Może zdecyduje się ugotować bigos po świętach chociaż nigdy nie robiłam. Moja mama robi dobry ale trochę za dużo tłustego mięsa daje, więc zawsze wybieram haha, wy dziewczyny robicie tylko z kwaśnej kapusty czy robicie poł na pół? K, ja jestem przekonana wciąż, że kaszmir nie drapie, mam sweter z kaszmiru kupiony w Zarze i to jest najbardziej miękka rzecz na świecie ale nie wiem, każdy jest inny. Szalik, który kupiłam nie należał do tych z najdroższej półki ale niczym się nie różni od mojego swetra, nie wiem, pisze że to " włoski" kaszmir, może ten bardziej gryzie teraz teściowa dostanie dyfuzor do olejków aromatycznych i tyle;) Tak, K - ból od kręgosłupa, idzie wszystko do zakonczen nerwowych w podbrzuszu i udzie, zawsze lewa strona. Różnie to bywa, czasami mam raz w miesiącu przez parę dni czasami przerwa kilka miesięcy. Raz meczylo mnie z dwa tygodnie, każdego dnia. Mam napady bólu takie 15minutowe, czasami raz w ciągu dnia, czasami więcej, w najgorszym przypadku bolało co 2 godziny dzień i noc. Ja niestety nie mogę przeleżeć tego, nie daje rady, gdy chodzę to jakoś lepiej, dlatego też gdy budzi mnie to w nocy, muszę wstać i "rozchodzić". Po 15 min przechodzi jakby nic, serio. Ale po kilku dniach zmęczona już jestem. Hej A:)) Pozdrawiam Was wszystkie i życzę miłego wieczoru!
-
Witam piątkowo:) Dzisiaj w pracy, lunchu nie będzie bo wczoraj wsunęłam więcej ryżu i śliwkę w czekoladzie haha ah no i jednego piernika, wieczorem na obiad będą burgery rybne, puree z groszku i normalny groszek z warzywami i do tego zrobię kilka frytek i sos tatarski. Nie ważyłam się dzisiaj, miałam kiepską noc, brzuch i udo znowu daje popalić,jakoś bardziej tym razem, wczoraj też czymś podrażnilam oczy i jakieś takie czerwone i zaropiale trochę ale jutro koniec, dzień ważenia będzie na sto procent. K, tym razem nic nie obcinalam bo miałam strzyżenie jakoś poltora miesiaca temu, zrobiliśmy teraz odrosty i ciemniejszy toner na resztę wlosow, bardzo ładny brąz wyszedł, lubię wracać do ciemniejszych włosów na zimę. Zrobiliśmy farba półtrwała i widzę, że te moje siwki owszem są pokryte ale tak jakby pół na pół więc następnym razem będzie kolor trwały. Ale zadowolona jestem, włosy mega błyszczące, kolor śliczny, od razu czuje się młodziej:) nie zapłaciłam też dużo no i ja uwielbiam jak ktoś mi głowę myje, czy masaz robi haha;)) miałam wczoraj piec więcej pierników ale te oczy łzawiły mi strasznie, będę piec w niedzielę. Ai, palec lepiej dzisiaj, wczoraj tak sobie było, musiałam pilnować się by go nie używać, dzisiaj też muszę, chociaż czuje, że przeciążam go przy pracy. Och bakłażan super, widzę, że lubisz zdecydowane kolorki:) u mnie w pracy, gdy używamy lasera to musimy używać okularów i ja niestety nie daje rady w maseczce, wszystko paruje i nic nie widzę. Co do świąt, nie zamierzam trzymać się diety ale też nie będę się objadać. Ogólnie zauważyłam, że nie potrafię jeść już tak dużo jak kiedyś, jak byłam młodsza to całe święta coś podjadalam, teraz już tak nie jest i dobrze;) A bigosik bym sobie też zjadła:) Będąc w centrum wczoraj podskoczyłam do paru sklepów po ostatnie prezenty, zapomniałam jak nie lubię tłumów haha. Teściowej zaplanowałam kupić kaszmirowy szalik, z tego co wiem nie lubi gryzacej wełny i bylam pewna, że kaszmir będzie ok ale pojechałam specjalnie do sklepu by "obmacac":) zadowolona z zakupu pokazuje B. w domu, założył sobie i mówi, że go gryzie teraz czeka mnie kolejna jazda by szalik oddać. Ale za to kupiłam puszki, dziewczyny szok, i to za ok 2 zł za sztukę, szok szok!!! W centrum Londynu!! Jest taka sieciowa duńskich sklepów Flying Tiger, z różnymi drobiazgami, no i właśnie tam, dobrze,że weszłam! Miłego piątku dziewczyny!
-
Hej dziewczyny! Miałam się dzisiaj ważyć po tych wszystkich grzeszkach ale spieszyłam się i zapomniałam.Wczoraj jajko na twardo z odrobiną majonezu na lunch, z kawałeczkiem sera żółtego i ogórkiem, obiad reszta gulaszu i kromka chleba. Dzisiaj będzie pierś z kurczaka smażona w panierce panko,taka gruba bułka tarta i do tego żółty sos katsu curry, podam z ryżem, dla mnie trochę tylko. Na lunch może parówki. Właśnie siedzę u fryzjera, ciekawie będzie mieć wlosy zafarbowane po 4 miesiącach;) od razu w centrum ogarnę resztę prezentów i będzie z głowy. Wczoraj udało mi się kupić parę rzeczy w polskim sklepie, ale muszę się wybrać do większego niestety, po resztę. M, fajnie, że się odezwałaś! Teraz przedświąteczny okres i zima,podwójnie ciężko dietetycznie. Pisz co u Ciebie:) A, dobrze, że pakujesz wszystko wcześniej, właśnie to, co nieużywane, później i tak będzie dużo roboty przed samą przeprowadzką. Przy mojej ostatniej też zaczęłam sprzątać wcześniej i pakować nieużywane ciuchy, buty i torebki, od razu mniej pracy na później. Nie ma to jak mamine jedzonko:) mi się marzy maminy bogracz, pychotka, i żurek mega. K, choinka stoi już ubrana od tygodnia chyba,już nawet zdazylam strzaskac jedną bombkę;) białe lampki, bombki złoto-czerwono-srebrne ale jest też parę w innych kolorach.U mnie w domu choinka była zawsze kolorowa, dużo błyszczących łańcuchów i lampek. Pamiętam u mojej babci to watę się kładło i sopelki cukrowe;) i lampki na takie klipsy a i pamiętam też ręcznie robione łańcuchy z kolorowego papieru w przedszkolu:) dekorowalam wczoraj pierniki czekolada, chciałam zrobić taki trik jaki podpatrzyłam w tv, rozpuszcza się ciemna czekoladę i dodaje parę kostek białej, powinna wyjść taka "zebra". Oczywiście nic z tego nie wyszło, biała nie rozpuściła się dokładnie, zrobiły się gluty i o;) ale ogólnie jakoś to uratowałam, pierniczki już w puszce. Ai, dobrze, że szwy już zdjęte i jeden problem z głowy. Nie zamartwiaj się tym rezonansem i jaskrą na zapas, teraz istnieje tyle medycznych rozwiązań. Wiem,łatwo się mówi, i to mówi osoba która stresuje się wszystkim dookoła;) gratuluję spadku wagi!! Pozwolisz sobie na trochę więcej w święta? Wczoraj przy jakiejś głupocie (przebierałam poduszkę i poszewka mi wypadła z ręki) uderzyłam dłonią w sofę i nadwyrężyłam mały palec, złamany chyba nie jest ale ból był nieziemski jak uderzyłam i dzisiaj delikatnie spuchnięty. Masz babo placek! Pozdrawiam Was wszystkie!!
-
Hej dziewczyny Wczoraj juz bez podjadania, w ciagu dnia pare gryzow chlebka z pasztetem (podkradlam B) pozniej pomarancza (kwas nieziemski) i wieczorem gulasz wolowy z warzywami i polowa kromki chleba. Dzisiaj bez planu na lunch ale chodza za mna jajka na twardo, zobaczymy a na obiad powtorka z wczoraj, gulasz. Pieklam wczoraj czesc piernikow, zapomialam ile pracy jest przy tym dzisiaj lub jutro czeka mnie dekorowanie. Reszte piernikow chce piec w nastepnym tygodniu, B. zasugerowal czy czesc ciasta nie zostawic na Wigilie i serwowac takie cieple jeszcze, wczoraj dwa mi podkradl dzisiaj bez specjalnych planow, ogarnac mieszkanie, zakupy/spacer, moze odwiedze kolezanke jak zdecyduje sie podejsc do polskiego sklepu. A, ja tez zawsze wyjadam resztki z lodowki haha no wlasnie jak nie ja to kto przypomnij mi, kiedy dokladnie sie przeprowadzacie? Fajnie, ze zaczelas juz pakowanie! K,moze faktycznie lepiej kupic nowa zmywarke, jak Ci fachowcy tacy niepewni to moze bys jeszcze przeplacila ze dwa razy. Haha no K mam nadzieje, ze nie bede stala pol dnia w kuchni i gotowala prezent od tesciowej hahaha z tego co zrozumialam, zamowila nam obiad dla dwoch ze starterem, deserem i winem, wszystko jest w foremkach, tylko wrzucic do piekarnika no ale zobaczymy, ma przyjsc w poniedzialek wieczorem. Podejrzewam tez, ze wziela jagniecine, bo B. uwielbia, to ja sobie cos innego zjem Zycze milej srody
-
Dzien dobry Wszystko byloby pieknie, gdybym wczoraj nie pogrzeszyla Caly dzien grzecznie, tylko kanapka, kupilam lazanie i surowke na wieczor, i bum, mielismy wczoraj problem z ogrzewaniem, troche stresu i masz, ogolocilam pol lodowki czekajac na obiad. I to nawet nie z glodu. Poszly w ruch suszone owoce, falafel, jakies tam ciasteczka i czekoladki adwentowe eh, nic trudno - najblizsze grzeszenie bedzie za tydzien we wtorek (B urodziny) wiec spinam poslady. Dzisiaj brak lunchu, za kare na obiad jeszcze nic nie wymyslilam. W planie spacer/zakupy, mialam robic pierogi ale chyba nie wyrobie sie dzisiaj do polskiego sklepu, za to bede piec pierniki dla mojej mamy, chce wyslac paczke jeszcze w tym tygodniu. A zazdroszcze wyjazdu meza haha Tobie tez K, moj B przed lockdownem tez czasem wyjezdzal w podroze sluzbowe,i ja bardzo lubie byc czasem sama, miec caly dom dla siebie, brakuje mi troche tego. A paznokcie tez robie sobie sama, faktycznie trwa to dluzej ale po prostu lubie, wczoraj nie bylam zbyt zajeta w pracy to zrobilam sobie pedicure K,faktycznie, nieladnie ten fachowiec sie zachowal, zadzwon, powiedz co o tym myslisz, niech sie tlumaczy. Gulasz chodzil mi dzisiaj po glowie, zobaczymy. W ogole tesciowa wymyslila, ze teraz nam koldre kupi fajny pomysl, uwazam ze lepszy niz posciel, musimy tylko znalezc to, co chcemy. Zamowila tez obiad dla nas (dla B. na urodziny )jako niespodzianke, przyjdzie w poniedzialek wieczorem, napisala mi ze przykro jej,ze bede musiala to ugotowac (pewnie tylko wrzucic do piekarnika) haha, fajna kobitka. Pozdrawiam Was wszystkie i zycze milego wtorku
-
Dzień dobry;) No właśnie, parę dziewczyn nam się zawieruszylo;) Eh,już miałam nadzieję, że te pomarańcze będą słodsze po dwóch tygodniach haha, nic,będę się musiała pomęczyć z nimi trochę. Moje paznokcie miały miesięczną przerwę od koloru przez lockdown ale przedwczoraj pomalowałam sobie na czerwono. Powiem Wam, włosy mi się delikatnie wzmocniły ale za to paznokcie posypały całkiem, nie wiem o co chodzi. Więc teraz mam takie króciutkie czerwone;) Uzgodniliśmy wstępnie co i jak ze świętami, będzie nas sześcioro na Wigilii,u nas w domu, nasza dwójka plus hinduska para znajomych oraz mama i siostra B. Zrobiłam mniej więcej listę zakupów i menu, znajomi zaoferowali przynieść też jakieś bezmięsne dania i chcemy poprosić mamę o upieczenie sernika;) jutro chcę zrobić parę pierogów na próbę. Dzisiaj do pracy kanapka na pieczywie chrupkim z szynką,serem i ogórkiem, obiad będzie gotowiec bo późno będę w domu, czerwone curry z ryżem, tylko wrzucić do piekarnika. Mi na szczęście nie chce się za bardzo jeść w ciągu dnia, nie wiem, czasami tak mam, może trochę przestraszyłam się, że znowu parę kilo przybyło i może przeczuwam nadchodzące święta i więcej jedzenia;) Pozdrawiam Was wszystkie:)
-
Dzień dobry:) Dzisiaj znowu mroźno ale pogodnie, rękawiczek brak haha na szczęście w pociągach jest cieplutko. Wczoraj troszeczkę zaszalalam, zwłaszcza z deserem ale myślę, że nie jakoś strasznie, dzieliliśmy zamówione jedzenie między sobą i trochę tego zjadłam, trochę tamtego...ubrałam też wysokie obcasy pierwszy raz od daaawna, stopy trochę bolały na końcu ale dałam radę;) dzisiaj zabrałam kanapkę do pracy, pieczywo chrupkie z serem, szynką i ogórkiem, na obiad szaszłyk z kurczaka i muszę dokupić jakieś warzywne dodatki, może zrobię mizerię i frytki że słodkiego ziemniaka. A, gratuluję utrzymania wagi! U nas też szykują się urodziny w następnym tygodniu no i później święta, ciężko będzie utrzymać wagę więc powoli zapominam o moim targecie 65 do świąt;) ale cóż. Robisz hybrydy na paznokciach? K,nie przejmuj się ta waga, pewnie jak A pisze, zatrzymana woda lub po prostu taki dzień. Ja jak czasami się ważę każdego dnia, w ciągu tygodnia moja waga waha się +/- kilogram, więc teraz ważę się tylko raz w tygodniu. My mamy piekarnik, płytę indukcyjna, pralkę i lodówkę z Beko,narazie jestem zadowolona, chociaż lodówka i pralka trochę głośne. Z tym wynajmem masz rację ale to też zależy od agencji/ właściciela - słyszę czasami straszne historie, ludzie czekają długo na wymianę lub naprawę czy nie mogą się doprosić. Ciekawe czy pomarańcze robią się słodsze jak poleza sobie trochę haha zostalo mi kilka i jakoś nie mogę się zebrać do nich;) Ai, super, że lepiej się czujesz! Ruch w interesie taki sobie, pierwszy dzień był ok później trochę mniej, ale dzisiaj mam bardzo dużo pracy. Pewnie dopiero tydzień przed będziemy zawaleni robotą ale nigdy nie zgadniesz, świat się zmienił włosy będę farbować w czwartek (też 10go)narazie tylko moje siwe odrosty i może pociągniemy trochę na resztę wlosow, i będzie coś w średnich brązach. Od lat mam takie jakby delikatne ombre, odrosty farbuje na jednolity ciemniejszy kolor a reszta jest delikatnie rozjaśniona, czasem robię blond refleksy. Fajnie to wygląda na lato, na zimę moja skóra wraca do bladości;) i lepiej wygląda w zimniejszych kolorach. Powiedziałam fryzjerce o moich przygodach z włosami i zaproponowała delikatniejsza farbę, trochę się waham bo nie chce, żeby szybko się zmyła,zapytam jeszcze w czwartek. Życzę miłej niedzieli dziewczyny!
-
Witam w sobotni poranek:) U mnie pięknie ale zimno, od tygodnia obiecuje sobie znaleźć rękawiczki ukryte w szafie ale zawsze zapomnę i później marznę. Nie mówię już o czapce;) K, zazdroszczę Ci pieska, oczywiście jest radość i są zmartwienia ale chyba tej radości jest więcej:) moja mama opiekuje się kilkoma bezdomnymi kotami, u nas w mieście jest możliwość uzyskania takiego statusu opiekuna tych kociaków, dostaje się karmę raz na jakiś czas i np. domki na zimę i leki ale głównym atutem jest możliwość darmowej kastracji/sterylizacji. Od tygodnia przychodzi do niej jeden kociak do domu i tak zostaje na coraz dłużej haha może mama go przygarnie, widzę,jak się cieszy:) my uwielbiamy pieczona kaczkę zawijana w takie cieniutkie jak płatki mini tortille, z sosem hoisin, pokrojonym ogórkiem i zielona cebulką, no pycha. Masz rację, ten sos jest super słodki ale pasuje świetnie do tej kaczki. Z tymi fachowcami to brak słów ale z drugiej strony jeśli te wszystkie pralki i zmywarki są robione do d., I taniej nowa kupić...eh. W poprzednim mieszkaniu zepsuła nam się zmywarka i pralka, obie z Boscha ale już wiekowe - to właścicielka zamiast dzwonić po fachowcach, od razu zamówiła nowe, niestety pralka przy wirowaniu hałasowała jak odrzutowiec;) tutaj na nowym mamy Beko,narazie jestem zadowolona. Wczoraj jak sądziłam ,skończyłam z gotowcem - zielone tajskie curry z ryżem z kalafiora, i trochę pieczonej wołowiny z sosem chilli. Zjadłam też odrobinkę tarty cytrynowej, ale taki malutki pasek. Dzisiaj wychodzimy ze znajomymi i siostrą B. na obiad i drinka, więc lunchu nie będzie;) Eh, no żałuję, że tego kika tutaj nie ma, zrobię jeszcze obchód po sklepach w następnym tygodniu i zobaczymy. Zmykam do pracy i życzę miłej soboty!
-
Dzień dobry:) Słuchajcie wczoraj tak lało, że nigdzie nie wyszłam, tak to jest gdy nie ma się samochodu niestety. Przestało dopiero wieczorem ale ja nie mam zamiaru po ciemku chodzić, wystarczy mi, że po pracy późno wracam. Więc ruchu zero praktycznie, ogarnęłam trochę dom, pograłam w lotki i znajomy przyszedł wieczorem, z tartą cytrynową ale postawiłam się własnemu łakomstwu i nie zjadłam;) dzisiaj miał padać śnieg rano i martwiłam się czy pociągi będą kursować ale nic nie padało. K, z czym te kaczkę jesz? Podają z takim słodkim sosem hoisin? Kurcze szkoda z tą zmywarką, niestety teraz podobno sprzęt AGD nie starcza na lata jak kiedyś:( widzę, że czeka Cię szukanie nowej - słyszałam dobre opinie o Bosch i Miele, i dodatkowo są ciche. A co z gwarancją na te stara zmywarkę? Moja teściowa fajna kobitka, ja osobiście nie kupiłabym komuś pościeli bo każdy lubi co innego ale wierzę w jej dobre intencje. Wysyla nam co roku kalendarze adwentowe z czekoladkami:) szkoda, że tak rzadko się widujemy, może jakoś byłabym bardziej z nią związana. T, fajnie że schudłas ale te schody to konieczność, najlepsze ćwiczenie! My też mieszkamy na 3cim piętrze i mamy windę ale przez 3 miesiące nie działała i na początku było ciężko, zadyszka ale teraz to śmigam, mimo, że winda juz działa;) Dzięki dziewczyny, fajnie usłyszeć mile słowa nawet gdy to tylko parę deko zeszło;) Dzisiaj zabieram kanapkę do pracy, pieczywo chrupkie, szynka, ser i ogórek, na obiad będzie jakiś gotowiec, może tajskie, będę późno w domu. Postanowiłam zrobić sobie prezent na święta i zafarbować włosy u fryzjera, takiego z organicznymi farbami. Już 4 miesiące nie farbowałam, mogłabym w domu ale boje się o moje włosy jeszcze, wypadają mniej ale nie wiem co będzie jak potraktuje je farba sklepowa. Więc dzisiaj mam konsultacje i test farby na skórze, a za tydzień farbowanie. Ale się ciesze, w końcu!!! Pozdrawiam Piątkowo:)