![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2020_05/B_member_194017585.png)
Baz
Zarejestrowani-
Zawartość
343 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Baz
-
Dzien dobry Dzisiaj jeszcze troche przeziebienie mnie meczy ale gardlo zdecydowanie lepiej! Wczoraj w lozku przelezalam prawie caly dzien, wieczorem zrobilismy sobie seans filmowy, chyba caly miesiac tak bedzie. Zaczelismy ogladac Queens Gambit, polecam! Bylam w szoku gdy w pierwszych minutach zobaczylam Marcina Dorocinskiego Dietetycznie - na lunch owsianka z odrobina dzemu bez cukru, na obiad wolowy stir fry z warzywami a na deser dwie lyzeczki masla migdalowego. Dzisiaj na lunch fasolka w sosie pomidorowym z kielbaskami i hinduskimi przyprawami, na obiad planuje keto makaron z mieskiem mielonym. W planie jest tez spacer, musze sie troche przewietrzyc, ile w domu siedziec mozna! K,faktycznie, ten rok to tylko zeby jakos sie utrzymac ale w wiekszosci straty. Ten niby miesieczny lockdown teraz roznicy nam zbytnio nie robi bo ostatnie dwa miesiace to byla finansowa katastrofa i nawet nam to jest na reke - zamknac na najgorszy okres i otworzyc z nadzieja na swieta. Pozniej chetnie zamknelabym znowu na dwa miesiace by otworzyc na wiosne. Bardzo to smutne ale tak byloby najlepiej dla biznesu. Osobiscie oczywiscie bardzo mnie to meczy i perspektywa ograniczenia wolnosci, widzenia znajomych i brak rodziny to zupelna porazka. Postanowilam zadbac o siebie przez ten miesiac, wrocic do 64 kg i chyba bedziemy musieli podjac jakies decyzje odnosnie przyszlosci. Moj B. nie ma nowych kontraktow od nowego roku, bedziemy musieli pomyslec nad jakims wyjsciem z tej calej wirusowej sytuacji. Zycze milego piatku
-
Pozdrawiam reszte dziewczyn, wysylam duzo sloneczka i nie poddawajmy sie!
-
Toragasira, nie widzialam Twoich bransoletek ale kojarze peyote koraliki, kiedys dawno byl taki trend na nie, pamietam. Jak A pisala, ludzie lubia takie rzeczy wiec moga sie sprzedac! Jesli chodzi o maseczki, moja recepcjonistka z pracy zaczela sprzedawac robione recznie - rozne materialy, 100 procent bawelny, rowniez na zyczenie, teraz np. ze swiatecznymi motywami. Ludzie kupuja.
-
K, my jemy ryz kalafiora, jest w zamrozonych paczuszkach i normalnie do mikrofali i potem zalezy co do tego jemy, na patelnie, dodajemy maslo, czasem kmin rzymski ( do hinduskiego) czasem olej sezamowy ( gdy robimy tajskie) czasem miksujemy ze stir fry warzywami, cokolwiek chcesz. Tak samo ryz z brokula, mozesz na koniec skropic go sokiem z cytryny/limonki, zupelnie inny swiezy smak.
-
A, gratuluje tak duzego spadku, nie przejmuj sie, ze nikt nie widzi - u mnie nikt ze znajomych nie zauwazyl,bo chyba ciezko zobaczyc gdy regularnie sie spotykacie, dopiero w Polsce rodzina zauwazyla, gdzie pol roku sie nie widzielismy! Ale waga nie klamie (no chyba ze zepsuta), Ty widzisz zmiany i to najwazniejsze!
-
Hej dziewczyny! Dawno nie pisalam, znowu musialam zamknac moj salon bo lockdown (od dzisiaj, podobno tylko na miesiac ale kto ich tam wie...), oglosili w sobote i mialam niezly zapieprz w pracy, przez pare dni praca po 11 godzin wiec tylko jakies smieciowe zarcie bylo. Do tego podziebilam sie troche i taka zasmarkana od poniedzialku chodze. Oczywiscie dieta poszla do D, ale teraz chce sie ogarnac, zreszta bede miala czas:( jak K pisala szkoda by bylo zaprzepascic tyle miesiecy odchudzania. Ja pewnie kilka kg juz zaprzepascilam ale trudno. Pozdrawiam Was wszystkie
-
Dzień dobry:) A, pocieszam, wiem jak to jest budzić się co dwie godziny z bolu, potem człowiek cały dzień zmęczony. Powodzenia z neurologiem, pewnie pierwsze co zrobi to przepisze rezonans do zrobienia. K, a co gotujesz na święta? Z pierniczkami no cóż, chyba tylko pieczenie (bo dużo) i dekorowanie to kawał roboty tym bardziej, że ja nie jestem uzdolniona artystycznie a chciałabym żeby ładnie wyglądały. Nie lubię też tych różnych ozdób, jadalnych posypek i kamyczków więc tylko polewy/lukier mi zostaje. Chce też wypróbować dżem morelowy do nich w tym roku, słyszałam, że bardzo dobre wychodzą, tak to tylko z powidlami śliwkowymi robiłam. Powodzenia u lekarza, daj znać jak poszlo A, fajnie, że prezent dla męża masz praktycznie z głowy, mój nic niestety nie kolekcjonuje haha kable może i elektronikę ale zanim coś kupi to tyle się nasprawdza, opinie itd. ma swoje ulubione perfumy i właśnie się mu kończą więc to jeden prezent załatwiony ale kurcze ja zawsze chce jakaś niespodziankę zrobić. Lubi ostre sosy więc to też jakiś pomysł, i lubi też gin, więc butelka czegoś nowego też będzie. Nienawidzi kupowania ciuchów dla siebie więc to zawsze jest też opcja prezentu ale jak pisałam wcześniej, chciałabym czymś zaskoczyć, eh może nie w tym roku. U mnie dzisiaj opakowanie malin i awokado na lunch w pracy, wieczorem mam gotowca bo będę późno, curry z kurczakiem, kalafior w przyprawach i zostało mi trochę zielonej papryki, podsmaze jako dodatek. Mojego piątku życzę!
-
Dzien dobry Od rana leje jak z cebra, planowalam spacer i drobne zakupy do domu ale narazie nigdzie sie nie ruszam, ma przestac padac po poludniu, nic, czeka mnie gora prasowania Jestem juz po drugiej kawce, na lunch nie mam planu ale wieczorny obiad juz tak, beda szaszlyki z kurczaka, pieczona pietruszka i papryka i mam smaka na mizerie, wiec troche zrobie K, ja juz jako nastolatka pieklam pierniki, ale bez dzemu i one niestety musialy polezec kilka tygodni by zmiekly, od kilkunastu lat robie z marmolada, zagniatam ciasto w listopadzie i wystawiam na balkon, tydzien przed swietami pieke i sa mieciutkie od razu. U mnie jest duzo chetnych na te pierniki a i w tym roku zrobie wiecej, taki prezent od serca musze tylko jakies ladne sloiczki/puszki kupic. A dlaczego niczego nie pieczesz, nie lubisz czy stawiasz na gotowce? Jesli pamietam, to Ty chyba nie przepadasz za slodkim? Mam nadzieje, ze szybko znajdziesz termin u lekarza A, tez mam nadzieje, ze dzieci poczuja sie lepiej Kr, wymiatasz z tymi przepisami, uwielbiam falafel, najlepiej z surowka i dipem zawiniety we wrapie POzdrawiam Was wszystkie i zycze milego czwartku
-
Witam piekne Panie:) Druga kawka juz za mna i rowniez spacer/zakupy zaliczone, wczoraj tak padalo ze wyjscie sobie odpuscilam. Jak lunch wyszedl planowo tak obiad juz nie, znajomi zaprosili nas na obiadokolacje i tam juz pogrzeszylismy wiec dzisiaj staram sie wytrzymac do wieczora bez lunchu. W razie czego mam pomidory to moze gloda zagryze Na obiad nieszczesny baklazan i kurczak ktory juz odkladam z tydzien Zrobilyscie mi smaka na pasztet dziewczyny i kupilam taki w sloiczku, ale poczeka sobie troche, dopiero we wtorek keto buleczki bede piec.Lubie tez bardzo pasztet pieczony, taki w foremce, mniaaam. A, gratuluje spadku wagi, super!!! K, ja tez juz troche swietami zyje, co upiec/ugotowac, zaczelam tez pomalu prezenty organizowac bo nie wiem jak bedzie z praca zaraz przed swietami, czy czeka nas kolejny lockdown itd. Moj B. ma tez 40te urodziny 15go grudnia, jemu bardzo ciezko cos kupic bo to taki typ "techniczny" a ja w ogole nie mam o tym pojecia. Zawsze zamiast prezentow urodzinowych wyjezdzalismy sobie na weekend gdzies (i tak bylo najlepiej) no ale teraz niestety przez Covida nic z tego nie wyjdzie. Robie zawsze pierniki z marmolada na swieta, wymyslilam sobie, ze w tym roku zrobie wiecej i dolacze do prezentow. Zycze milej srody
-
Hej kobitki! Wczoraj troche przesadzilam z kaloriami, nic, taki dzien gdzie chce nam sie jesc wiecej. Oprocz planowanego lunchu i obiadu wsunelam troche suszonych jablek i gruszek i zrobilam keto czekoladowy mus na deser no i tez troche zjadlam. Eh! Dzisiaj jogurt za bananem na lunch i baklazan z kurczakiem na obiad. Znowu leje, no ja juz nie mam sil. Musze wyjsc na zakupy wiec chyba worek zaloze odkad taka pogoda szaleje (i pewnie teraz juz tak bedzie) moja aktywnosc zmniejszyla sie o polowe, wcale sie nie dziwie ze stoje te 66kg w miejscu. U nas tez pelno lisci jest na chodnikach, teraz wszystko mokre, nie raz o maly wlos sie nie zabilam, trzeba isc wolniej no i zapomnij o jakims bieganiu itd. Smalcu z fasoli nigdy nie jadlam, nie jadlam tez innego roslinnego ale gdy zobacze to na pewno sprobuje. Moja mama czasami robi sama taki smalec miesny, ze skwarkami, cebulka i czasem nawet kawalkami boczku - ja lubie czasami sobie zjesc z chlebem, sola i ogorkiem kiszonym. Ale juz chyba z dwa lata nie jadlam. Chetnie ograniczylabym mieso u nas - niestety konczy sie tylko na mowieniu bo najlatwiej jest dla nas przygotowac niskoweglowodanowy obiad gdzie glowna proteina jest mieso, owszem czasami robie rybe ale nie bardzo chcialabym ja jesc 7 dni w tygodniu. Z reszta najbardziej lubie smazona w panierce a teraz oczywiscie odpada. Jedyne wegetarianskie dania ktore sa sycace i smaczne to niestety potrawy maczne a takich teraz unikamy. Staram sie przynajmniej lunch zjesc bezmiesny, jogurty czy owoce. Siostra mojego partnera jest wegetarianka, robi tylko wyjatek raz w roku na swieta, gdzie je indyka. K, zycze zdrowka, mam nadzieje, ze bez problemow dostaniesz sie do lekarza, specjalisty i sie wyjasni. Najgorzej, ze przez tego covida trudniej wszystko zalatwic! Przesylam Tak samo A - mam nadzieje, ze bedzie poprawa u syna A - dobrze, ze mezowi odpowiada keto, my zdecydowalismy ze oprocz jakis tam swiat, urodzin czy wyjazdow gdzie czlowiek je wszystko zawsze bedziemy wracac do niskoweglowodanowej, by utrzymac wage. Moj potrafi gotowac ale zdecydowanie ja zajmuje sie jedzeniem w domu, lubie cos ugotowac gdy mam wolny dzien a i planuje zdrowe gotowce na dni kiedy pracuje. Robi swietne zupy i dania jednogarnkowe, i uwielbiam deser eton mess, na bazie bezy i malin/truskawek, robi zawsze na moje urodziny:) zycze milego wtorku
-
Hej dziewczyny! A, będzie dobrze, czasem mamy takie właśnie nieprzyjemne niespodzianki ale to tylko mobilizuje chociaż rozumiem rozczarowanie. Druga A (haha) - pisałaś, że mąż na keto, jak sobie radzi? My dawno temu byliśmy na keto ale to masakra była dla mnie, za tłusto i za dużo mięsiwa więc zostaliśmy tylko na niskoweglowodanowej, chociaż ciągle piekę ciasto, bułki i gofry z przepisów keto. Też to smażenie na oleju kokosowym było okropne, a i jeszcze dodawaliśmy tego oleju do kawy by wzbogacić o tłuszcze i to było bleeee;) K, no właśnie bardzo się zdziwię dzisiaj, wychodząc o 17tej z pracy i pewnie będzie już ciemnica...:( U mnie w końcu przestało padać ale chyba od jutra znowu powrót do krainy deszczowców. Dzisiaj opakowanie jagód i banan na lunch w pracy, wieczorem wołowy gulasz chili z brokułami. Urywam się z pracy godzinkę wcześniej i będzie kawka że znajomym z nurkowania, jest fotografem i filmuje reklamę sklepu z biżuterią, chciałam podpatrzeć trochę jego pracę. Życzę miłego poniedziałku dziewczyny!
-
Dzień dobry:) K - gratulacje, najważniejsze,że idziesz w dół! Faktycznie, kolor może się jeszcze spodobać jak A pisała:) ja już na swoje siwki patrzeć nie mogę ale jeszcze boję się farbować. Na wyjścia robię tym pudrem do włosów, nie jest idealny ale coś pokrywa. A, super, że wieczór się udał U mnie dzisiaj sałatka z pomidorów plus trochę surówki coleslaw na lunch a wieczorem reszki z wczorajszego jedzenia na wynos - kurczak z grilla i surówki. pozdrawiam Was wszystkie, życzę miłej niedzieli
-
Dzien dobry Waga wciaz stoi w miejscu, 66kg, ale nic, lepsze to niz na plusie! Wczoraj grzecznie, do lunchu i obiadu dolaczylam jeszcze garstke mieszanych orzechow i suszonych owocow. Dzisiaj zabieram keto buleczke z zoltym serem i papryka do pracy, male opakowanie jagod a na obiad bedziemy zamawiac grillowanego kurczaka z surowkami. Znowu szaro buro za oknem. Obcielam wlosy. Chcialam krocej ale fryzjer ciachnal ok 10 cm i powiedzial, ze narazie wystarczy jesli dalej bedzie zle, obetniemy wiecej za miesiac. O wiele lepiej sie czuje, wlosy wydaja sie gesciejsze od razu. Obcinalam ostatni raz w sierpniu wiec nie tak dawno ale dobrze sie czuje, teraz mam takie do lopatek. Dalej bede faszerowac sie suplementami i ampulkami. Tez brak mi slow na temat wirusa, brat mojej mamy zlapal, izoluja sie teraz w domu. Jest lekko po 50ce ale to taki typ siedzacy, dodatkowo z nadcisnieniem wiec martwimy sie o niego. Narazie ma tylko objawy przeziebienia. Za olejem kokosowym szczerze nie przepadam, kiedys byl taki boom na to, ze zdrowy - na skore, wlosy, do gotowania czy nawet jedzenia na surowo, teraz chyba sie okazalo ze trzeba jednak uwazac ze zjadana iloscia, jak ze wszystkim co za duzo, to nie zdrowo. Do smazenia nie lubie, probowalam zwlaszcza tajskie przepisy ale zdecydowanie zapach/smak mi nie odpowiada. Mam sloik w domu, co robilam kiedys - kulki mocy - czyli pokrojone drobniutko daktyle, figi, inne suszone owoce, chia, poszatkowane orzechy i wlasnie ugniatalam z lyzka oleju kokosowego, taka zdrowa przekaska - tylko trzeba uwazac z iloscia bo kaloryczne ale pycha! Sledzika bym sobie zjadla, lubie w smietanie a i salatki uwielbiam. Z tym narzeczonym co kupuje slodkie, tez tak sobie pomyslalam ze typ dokarmiacza fajnie, ze akceptuje dodatkowe kilogramy ale milosc to tez troska o zdrowie drugiej osoby, potrzebna rozmowa - ale porzadna, by natluc do glowy - jak chce kupowac to owoce czy jak dziewczyny pisaly kwiaty i natluc tez mamie do glowy, zeby nie robila ciast, jak chce piec to moze raz na jakis czas lub niech robi kulki mocy Zycze milej soboty, co robicie w weekend? Ja pracuje wiec spokojnie, po pracy zacisze domowe i seans filmowy
-
A, to Ty też masz takie problemy z włosami?? Kurcze tak pisaliśmy tu wszystkie o tych włosach i suplementach, myślałam że ja mam najgorzej. Moja koleżanka z pracy też miała duże problemy z wypadaniem, właśnie jak ja, w tym samym czasie się zaczęło, tylko że ona ma dość cienkie włosy z natury ale żadnych diet nie robiła, bierze suplementy od paru miesięcy. Aż zaczęłyśmy sobie wysyłać zdjęcia dziennie ile włosów nam wyleciało przy czesaniu!!! I u niej bardzo są przerzedzone. Obcięła 2 tyg temu i podobno widzi poprawę. Ja tylko dlatego obcinam dzisiaj te włosy bo nie radzę już sobie z uczesaniem ich - kucyk nie, bo obciąża, gumki też bo ciągną więc robię w warkoczyk ale on jest już taki cieniutki:(( a w pracy muszę mieć spięte. No ten ból pośladka to rwa kulszowa, problem z kręgosłupem..jakie my tam stare baby, będzie dobrze, musi!!
-
Witam Panie Tak wiec wczoraj znowu zmiana planow, nie dostalam takiego baklazana jakiego chcialam i zrobilam tajskie curry massamam z wolowina, do tego ryz z kalafiora. Bedzie tez na dzisiaj, super bo bede pozno w domu. Na lunch zabieram jagody i jogurt kokosowy. Wczorajszy spacer zaliczony, najpiekniejsze bylo poczuc slonce na twarzy, w koncu, po kilku tygodniach deszczu i szarego nieba. Ciekawa ta herbata pokrzywowa z limonka, nie ma to jak taki dodatkowy smak do ziolka, poszukam tutaj, moze znajde. Co juz ja wymyslalam z tymi wlosami...czytalam, ze ludzie traca je po keto ale my nie bylismy na typowej diecie keto tylko niskoweglowodanowej, a tutaj juz raczej wlosow sie nie traci...Nie jemy tez tlusto a keto powinno takie byc. Owszem zrezygnowalam z cukru, produktow zbozowych. Ale jesli chodzi o chleb itd to ja zawsze staralam sie go ograniczac, kurcze juz nie wiem. Jemy bardzo duzo warzyw i orzechow, ja owszem mniej owocow niz kiedys ale z tego co zauwazylam ludzie nie jedza owocow dziennie, i ja stety/niestety podjadam troche wiecej niz powinnam wiec te weglowodany powinny byc w sam raz. Czytalam, ze po covidzie wypadaja garsciami. Ze moze stres...to wszystko bylo w ostatnim roku, przeprowadzka/zamartwianie sie o prace ale to wypadanie trwa juz 3 miesiace, tyle samo biore suplementy i nawet wiecej w ostatnim miesiacu i zero poprawy, ZERO, jak nawet nie gorzej. Dzisiaj znajomy fryzjer przychodzi do mojego salonu i obetnie mi wlosy,postaram sie zalatwic tez badania na tarczyce i zelazo. Super z tymi grzybami, nie myslalam, ze jescze beda, zazdroszcze i grzybow i spaceru Witamy nowa kolezanke dzieki za polecenie tego badania na zelazo! U mnie podobnie - waze ok 66kg i walcze o 62 Wspolczuje reki A, u mnie moje udo/posladek znowu boli, juz chyba z 2 tygodnie. Zycze milego piatku dziewczyny
-
Ja mam w domu taka szafke, gdzie trzymam slodkie i jakies slone przekaski typu paluszki czy precelki (trzymam tez pewnie dla gosci) nie ma tego duzo ale na szczescie mnie nie kusi - tylko gdy robie sobie "cheat day". Ale faktycznie, gdyby moja druga polowka kupowala caly czas slodycze to trudno byloby powiedziec NIE, widze jak znajomi wpadaja z jakims jedzeniem (na szczescie rzadko to sa slodycze) i juz dieta idzie do D dobrze, ze odchudzamy sie we dwojke
-
Dzien dobry wszystkim Wiecie, ze wczoraj tak padalo, ze w koncu nigdzie nie wyszlam Dzisiaj za to jest ladnie, szykuje sie dlugi spacer i zakupy. Na lunch bedzie zupa kalafiorowa a wieczorem filet z kurczaka po tajsku i pieczony baklazan. Ja nie pijam duzo herbaty, jedynie co to jesien/zima i wlasnie zamierzam sobie kupic jakis ladny zaparzacz do sypkiej herbaty, kupilam wlasnie taka "zimowa" z odrobina pomaranczy. Kiedys lubilam bardzo bawarke, teraz juz nie, uwielbiam za to herbate z cytryna i miodem na chlodne dni. Po zielonej herbacie mam mdlosci a za czerwona nie przepadam, czasem wypije jakies ziolko. Wybaczcie dziewczyny, ze nie pisze z nickami ale nie mam sil do tych ukrytych wiadomosci Ma moze ktoras z Was problemy z tarczyca? Zaczelam glupiec i wyszukuje sobie choroby przez te moje wypadajace wlosy niestety:( planuje zrobic sobie badania krwi na tarczyce, chociaz nie usmiecha mi sie teraz latanie po lekarzach i laboratoriach. Najprawdobodobniej umowie sie do fryzjera w tym tygodniu by obiac te moje biedne wlosy Zycze milego czwartku, pozdrawiam wszystkie
-
Dzien dobry U mnie leje jak z cebra, po prostu non stop od wczorajszej nocy, wczoraj leniuchowalismy i nigdzie nie wychodzilam, teraz zaluje bo w taki deszcz mi sie nie usmiecha po 15tej ma sie uspokoic ale zobaczymy. Jedzenie w domu jest ale chcialam po prostu zrobic sobie spacer i przewietrzyc glowe Oczywiscie jak to my, wczorajsze plany na jedzenie szlag trafil i tyle jest zawsze z mojego planowania na zapas na lunch mielismy keto gofry i ja zawsze jednego gofra dziele na dwa, tym razem jedna czesc z salami i serem zoltym a druga z zeberkiem barbecue zostaly mi trzy zeberka z przedwczoraj, podsmazylam i o, kanapka z zeberkiem na obiad hinduskie na wynos, moj mial jakis tam rabat i dodatkowy upust, wiec wykorzystalismy. Ale za to zadnych masel orzechowych pozniej, co uwazam za sukces. Dzisiaj mamy te nieszczesna kaczke lunch, z ogorkiem i zielona cebulka, z odrobina sosu hoisin, na wieczor reszta hinduskiego. Rachunki tak sobie sie wyjasnily, pierwszy to internet - gdy wprowadzalismy sie w sierpniu budynek byl dopiero wykanczany i nie bylo stalego internetu. Moj partner potrzebuje szybkiego internetu do pracy (jest informatykiem i pracuje z domu) i wzielismy taki na miesiac, byle wystarczylo do instalacji stalego lacza. Oferta pozwalala na zwrot routera i pieniedzy do miesiaca, jesli nie jestes zadowolona. No i nie bylismy bo internet mial byc dobry a byl do D,zrezygnowalismy, odeslalismy router i do tej pory pieniedzy brak, na dodatek dostalismy jeszcze jakis koncowy rachunek za nie wiem co. To juz troche sie ciagnie i obiecuja zwrot pieniedzy od dawna, maja zwrocic kase do tygodnia, nie uwierze jesli nie zobacze. Drugi rachunek to za prad, pewna firma byla przyporzadkowana od poczatku ale po paru tygodniach zmienilismy na inna - teraz dostalismy duzy rachunek za te 3 tygodnie, musimy wyjasnic, podobno nic nie kasuja za zmiane operatora wiec nie wiem skad tyle kasy za prad w sierpniu Tyle u mnie na dzisiaj, mam nadzieje na poprawe pogody, zycze milego dnia
-
Hej hej! Tez nie mam pomyslu na dzisiaj, mnostwo jedzenia w lodowce i trzeba cos z tym zrobic. Ale chyba na obiad bedzie grillowany oscypek z zurawina i pieczona kaczka z warzywami na drugie, kaczki mam malo wiec dlatego starter bedzie. Na lunch planowalam jagody z jogurtem kokosowym ale zobacze jeszcze, strasznie nie lubie marnowac jedzenia i staram sie wykorzystac wszystkie resztki zawsze Wczoraj faktycznie caly dzien na malinach i dwoch kawach i pozniej dopiero pozny obiad o 9tej wieczorem - ostatnio jem wiecej wiec chcialam ukrocic jakos kalorie. Mialam robic zupe dyniowa w tym tygodniu ale znowu odkladam na za tydzien, niestety mojemu B. sama zupa nie wystarcza na obiad, musi miec konkrety a na lunch mamy jeszcze pelno innego jedzenia. Marzy mi sie grochowka/ fasolowa na wedzonce - ale pewnie troche minie az zrobie. U mnie po hybrydach wlasnie bardzo sie lamia, wiec nawet na wyjazdy nie robie bo mi szkoda paznokci. Ale maluje za to raz/dwa razy w tygodniu, lubie miec kolor chociaz w tym tygodniu tylko odzywka i krotkie, au naturale Dzisiaj wolne, jedyne plany to spacer i male zakupy, ogarne mieszkanie, pare telefonow i bedziemy zakladac lampki ledowe pod szafkami w kuchni. Szaro buro za oknem ale chyba nie bedzie padac. Pozdrawiam i zycze milego dnia
-
Hej dziewczyny! Jest prawie 9ta rano a jest tak ciemno,ze ledwo moge sie pomalowac Nic, bede musiala chyba juz przeniesc sie do lazienki niestety. Gratuluje sukcesow dietowych mniejszych lub wiekszych! U mnie bylo wiecej jedzenia przez weekend wiec dzisiaj tylko troche malinek do pracy a wieczorem robie tajskie pad thai z kurczakiem i makaronem konjac. Jutro robie zupe dyniowa. Pije zdecydowanie wiecej wody. Ja mam bana na zakupy pelno rzeczy na zime w szafie wiec ok. Jedyne co to nad gumiakami sie zastanawiam, jak tutaj pada to zawsze tydzien haha chyba by sie przydaly serio. Zycze milego poniedzialku
-
Hej dziewczyny! Będę pisać bezosobowo, strasznie mnie wkurza to usuwanie postów a nie potrzeba mi więcej dzisiaj stresów;) taka jakaś poddenerwowana chodzę od wczoraj, unikam jakichkolwiek nieporozumień bo jeszcze się z kimś pokłóce:( tak to jest, jak człowiek zły chodzi to od razu więcej kłopotów, wczoraj dostaliśmy jakieś rachunki do zapłacenia i to wygląda na nieporozumienie, dzisiaj pociągu nie miałam rano do pracy, w ostatniej chwili odwołali...i słońca mi brakuje. Eh, nie będę zanudzać. Dzisiaj i jutro mamy hinduskie na obiad, zamówimy do domu więc super. Moja mama też mieszka sama, ma 66 lat. Oprócz jakiś problemów z kręgosłupem zdrowie ma dobre, stara się też trochę odchudzić (ma małą nadwagę) ale wszystko powoli i zdrowo. Jest bardzo aktywna i marcowy lockdown strasznie przeżywała, oczywiście ja z nią. Bala się nawet rodzinę odwiedzać, bardzo to wszystko smutne było. I teraz kolejne ograniczenia, mam nadzieję, że nie skończy się to zakazem odwiedzania najbliższych itd. Też się martwię, dzwonię codziennie chociażby na chwilkę. Ja to zawsze mam problem kostium kąpielowy kupić, nawet taki cały. Potrzebowałam nowy na nurkowanie w zeszłym roku i zamówiłam sobie chyba z 20, żaden nie pasował ale tu nawet nie chodzi o rozmiar - tylko o fason, wycięcie na pupie, dekolt, na zdjęciu wyglądały super na żywo całe piersi miałabym na zewnątrz nie mówię już że taki kostium prawie nic mi nie zakrywał na dole;))) Życzę miłej soboty, sobie życzę dużo cierpliwości haha
-
Hej,hej! Wczoraj grzecznie, jedyne co to zrobiliśmy sobie po drinku wieczorem i po obiedzie parę łyżeczek masła orzechowego. Dzisiaj zabieram bułkę keto z pastą z wędzonej makreli do pracy a wieczorem będzie teriyaki stir fry z wołowiny i do tego brokuły. Na weekend nie mamy planów, miałam iść przed pracą w niedzielę na śniadanie do koleżanki ale to w Londynie, od dzisiaj wprowadzony został zakaz odwiedzania znajomych w domach, więc przełożyliśmy na później. Ja będę pracować a jedyne co to zamówimy sobie hinduskie na wynos na jutro i niedzielę. Ja lubię gotować i piec, też znam dużo fajnych przepisów ale teraz na diecie dużo odpada oczywiście, a jak zrobię jakiś niskoweglowodanowy deser to i tak mam trochę wyrzutów sumienia. Robię w tym roku święta w UK, nie lecę do Polski, zaczęłam więc oglądać wczoraj przepisy, wiem, że wcześnie ale jakoś tak mnie wzięło;) Miłego piątku życzę!
-
Hej dziewczynki Pisalam wczoraj jeszcze wieczorem, z nickami i w ogole calego posta mi zezarlo. Chyba bede pisac bezosobowo narazie. Wazylam sie dzisiaj i jest rowniotkie 66kg. Bardzo sie sie ciesze bo ostatnie dwa tygodnie to byl rollercoaster, ostatni raz sie wazylam bylo 66.1 i super, ze te wage utrzymalam i nawet 10 deko mniej Rowniez zaczelam dodawac troche weglowodanow i owocow wiecej i chce zobaczyc jak to bedzie skutkowac na diete. Ale chyba sie ogarnelam w koncu troche dzisiaj w planie keto buleczka z jajecznica a na obiad keto makaron (ten groszkowy) z kulkami miesnymi i sosem pomidorowym. Ah, ja bardzo lubie kebab takie komfortowe jedzenie dla mnie, mam taki ulubiony tutaj, z chrupiaca goraca buleczka, mmm w grudniu sobie na pewno pozwole Gratuluje wszystkich spadkow wagi, wlasnie w moim usunietym poscie pisalam ze jedna z Was ma super wynik 12kg w 10 tyg a ja bede meczyc 4 kg w 8 tyg ale u mnie walka o kazdy gram. Milego dnia zycze, u mnie na szczescie nie pada ale od niedzieli znowu ma zaczac, ehh
-
no i pisalam z nickami i ukrylo wrrrrr
-
Dzien dobry:) Kurcze nie wiem czy mam pisac bezosobowo czy jak, znowu sie naprodukuje i wszystko przepadnie! Toragasira, z ta Azja to nie wycieczka, chcielismy sie starac o 10cio letnia wize by moc tam mieszkac i pracowac, niestety przez Covida wszystko sie komplikuje. Trzymam kciuki za diete i nowy biznes! Gratulacje Krucha, kazdy spadek, nawet ten malutki cieszy! Swietne te przepisy, wielkie dzieki za linki. Dobrze robisz z tym psychologiem, jak to wyglada, pracujecie nad akceptacja ciala, jakies cwiczenia na zle nawyki? Ja np. mam polaczenie lasucha (lubie jesc) i jedzenia emocjonalnego (zajadam smutki) ale tez duzo czasu zajela mi akceptacja samej siebie, na szczescie im starsza tym madrzejsza jestem Kaja dziekuje i sciskam w te jesienna pogode, Alicja tez! Wczoraj bylam grzeczna chodziaz zjadlam troche omletu na lunch a mialam przeciez nie jesc dzisiaj bede piekla buleczki nieskoweglowodanowe i mam paste z wedzonego lososia, troche awokado i bedzie super jedzonko. Na obiadokolacje pieczony filet z kurczaka z serem i boczkiem i surowka z selera. Pozdrawiam reszte dziewczyn i zycze milej srody!