Milach
Zarejestrowani-
Zawartość
450 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Milach
-
Tak dlugo czekac to az 2,5 tyg ilu dniowy zarodek? Jeju podziwam jak wytrzymasz!!! Trzymam kciuki ok doczytałam ze transfer za tydzien sorry!
-
Ja mialam cos takiego w dniu transferu ok. 5h po transferze pytalam lekarza o to czy to mogl to byc powod nieudanego transferu powiedzial ze nie dodał że niemozliwe jest aby 5h po transferze bylo to plamienie implantacyjne nawet w wykluwajacej sie blastce i napewno zarodek nie wypadnie to bylo podraznienie sluzowki przy transferze wiec spokojnie czekaj na bete
-
Morfologia całkowita, OB, crp, badanie moczu i kału podstawowy set po chorobie
-
Wspaniala historia!!! rozumiem Cie doskonale jak słyszałam od lekarza żeby sie wyluzować to od razu się najeżam i pytałam jak?! Po nieudanym transferze, przygnieciona emocjami, stratą, płaczem, buntem postanowiłam przyznać samej sobie że nie daje rady i potrzebuje pomocy, mąż już dużo wcześniej mi o tym mówił ale ja stale powtarzałam że daje sobie radę i wystarczy mi ze z nim sobie pogadam. Pękłam we wrzesniu, 3 tygodnie zbierałam się zapisać do psychologa i w końcu tak tez zrobiłam, jestem po 4 sesji i ulga jakiej doznałam jest niewyobrażalna. Zamierzam kontynuować spotkania nawet jeśli (mam nadzieje) w końcu zajdę w ciażę. Oprocz spotkań robię sobie treningi relaksacyjne (youtube) 2-3 razy w tygodniu, wrocilam tez do biegania ktore uwalnia mnie od napiecia no ale w ciazy to raczej zly pomysl
-
Zrobilam na wlasna reke te badania ale w zasadzie wyprzedziłam lekarza bo mial mi je zlecic i zrobic kolejna konsultacje przed grudniem a tak wiem ze po covidzie ani sladu jedynie w moczy mam krwinki czerwone i mam za tydzien powtorzyc badanie a do tego czasu dostalam leki i mam duzo pic. Transfer bedzie na cyklu sztucznym jeśli @ przyjdzie wyjatkowo o czasie to transfer bedzie ok. 10-14.12
-
Jestem po konsultacji, transferujemy w grudniu Na wszelki wypadek zrobiłam rano morfologie i podstawowe badania moczu, kału wyniki miałam przed porada i cale szczescie bo chcial mi to zlecić, w wynikach ok oprocz moczu za tydzien mam powtorzyc jesli bedzie ok startujemy od 3 dc wiec na poczatku grudnia mam nadzieje ze tym razem nic mnie nie zatrzyma
-
Zobaczę co mi powie w czwartek, na początku powiedział mi ze przynajmniej 3 cykle trzeba odczekać ale ja w zasadzie nie mam jakiś mega hiper komplikacji covidowych przynajmniej tego nie czuje jak niektórzy opisują. Mam nadzieje że bedzie podobnie jak u Ciebie i lekarz da zielone swiatlo
-
Pierwsze objawy miałam 14.10 od tego czasu byłam juz w kwarantannie, skierowanie dostalam dopiero tydzien od pierwszych objawow, wynik potwierdzony 25.10 czy jest nadal dodatki tego nie wiem, czuje się już ok. Jedyne co mi doskwiera to zmeczenie wieksze niz zazwyczaj w okresie jesieni. W czwartek mam teleporade z lekarzem co dalej robimy, ja bardzo chce podejść do transferu w grudniu ale lekarz jest mam wrażenie sceptycznie nastawiony i już sama nabieram wątpliwości czy to dobry pomysł
-
Kochana jak przeczytałam tego posta to od razu pomyslałam ze jest nadzieja i jesteś świetnym przykładem ze mamy 50% szans na ciąże Dzieki! Ja już panikuje przed drugim transferem, przeszłam covida i przepadło mi badania hsc co opóźni moje kolejne proby ale walczę nadal
-
Hej dziewczyny czy dostałyście jakieś sugestie od lekarza aby ze wzgledu na sytuacje covidowa odlozyc transfer? Rozmawiałam z lekarzem i zasugerował abyśmy rozważyli transfer na kwiecien/maj
-
Kwarantanne mi tez zaczeli liczyc od pozytywnego testu pomimo ze przed wynikiem od 7 dnia bylam w izolacji ja juz powoli dobiegam do konca, w srode koncze ale i tak przepadla mi wizyta u lekarza i histero
-
Z tego co kojarze jestes też w invimed wroclaw, wprost zapytałam lekarza o zamkniecie kliniki i przerwanie leczenia powiedział że nie zamkna juz kliniki, nawet jesli zachorowan bedzie jeszcze wiecej beda robic stymulacje i transfery z uwzglednieniem koniecznosci pozostania w domu w trakcie leczenia - po transferze rowniez aby zminimalizować zarażenie. Mnie doktor zapytal czy moglabym przed i po transferze nie pracowac ewentualnie czy poczekamy z transferem do stycznia az sytuacja sie uspokoi. u mnie zdecydowal o tym akuart dodatni covid.
-
Dolaczam do covidu dostalam dzis wynik i tez nie wiem gdzie sie zarazilam od transferu nie pracuje, siedze w domu, maz chodzi ( w zasadzie od dziś czas przeszly) do pracy ale w zasadzie nie widuje sie z nikim z zewnatrz takze nie mamy pojecia skad covid w naszym domu
-
Wymaz pobrali mi w środę ale do dziś nie mam wyników, jestem pewna ze to covid bo codziennie pomimo leżenia, picia naparów rozgrzewających, brania leków, inhalacji itp z dnia na dzień czuje się coraz gorzej mialam miec histeroskopie w srode ale w tej sytuacji sie nie odbedzie najgorszej ze doktor powiedzial mi ze jesli to covid i wymaz bedzie pozytywny 3 mce czekamy z transferem
-
Hej wszystkim! Czy jest tu ktos kto przechodzil COVID? Ja czekam na wynik ale od 10 dni czuje sie fatalnie rozmawialam z lekarzem powiedzial że jesli przechodze covid to transfer musimy odroczyc ok. 3 cykle zeby zregenerowac organizm czy jeszcze cos k**** stanie mi na drodze?!
-
Hej Dziewczyny, jestem po wizycie po nieudanym transferze. Lekarz zlecił mi badania na trombofilie i wiele badan na p/ciala krzepliwosci krwi. Dodatkowo dostalam skierowanie na badanie hsc. Transfer odlozony w czasie do poki nie porobimy dalszych badan. Mysle ze do konca roku moge zapomniec po raz pierwszy rozplakalam sie u lekarza ale bylo to ode mnie silniejsze.
-
Mysle ze tak! Piekny wynik koniecznie powtorz bete
-
Doskonale Cię rozumiem, u mnie też była podobna historia, 17 oocytów, 10 dojrzałych, 10 zapłodnionych i przetrwały 2 - też podobnie jak Ty przeżyłam rozczarowanie, ból, płacz i zupełnie nie pocieszał mnie fakt że komuś się nie udało wychodować nawet tej liczby 2 zarodków. Krzywdzące jest takie ocenianie bo każdy przezywa stratę na swój indywidualny sposób i każdy ma prawo przeżywać rozpacz na każdym etapie leczenia. Wypłacz się jeśli tego potrzebujesz. Zrób dla siebie coś miłego, trzymaj się
-
Ja przeszłam hiperstymulacje przez co transfer został odroczony na 2 cykle ale niestety jajniki bardzo slabo sie kurczyly i w efekcie czekalam 4 mce na mozliwosc podejscia do transferu
-
To samo ma moj maz, owszem wyslucha mnie, przytuli wesprze ale sam malo o tym mowi, mowi ze on woli to w sobie trzymac a ja mam tak jak Ty musze wyrzucic z siebie ale nie mam za bardzo komu. Moja przyjaciółki traktuje to jako „no trudno nastepnym razem” a drugia „czesto sie nie udaje czytalam” od tego czasu juz im nie mowie co czuje w zwiazku z walka o dziecko. U mnie tez mija 3 lata od staran, doskonale Cie rozumiem...
-
Hej! Dobrze że piszesz! To dobre miejsce żeby móc się wyżalić i poradzić Doskonale Cię rozumiem, po nieudanym transferze totalnie podupadłam emocjonalnie i psychicznie. Mam nadzieje że niebawem kazda z nas zostanie mama!
-
To jest chyba dosyć standardowa kwota, ja przy refundacji leków do stymulacji cala procedura z jednym transferem tez ok 18 tys
-
To są tylko koszty stymulacji czyli zastrzyki i procedura embriologiczna, do tego dochodzi transfer (chyba ze transfer będzie swiezy), leki przed i po transferze w moim wypadku byla to kwota 1850zl za transfer + leki przed transferem w kwocie 300 zł i po transferze w kwocie 600 zł ( na 10 dni) u mnie transfer byl nieudany ale gdyby sie udal leki bralabym wedlug lekarza do ok. 16 tc Nie da sie niestety przewidzieć kosztow bo zawsze coś może dojsc nie wspominając różnych przypdkach bo kazda z nas jest z czyms „swoim” moj doktor wypisywal mi leki na stymulacje etapami tj. Na 4 dni kontrol i na kolejne 3 dni i kontrol zeby nie marnować pieniędzy na leki
-
Ja zgodnie z zaleceniem lekarza nie pracowalam przez ten czas i przez pierwsze 3 dni tryb kanapowy, z perspektywy czasu myśle sobie ze było to niepotrzebne
-
Ja dostalam okres po dwóch dniach ale trwał tylko jeden dzień
