Milach
Zarejestrowani-
Zawartość
450 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Milach
-
Mysle ze tak! Piekny wynik koniecznie powtorz bete
-
Doskonale Cię rozumiem, u mnie też była podobna historia, 17 oocytów, 10 dojrzałych, 10 zapłodnionych i przetrwały 2 - też podobnie jak Ty przeżyłam rozczarowanie, ból, płacz i zupełnie nie pocieszał mnie fakt że komuś się nie udało wychodować nawet tej liczby 2 zarodków. Krzywdzące jest takie ocenianie bo każdy przezywa stratę na swój indywidualny sposób i każdy ma prawo przeżywać rozpacz na każdym etapie leczenia. Wypłacz się jeśli tego potrzebujesz. Zrób dla siebie coś miłego, trzymaj się
-
Ja przeszłam hiperstymulacje przez co transfer został odroczony na 2 cykle ale niestety jajniki bardzo slabo sie kurczyly i w efekcie czekalam 4 mce na mozliwosc podejscia do transferu
-
To samo ma moj maz, owszem wyslucha mnie, przytuli wesprze ale sam malo o tym mowi, mowi ze on woli to w sobie trzymac a ja mam tak jak Ty musze wyrzucic z siebie ale nie mam za bardzo komu. Moja przyjaciółki traktuje to jako „no trudno nastepnym razem” a drugia „czesto sie nie udaje czytalam” od tego czasu juz im nie mowie co czuje w zwiazku z walka o dziecko. U mnie tez mija 3 lata od staran, doskonale Cie rozumiem...
-
Hej! Dobrze że piszesz! To dobre miejsce żeby móc się wyżalić i poradzić Doskonale Cię rozumiem, po nieudanym transferze totalnie podupadłam emocjonalnie i psychicznie. Mam nadzieje że niebawem kazda z nas zostanie mama!
-
To jest chyba dosyć standardowa kwota, ja przy refundacji leków do stymulacji cala procedura z jednym transferem tez ok 18 tys
-
To są tylko koszty stymulacji czyli zastrzyki i procedura embriologiczna, do tego dochodzi transfer (chyba ze transfer będzie swiezy), leki przed i po transferze w moim wypadku byla to kwota 1850zl za transfer + leki przed transferem w kwocie 300 zł i po transferze w kwocie 600 zł ( na 10 dni) u mnie transfer byl nieudany ale gdyby sie udal leki bralabym wedlug lekarza do ok. 16 tc Nie da sie niestety przewidzieć kosztow bo zawsze coś może dojsc nie wspominając różnych przypdkach bo kazda z nas jest z czyms „swoim” moj doktor wypisywal mi leki na stymulacje etapami tj. Na 4 dni kontrol i na kolejne 3 dni i kontrol zeby nie marnować pieniędzy na leki
-
Ja zgodnie z zaleceniem lekarza nie pracowalam przez ten czas i przez pierwsze 3 dni tryb kanapowy, z perspektywy czasu myśle sobie ze było to niepotrzebne
-
Ja dostalam okres po dwóch dniach ale trwał tylko jeden dzień
-
Mam do Was pytanie, czy któraś z was miała takie objawy po nieudanym transferze jak uderzenia gorąca, poty i uczucie jakby wbijano mi tysiące szpilek w ciało? Mam takie objawy od 3 dni (rowno 14 dni po transferze), okres miałam strasznie skąpy w zasadzie krwawienie trwało tylko jeden dzień. Trochę mnie to martwi, do lekarza mam dopiero za 2 tygodnie. Jeśli ktoś miał podobnie bardzo proszę o podzielenie się informacja, rozumiem też że może być to reakcja na stres i gdyby tak było byłabym spokojna
-
Spokojnie wywiad i tak jest dla lekarza, zostaje dla niego. Ja dostałam jedynie informacje o wynikach badan jakie juz zleca. Owszem pierwsza wizyta odbywa się wspólnie więc tu może się pojawić problem chyba że ze względu na covid wizyty pierwsze też są osobno. Najlepiej jak zadzwonisz i zapytasz w klinice do której się wybieracie czy pierwsza konsultacja wymaga wspólnej obecności. My na pierwszej byliśmy razem ale później już na każdej osobno niestety, mąż ma mozliwość uczestniczyć on line w trakcie wizyty ze wzgledu na covid.
-
Potwierdzony oczywiście, wizyta 14.10 czyli za 3 tyg dopiero cokolwiek sie dowiem, doktor ma mi napisac maila jakie badania mam wykonac
-
Kochana a napiszesz mi jakie są to podstawowe badania? Bo ta immunologia to dla mnie temat niepoznany
-
Moj tez nie pozostawia złudzeń bardziej zrobiłam to dla męża który nadal ma nadzieje że dziś jakimś cudem wynik się zmieni na bete dodatnia
-
Ja oddalam dzisiaj krew do badania dla formalnosci no ale czekam na wynik, powoli zbieram się zeby wrocic do pracy chociaz jest mi okropnie ciezko Widze ze najczesciej za 3 transferem sie udaje a czy rozszerzacie diagnostyke po nieudanym transferze? Wyczytalam na stronie invimedu ze dopiero po 3 nieudanym transferze jest rozszerzana diagnostyka - zalamalo mnie to nie wypbrazam sobie tyle strat zanim zaczna szukac dlaczego
-
Najpierw porozmawiam z lekarzem co sie stalo i dlaczego ten zarodek nawet sie nie zadomowil na chwile bede tez zdawac sie na jego sugestie co dalej robimy immunologi nie badałam
-
Nie poddawaj się, wiem że to trudne strata boli strasznie perspektywa kolejnych być może nieudanych prob nie napawa optymizmem ale są osoby którym się udaje i trzeba wierzyć że i nam sie uda. Ja w pazdzierniku wybieram sie do lekarza zapytać co dalej robimy, chcialabym chyba sprawdzic dlaczego zarodek sie nie zagniezdzil
-
W invimedzie wroclaw potwierdzam wszystko jest platne osobno - procedura, leki, transfer (jeden) wyniosło nas 17500zł
-
Progesteron badalam w srode i byl 24,4 a jutro jeszcze ide na bete dla formalnosci bo nie ma co liczyc na zmiane
-
O tym samym dziś rozmawialiśmy z mężem a raczej ja wpadłam w histerie i płakałam wyrzucając wszystkie niesprawiedliwości świata... wiem że to nie zmieni mojej sytuacji ale trzeba ta cala zlosc wyrzucic zeby moc pojac dalej
-
Rozumiem Cie, ja tez mam dosc jesli pomysle sobie o kolejnej probie ktora mialaby sie nie udac przeryczalam wczoraj caly dzien i cala noc, dzis jest juz troche lepiej ale za kazdym razem jak pomysle o dziecku to zbiera mi sie na placz musimy byc silne i walczyc bo kiedys sie uda, musi...
-
Madziallena, Sloneczko wiem co czujecie, ten przeklety 10.09 byl fatalny dla Nas ale mam nadzieje ze niebawem wystartujemy ponownie
-
Madziallena jak sytuacja? Nadal trzymam kciuki
-
Bol piersi jest normalnym objawem, pamiętaj ze aktualnie przyjmujesz bardzo wysokie dawki hormonów, płacz też jest normalny - spokojnie.
-
Dla formalności powtórzę 21.09 tak jak mialam zrobic ale wiem ze to bedzie tylko formalność mam jeszcze jedna szanse a pozniej wszystko od poczatku za reszte dziewczyn trzymam kciuki