Milach
Zarejestrowani-
Zawartość
450 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Milach
-
Moja kolezanka w in vitro miala przy blizniakach w 11dpt bete 450 wiec moze sie podzieliły
-
Wow!!! Domi super gratuluje oby beta szybowała do góry nadal. czy to były dwa zarodki? ja juz przebieram nogami kiedy zrobie ta bete
-
O jej tak dlugo się czeka na wyniki beta hcg? A gdzie robilas? Trzymam kciuki!!! Ja dziś już z lepszym nastawieniem, uda sie!
-
Domi czekam na Twoja dobra wiadomosc mam nadzieje ze zapoczatkuje tu dobra passe! Maz mnie troche pozbierał z tego letargu smutku jak wrócił z pracy
-
To nasz pierwszy transfer, po 2,5 roku starań, monitoringów, stymulacji bez efektu. Obydwoje jesteśmy obciążeni niepłodnością wiec inseminacja nawet nie wchodziła w grę, stanęło na in vitro w styczniu, później pandemia, w czerwcu stymulacja, hiperka, 4 mce przerwy bo jajniki opornie się kurczyły, transfer jednego zarodka 5 dniowego no i teraz to czekanie mnie wykańcza
-
straszne to czekanie
-
3x na dobe doustnie progesteron 100mg, lutinus 100mg 3x na dobe Wiec w sumie 600mg
-
Mnie też kusi ale powstrzymuje się przed zrobieniem testu, ja w przeciwieństwie do Was nie mam żadnych objawów od wczoraj co wprowadza mnie w myślenie że napewno nic z tego nie będzie od 1-3 dpt ciągnięcie w brzuchu, 4-5 dpt totalnie nic jutro robie progesteron według zaleceń i chyba w sb rano zrobie bete żeby się nie katować dłużej
-
Wiem o czym mowisz czarne myśli są dziś ze mną od rana za nami 4 dni, jeszcze 7....
-
Mam na karcie z transferu napisane że po pozytywnej becie 10-14 dni pierwsze USG czyli wychodzi 22 dpt
-
Wczoraj miałam ciągnięcie w podbrzuszu w zasadzie cały dzień a dzisiaj totalnie nic nie czuje, tak jakby sie nic nie działo. Byłam już w aptece po test dzisiaj ale w ostatniej chwili powstrzymałam się przed zakupem i wróciłam do domu. Nie wiem jak dotrwam do 21.09 A jak u Ciebie?
-
Myślę że każda z Nas na różnych etapach przeżywa wiele skrajnych emocji, w trakcie badań martwiłam się czy wszystko będzie OK i stymulacja się odbędzie, w trakcie stymulacji zamartwiałam się czy napewno leki podaję dobrze i czy napewno coś z tego będzie, później zamartwiałam się po punkcji bo przesłam hiperstymulacje więc transfer został odroczony aż o 3 m-ce, kolejne zmartwienie ile zarodków z nami zostanie, po 3 m-cach następne zmartwienie nadal powiększone jajniki więc transfer o kolejny miesiąc przesunięty, w końcu upragniony termin transferu to zamartwianie się czy napewno endometrium urośnie do wymaganej grubości. W końcu w dniu transferu zaraz po kiedy leżałam 30 minut nachodziły mnie same czarne myśli że napewno to się nie uda a teraz 3 dpt ciągłe zamartwianie się czy zarodek nadal jest, czy się zagnieżdża, jak wytrzymam do 21.09 w tej niewiedzy itp Zdaję sobie sprawę że ciąża po in vitro jest owiana w wiele zmartwień i ciągłe obawy czy można się cieszyć, dziś o tym rozmawialiśmy z mężem, że radość przy tylu latach niepowodzeń jest po prostu trudna bo zawsze jest ten strach a co jeśli się nie uda? Wszystkim nam życzę szczęśliwego finału, mam nadzieję że kiedyś każda z nas usłyszy to upragnione „mamo”
-
Madziallena u mnie dokładnie to samo, od dzisiaj lekkie ciągniecie w brzuchu i w zasadzie caly czas spię bo nie mogę się powstrzymac. Biore nospę od dnia transferu 3x na dobę do niedzieli a później w razie potrzeby. Oprócz ciągnięcia brzucha dokucza mi bol glowy
-
Ja też dziś miałam transfer o 15:20 też testuje 21.09 także czeka nas pare ciężkich dni
-
Nie muszę robić testu na covid, jest ankieta epidemiologiczna. Stosuje się do wytycznych zachowuje odleglosc w pracy, Dezynfekuje rece, pracuje caly czas od poczatku pandemii i do tej pory nie zachorowałam a przekrój osób które przyjmuje jest naprawdę przeróżny nie ma co panikować gdyby zagrożenie rzeczywiście było wysokie Towarzystwo nie wydałoby rekomendacji wprawdzie nie jestem ginekologiem tylko psychiatra ale gdyby było realne zagrożenie nikt by nie wyraził na to zgody
-
ja sie decyduje, transfer w czwartek mam codziennie kontakt z roznymi pacjentami i nie mam zamiaru zmieniac swoich planow towarzystwo ginekologiczne nie rekomenduje zakazu transferow jak to bylo na poczatku pandemii. na czas transferu i po transferze do 3 tyg nie bede pracować, robie sobie wolne dla wlasnej równowagi psychiczne
-
Doktor mowił że bede ten modulator brac rowniez po transferze wspomnial ze nawet do 16 tc, biore go już od 28.05 a punkcje miałam 12.06 dziewczyny czy Wam lutinus tez tak wypływa? W czwartek mam transfer i mam wrażenie że ta tabletka po prostu wyplywa ze mnie i nic tam nie zostaje
-
w invimed wroclaw kariotyp jest obowiazkowym badaniem przed in vitro, czas oczekiwania to 45 dni roboczych a ze trafilismy na poczatek covidu to w zasadzie wynik mieliśmy dopiero w polowie maja (badanie początek lutego)
-
Hej dziewczyny! Mam do Was pytanie, jestem w zasadzie 2 mce po stylumacji i dopiero od ok. 3 tygodni mam okropne wahania nastroju, placze codziennie, jestem rozdrażniona i ciagle napiętą wysypało mi trądzik dosłownie na całej twarzy, szyi, dekolcie, plecach i ramionach wygladam okropnie czy to możliwe ze to wszystko u mnie zadziałało ze spowolnionym zapłonem? Cala stymulacje czułam się super. Teraz to jest jakiś hardcore. Mój mąż mowi ze ma juz tego dosyc placze z byle powodu i najgorsze ze mam bezsenne noce czy ktoś tak mial?
-
Mieliśmy w ostatnim badaniu taka sytuacje że nie udalo sie w zasadzie ustalic rozszerzonych parametrow ze wzgledu na mala ilosc nasienia, doktor mowil zeby w ogole sie tym nie martwic i mial racje bo zaplodnily sie wszystkie komorki 9, pozostalo z nami 3 zarodki
-
Pograli 17 komórek z czego 9 zostało zapłodnionych, finalnie zostały z nami 3 zarodki w fazie blastocysty, jeden z nich wychodzący z otoczki wedlug embriologa najlepszy zarodek jaki mamy i ten jako pierwszy będzie transferowany na początku września.
-
Tez się lecze w invimedzie i mialam 2 razy badanie estradiolu, stymulacja moja trwala krotko bo raptem 7 dni
-
Na pierwszej wizycie dostaniesz rozpiske od lekarza jakie badania zrobic, my dostalismy cala kartke A4 badan do zrobienia i same badania robilismy ok. 3 mce bo na genetyczne czekalo sie 45dni roboczych. Bylismy w lutym na wizycie a w czerwcu stymulacja i punkcja. Do tej pory bez transferu wydalismy ponad 16 tys (wizyty, leki, badania, punkcja) także powinnismy sie w 19tys zamknac, nie korzystalismy z dofinansowania bo we Wrocławiu US w ktorym sie rozliczamy jako jedyny zostal wylaczony z dofinansowania
-
Trzymam kciuki! Mnie to czeka za miesiąc i juz nocami nie spie tylko rozmyslam jak to bedzie Wiec z niecierpliwoscia czekam na Twoje wrazenia
-
Ja wszystko dostałam w klinice, koszulke, kapcie, skarpetki jedynie co miałam ze sobą zabrać to identyfikator z danymi i być na czczo przynajmniej 8h
